wasze true crime
Moderator: verysweetcherry
wasze true crime
Dziewczyny, byłyście kiedyś w jakiejś "kryminalnej" sytuacji? Chodzi o sprawy znane i nieznane, w sensie bycie świadkiem czegoś większego, albo po prostu znałyście kogoś, kto popełnił jakieś przestępstwo/zbrodnię.
Sama chyba nie mam takich przeżyć, jedyny moment, w jakim się "otarłam" o taką sprawę to jak byłam w odwiedzinach u dziadków przed świętami i robiłam im zakupy w sklepie, przede mną stali panowie, którzy kłócili się jaki alkohol kupić. Kilka dni później okazało się, że nie mogli się dogadać w kwestii jakiegoś nieoddanego długi i jeden zabił drugiego maczetą w wigilię.
Sama chyba nie mam takich przeżyć, jedyny moment, w jakim się "otarłam" o taką sprawę to jak byłam w odwiedzinach u dziadków przed świętami i robiłam im zakupy w sklepie, przede mną stali panowie, którzy kłócili się jaki alkohol kupić. Kilka dni później okazało się, że nie mogli się dogadać w kwestii jakiegoś nieoddanego długi i jeden zabił drugiego maczetą w wigilię.
Kiedy byłam dzieckiem przeprowadziłam się z rodzicami do bloku. Wśród sąsiadów miałam ojca, który mieszkał z trójką dzieci mniej więcej w moim wieku, więc szybko się zaprzyjaźniliśmy. Sąsiad miał żonę, z którą był w separacji. Co jakiś czas odwiedzała dzieci, nocowała tu itp. Niestety, często podczas tych spotkań dochodziło do awantur. Na codzień mieszkała na wsi ze swoim konkubentem, który od czasu do czasu także przyjeżdżał do dzieciaków w odwiedziny. Wtedy wszyscy razem graliśmy w piłkę na podwórku, kupował nam lody i inne słodycze i ogólnie miło spędzaliśmy razem czas. We wrześniu 2004 odrąbał głowę matce tych dzieciaków, bo po przyjściu z pracy zobaczył jak migdali się z innym facetem. Nie wiem co teraz się z nim dzieje. Na pewno dostał co najmniej 25 lat. Tutaj jest artykuł, ale trzeba wykupić dostęp: https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok ... 30863.html
Za dzieciaka kolegowałam się też z uprowadzoną dziewczynką, o której jest mowa w tym artykule: https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok ... 05146.html
Jako dziecko słyszałam, że jej ojca zabili siekierą, ale nie ogarniałam tego za bardzo. Dopiero kilanaście lat później po przeczytaniu artykułów i dopytaniu znajomych i rodziny zrozumiałam o co tam naprawdę chodziło.
Też daleki znajomy mojego ojca zamordował swoją żonę we wsi obok mojej miejscowości. Przedtem wiele lat się nad nią znęcał. Ogólnie był nerwowym człowiekiem, przed ślubem niby ostrzegali jego przyszłą żonę, żeby nie wychodziła za niego za mąż. Myślę, że do jego stanu też przyczyniła się śmierć syna w naprawdę masakrycznym wypadku. Niektórzy mówią, że to było samobójstwo po rozstaniu z dziewczyną, ale tak naprawdę mogą to być tylko plotki. Sam morderca i jego ofiara mieli niepełnosprawną córkę, która najprawdopodobniej po morderstwie trafiła pod opiekę rodziny, albo do jakiegoś ośrodka.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/k ... lo/mw3tps6
Za dzieciaka kolegowałam się też z uprowadzoną dziewczynką, o której jest mowa w tym artykule: https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok ... 05146.html
Jako dziecko słyszałam, że jej ojca zabili siekierą, ale nie ogarniałam tego za bardzo. Dopiero kilanaście lat później po przeczytaniu artykułów i dopytaniu znajomych i rodziny zrozumiałam o co tam naprawdę chodziło.
Też daleki znajomy mojego ojca zamordował swoją żonę we wsi obok mojej miejscowości. Przedtem wiele lat się nad nią znęcał. Ogólnie był nerwowym człowiekiem, przed ślubem niby ostrzegali jego przyszłą żonę, żeby nie wychodziła za niego za mąż. Myślę, że do jego stanu też przyczyniła się śmierć syna w naprawdę masakrycznym wypadku. Niektórzy mówią, że to było samobójstwo po rozstaniu z dziewczyną, ale tak naprawdę mogą to być tylko plotki. Sam morderca i jego ofiara mieli niepełnosprawną córkę, która najprawdopodobniej po morderstwie trafiła pod opiekę rodziny, albo do jakiegoś ośrodka.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/k ... lo/mw3tps6
Kryminalne to może nie, ale mając 15 lat byłam nad morzem z rodzicami w takim domu, w którym to było kilka apartamentów dla turystów. W jednym z nich mieszkało młode małżeństwo.
