Jestem dość nieśmiała i zamknięta w sobie mimo 31 lat na karku, czuję się przez to jak dzieciak i w sumie to mój największy kompleks. Bronienie swojej racji też jest przez to strasznie trudne i zazdroszczę pewnym siebie kobietom.
Co do wyglądu to mam lekko garbaty nos i drugi podbródek, którego może i nie widać z przodu, ale z boku jest jednak widoczny. Może to nie jest jakiś ogromny kompleks, ale jednak nie za bardzo mi się to podoba. Jeszcze nie podobają mi się moje brwi, ale to już była moja własna głupota, bo przez modę na cienkie brwi zaczęłam je sama wyrywać i teraz są nierówne i przerzedzone. Zazdroszczę kobietom, które mają ładne, gęste brwi.
Przez długi czas miałam też kompleks braku podróży. Moi znajomi ze studiów i szkoły chwalili się, że byli za granicą a ja wstydziłam się przyznać, że nie byłam nawet nad polskim morzem ani w górach, a co dopiero poza Polską. Moich rodziców nie było stać na wycieczki. Co prawda później to nadrobiłam i nawet byłam w Finlandii, która przez długi czas była moim marzeniem, ale jeszcze nigdy nie leciałaś samolotem i trochę się tego wstydzę, bo jednak większość osób to robiła, a ja nawet bym nie wiedziała dokąd po kolei iść na lotnisku.
Ostatni kompleks to minimalne i bardzo ograniczone doświadczenie w związkach. Mimo mojego wieku nigdy nie byłam w poważnym związku, a najdłuższy trwał 6 miesięcy. Czasami mam na to wywalone, a innym razem boję się, że jak spotkam kogoś fajnego to mnie odrzuci ze względu na brak doświadczenia, bo jednak wielu ludzi uważa takie osoby jak ja za dziwne i w pewnym sensie gorsze.
Czego się w sobie wstydzicie, jakie macie kompleksy?
Moderator: verysweetcherry-
- RóżowePolo
- Posty: 10
- Rejestracja: czw lis 14, 2024 10:02 pm
- Juliaturczyniak
- DamaZpowiśla
- Posty: 1474
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
Baby face, ostatnio zęby, trochę figura..
- Nemeton420
- BlondDoczep
- Posty: 128
- Rejestracja: czw mar 21, 2024 12:16 pm
Tego, że już nie ważę poniżej 50 kilo i nie jestem w stanie się usprawiedliwiać dziećmi, co osoby wokół mnie próbują mi wmówić i gadają o ciałopozytywności. Od 4 lat jak udostępniam raz na jakiś czas swoje zdjęcie, nie pokazuję się poniżej szyi.
-
- Channelka
- Posty: 30
- Rejestracja: czw paź 03, 2024 2:32 pm
Ja mam podobnie jak autorka tematu. Fizycznie wyglądam na osobę 10 lat młodsza i nie lubię podawać prawdziwego wieku. Jakiś czemu byłam na dodatkowych studiach z młodszymi ludźmi, rozpuściłam plotkę ze mam 25 lat a byłam już po 30.
*braku dobrej znajomości angielskiego (mimo że pracuję z językiem, ale o ile czytanie idzie mi jako tako, to pisanie czy mówienie już nie, mam nadzieję, że się jeszcze podciągnę),
*słabej umiejętności konstruowania zdań po polsku (zawsze wychodzą jakieś takie nieskładne i mało poprawne),
*niektórych pieprzyków na ciele, jak z kimś rozmawiam to potrafię je zakrywać, preferuje też ubrania, które ich nie odsłaniają,
*stóp, bo dostałam je w spadku po ojcu - naturalnie ekstremalnie przesuszone z ogromnymi tendencjami do modzeli oraz odcisków. Sporo ludzi nie rozumie, że gładkie stopy u niektórych ludzi to nie jest kwestia tylko wklepania dowolnego kremiku dwa razy dziennie. U mnie regularne stosowanie cud kremów, moczników i niewiadomo czego to efekt stóp przeciętnego człowieka, który nic z nimi nie robi.
*braku umiejętności prowadzenia luźnych, dalszych relacji z ludźmi, generalnie ciężko mi idą kontakty z ludźmi,
*myślę że pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło.
Wyglądowo i charakterologicznie wiele rzeczy mi nie pasuje. Ale nie wstydzę się ich.
*słabej umiejętności konstruowania zdań po polsku (zawsze wychodzą jakieś takie nieskładne i mało poprawne),
*niektórych pieprzyków na ciele, jak z kimś rozmawiam to potrafię je zakrywać, preferuje też ubrania, które ich nie odsłaniają,
*stóp, bo dostałam je w spadku po ojcu - naturalnie ekstremalnie przesuszone z ogromnymi tendencjami do modzeli oraz odcisków. Sporo ludzi nie rozumie, że gładkie stopy u niektórych ludzi to nie jest kwestia tylko wklepania dowolnego kremiku dwa razy dziennie. U mnie regularne stosowanie cud kremów, moczników i niewiadomo czego to efekt stóp przeciętnego człowieka, który nic z nimi nie robi.
*braku umiejętności prowadzenia luźnych, dalszych relacji z ludźmi, generalnie ciężko mi idą kontakty z ludźmi,
*myślę że pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło.

Wyglądowo i charakterologicznie wiele rzeczy mi nie pasuje. Ale nie wstydzę się ich.
sernikowa pisze: ↑śr lut 19, 2025 8:40 am *braku dobrej znajomości angielskiego (mimo że pracuję z językiem, ale o ile czytanie idzie mi jako tako, to pisanie czy mówienie już nie, mam nadzieję, że się jeszcze podciągnę),
*słabej umiejętności konstruowania zdań po polsku (zawsze wychodzą jakieś takie nieskładne i mało poprawne),
*niektórych pieprzyków na ciele, jak z kimś rozmawiam to potrafię je zakrywać, preferuje też ubrania, które ich nie odsłaniają,
*stóp, bo dostałam je w spadku po ojcu - naturalnie ekstremalnie przesuszone z ogromnymi tendencjami do modzeli oraz odcisków. Sporo ludzi nie rozumie, że gładkie stopy u niektórych ludzi to nie jest kwestia tylko wklepania dowolnego kremiku dwa razy dziennie. U mnie regularne stosowanie cud kremów, moczników i niewiadomo czego to efekt stóp przeciętnego człowieka, który nic z nimi nie robi.
*braku umiejętności prowadzenia luźnych, dalszych relacji z ludźmi, generalnie ciężko mi idą kontakty z ludźmi,
*myślę że pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło.
Wyglądowo i charakterologicznie wiele rzeczy mi nie pasuje. Ale nie wstydzę się ich.
O! Bałaganiarstwa jeszcze, mam tendencje do wprowadzania chaosu w każdy zakamarek własnego życia, dodatkowo mówiąc delikatnie nie jestem pedantką. Często też wstydzę się przed ludźmi moich wyczynów kulinarnych, mimo że dobrze gotuję.
Wstydzę się nóg. Chciałabym mieć chudsze. To nie kwestia schudnięcia, bo jestem szczupła, po prostu taka budowa.
Kiedyś wstydziłam się biedy. Tego, że miałam znoszone ubrania, gorsze rzeczy niż inni. Ale to w szkole.
Kiedyś wstydziłam się biedy. Tego, że miałam znoszone ubrania, gorsze rzeczy niż inni. Ale to w szkole.