Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Dlaczego facet ma płacić na pierwszej randce?

Moderator: verysweetcherry
Shesellsshells
Mokra Włoszka
Posty: 71
Rejestracja: śr paź 16, 2024 8:27 pm

Re: Dlaczego facet ma płacić na pierwszej randce?

Post autor: Shesellsshells »

jacek1982 pisze: czw gru 05, 2024 10:20 pm nigdy bym się nie związał z kobietą która o wiele mniej zarabia ode mnie
Zaciekawiło mnie to, co napisałeś - dość zimne i wykalkulowane myślenie, a to ponoć dla kobiet najważniejszy jest status materialny.
Jacku, czy mógłbyś w takim układzie przybliżyć mi Twoje poglądy na związek kobiety i mężczyzny?
Po tym powyższym stwierdzeniu rozumiem, że nie jesteś za tradycyjnym i konserwatywnym małżeństwem, w którym to kobieta "siedzi w domu", wychowuje dzieci, a mąż utrzymuje rodzinę finansowo? Rozumiem, że chciałbyś, aby Twoja wybranka pracowała zawodowo, była od Ciebie niezależna finansowo, miała bardzo dobre zarobki i opłacała swoje rachunki? Jeśli tak, to czy taki stan rzeczy powinien się cały czas utrzymywać (w sensie: już zawsze ma płacić połowę rachunku) czy dopuszczasz fundowanie jej posiłków/drinków na późniejszym, bardziej zaawansowanym stopniu znajomości, kiedy już będziesz pewien, że to właśnie z nią chcesz być?
No i ostatnie pytanie, które teraz przychodzi mi do głowy - czego może kobieta oczekiwać od Ciebie? Co masz jej do zaoferowania?
Pytam z czystej ciekawości, to nie są żadne złośliwości :)
Shesellsshells
Mokra Włoszka
Posty: 71
Rejestracja: śr paź 16, 2024 8:27 pm

Post autor: Shesellsshells »

Miałam Ci nie odpowiadać, bo nie podoba mi się Twój ton wypowiedzi i niegrzeczna postawa (mniej złośliwości, więcej czytania ze zrozumieniem), ale jednak to zrobię.
malutka699 pisze: czw gru 05, 2024 10:23 pm dla ciebie naprawdę pójście na kolację i to jak facet zapłaci na pierwszej randce za kobietę to jest fundowanie jej czegoś?🤣 skąd ten pomysł i teoria że masz takie myślenie ??? (...)
A nie jest? To wynika przede wszystkim z definicji: "fundowanie" to nic innego jak pokrycie czyichś kosztów, postawienie komuś czegoś.

Gdybyś czytała bardziej uważnie, to zrozumiałabyś, że te moje słowa - cytuję - "Dzięki temu ona nie będzie się czuła zobowiązana do czegokolwiek, facet nie będzie tego wymagał (no bo przecież ufundował jej coś, więc teraz "należy mu się!")" były napisane z przekąsem i nie tyle oddają moją opinię co po prostu odczucia wielu mężczyzn. Bo właśnie z takim ich myśleniem wielokrotnie się spotkałam (ba! Taki szkodliwy schemat powielają nawet produkcje filmowe): mężczyźni zapraszają kobietę na kolację, opłacają ją jej, a potem w związku z tym mają swoje NIEUZASADNIONE oczekiwania wobec niej. I to właśnie to, ten wspomniany schemat myślowy sprawia, że wiele kobiet zwyczajnie woli zapłacić za siebie, żeby facet nie oczekiwał po randce odpowiedniego podziękowania za kolację i drinki.

Kultura nakazuje, by zaproszonej osobie opłacić rachunek.
malutka699
Mokra Włoszka
Posty: 54
Rejestracja: pt wrz 27, 2024 4:43 pm

Post autor: malutka699 »

Shesellsshells pisze: pt gru 06, 2024 1:27 pm Miałam Ci nie odpowiadać, bo nie podoba mi się Twój ton wypowiedzi i niegrzeczna postawa (mniej złośliwości, więcej czytania ze zrozumieniem), ale jednak to zrobię.


