Zaginiona Beata Klimek
Moderator: verysweetcherry
Re: Zaginiona Beata Klimek
Po obejrzeniu materiału Zbrodnia Ikara stwierdzam, że facet twierdzi, że wszyscy wszystko wymyślają, przedstawiają nie tak jak było, że to i tamto nie zrobił jak było powiedziane, że to i tamto to nieprawda, sytuacja z pogotowiem - na pytanie czemu nie zadzwonił po karetkę zaczął odwracać kota ogonem, jaka to żona była zła dla jego rodziców jak byli chorzy i że ich nie odwiedziła ... No cyrk. On to jest wrażliwy, muchy by nie skrzywdził ... Jest tak zajebistym dobry człowiekiem ALE jakoś dzieci nie chcą z nim przebywać
A nie było to prawo jazdy ? W każdym razie dokument od jakiegoś obywatela NiemiecPlatini_blabla pisze: ↑pt lis 15, 2024 4:27 pm Jakim dowodem? Nie jestem pewna czy nadążam. Dopiero odpaliłam uwagę.
Ja myślę, że już dawno mają męża, kochankę i teściów na celowniku, tylko czekają aż się z czymś podłoży albo ktoś sypnie. Swoją drogą kochanka miała 3 mężów/partnerów i wszyscy zmarli ? Jakiś dziwny zbieg okoliczności. Jeden zostaje zamordowany a dwóch umiera Ciekawe...
-
- Currently:Italy
- Posty: 1036
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
A może to rzeczywiście nie mąż, tylko jego partnerka? Tam mi teraz przez myśl przeszło…
Też myślę, że policja cierpliwie czeka na odpowiedni moment. Przecież Janek, ta jego kochanica, rodzice to są prości ludzie. Tu nie ma jakiejś wyrafinowanej zbrodni, poczynionej przez inteligentnego wpływowego szejka, tylko gierki Janka z wygwizdowa. Oni myślą, że jak podrzucą prawko obywatela Niemiec, czy opowiedzą bajeczkę, że Pani Beata wyjechała do kochanka, to są mistrzami zbrodni. Zresztą po „zniknięciu” pierwszego męża kochanicy, ta twierdziła, że mąż wyjechał do kochanki do Niemiec. Co za zbieg okoliczności. Kto by pomyślał, że za zachodnią granicą mamy takie miłosne Eldorado.
Też bym tak pomyślała, ale rzeczywistość bywa bardziej zaskakująca. Przykładowo taki prosty robotnik budowlany - Jacek Jaworek robił w konia policję i cały kraj przez 3 lata. Starsza ciotka, pewnie pozornie nieszkodliwa emerytka go ukrywała.daraba pisze: ↑pt lis 15, 2024 6:54 pm Też myślę, że policja cierpliwie czeka na odpowiedni moment. Przecież Janek, ta jego kochanica, rodzice to są prości ludzie. Tu nie ma jakiejś wyrafinowanej zbrodni, poczynionej przez inteligentnego wpływowego szejka, tylko gierki Janka z wygwizdowa. Oni myślą, że jak podrzucą prawko obywatela Niemiec, czy opowiedzą bajeczkę, że Pani Beata wyjechała do kochanka, to są mistrzami zbrodni. Zresztą po „zniknięciu” pierwszego męża kochanicy, ta twierdziła, że mąż wyjechał do kochanki do Niemiec. Co za zbieg okoliczności. Kto by pomyślał, że za zachodnią granicą mamy takie miłosne Eldorado.
Ja dopiero jestem w połowie i mam takie myśli że może on jest niewinny ale ktoś z jego otoczenia bliskiego jest winny…Buka@ pisze: ↑pt lis 15, 2024 4:13 pm Po obejrzeniu materiału Zbrodnia Ikara stwierdzam, że facet twierdzi, że wszyscy wszystko wymyślają, przedstawiają nie tak jak było, że to i tamto nie zrobił jak było powiedziane, że to i tamto to nieprawda, sytuacja z pogotowiem - na pytanie czemu nie zadzwonił po karetkę zaczął odwracać kota ogonem, jaka to żona była zła dla jego rodziców jak byli chorzy i że ich nie odwiedziła ... No cyrk. On to jest wrażliwy, muchy by nie skrzywdził ... Jest tak zajebistym dobry człowiekiem ALE jakoś dzieci nie chcą z nim przebywać
Pierwszy mąż został zamordowany przez własnego brata z którym ta kobieta miała romans. Potem związała się z kolejnym mężczyzną, który zmarł i z kolejnym, który również zmarł. Jeżeli coś pokręcilam to mnie poprawcie czy było 3 czy dwóch bo już się zaczynam gubić
Tak samo zrozumiałam. Po drugim mężu ma aktualne nazwisko. Bardzo pechowe z kim się ta kobieta nie zwiąże ten odchodzi na drugi świat, tu się związała z żonatym i jego żoną też zmarła
W jednym z tych podlinkowanych artykułów była informacja, że po zabójstwie pierwszego męża pomagał im trzeci brat - wówczas pracownik policji. Pomagał w takim sensie, że mówił co mają zeznawać i jak mataczyć. Został zwolniony dyscyplinarnie z pracy, dobrała się do niego prokuratura. Może ona bazuje na wiedzy, która wówczas zdobyła. To jest dość podobny schemat - „problem” nagle znika, niby wyjeżdża do Niemiec, do kochanki/kochanka. W jednym i drugim przypadku romans w tle. Jeżeli to faktycznie oni, to nawet jakąś większą kreatywnością się nie wykazali, może się okazać, że powielili czyn sprzed lat. Tę sprawę trzeba nagłaśniać, muszą czuć oddech na plech, bo presja daje większą szansę na potknięcie, może któreś tego nie wytrzyma i zacznie sypać.
Mąż Anny Garskiej tą samą wymówkę usiłował przepchnac-że niby uciekła do Niemiec do kochanka. Wszyscy wiemy że to nieprawda i w przypadku Beaty myślę że jest podobnie jak z Anią Gdaraba pisze: ↑pt lis 15, 2024 10:18 pm W jednym z tych podlinkowanych artykułów była informacja, że po zabójstwie pierwszego męża pomagał im trzeci brat - wówczas pracownik policji. Pomagał w takim sensie, że mówił co mają zeznawać i jak mataczyć. Został zwolniony dyscyplinarnie z pracy, dobrała się do niego prokuratura. Może ona bazuje na wiedzy, która wówczas zdobyła. To jest dość podobny schemat - „problem” nagle znika, niby wyjeżdża do Niemiec, do kochanki/kochanka. W jednym i drugim przypadku romans w tle. Jeżeli to faktycznie oni, to nawet jakąś większą kreatywnością się nie wykazali, może się okazać, że powielili czyn sprzed lat. Tę sprawę trzeba nagłaśniać, muszą czuć oddech na plech, bo presja daje większą szansę na potknięcie, może któreś tego nie wytrzyma i zacznie sypać.
Dlatego zostało nam liczyć na to, że tak jak w przypadku Garskiego, policja działa po cichu i nie od razu, aby odpalić z grubej rury. Zwłaszcza że tam musieli przepychać się z kolegą po fachu, który podejrzewam znał techniki pracy policji.
To chyba był program interwencji z Rafałem Zalewskim
Niestety jeśli pani Beata zmarła, choć mam nadzieję że żyje i że naprawdę uciekła ale wiarę mam małą, to lepiej żeby udało się odnaleźć ciało i godnie pochować. Żeby dzieci mogły przeżyć żałobę a nie żyć w zawieszeniu bo to jest straszne