👶 WĄTEK PARENTINGOWY 🧸
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry-
Jakajakayah
- MoetGlass
- Posty: 272
- Rejestracja: pn maja 15, 2023 2:21 pm
Re: UNIWERSUM PART 2 ❤️
Uwielbiam jak ktoś się wypowiada na temat wychowania dzieci jeszcze nie mając swoich. Możesz sobie zakładać, że będzie tak i tak, żadnych tabletów do jedzenia, spanie w swoim łóżku od urodzenia itp., a życie szybko Cię zweryfikuje :D
Ale przecież to że dziecko ma zapewnione dobra materialne wcale nie oznacza że jest szczęśliwe. Zresztą mówimy o 3 letnim dziecku. W tym wieku, dopóki dziecko nie chodzi głodne, nie zauwaza różnic materialnych. Dopiero zacznie. Dla takiego dziecka czasem zabawka za 50 pln może być cenniejsza niż taka za 5 tysięcy. Zresztą to nie o to chodzi, a o kontakt z rodzicami.paula9876 pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:17 pmTez bym byla szczesliwym dzieckiem gdybym miala wszystkie pod dostatkiem. Temu dziecku nic nie brakuje przeciez, oczywiscie z perspektywy dziecka.Mommy123 pisze: ↑śr sie 30, 2023 12:47 pm Większość z Was pisze, ze nie ma dzieci ALE.... chętnie poznam waszą opinię jak już któraś z Was matką zostanie (oczywiście nie musi, czysto hipotetyczne). Czy wasze dzieci będą turbo grzeczne, zawsze będą Was słuchać, grzecznie chodzić tam gdzie im każecie, posiłki w restauracji zawsze jeść w czystości i bez puszczonej bajki xD Każdemu rodzicowi można pewnie coś zarzucić, Wandzie i Muce też, jasne że powinno być u nich więcej konsekwencji niemniej Ciastko wygląda na normalne, szczęśliwe dziecko.
To co, moze w ogole niech zaczna komentowac tylko madki na tym wątku, i ogolnie osoby zyjace lekko jak wandziaksy..Jakajakayah pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:19 pm Uwielbiam jak ktoś się wypowiada na temat wychowania dzieci jeszcze nie mając swoich. Możesz sobie zakładać, że będzie tak i tak, żadnych tabletów do jedzenia, spanie w swoim łóżku od urodzenia itp., a życie szybko Cię zweryfikuje :D
Tak życie szybko weryfikuje takie rzeczy jak tablety itp, ale nie zmienia to faktu, że dziecko trzeba umieć wychować i egzekwować pewne rzeczy,a nie zostawiać samopas. Za dużo się napatrzyłam na mamusie, które myślą, że pozjadały wszystkie rozumy, ale jak nadarzy sie okazja to dziecko od razu podrzucaja do dziadków czy też tłumaczą brak zachowania swoich dzieci "przeciez to dziecko jest niech sie wyszaleje"Jakajakayah pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:19 pm Uwielbiam jak ktoś się wypowiada na temat wychowania dzieci jeszcze nie mając swoich. Możesz sobie zakładać, że będzie tak i tak, żadnych tabletów do jedzenia, spanie w swoim łóżku od urodzenia itp., a życie szybko Cię zweryfikuje :D