A nie jest? To wynika przede wszystkim z definicji: "fundowanie" to nic innego jak pokrycie czyichś kosztów, postawienie komuś czegoś.

Gdybyś czytała bardziej uważnie, to zrozumiałabyś, że te moje słowa - cytuję - "Dzięki temu ona nie będzie się czuła zobowiązana do czegokolwiek, facet nie będzie tego wymagał (no bo przecież ufundował jej coś, więc teraz "należy mu się!")" były napisane z przekąsem i nie tyle oddają moją opinię co po prostu odczucia wielu mężczyzn. Bo właśnie z takim ich myśleniem wielokrotnie się spotkałam (ba! Taki szkodliwy schemat powielają nawet produkcje filmowe): mężczyźni zapraszają kobietę na kolację, opłacają ją jej, a potem w związku z tym mają swoje NIEUZASADNIONE oczekiwania wobec niej. I to właśnie to, ten wspomniany schemat myślowy sprawia, że wiele kobiet zwyczajnie woli zapłacić za siebie, żeby facet nie oczekiwał po randce odpowiedniego podziękowania za kolację i drinki.

Kultura nakazuje, by zaproszonej osobie opłacić rachunek.

hehe złośliwości ? jakiej i gdzie 🤣 mnie rozmieszał ten wątek na maxa. w ogóle ludzie powinni odejść od starych zaściankowych zasad w pewnych kwestiach ale mówienie że jest się coś komuś dłużnym etc bo gość postawił jakąś głupią kawę czy ciastko to już naprawdę trzeba mieć niskie standardy.
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Shesellsshells pisze: pt gru 06, 2024 1:04 pm Zaciekawiło mnie to, co napisałeś - dość zimne i wykalkulowane myślenie, a to ponoć dla kobiet najważniejszy jest status materialny.
Jacku, czy mógłbyś w takim układzie przybliżyć mi Twoje poglądy na związek kobiety i mężczyzny?
Po tym powyższym stwierdzeniu rozumiem, że nie jesteś za tradycyjnym i konserwatywnym małżeństwem, w którym to kobieta "siedzi w domu", wychowuje dzieci, a mąż utrzymuje rodzinę finansowo? Rozumiem, że chciałbyś, aby Twoja wybranka pracowała zawodowo, była od Ciebie niezależna finansowo, miała bardzo dobre zarobki i opłacała swoje rachunki? Jeśli tak, to czy taki stan rzeczy powinien się cały czas utrzymywać (w sensie: już zawsze ma płacić połowę rachunku) czy dopuszczasz fundowanie jej posiłków/drinków na późniejszym, bardziej zaawansowanym stopniu znajomości, kiedy już będziesz pewien, że to właśnie z nią chcesz być?
No i ostatnie pytanie, które teraz przychodzi mi do głowy - czego może kobieta oczekiwać od Ciebie? Co masz jej do zaoferowania?
Pytam z czystej ciekawości, to nie są żadne złośliwości :)
Bardzo ciekawa jestem odpowiedzi Jacka bo pytania są bardzo ciekawe
jacek1982
BlondDoczep
Posty: 125
Rejestracja: czw maja 23, 2024 2:43 pm

Post autor: jacek1982 »

Dziękuję za ciekawe pytania, dają mi możliwość rozwinięcia moich poglądów na temat związku.

Nie jestem przeciwnikiem tradycyjnego modelu rodziny, ale uważam, że powinien być on świadomym wyborem obu stron, a nie jedynym możliwym scenariuszem. W moim odczuciu, kluczowe w związku jest partnerstwo, co oznacza, że obie strony wnoszą coś do relacji – emocjonalnie, intelektualnie, a także materialnie. Nie chodzi o sztywne "po połowie", ale o poczucie równowagi i wzajemne zaangażowanie, które pozwala uniknąć sytuacji, gdzie jedna osoba dźwiga cały ciężar, a druga z tego korzysta.