Gość wyglądał jak typowy paker z osiedlowej siłowni, okazało się ze jest mocno uzależniony od narkotykow.
Któregoś dnia wracam sobie wesoło z plaży i widzę jak facet tłucze babkę o taki betonowy filar z całej siły. Ona płacze krzyczy woła o pomoc. Jacyś ludzie w tym mój ojciec reagują z ulicy, gość ucieka i wsiada do auta. Policja urządza za nim pościg, nacpany przejeżdża przez kilka nadmorskich miejscowości.
Od tragedii jest o włos. Nikomu nic się nie stało
Gość wyglądał jak typowy paker z osiedlowej siłowni, okazało się ze jest mocno uzależniony od narkotykow.
Któregoś dnia wracam sobie wesoło z plaży i widzę jak facet tłucze babkę o taki betonowy filar z całej siły. Ona płacze krzyczy woła o pomoc. Jacyś ludzie w tym mój ojciec reagują z ulicy, gość ucieka i wsiada do auta. Policja urządza za nim pościg, nacpany przejeżdża przez kilka nadmorskich miejscowości.
Od tragedii jest o włos. Nikomu nic się nie stało
Poznałam kilka lat temu naprawdę urocza kobietę. Miła, inteligentna ładna. Fajnie ogarniająca rzeczywistość. Mieszkamy w mieście ok 80 tysięcy mieszkańców, więc siłą rzeczy ktoś kogoś kojarzy. Dlatego kiedy zaczęła się pojawiać w moim otoczeniu dość szybko dowiedziałam się, że jej matka wraz kochankiem zamordowała jej ojca. Żadna patologia, ojciec na wysokim stanowisku, dużo pieniędzy, podróż zagraniczne (lata 90-te), wypasiony samochodów - blichtr pełną gębą. Jej matka była ponoć piękną kobietą, która poza byciem ozdobą i wydawaniem pieniędzy męża nie miała większych trosk i obowiązków. Matka nafaszerowała męża środkami nasennymi, kiedy biedny zaczął odpływać wpuściła do mieszkania kochanka i razem zaczęli dźgać go nożem. Jego krzyki zaalarmowały sąsiadów którzy wezwali służby i plan się posypał. Mąż nie przeżył, żona i kochanek (ten akurat został przez sąd potraktowany bardzo ulgowo) trafili do więzienia. Dzieci straciły matkę i ojca. Najstarsza córka zaopiekowała się rodzeństwem. Nie potrafię sobie wyobrazić, że jestem w sytuacji, kiedy tracę rodziców z takich powodów. Dlatego tym większy mam szacunek dla wspomnianej znajomej, że mimo takiego startu daje sobie świetnie radę w życiu.
Dziwi mnie to, ze wzmianki o tym nie znalazłam nigdzie w necie. Jeżeli znacie strony, które np. archiwizują dawne gazety, daje proszę znać.
Dziwi mnie to, ze wzmianki o tym nie znalazłam nigdzie w necie. Jeżeli znacie strony, które np. archiwizują dawne gazety, daje proszę znać.
Byłam w gimnazjum i moi znajomi zabili staruszkę dla pieniędzy (pieniędzy albo nie było, albo jakieś drobne + złoty pierścionek), bo im brakowało na ćpanie.
Była ich trójka: chłopak 17-18 lat sądzony jak dorosły, dziewczyna w tym samym wieku i tak samo jak dorosła i trzeci to młodszy chłopak 16-17 lat.
Najmłodszy wyszedł na tym najlepiej, bo poszły bajeczki, że niby był zakochany w tamtej xD Wyszedł po kilku latach i łaził po wsi jak wielki gangsta, a wcześniej były z niego takie ciepłe kluchy.
Dziewczyna dobrze się sprawowała, szkołę skończyła i na przepustce zrobiła sobie dzieciaka. Wszystkim się później chwaliła, że dzięki dzieciakowi przedwcześnie wyszła.
Najstarszy chłopak siedział cały wyrok. Wyszedł bodajże 3 lata temu o od razu wyjechał zagranicę. Jako jedyny nie wrócił na wieś, gdzie dokonali zbrodni.
