Mam 26 lat i nigdy nie miałam chłopaka
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryMam 26 lat i nigdy nie miałam chłopaka
Mam 26 lat (a za trzy miesiące nawet 27
) i nigdy nie byłam w związku. Czuję wstyd z tego powodu, chciałabym się rozeznać jak to jest u innych. Byłam na kilku „randkach”, większość była okropna, dwa razy się całowałam z chłopakami, w tym jeden raz był wbrew mojej woli… i to tyle. Czuję trochę wstyd z tego powodu. Parę miesięcy temu wróciłam do małego miasta, po sześciu latach mieszkania w dużym mieście. Nie mogę tutaj znaleźć pracy, nie mam znajomych, jestem kompletną porażką. Czuję że już nigdy nikogo nie znajdę…
-
Michaela123
- Mokra Włoszka
- Posty: 63
- Rejestracja: pt kwie 11, 2025 1:30 pm
Powiem Ci szczerze, że jestem w podobnym wieku i też nie miałam nigdy chłopaka na 100% (co prawda umawiałam się z kilkoma chłopakami z Tindera i z jednym byłam w pseudo związku/situationship przez jakieś 2 lata). Mimo, że ludzie postrzegają mnie jako atrakcyjną, ponieważ jestem wysoka, szczupła i ogólnie niczego mi nie brakuje, to jednak jeszcze nie trafiłam na tego jedynego, także nie przejmuj się 
-
Mishka0987
- RoyalBaby
- Posty: 26
- Rejestracja: czw lis 14, 2024 10:02 pm
Ja mam 31 lat i nigdy nie byłam w poważnym związku. Pierwszego chłopaka poznałam w wieku 29 lat i spotykaliśmy się 2 miesiące, z drugim związek przetrwał pół roku i miałam wtedy 30 lat, także bez szału
W Twoim wieku też miałam praktycznie zero jakichkolwiek doświadczeń z facetami i czułam się z tym źle, ale nie dlatego, że bardzo chciałam związku, tylko dlatego, że naczytałam i nasłuchałam się opinii, że z osobami w takiej sytuacji jak moja musi być coś nie tak, pewnie są psychiczne i ogólnie są ludźmi gorszego sortu. Wtedy bardzo brałam takie opinie do siebie i nieraz czułam się przez nie jak gó*no. Bałam się jak zareaguje facet, któremu będę musiała powiedzieć, że nigdy nie byłam w związku ani nie mam doświadczenia w łóżku. Na szczęście żaden z moich partnerów nigdy tego negatywnie nie skomentował. Powoli nauczyłam się też mniej przejmować opiniami obcych ludzi i na razie nikogo nie szukam, bo obecnie bycie singielką mi pasuje. Także jeśli Cię to pocieszy to nie jesteś sama w takiej sytuacji i jest dużo więcej podobnych osób
Nawet moja kuzynka poznała pierwszego w życiu chłopaka w wieku 37 lat, teraz ma 41, jest po ślubie i niedawno urodziła córkę. Nigdzie nie jest powiedziane, że skoro do teraz z nikim nie byłaś to już tak zostanie.
Ja w pierwszym związku byłam jak miałam 29 lat, przez pół roku, wtedy też straciłam dziewictwo, spotykałam się ok 25 r.z. z chłopakiem przez pare miesięcy, były pieszczoty, ale bez zaliczenia ostatniej bazy
ale ma pewno związkiem tego nie nazw. Potem w wieku 33 lat poznałam faceta z którym byłam 4 lata. Niestety znowu jestem sama, teraz mam takie poczucie że już do końca życia... Nie umiem nikogo poznać.... A mieszkam w dużym mieście. Także myślę że dużo jest podobnych historii. Nie ma się czego wstydzić.
