Ja nigdy nie dostałam żadnych pieniędzy od rodziców, na studia i na prawko sobie sama zarobiłam i uważam że to było ok, nie bylo żadnego problemu. Wiec na jak się nad tym zastanawiam, to też bym chciała żeby moje dziewczyny nic „tak se” nie dostały potem, tylko żeby się nauczyły że trzeba też popracować na swoje.
Do tego dochodzi też inflacja itp, te pieniądze które teraz całkiem trudno jest odłożyć (ale oczywiście da się jak się troche pokombinuje) bedą za tyle lat jeszcze coś warte?
Tak z jednej strony wolę teraz dzieciom dać to co możliwe (jakieś super wyjazdy i przygody daleko (to się na zawsze pamięta), lekcje tańca, jakiś dodatkowy angielski, jakieś zajęcia instrumentalne, cokolwiek je zainteresuje), ale i takie wszystkie ekstrasy i odkładanie to finansowo nie możliwe dla mnie.
Dajcie znać jak wy robicie, i co uważacie o takim zbieraniu