W gimnazjum mocno to wszyscy przeżyliśmy. Dla mnie to byli tylko znajomi, ale dla moich przyjaciół przyjaciele. Dużo razem imprezowaliśmy (wiejskie środowisko, tanie wina, zioło i papierosy).
Była ich trójka: chłopak 17-18 lat sądzony jak dorosły, dziewczyna w tym samym wieku i tak samo jak dorosła i trzeci to młodszy chłopak 16-17 lat.
Najmłodszy wyszedł na tym najlepiej, bo poszły bajeczki, że niby był zakochany w tamtej xD Wyszedł po kilku latach i łaził po wsi jak wielki gangsta, a wcześniej były z niego takie ciepłe kluchy.
Dziewczyna dobrze się sprawowała, szkołę skończyła i na przepustce zrobiła sobie dzieciaka. Wszystkim się później chwaliła, że dzięki dzieciakowi przedwcześnie wyszła.
Najstarszy chłopak siedział cały wyrok. Wyszedł bodajże 3 lata temu o od razu wyjechał zagranicę. Jako jedyny nie wrócił na wieś, gdzie dokonali zbrodni.
W gimnazjum mocno to wszyscy przeżyliśmy. Dla mnie to byli tylko znajomi, ale dla moich przyjaciół przyjaciele. Dużo razem imprezowaliśmy (wiejskie środowisko, tanie wina, zioło i papierosy).
Byłam mała, więc niewiele pamiętam. Sąsiad zamordował swoją dziewczynę, a jej ciało wywiózł do lasu. Jego samochód zakopał się w błocie, a na pomoc wezwał... brata tej dziewczyny, który niczego nieświadomy pomógł mu się wydostać. Dostał 25 lat, niedawno wyszedł, wrócił do naszego miasta i układa sobie życie rodzinne.
Na sąsiednim osiedlu kobieta wyrzuciła przez okno 4-letniego syna swojej koleżanki, bo ta nie chciała jej dać papierosa. Niestety nie została ukarana, bo stwierdzili niepoczytalność.
Na sąsiednim osiedlu kobieta wyrzuciła przez okno 4-letniego syna swojej koleżanki, bo ta nie chciała jej dać papierosa. Niestety nie została ukarana, bo stwierdzili niepoczytalność.
-
- Forma życia
- Posty: 3520
- Rejestracja: czw mar 21, 2024 2:11 pm
Spróbuj szukać tutaj https://archiwum.rp.pl/artykul/328272-N ... cyzji.htmlDroho pisze: ↑sob sie 31, 2024 12:27 am Poznałam kilka lat temu naprawdę urocza kobietę. Miła, inteligentna ładna. Fajnie ogarniająca rzeczywistość. Mieszkamy w mieście ok 80 tysięcy mieszkańców, więc siłą rzeczy ktoś kogoś kojarzy. Dlatego kiedy zaczęła się pojawiać w moim otoczeniu dość szybko dowiedziałam się, że jej matka wraz kochankiem zamordowała jej ojca. Żadna patologia, ojciec na wysokim stanowisku, dużo pieniędzy, podróż zagraniczne (lata 90-te), wypasiony samochodów - blichtr pełną gębą. Jej matka była ponoć piękną kobietą, która poza byciem ozdobą i wydawaniem pieniędzy męża nie miała większych trosk i obowiązków. Matka nafaszerowała męża środkami nasennymi, kiedy biedny zaczął odpływać wpuściła do mieszkania kochanka i razem zaczęli dźgać go nożem. Jego krzyki zaalarmowały sąsiadów którzy wezwali służby i plan się posypał. Mąż nie przeżył, żona i kochanek (ten akurat został przez sąd potraktowany bardzo ulgowo) trafili do więzienia. Dzieci straciły matkę i ojca. Najstarsza córka zaopiekowała się rodzeństwem. Nie potrafię sobie wyobrazić, że jestem w sytuacji, kiedy tracę rodziców z takich powodów. Dlatego tym większy mam szacunek dla wspomnianej znajomej, że mimo takiego startu daje sobie świetnie radę w życiu.
Dziwi mnie to, ze wzmianki o tym nie znalazłam nigdzie w necie. Jeżeli znacie strony, które np. archiwizują dawne gazety, daje proszę znać.
-
- Siatkarka
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz sie 13, 2023 3:27 pm
Tata mojej koleżanki powiesił i pociął faceta, który zgwałcił mu żonę. A partner innej znajomej pobił i utopił bezdomnego.