No sorry, ale akurat ciastko jest otoczone ciagle rodzicami, a dodatkowo czesto widzi sie z rodzina i przyjaciolmi wandziaksow. Ciasto jest przeciwienstwem samotnego dziecka, ktoremu sie nudzi. Ma mnostwo atrakcji, ciagle wyjazdy, zabawy, prezenty, wyjazdy do dziadkow itp.. nie widze nic czego mialoby jej brakowac, oprocz wyznaczonych granic rzecz jasna.Mommy123 pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:23 pmAle przecież to że dziecko ma zapewnione dobra materialne wcale nie oznacza że jest szczęśliwe. Zresztą mówimy o 3 letnim dziecku. W tym wieku, dopóki dziecko nie chodzi głodne, nie zauwaza różnic materialnych. Dopiero zacznie. Dla takiego dziecka czasem zabawka za 50 pln może być cenniejsza niż taka za 5 tysięcy. Zresztą to nie o to chodzi, a o kontakt z rodzicami.paula9876 pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:17 pmTez bym byla szczesliwym dzieckiem gdybym miala wszystkie pod dostatkiem. Temu dziecku nic nie brakuje przeciez, oczywiscie z perspektywy dziecka.Mommy123 pisze: ↑śr sie 30, 2023 12:47 pm Większość z Was pisze, ze nie ma dzieci ALE.... chętnie poznam waszą opinię jak już któraś z Was matką zostanie (oczywiście nie musi, czysto hipotetyczne). Czy wasze dzieci będą turbo grzeczne, zawsze będą Was słuchać, grzecznie chodzić tam gdzie im każecie, posiłki w restauracji zawsze jeść w czystości i bez puszczonej bajki xD Każdemu rodzicowi można pewnie coś zarzucić, Wandzie i Muce też, jasne że powinno być u nich więcej konsekwencji niemniej Ciastko wygląda na normalne, szczęśliwe dziecko.
Ostatnio zmieniony śr sie 30, 2023 1:28 pm przez paula9876, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie zrozumiałyśmy się chyba. Tak, Ciastkowi nic nie brakuje, zarówno materialnie jak i właśnie rodzinno-społecznie. Odniosłam się do komentarza w którym podkreślono, że skoro ma wszystkiego pod dostatkiem to jest szczęśliwa. Jest szczęśliwa bo ma zarówno zabezpieczone dobra materialne jak i kochajacą rodzinę.paula9876 pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:27 pmNo sorry, ale akurat ciastko jest otoczone ciagle rodzicami, a dodatkowo czesto widzi sie z rodzina i przyjaciolmi wandziaksow. Ciasto jest przeciwienstwem samotnego dziecka, ktoremu sie nudzi. Ma mnostwo atrakcji, ciagle wyjazdy, zabawy, prezenty, wyjazdy do dziadkow itp.. nie widze nic czego mialoby jej brakowac, oprocz wyznaczonych granic rzecz jasna.Mommy123 pisze: ↑śr sie 30, 2023 1:23 pmAle przecież to że dziecko ma zapewnione dobra materialne wcale nie oznacza że jest szczęśliwe. Zresztą mówimy o 3 letnim dziecku. W tym wieku, dopóki dziecko nie chodzi głodne, nie zauwaza różnic materialnych. Dopiero zacznie. Dla takiego dziecka czasem zabawka za 50 pln może być cenniejsza niż taka za 5 tysięcy. Zresztą to nie o to chodzi, a o kontakt z rodzicami.
Szok, to rzeczywiście jest malutka, moja dwulatka nosi taki rozmiar i lekarz mnie ciągle ściga, że za mało waży…gwiazkaznieba pisze: ↑sob wrz 02, 2023 1:13 amNie ma po kim być wysoką…blackmolly pisze: ↑pt wrz 01, 2023 10:58 pmWanda niedawno mówiła, że Ciastko nosi rozmiar 92, więc do 100 cm wzrostu to jeszcze daleko.
92 to normalny rozmiar dla 3latki co wy wymyślaciemalapanda pisze: ↑sob wrz 02, 2023 8:32 amSzok, to rzeczywiście jest malutka, moja dwulatka nosi taki rozmiar i lekarz mnie ciągle ściga, że za mało waży…gwiazkaznieba pisze: ↑sob wrz 02, 2023 1:13 amNie ma po kim być wysoką…blackmolly pisze: ↑pt wrz 01, 2023 10:58 pm
Wanda niedawno mówiła, że Ciastko nosi rozmiar 92, więc do 100 cm wzrostu to jeszcze daleko.