Szczerze mówiąc, czułbym się niezręcznie, gdybym zarabiał o wiele więcej od swojej partnerki i miał na swoich barkach wszystkie koszty. W takiej sytuacji szybko zacząłbym odczuwać frustrację, bo miałbym wrażenie, że jestem wykorzystywany – zwłaszcza gdyby różnica w zarobkach nie wynikała z obiektywnych powodów, ale z braku chęci do współdziałania. Partnerstwo to dla mnie wspólne pokonywanie wyzwań, a nie układ, w którym jedna osoba "zostaje w tyle" i opiera się wyłącznie na drugiej.

Jeśli chodzi o gesty takie jak fundowanie posiłków czy drinków, to oczywiście, że dopuszczam i chętnie to robię – szczególnie w bardziej zaawansowanym etapie znajomości, kiedy relacja staje się głębsza. Dla mnie to forma okazywania troski i sympatii, a nie stały obowiązek czy dowód na to, że mogę być "sponsorem".

A co mogę zaoferować? Stabilność, lojalność i gotowość do wspólnego budowania czegoś wartościowego. Jestem osobą odpowiedzialną i zaangażowaną – w relacji cenię szczerość, wzajemny rozwój, wspólne pasje i inspirację. Szukam związku, w którym obie strony będą się wzajemnie wspierać i szanować, a nie relacji, która opiera się na zależności jednej osoby od drugiej.
morningrose
RoyalBaby
Posty: 21
Rejestracja: czw sie 31, 2023 8:44 pm

Post autor: morningrose »

malutka699 pisze: czw gru 05, 2024 10:25 pm No ta bo wiesz że inny poziom ma i że trzeba zadbać finansowo 🤣 obstawiam że jesteś singlem i nim pozostaniesz😅
Ale co w tym dziwnego? Jeżeli tak napisala by kobieta to byłoby przyklaskiwanie... eh podwójne standardy ;)
fksdoa
Skarpeta Rakieta
Posty: 79
Rejestracja: ndz mar 19, 2023 2:48 pm

Post autor: fksdoa »

jacek po prostu nie ma provider mindset
hewzaa
Skarpeta Rakieta
Posty: 77
Rejestracja: wt sie 06, 2024 12:33 pm

Post autor: hewzaa »

Płatność pół na pół, jeśli oboje wykazali potrzebę się spotkać w tym samym miejscu. To najlepszy dowód na to, że oboje chcą też się poznać i wkładają w to tyle samo i wysiłku, i finansów. Kobiety dzisiaj też chodzą do pracy, to nie powinien być problem.
malutka699
Mokra Włoszka
Posty: 54
Rejestracja: pt wrz 27, 2024 4:43 pm

Post autor: malutka699 »

hewzaa pisze: wt gru 17, 2024 3:11 pm Płatność pół na pół, jeśli oboje wykazali potrzebę się spotkać w tym samym miejscu. To najlepszy dowód na to, że oboje chcą też się poznać i wkładają w to tyle samo i wysiłku, i finansów. Kobiety dzisiaj też chodzą do pracy, to nie powinien być problem.


🤣🤣🤣😁
Awatar użytkownika
Juliaturczyniak
Naczelny Zapierdalacz
Posty: 518
Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm

Post autor: Juliaturczyniak »

Ja jestem zdania, że kto zaprasza ten płaci. Tak byłam nauczona i tak w sumie powinno być. ;) Jeśli ktoś zaprasza kogoś gdzieś to powinien mieć też odłożone pieniądze na tą osobę, nie wyobrażam sobie zaprosić kogoś gdzieś i, żeby ta osoba płaciła za siebie, szczególnie, że teraz ceny poszły w górę i nie każdy ot tak ma, a randka jednak rządzi się swoimi prawami bo płacenie za siebie jestem w stanie zrozumieć jak idziesz gdzieś z osobami, które już znasz i jest to spotkanie koleżeńskie czy rodzinne.
:D chociaz ja i w tych przypadkach płacę za nich....