-
- RoyalBaby
- Posty: 20
- Rejestracja: wt sie 06, 2024 7:11 am
Kiedy miałam 14 lat, dziewczyna z mojej szkoły (rok młodsza) zniknęła bez śladu. Ostatni raz widziano ją dwa kroki od domu jak żegnała się z koleżanką, a potem jak kamień w wodę. Było to ponad 20 lat temu, więc zero kamer na osiedlu, internet dopiero raczkował. Podobno pisała z kimś na czatach i istniało podejrzenie,że została uprowadzona. Pamiętam,że cała szkoła składała się na Rutkowskiego (wtedy jeszcze ludzie myśleli,że jest prawdziwym detektywem), sprawa była programie 997, rodzice byli u Jackowskiego ale nic. Do tej pory nikt nie wie co się z nią stało.
https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/iwona-wasik/
https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/iwona-wasik/
znam ta sprawę z interntu i bardzo mi utkwiła w pamięci, ciekawe co się stalo z ta biedna dziewczyną. Zastnawialam sie czy jej przyajciolka- lub siostra rzyajciolki nie miały z tym zaginiecim czegos wspolnego.Phoebe Buffay pisze: ↑ndz wrz 15, 2024 5:20 pm Kiedy miałam 14 lat, dziewczyna z mojej szkoły (rok młodsza) zniknęła bez śladu. Ostatni raz widziano ją dwa kroki od domu jak żegnała się z koleżanką, a potem jak kamień w wodę. Było to ponad 20 lat temu, więc zero kamer na osiedlu, internet dopiero raczkował. Podobno pisała z kimś na czatach i istniało podejrzenie,że została uprowadzona. Pamiętam,że cała szkoła składała się na Rutkowskiego (wtedy jeszcze ludzie myśleli,że jest prawdziwym detektywem), sprawa była programie 997, rodzice byli u Jackowskiego ale nic. Do tej pory nikt nie wie co się z nią stało.
https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/iwona-wasik/
-
- RoyalBaby
- Posty: 20
- Rejestracja: wt sie 06, 2024 7:11 am
Jasnowidz Jackowski (w swojej wizji) podobno widział jej ciało gdzieś w zbiorniku wodnym w Gliwicach. Nurkowie przeszukali ten teren ale nic. Najprawdopodobniej stała się ofiarą handlu ludźmi. Jej rodzice po tej tragedii się rozstali. Straszna tragedia nie wiedzieć co się dzieje z Twoim dzieckiem, nie móc go pochować i żyć z nikłą nadzieją, że może jeszcze żyje.
Biedna dziewczyna, całe zycie przed sobąPhoebe Buffay pisze: ↑sob wrz 21, 2024 11:01 am Jasnowidz Jackowski (w swojej wizji) podobno widział jej ciało gdzieś w zbiorniku wodnym w Gliwicach. Nurkowie przeszukali ten teren ale nic. Najprawdopodobniej stała się ofiarą handlu ludźmi. Jej rodzice po tej tragedii się rozstali. Straszna tragedia nie wiedzieć co się dzieje z Twoim dzieckiem, nie móc go pochować i żyć z nikłą nadzieją, że może jeszcze żyje.
pomyślałam o przyjaciółce bo wydaję mi się podejrzane, że widziała ją jako ostatnia no i jej siostra, która potwierdziła, ze razem je widziała pod blokiem – nikt ich inny nie widział w biały dzień tylko akurat siostra Sabiny?
Hmmm…. moze doszło do nieszczesliwego wypadku u przyjaciolki w domu i rodzina kryła nastolatkę...
najgorsze w takich sytuacjach jak nie ma dosłownie żadnego świadka, który mógłby cokolwiek widzieć, jeszcze w srodku dnia - przypadkowy przechodzien/pani z okna/z parkingu no ktokolwiek, jeszcze na osiedlu gdzie dookoła jest mnóstwo mieszkan.
strasznie smutne
Wynajmowałam w Bydgoszczy pokój, w tym samym mieszkaniu wynajmował pokój facet. Widzieliśmy się wieczorami w kuchni, byliśmy na "cześć - cześć" no normalny zwykły facet. Pojechałam do domu rodzinnego, a kolega dzwoni że drama - Kazia policja zabrała. Zdebialam jak się dowiedzialam dlaczego
https://pomorska.pl/kazimierz-l-zamordo ... ar/6423300
https://pomorska.pl/kazimierz-l-zamordo ... ar/6423300
-
- RoyalBaby
- Posty: 20
- Rejestracja: pt mar 15, 2024 3:07 am
- Dziewczyna z którą chodziłam do szkoły zabiła swoją babcię.