-
gwiazkaznieba
Żeby rozwiać wątpliwości - CAŁY artykuł dotyczący nazwiska dziecka
https://ibb.co/Y0L14LV
https://ibb.co/Y0L14LV
-
Karo1990
Wiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
-
gwiazkaznieba
Problem z alkoholem jest w Polsce ogromny i im dłużej będziemy mówić, że „to tylko piwo, tylko jeden kieliszek, to tylko wino” tym dłużej nic się nie zmieni. Alkohol to trucizna dla organizmu, coś co uzależnia.
-
Karo1990
To nie są stereotypy, tylko twarde dane. Choroba alkoholowa to fakt, a nie obrażanie. Chorobą nie da się obrazić. Poczytaj sobie, ile w naszym kraju jest alkoholików i jak potworne pieniądze na to idą - utrzymanie izb wytrzeźwień, leczenie i rehabilitacja ofiar wypadków, interwencja kryzysowa dla ofiar przemocy pod wpływem, rozpad rodzin, leczenie zespołu odstawiennego, niezdolność do pracy, terapia uzależnień, terapia DDA.Tejou pisze: ↑wt wrz 12, 2023 4:35 pmW skrócie: o tym jak pielęgnować stereotypy, obrazić cały naród na raz i wmówić każdemu ze musi mieć w rodzinie jakiegoś alkoholikaKaro1990 pisze: ↑wt wrz 12, 2023 4:23 pmWiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
Nikt nigdy nie wie, czy może się uzależnić, czy nie. A picie przy dzieciach i normalizowanie tego zupełnie nie pomaga. To, że pojawiają się tego typu komentarze jest dowodem na to, że chory jest cały naród. Są bardzo mądre wypowiedzi lekarzy psychiatrów zajmujących się leczeniem uzależnień, można sobie poszukać na yt.
Dajcie spokój, w tym kraju nadal są osoby które uważają, że wypicie lampki wina w ciąży to nic złego. To co dopiero tłumaczyć o szkodliwości picia browara podczas opieki nad dzieckiem...Karo1990 pisze: ↑wt wrz 12, 2023 4:47 pmTo nie są stereotypy, tylko twarde dane. Choroba alkoholowa to fakt, a nie obrażanie. Chorobą nie da się obrazić. Poczytaj sobie, ile w naszym kraju jest alkoholików i jak potworne pieniądze na to idą - utrzymanie izb wytrzeźwień, leczenie i rehabilitacja ofiar wypadków, interwencja kryzysowa dla ofiar przemocy pod wpływem, rozpad rodzin, leczenie zespołu odstawiennego, niezdolność do pracy, terapia uzależnień, terapia DDA.Tejou pisze: ↑wt wrz 12, 2023 4:35 pmW skrócie: o tym jak pielęgnować stereotypy, obrazić cały naród na raz i wmówić każdemu ze musi mieć w rodzinie jakiegoś alkoholikaKaro1990 pisze: ↑wt wrz 12, 2023 4:23 pm
Wiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
Nikt nigdy nie wie, czy może się uzależnić, czy nie. A picie przy dzieciach i normalizowanie tego zupełnie nie pomaga. To, że pojawiają się tego typu komentarze jest dowodem na to, że chory jest cały naród. Są bardzo mądre wypowiedzi lekarzy psychiatrów zajmujących się leczeniem uzależnień, można sobie poszukać na yt.
Nie tylko w Polsce, w Anglii jest tak grube pato jeśli chodzi o picie w pubach z dzieciakami że to masakra, żadnego skrempowania, dzieciaki boso biegają po tych zasyfiałych dywanach, a rodzice dzbany browarów pijąKaro1990 pisze: ↑wt wrz 12, 2023 4:23 pmWiem, że w tym pięknym kraju alkoholików na picie przy dzieciach jest społeczne przyzwolenie, ale ogólnie to jest bardzo słabe. No nie wiem, może jak ktoś super toleruje alkohol i wie, że po jednym piwie nic mu nie będzo, to ewentualnie jeden rodzic może wypić. To jest dosłownie chwila, żeby dziecku coś się stało np.złamało rękę i trzeba będzie zamówić taksę czy ubera i jechać do szpitala. Poza tym, to raczej pilnując dzieci warto być czujnym, a to wymaga trzeźwości. Naprawdę można w ogóle nie pić alkoholu i żyć, a jak jest się minimalnie uważnym na problemy społeczne, to dosłownie rażą komentarze w stylu "no jedno piwko, przecież ona sobie tylko drineczka zamówiła, czasem trzeba".