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 685
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
Dzieki Ci dobra kobieto za ten komentarz, bo ja mam 36 lat i tez zawsze same situationshipy (jeden z nich trwal 4,5 roku), a zadnego powaznego relationship i wlasnie tez zle sie z tego powodu czuje, bo to wlasnie tak jest postrzegane, ze musi byc cos ze mna nie tak. Historia Twojej kuzynki pokazuje mi, ze jednak nie, i ze nie warto sie przejmowac tym co ludzie mowia. Ale jednak siada na leb...Mishka0987 pisze: ↑pt paź 31, 2025 8:50 pm Ja mam 31 lat i nigdy nie byłam w poważnym związku. Pierwszego chłopaka poznałam w wieku 29 lat i spotykaliśmy się 2 miesiące, z drugim związek przetrwał pół roku i miałam wtedy 30 lat, także bez szałuW Twoim wieku też miałam praktycznie zero jakichkolwiek doświadczeń z facetami i czułam się z tym źle, ale nie dlatego, że bardzo chciałam związku, tylko dlatego, że naczytałam i nasłuchałam się opinii, że z osobami w takiej sytuacji jak moja musi być coś nie tak, pewnie są psychiczne i ogólnie są ludźmi gorszego sortu. Wtedy bardzo brałam takie opinie do siebie i nieraz czułam się przez nie jak gó*no. Bałam się jak zareaguje facet, któremu będę musiała powiedzieć, że nigdy nie byłam w związku ani nie mam doświadczenia w łóżku. Na szczęście żaden z moich partnerów nigdy tego negatywnie nie skomentował. Powoli nauczyłam się też mniej przejmować opiniami obcych ludzi i na razie nikogo nie szukam, bo obecnie bycie singielką mi pasuje. Także jeśli Cię to pocieszy to nie jesteś sama w takiej sytuacji i jest dużo więcej podobnych osób
Nawet moja kuzynka poznała pierwszego w życiu chłopaka w wieku 37 lat, teraz ma 41, jest po ślubie i niedawno urodziła córkę. Nigdzie nie jest powiedziane, że skoro do teraz z nikim nie byłaś to już tak zostanie.
-
Mishka0987
- RoyalBaby
- Posty: 26
- Rejestracja: czw lis 14, 2024 10:02 pm
Nie ma za co ;) Takich osób jest więcej, nawet na Tiktoku jest konto babki o pseudonimie Madmnc, która pierwszego partnera poznała bodajże w wieku 42 lat i opowiada o trudnościach związanych z byciem praktycznie całe życie samej. Też wkurza mnie ta cała nagonka na tzw. Late bloomerów. To, że ktoś nie był w związku w pewnym wieku nie zawsze oznacza, że coś z nim nie tak czy jest jakiś gorszy, może być wiele powodów dlaczego tak się stało i nie każdy jest negatywny.unfaithfully pisze: ↑pt lis 07, 2025 11:47 am Dzieki Ci dobra kobieto za ten komentarz, bo ja mam 36 lat i tez zawsze same situationshipy (jeden z nich trwal 4,5 roku), a zadnego powaznego relationship i wlasnie tez zle sie z tego powodu czuje, bo to wlasnie tak jest postrzegane, ze musi byc cos ze mna nie tak. Historia Twojej kuzynki pokazuje mi, ze jednak nie, i ze nie warto sie przejmowac tym co ludzie mowia. Ale jednak siada na leb...
-
SmutnyManlet
- Mokra Włoszka
- Posty: 54
- Rejestracja: ndz lis 09, 2025 6:33 pm
To i tak macie dobrze bo ja 12 lat nie byłem w związku oraz nie uprawiałem seksu to mnie Wandzie zwyzywały od inceli :D
Takich osob jest duzo wiecej niz moze sie wydawac. Mysle, ze nawet zdarzaja sie osoby 30+ ktore nigdy nie byly w zwiazku powaznym, czy sa dziewicami/prawiczkami, ale to serio nie jest nic zlego. Lepiej zaczekac dluzej niz brac byle co, byle by bylo. Kazdy ma swoj czas, niepotrzebne jest przyspieszanie. To zaden wstyd, naprawde, sama znam wiele takich osob. A prawdziwa milosc i tak zawsze znajdzie do nas droge.