Oczywiście- Ja mogę zapłacić za siebie na takiej randce, ale facet sporo wtedy traci w moich oczach. Jeśli żałuję 20 zł za kawę dla kogoś lub 30-40 za obiad, to strach pomyśleć co będzie dalej. 😂😂
Majkel89

Post autor: Majkel89 »

Sprytne; kto zaprasza ten płaci ale z doświadczenia wiem, że kobiety nie zapraszają na randki...
amica90
Currently: planning drama
Posty: 1833
Rejestracja: wt lut 06, 2024 10:25 pm

Post autor: amica90 »

Majkel89 pisze: pt gru 20, 2024 10:08 pm Sprytne; kto zaprasza ten płaci ale z doświadczenia wiem, że kobiety nie zapraszają na randki...
Po twoim poście już wiadomo z kim mamy do czynienia xd
Majkel89

Post autor: Majkel89 »

amica90 pisze: sob gru 21, 2024 2:32 am Po twoim poście już wiadomo z kim mamy do czynienia xd
Jest coś takiego jak "sneatting" skąd mam wiedzieć, że nie wspieram takich głupich trendów płacąc za kawę lub obiad bo jakaś mi wmawia, że bez tego nie będę prawdziwym facetem?

50/50 to zdrowy układ
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

jacek1982 pisze: sob gru 07, 2024 12:27 am Dziękuję za ciekawe pytania, dają mi możliwość rozwinięcia moich poglądów na temat związku.

Nie jestem przeciwnikiem tradycyjnego modelu rodziny, ale uważam, że powinien być on świadomym wyborem obu stron, a nie jedynym możliwym scenariuszem. W moim odczuciu, kluczowe w związku jest partnerstwo, co oznacza, że obie strony wnoszą coś do relacji – emocjonalnie, intelektualnie, a także materialnie. Nie chodzi o sztywne "po połowie", ale o poczucie równowagi i wzajemne zaangażowanie, które pozwala uniknąć sytuacji, gdzie jedna osoba dźwiga cały ciężar, a druga z tego korzysta.

Szczerze mówiąc, czułbym się niezręcznie, gdybym zarabiał o wiele więcej od swojej partnerki i miał na swoich barkach wszystkie koszty. W takiej sytuacji szybko zacząłbym odczuwać frustrację, bo miałbym wrażenie, że jestem wykorzystywany – zwłaszcza gdyby różnica w zarobkach nie wynikała z obiektywnych powodów, ale z braku chęci do współdziałania. Partnerstwo to dla mnie wspólne pokonywanie wyzwań, a nie układ, w którym jedna osoba "zostaje w tyle" i opiera się wyłącznie na drugiej.

Jeśli chodzi o gesty takie jak fundowanie posiłków czy drinków, to oczywiście, że dopuszczam i chętnie to robię – szczególnie w bardziej zaawansowanym etapie znajomości, kiedy relacja staje się głębsza. Dla mnie to forma okazywania troski i sympatii, a nie stały obowiązek czy dowód na to, że mogę być "sponsorem".

A co mogę zaoferować? Stabilność, lojalność i gotowość do wspólnego budowania czegoś wartościowego. Jestem osobą odpowiedzialną i zaangażowaną – w relacji cenię szczerość, wzajemny rozwój, wspólne pasje i inspirację. Szukam związku, w którym obie strony będą się wzajemnie wspierać i szanować, a nie relacji, która opiera się na zależności jednej osoby od drugiej.
Super Jacku, Ja się bardzo cieszę, że masz sprecyzowane poglądy i pomysł na to jak ma relacja wyglądać. Wobec tego nie przejmuj się tym, że większość kobiet jednak woli jak facet zapłaci na pierwszej randce, musisz szukać tych, które podzielają Twój pogląd. Fakt, jest ich mniejszość ale są - nawet w w tym wątku odezwały się chyba dwie a nawet po swoich koleżankach widzę, ze dziewczyny, które chcą 50/50 istnieją więc nie ma co zwracać uwagi na resztę i się koncentrować na tym, że większość dziewczyn jednak preferuje jak płaci facet tylko szukać tych 50/50. Znajdziesz i nieironicznie życzę Ci spotkania wymarzonej, kochanej partnerki
amica90
Currently: planning drama
Posty: 1833
Rejestracja: wt lut 06, 2024 10:25 pm

Post autor: amica90 »

Majkel89 pisze: sob gru 21, 2024 10:47 am Jest coś takiego jak "sneatting" skąd mam wiedzieć, że nie wspieram takich głupich trendów płacąc za kawę lub obiad bo jakaś mi wmawia, że bez tego nie będę prawdziwym facetem?