https://www.se.pl/krakow/horror-w-wisni ... -cxd3.html
- Dwa lata temu gdy wracałam od chłopaka o 2 w nocy przejechał obok mnie samochód. Zwolnił, faceci obejrzeli się za mną a potem przyśpieszyli i zawrócili w najbliższym możliwym miejscu. Zaczęłam uciekać i schowałam się w rowie przy drodze, leżałam twarzą do ziemi. Mężczyźni z tego samochodu kilkukrotnie obok mnie przejeżdżali, świecili latarkami. Do domu miałam około 200 metrów więc po prostu się przeczołgałam. Traumę mam do dziś. Później dowiedziałam się że próbowali wciągnąć do samochodu jakąś dziewczynę ale wystraszyli się gdy dziewczyna wyciągnęła gaz pieprzowy i zaczęła krzyczeć.
https://www.se.pl/krakow/horror-w-wisni ... -cxd3.html
- Dwa lata temu gdy wracałam od chłopaka o 2 w nocy przejechał obok mnie samochód. Zwolnił, faceci obejrzeli się za mną a potem przyśpieszyli i zawrócili w najbliższym możliwym miejscu. Zaczęłam uciekać i schowałam się w rowie przy drodze, leżałam twarzą do ziemi. Mężczyźni z tego samochodu kilkukrotnie obok mnie przejeżdżali, świecili latarkami. Do domu miałam około 200 metrów więc po prostu się przeczołgałam. Traumę mam do dziś. Później dowiedziałam się że próbowali wciągnąć do samochodu jakąś dziewczynę ale wystraszyli się gdy dziewczyna wyciągnęła gaz pieprzowy i zaczęła krzyczeć.
Ja się spotykałam z facetem, którego brat zabił księdza
https://10przykazan.wordpress.com/2013/ ... y-pitawal/
https://10przykazan.wordpress.com/2013/ ... y-pitawal/
Może nie jakoś bezpośrednio, ale obracałam się w towarzystwie osób, o których kilka lat temu była głośna sprawa gwałtu na dziewczynie. Oskarżeni nie byli moimi bliskimi znajomymi czy coś, ale znałam ich i byłam kiedyś w tym domu na hucznej imprezie. Afera dotyczyła m.in. syna polityka. Jak sobie wpiszecie "afera w Pietrzykowicach" to powinna Wam wyskoczyć masa artykułów.
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 46
- Rejestracja: śr lip 03, 2024 7:34 pm
Kilka miesięcy temu zaginął chłopak, który kiedyś zagadał mnie i koleżankę na siłowni, był bardzo miły itp. Często chodziliśmy na siłownię w tych samych godzinach, czasem się pogadało w oczekiwaniu na wolny sprzęt.
Zaszokowała mnie ta informacja o zaginięciu!
Przy okazji wyszło na jaw, że był starszy niż nam mówił. Niedawno się odnalazł i ponoć był w jakiejś sekcie religijnej.
Zastanawiam się, czy mógł być w sekcie już gdy nas poznał i po prostu szukał nowych osób... Straszne
Zaszokowała mnie ta informacja o zaginięciu!
Przy okazji wyszło na jaw, że był starszy niż nam mówił. Niedawno się odnalazł i ponoć był w jakiejś sekcie religijnej.
Zastanawiam się, czy mógł być w sekcie już gdy nas poznał i po prostu szukał nowych osób... Straszne
i'm just a bambo
Co za pajac tutaj daje śmiechy ? Ostatnio pełno tu trolli
Mojej mamy siostra kupiła dom po gościu który zabił tam swoją matkę, poćwiartował wywiózł do lasu i zakopał, później zmarł w tym domu,rok czasu siedział na kanapie martwy,w maskach gazowych tam wchodziła policja,to było pod koniec lat 90,i dom został sprzedany za grosze,moja mama pomagała tam sprzątać i wszystko ogarniać to miesiąc była chora zatruła się tym jadem,a straszyło tam niemiłosiernie
Opowiedz więcej!Lucy pisze: ↑czw paź 03, 2024 8:58 pm Mojej mamy siostra kupiła dom po gościu który zabił tam swoją matkę, poćwiartował wywiózł do lasu i zakopał, później zmarł w tym domu,rok czasu siedział na kanapie martwy,w maskach gazowych tam wchodziła policja,to było pod koniec lat 90,i dom został sprzedany za grosze,moja mama pomagała tam sprzątać i wszystko ogarniać to miesiąc była chora zatruła się tym jadem,a straszyło tam niemiłosiernie
-
- RealDiamond
- Posty: 795
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm