Dlaczego facet ma płacić na pierwszej randce?

Poznajmy się!

Moderator: verysweetcherry

Shesellsshells
Mokra Włoszka
Posty: 68
Rejestracja: śr paź 16, 2024 8:27 pm

Re: Dlaczego facet ma płacić na pierwszej randce?

Post autor: Shesellsshells »

jacek1982 pisze: czw gru 05, 2024 10:20 pm nigdy bym się nie związał z kobietą która o wiele mniej zarabia ode mnie
Zaciekawiło mnie to, co napisałeś - dość zimne i wykalkulowane myślenie, a to ponoć dla kobiet najważniejszy jest status materialny.
Jacku, czy mógłbyś w takim układzie przybliżyć mi Twoje poglądy na związek kobiety i mężczyzny?
Po tym powyższym stwierdzeniu rozumiem, że nie jesteś za tradycyjnym i konserwatywnym małżeństwem, w którym to kobieta "siedzi w domu", wychowuje dzieci, a mąż utrzymuje rodzinę finansowo? Rozumiem, że chciałbyś, aby Twoja wybranka pracowała zawodowo, była od Ciebie niezależna finansowo, miała bardzo dobre zarobki i opłacała swoje rachunki? Jeśli tak, to czy taki stan rzeczy powinien się cały czas utrzymywać (w sensie: już zawsze ma płacić połowę rachunku) czy dopuszczasz fundowanie jej posiłków/drinków na późniejszym, bardziej zaawansowanym stopniu znajomości, kiedy już będziesz pewien, że to właśnie z nią chcesz być?
No i ostatnie pytanie, które teraz przychodzi mi do głowy - czego może kobieta oczekiwać od Ciebie? Co masz jej do zaoferowania?
Pytam z czystej ciekawości, to nie są żadne złośliwości :)
Shesellsshells
Mokra Włoszka
Posty: 68
Rejestracja: śr paź 16, 2024 8:27 pm

Post autor: Shesellsshells »

Miałam Ci nie odpowiadać, bo nie podoba mi się Twój ton wypowiedzi i niegrzeczna postawa (mniej złośliwości, więcej czytania ze zrozumieniem), ale jednak to zrobię.
malutka699 pisze: czw gru 05, 2024 10:23 pm dla ciebie naprawdę pójście na kolację i to jak facet zapłaci na pierwszej randce za kobietę to jest fundowanie jej czegoś?🤣 skąd ten pomysł i teoria że masz takie myślenie ??? (...)
A nie jest? To wynika przede wszystkim z definicji: "fundowanie" to nic innego jak pokrycie czyichś kosztów, postawienie komuś czegoś.

Gdybyś czytała bardziej uważnie, to zrozumiałabyś, że te moje słowa - cytuję - "Dzięki temu ona nie będzie się czuła zobowiązana do czegokolwiek, facet nie będzie tego wymagał (no bo przecież ufundował jej coś, więc teraz "należy mu się!")" były napisane z przekąsem i nie tyle oddają moją opinię co po prostu odczucia wielu mężczyzn. Bo właśnie z takim ich myśleniem wielokrotnie się spotkałam (ba! Taki szkodliwy schemat powielają nawet produkcje filmowe): mężczyźni zapraszają kobietę na kolację, opłacają ją jej, a potem w związku z tym mają swoje NIEUZASADNIONE oczekiwania wobec niej. I to właśnie to, ten wspomniany schemat myślowy sprawia, że wiele kobiet zwyczajnie woli zapłacić za siebie, żeby facet nie oczekiwał po randce odpowiedniego podziękowania za kolację i drinki.

Kultura nakazuje, by zaproszonej osobie opłacić rachunek.
malutka699
Gacie z oceanu
Posty: 48
Rejestracja: pt wrz 27, 2024 4:43 pm

Post autor: malutka699 »

Shesellsshells pisze: pt gru 06, 2024 1:27 pm Miałam Ci nie odpowiadać, bo nie podoba mi się Twój ton wypowiedzi i niegrzeczna postawa (mniej złośliwości, więcej czytania ze zrozumieniem), ale jednak to zrobię.


A nie jest? To wynika przede wszystkim z definicji: "fundowanie" to nic innego jak pokrycie czyichś kosztów, postawienie komuś czegoś.

Gdybyś czytała bardziej uważnie, to zrozumiałabyś, że te moje słowa - cytuję - "Dzięki temu ona nie będzie się czuła zobowiązana do czegokolwiek, facet nie będzie tego wymagał (no bo przecież ufundował jej coś, więc teraz "należy mu się!")" były napisane z przekąsem i nie tyle oddają moją opinię co po prostu odczucia wielu mężczyzn. Bo właśnie z takim ich myśleniem wielokrotnie się spotkałam (ba! Taki szkodliwy schemat powielają nawet produkcje filmowe): mężczyźni zapraszają kobietę na kolację, opłacają ją jej, a potem w związku z tym mają swoje NIEUZASADNIONE oczekiwania wobec niej. I to właśnie to, ten wspomniany schemat myślowy sprawia, że wiele kobiet zwyczajnie woli zapłacić za siebie, żeby facet nie oczekiwał po randce odpowiedniego podziękowania za kolację i drinki.

Kultura nakazuje, by zaproszonej osobie opłacić rachunek.

hehe złośliwości ? jakiej i gdzie 🤣 mnie rozmieszał ten wątek na maxa. w ogóle ludzie powinni odejść od starych zaściankowych zasad w pewnych kwestiach ale mówienie że jest się coś komuś dłużnym etc bo gość postawił jakąś głupią kawę czy ciastko to już naprawdę trzeba mieć niskie standardy.
PEONIA
ŚpięWRezydencji
Posty: 1531
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Shesellsshells pisze: pt gru 06, 2024 1:04 pm Zaciekawiło mnie to, co napisałeś - dość zimne i wykalkulowane myślenie, a to ponoć dla kobiet najważniejszy jest status materialny.
Jacku, czy mógłbyś w takim układzie przybliżyć mi Twoje poglądy na związek kobiety i mężczyzny?
Po tym powyższym stwierdzeniu rozumiem, że nie jesteś za tradycyjnym i konserwatywnym małżeństwem, w którym to kobieta "siedzi w domu", wychowuje dzieci, a mąż utrzymuje rodzinę finansowo? Rozumiem, że chciałbyś, aby Twoja wybranka pracowała zawodowo, była od Ciebie niezależna finansowo, miała bardzo dobre zarobki i opłacała swoje rachunki? Jeśli tak, to czy taki stan rzeczy powinien się cały czas utrzymywać (w sensie: już zawsze ma płacić połowę rachunku) czy dopuszczasz fundowanie jej posiłków/drinków na późniejszym, bardziej zaawansowanym stopniu znajomości, kiedy już będziesz pewien, że to właśnie z nią chcesz być?
No i ostatnie pytanie, które teraz przychodzi mi do głowy - czego może kobieta oczekiwać od Ciebie? Co masz jej do zaoferowania?
Pytam z czystej ciekawości, to nie są żadne złośliwości :)
Bardzo ciekawa jestem odpowiedzi Jacka bo pytania są bardzo ciekawe
jacek1982
Koczkodan
Posty: 106
Rejestracja: czw maja 23, 2024 2:43 pm

Post autor: jacek1982 »

Dziękuję za ciekawe pytania, dają mi możliwość rozwinięcia moich poglądów na temat związku.

Nie jestem przeciwnikiem tradycyjnego modelu rodziny, ale uważam, że powinien być on świadomym wyborem obu stron, a nie jedynym możliwym scenariuszem. W moim odczuciu, kluczowe w związku jest partnerstwo, co oznacza, że obie strony wnoszą coś do relacji – emocjonalnie, intelektualnie, a także materialnie. Nie chodzi o sztywne "po połowie", ale o poczucie równowagi i wzajemne zaangażowanie, które pozwala uniknąć sytuacji, gdzie jedna osoba dźwiga cały ciężar, a druga z tego korzysta.

Szczerze mówiąc, czułbym się niezręcznie, gdybym zarabiał o wiele więcej od swojej partnerki i miał na swoich barkach wszystkie koszty. W takiej sytuacji szybko zacząłbym odczuwać frustrację, bo miałbym wrażenie, że jestem wykorzystywany – zwłaszcza gdyby różnica w zarobkach nie wynikała z obiektywnych powodów, ale z braku chęci do współdziałania. Partnerstwo to dla mnie wspólne pokonywanie wyzwań, a nie układ, w którym jedna osoba "zostaje w tyle" i opiera się wyłącznie na drugiej.

Jeśli chodzi o gesty takie jak fundowanie posiłków czy drinków, to oczywiście, że dopuszczam i chętnie to robię – szczególnie w bardziej zaawansowanym etapie znajomości, kiedy relacja staje się głębsza. Dla mnie to forma okazywania troski i sympatii, a nie stały obowiązek czy dowód na to, że mogę być "sponsorem".

A co mogę zaoferować? Stabilność, lojalność i gotowość do wspólnego budowania czegoś wartościowego. Jestem osobą odpowiedzialną i zaangażowaną – w relacji cenię szczerość, wzajemny rozwój, wspólne pasje i inspirację. Szukam związku, w którym obie strony będą się wzajemnie wspierać i szanować, a nie relacji, która opiera się na zależności jednej osoby od drugiej.
morningrose
RoyalBaby
Posty: 21
Rejestracja: czw sie 31, 2023 8:44 pm

Post autor: morningrose »

malutka699 pisze: czw gru 05, 2024 10:25 pm No ta bo wiesz że inny poziom ma i że trzeba zadbać finansowo 🤣 obstawiam że jesteś singlem i nim pozostaniesz😅
Ale co w tym dziwnego? Jeżeli tak napisala by kobieta to byłoby przyklaskiwanie... eh podwójne standardy ;)
fksdoa
Mokra Włoszka
Posty: 73
Rejestracja: ndz mar 19, 2023 2:48 pm

Post autor: fksdoa »

jacek po prostu nie ma provider mindset
hewzaa
Skarpeta Rakieta
Posty: 77
Rejestracja: wt sie 06, 2024 12:33 pm

Post autor: hewzaa »

Płatność pół na pół, jeśli oboje wykazali potrzebę się spotkać w tym samym miejscu. To najlepszy dowód na to, że oboje chcą też się poznać i wkładają w to tyle samo i wysiłku, i finansów. Kobiety dzisiaj też chodzą do pracy, to nie powinien być problem.