50/50 to zdrowy układ
Ale kto ci powiedział, że jak nie zapłacisz, to nie będziesz prawdziwym facetem? Obecnie kobiety zaczęły jednak cenić swoją wartość i tak, zdarzają się takie, które skaczą od chłopa do chłopa, żeby się napić kawy za darmo albo zjeść obiad na czyjś koszt, ale przez takie ocenianie te porządne dziewczyny jednak tracą. Mam na myśli to, że kobiety zaczęły doceniać to, że facet potrafi zrobić miły gest w postaci właśnie postawienia kawy czy kolacji. I sorry, ale na obecnych mężczyzn też można napisać gorzkie żale, stąd to słynne ostatnio "podnoszenie standardów". To raz. A dwa - sama się przekonałam, że jak od początku jest 50/50, to facet w dalszym etapie związku (nawet po kilku latach jego trwania) nadal potrafi podliczać paragony i dzielić produkty spożywcze na "moje i twoje". Słabe jest ocenianie, że dziewczyny, które preferują, że to facet za nie zapłaci, lecą na hajs. Już to pisałam wcześniej - jeśli jesteś gołodupcem to o jakim leceniu na hajs mówimy? Na te 50 zł w portfelu? Czy stare bmw za 3 koła?
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Majkel89 pisze: sob gru 21, 2024 10:47 am Jest coś takiego jak "sneatting" skąd mam wiedzieć, że nie wspieram takich głupich trendów płacąc za kawę lub obiad bo jakaś mi wmawia, że bez tego nie będę prawdziwym facetem?

50/50 to zdrowy układ
Serio? Wierzysz, ze jakiejkolwiek dziewczynie chce się szykować - malować, układać włosy, następnie dojechać, potem tracić godzinę czy dwie czasu na rozmowie z facetem, który jej nie interesuje tylko po to by sobie zjeść obiad czy kolację za 60 złotych na która może sobie iść z koleżanka albo sama? Przecież to się nie opłaca.

Gold Diggerki to lecą na fundusze powiernicze, diamenty i posiadłości w Szwajcarii a nie spaghetti czy kawę ;P
Majkel89

Post autor: Majkel89 »

PEONIA pisze: sob gru 21, 2024 6:31 pm Serio? Wierzysz, ze jakiejkolwiek dziewczynie chce się szykować - malować, układać włosy, następnie dojechać, potem tracić godzinę czy dwie czasu na rozmowie z facetem, który jej nie interesuje tylko po to by sobie zjeść obiad czy kolację za 60 złotych na która może sobie iść z koleżanka albo sama? Przecież to się nie opłaca.

Gold Diggerki to lecą na fundusze powiernicze, diamenty i posiadłości w Szwajcarii a nie spaghetti czy kawę ;P
Tak dlatego to jest "sneatting" a nie "golddigging" na który może sobie pozwolić naprawde top wygladajcych kobiety a nie przeciętna Krysia.
Skoro jest takie zjawisko to jednak sie oplaca ;)
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Majkel89 pisze: sob gru 21, 2024 6:49 pm Tak dlatego to jest "sneatting" a nie "golddigging" na który może sobie pozwolić naprawde top wygladajcych kobiety a nie przeciętna Krysia.
Skoro jest takie zjawisko to jednak sie oplaca ;)
Aha, odnosząc się do innego wątku - na kawę dla potencjalnej partnerki nie masz ale kilka stów dla prostytutki to już nie problem? ;P
Majkel89

Post autor: Majkel89 »