A picie bezalkoholowego? To ponownie w naszym bardzo obciążonym alkoholizmem społeczeństwie, w którym NIE MA rodziny bez alkoholika, uczenie dzieci, że nie ma wypoczynku czy spotkań ze znajomymi bez picia.
-
Karo1990
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
-
Astii_91
Super napisane. Skończmy dopisywać każdej kobiecie że jak jej czegoś brakuje, to na pewno dzieci.Karo1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pmTo czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
A moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…Karo1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pmTo czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
To jest najmądrzejszy komentarz jaki przeczytałam od dawnaKaro1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pmTo czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
Traktowanie zwierząt jak członków rodziny nie jest przypisane wyłącznie do rodzin bez dzieci. Jednak warto zaznaczyć pewne granice i różnice między namiGrassGrass pisze: ↑śr wrz 13, 2023 7:26 pmNawet jeśli szaleją na punkcie zwierząt to co z tego? Szkodzi to komuś? Ubędzie Ci czegos, gdy ktoś psa traktuje jako najbliższego członka rodziny? Nie rozumiem.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 7:16 pmA moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…Karo1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pm
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
W życiu można nie być spełnionym na wiele sposobów. Nie wiem dlaczego niby brak spełnienia to odrazy dzieci. Co to ma se sobą wspólnego?
Wytłumaczcie mi logicznie, bo serio nie rozumiem co kogo obchodzi jak kto żyje. :D
-
Astii_91
Jasne, lepiej dostać pierdolca na punkcie swojego ledwo poczętego dziecka i pokazywać wszystko łącznie z porodem, zarabiając na tym.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 7:16 pmA moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…Karo1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pmTo czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
Bardzo mądrze napisane i może właśnie ta rozterka i te pobudki sprawiają, że ludzie którzy mają dzieci atakują i wypytują nachalnie tych bezdzietnych. Jest w niektórych taka doza, że popłynęłyśmy z prądem a może faktycznie tych dzieci nie chcieliśmy, a to tak w ogóle można nie mieć itdKaro1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pmTo czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 5:28 pm Nie bardzo rozumiem gdzie ktoś napisał ze każda kobieta ma chcieć mieć dziecko ? Ja rozumiem kobiety które dzieci nie chcą. Tylko osobiście uważam, ze takich jest bardzo mało. Takich naprawdę świadomych. I dla mnie jest różnica pomiędzy małym dzieckiem a szczeniakiem mimo całej miłości do zwierząt ( a miałam zwierzęta głównie schroniskowe ) chodzi mi wyłącznie o jej teksty w tym poście nie o , ze w ogóle nie chce dzieci bo nic nam do tego. Być może nie mogą a udaje ze nie chce ( nie dziwie się bo to ciężki temat wtedy ) ale sama przyznała ze czegoś brakowało… uważam ze jak ktos tak świadomie nie chce mieć dzieci to niczego mu nie brakuje w kontekście rodzinnym mając partnera itd.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
Moim zdaniem jeśli ktoś ma dzieci a potem żałuje to chyba nie podjął właściwej świadomej decyzji. Bo dziecko to nie pies… jest dużo więcej obowiązków wyrzeczeń problemów na każdym etapie. Ale Ludzie popełniają błędy. Takie jest życie. Ale to czy ktoś się czepia innych, ocenia, komentuje to chyba bardziej kwestia charakteru a nie tego czy ma dziecko czy nie. Osobiście mam znajoma której bardzo przeszkadzają zdjęcia dzieci znajomych, szeroko to komentuje oczywiście mówiąc ze ona nie chce. A prawda jest taka ze jej maz nie chce bo już ma dzieci z poprzedniego małżeństwa. A ona jest zwyczajnie zazdrosna.