PEONIA pisze: sob gru 21, 2024 7:00 pm Aha, odnosząc się do innego wątku - na kawę dla potencjalnej partnerki nie masz ale kilka stów dla prostytutki to już nie problem? ;P
Na kosmetyki wydajesz setki/tysiace a na kawe dla siebie nie masz ? :D
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Majkel89 pisze: sob gru 21, 2024 7:04 pm Na kosmetyki wydajesz setki/tysiace a na kawe dla siebie nie masz ? :D
Mam jak najbardziej i nie tylko na kawę a jak kogoś zapraszam to płacę. Nie wiem jaka dziewczyna chce być z facetem co nigdy nie zabierze jej na kolację czy nie kupi kwiatów za to nie ma problemu by parę stów dać lasce z roksy
Majkel89

Post autor: Majkel89 »

PEONIA pisze: sob gru 21, 2024 7:10 pm Mam jak najbardziej i nie tylko na kawę a jak kogoś zapraszam to płacę. Nie wiem jaka dziewczyna chce być z facetem co nigdy nie zabierze jej na kolację czy nie kupi kwiatów za to nie ma problemu by parę stów dać lasce z roksy
Nie roksy tylko escorty XD
Czyli o co tu chodzi, że wymagasz kawy/kwiatów skoro na to masz? Czy zdarzyło Ci się kiedyś pierwszą zaprosić faceta na randkę i za to zapłacić?
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Majkel89 pisze: sob gru 21, 2024 7:13 pm Nie roksy tylko escorty XD
Czyli o co tu chodzi, że wymagasz kawy/kwiatów skoro na to masz? Czy zdarzyło Ci się kiedyś pierwszą zaprosić faceta na randkę i za to zapłacić?
Bez różnicy, prostytutka to prostytutka - nie ważne jak to nazwiesz. Zobacz byle dziwka znaczy dla Ciebie więcej niż potencjalna żona bo tej drugiej nawet dychę na kawę żałujesz w przeciwieństwie do Pani która odda się każdemu kto zapłaci....na tą pieniądze masz.

Dostosuje się do poziomu rozmówcy - skoro umiesz sobie zwalić ręką to na co Ci kobieta?
Właśnie dlatego wymagam kwiatów i prezentów - kupuje sobie sama ale od kogoś dostać jest przyjemniej i uważam, ze druga osoba pokazuje w ten sposób zaangażowanie. I to ile jestem dla niego warta

Facetów na randki nie zapraszam bo uważam, ze jak się podobam to facet sam coś zrobi i zaprosi - to dla mnie gwarancja ze posiada cechy, które są dla mnie ważne. Na późniejszym etapie relacji jak najbardziej robię prezenty i też zapraszam na randki.
Majkel89

Post autor: Majkel89 »

PEONIA pisze: sob gru 21, 2024 7:18 pm Bez różnicy, prostytutka to prostytutka - nie ważne jak to nazwiesz. Zobacz byle dziwka znaczy dla Ciebie więcej niż potencjalna żona bo tej drugiej nawet dychę na kawę żałujesz w przeciwieństwie do Pani która odda się każdemu kto zapłaci....na tą pieniądze masz.

Dostosuje się do poziomu rozmówcy - skoro umiesz sobie zwalić ręką to na co Ci kobieta?
Właśnie dlatego wymagam kwiatów i prezentów - kupuje sobie sama ale od kogoś dostać jest przyjemniej i uważam, ze druga osoba pokazuje w ten sposób zaangażowanie. I to ile jestem dla niego warta

Facetów na randki nie zapraszam bo uważam, ze jak się podobam to facet sam coś zrobi i zaprosi - to dla mnie gwarancja ze posiada cechy, które są dla mnie ważne. Na późniejszym etapie relacji jak najbardziej robię prezenty i też zapraszam na randki.
Skąd mam wiedzieć, że kobieta na 1 randce zostanie moją żona? Czemu to ja mam się starać bardziej, czy jestem mniej warty, że muszę płacić rachunek żeby chciała ze mną spędzić czas? Czy to nie prostytucja bez seksu? A może uczestniczę w jakimś dziwnym konkursie "kto się bardziej wykaże" ?

To ja też dostosuje swój poziom do rozmówcy - jakbyś była facetem z tym czekaniem jak u mnie to wiele byśmy się nie różnili :')
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

amica90 pisze: sob gru 21, 2024 4:15 pm Ale kto ci powiedział, że jak nie zapłacisz, to nie będziesz prawdziwym facetem? Obecnie kobiety zaczęły jednak cenić swoją wartość i tak, zdarzają się takie, które skaczą od chłopa do chłopa, żeby się napić kawy za darmo albo zjeść obiad na czyjś koszt, ale przez takie ocenianie te porządne dziewczyny jednak tracą. Mam na myśli to, że kobiety zaczęły doceniać to, że facet potrafi zrobić miły gest w postaci właśnie postawienia kawy czy kolacji. I sorry, ale na obecnych mężczyzn też można napisać gorzkie żale, stąd to słynne ostatnio "podnoszenie standardów". To raz. A dwa - sama się przekonałam, że jak od początku jest 50/50, to facet w dalszym etapie związku (nawet po kilku latach jego trwania) nadal potrafi podliczać paragony i dzielić produkty spożywcze na "moje i twoje". Słabe jest ocenianie, że dziewczyny, które preferują, że to facet za nie zapłaci, lecą na hajs. Już to pisałam wcześniej - jeśli jesteś gołodupcem to o jakim leceniu na hajs mówimy? Na te 50 zł w portfelu? Czy stare bmw za 3 koła?
No ja niestety mam tożsame doświadczenia. Jak facet nie umie od początku zorganizować niespodzianki czy zabrać na kolacje albo jak piszesz rozlicza się co do złotówki za papier toaletowy i bułki na śniadanie to taki zostanie - to nie działa tak, ze on się przekona, ze złota kobieta jesteś i nie lecisz na jego pieniądze to nagle będzie normalnie - nie będzie.

To jest tak naiwne jak myślenie, ze jak dziewczyna chodzi na pierwsze randki z tłustymi włosami i nieumytymi zębami to jak po pól roku zobaczy, ze facet jest z nią nie dla jej wyglądu to nagle zacznie o siebie dbać i przemieni się w miss świata. No nie przemieni się tylko takie ma standardy i taka jest....
PEONIA
Zabawa w życie
Posty: 1662
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Majkel89 pisze: sob gru 21, 2024 7:24 pm Skąd mam wiedzieć, że kobieta na 1 randce zostanie moją żona? Czemu to ja mam się starać bardziej, czy jestem mniej warty, że muszę płacić rachunek żeby chciała ze mną spędzić czas? Czy to nie prostytucja bez seksu? A może uczestniczę w jakimś dziwnym konkursie "kto się bardziej wykaże" ?

To ja też dostosuje swój poziom do rozmówcy - jakbyś była facetem z tym czekaniem jak u mnie to wiele byśmy się nie różnili :')
No widzisz to może nie czekaj tylko zaproś dziewczynę na kawę, bo do niej zagadać się wstydzisz a do dziwki się nie wstydzisz dzwonić?
Jakbym była facetem to bym nie czekała jak tabaka w rogu a zaprosiła kobietę, która mi się podoba na randkę więc raczej byśmy się różnili.

I tak zdarzyło mi się odmawiać randek z facetami z którymi wiedziałam, ze nic nie będzie z tego i jakoś darmowe jedzenie czy darmowe wyjście do teatru mnie nie przekonało by zmarnować czas w towarzystwie kogoś z kim nadaje na innych falach.....

Tak, na początku pokazujemy się z jak najlepszej strony, jak się umawiasz z kimś kto Ci się podoba to starasz się zrobić wrażenie, starasz się dla tej osoby . A od pierwszej randki do seksu to jeszcze daleka droga więc nie wiem czemu miała to by być darmowa prostytucja.

Co byś zrobił jak na randkę przyszła dziewczyna w tłustych włosach, porwanych łachach i śmierdząca potem bo "ona musi mieć pewność, ze nie lecisz na jej wygląd" i "to nie jest konkurs" i "ona nie musi się starać by ktoś spędził z nią czas, chyba przyszedłeś dla niej a nie dla jej wyglądu" . Umawiałbyś się dalej? Bo wiesz jak już ona zobaczy, że nie lecisz na jej wygląd to o siebie zadba.....