Lepiej to raczej nie pokazywać swojego całego życia w mediach społecznościowych czy to odnośnie porodu czy związku. A jednak urodzenie dziecka a przywiezienia psa to spora różnica. Może brak dojarzalosci sprowadza sie tutaj do takich porównań.Astii_91 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 7:37 pmJasne, lepiej dostać pierdolca na punkcie swojego ledwo poczętego dziecka i pokazywać wszystko łącznie z porodem, zarabiając na tym.Aniamania pisze: ↑śr wrz 13, 2023 7:16 pmA moim zdaniem jeśli się ktoś świadomie nie decyduje na dzieci to nie odczuwa w ogóle tego typu braków. Żeby było jasne nie obchodzi mnie czy oni chcą czy nie. Ale świadomie nie chcąc jestem spełniona. Jeśli ich brak wypełniło zwierzątko. Hmm mam wątpliwości. Z moich obserwacji otoczenia bliskich i dalszych wynika jednak, ze osoby które „mówią ze nie chcą” bardzo często w pełnym wieku dostają za przeproszeniem niezdrowego pierdol** na punkcie zwierząt. Nie widze tego jednak u osób z dziećmi. Oczywiście nie każdy rodzic jest szczęśliwy w związku i w życiu. To inna kwestia. I powtarzam rozumiem kobiety które świadomie nie chcą. Może Paula do nich należy. Ale niech nie wypisuje takich bzdur o psie…Karo1990 pisze: ↑śr wrz 13, 2023 6:47 pm
To czy ktoś chce, czy nie chce mieć dzieci, to jedna kwestia. Moim zdaniem wcale nie tak mało kobiet nie chce, tylko jak mają partnera, to ulegają presji społecznej i mają dzieci.
Natomiast inna kwestia jest taka - z jakich powodów ludzie chcą i decydują się na dzieci. Bo moim zdaniem - powodów głównie egoistycznych, dlatego, że chcą mieć towarzystwo, wyznaczony rytm życia, wypełnienie czasu, lekarstwo na nudę, życie takie, jak inni ludzie, przywiązanie do siebie partnera, spełnienie oczekiwań i nacisków rodziców na wnuki,przypieczętowanie związku, opiekę na starość itd. W zasadzie powodów do posiadania dzieci wg psychoterapeutów, takich dobrych i dojrzałych, jest raptem dwa - chęć spełnienia się jako rodzic I podarowanie dziecka światu.
To jest ciekawe, że jednak cały czas przy ludziach bezdzietnych pojawią się ten temat, jest dociekanie, wkładanie w usta słowa, których nie powiedzieli. I piszę to jako osoba, która nie przepada za Paulą.
Nawet fakt, że ktoś odczuwa nudę, pustkę, ma wrażenie, że czegoś mu brakuje - to nie jest to równoznaczne z tym, że powinien mieć dziecko, które tę nudę i pustkę zapełni.
Z resztą, oni są parą z czasów nastoletnich, to że milion razy będą czuli, że czegoś brakuje, jest pewne (bo duża część takich związków z gimnazjum się rozpada).
-
Paulina1992
- Licówka
- Posty: 3342
- Rejestracja: sob gru 03, 2022 10:06 pm
Tak mowila ? Przecież mleko można odciągać i wozić do szpitala tak myśle
To nie, bo można odciągać pokarm, przekazywać, mrozić, odciągać na miejscu i karmić na miejscu. Mój synek był na oddziale po urodzeniu z wcześniakami i wiem jakie są realia. U niej to wygoda, ze mąż ją w tym zastąpi.