ile w kopertę na ślub?
Moderator: verysweetcherryile w kopertę na ślub?
ostatni raz byłam na ślubie z 15 lat temu, ile teraz idąc jako para wypada dać w kopertę?
kurczę, moim zdaniem to też dużo. Nie wiem sama. Może te 800 zł + jakaś personalizowana pamiątka wyglądałoby lepiej
- Juliaturczyniak
- FejkTiffany
- Posty: 658
- Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm
Zależy kogo by to był ślub i jaki bym miała budżet, ale do 250-300 zł max. Jeśli by to był ślub mojego dziecka to bym mogła opłacić mu połowę ślubu, ale to są inne zwyczaje i relacje, więc oczywiste, że dałabym więcej. Poza tym nie jestem fanką dawania pieniędzy do koperty, jak kogoś znam to zazwyczaj daję mu to co lubi, coś co potrzebuję. Np mojej przyjaciółce dałabym karnet na Legię na cały sezon, bo jest fanką i myślę, że to byłoby lepsze niż jakieś pieniądze
to rodzina, kuzynka. Chcę iśc, tylko dodaję, że ta kwota jest za mnie i partnera, dlatego boje się, ze jest zbyt mała jak na dwie osoby. Chcemy jeszcze kupić personalizowany prezent do tego
Lepiej dac wiecej hajsu, niz kupować prezent. Oni takich prezentów dostaną mnostwo, wiekszosc pewnie się nie przyda albo powieli. Pieniądze zawsze się przydadza. „Pamiątki” tez sobie odpuść - nie beda mieli tego gdzie trzymac i pewnie bedzie tego duzo. Juz lepiej kartkę dac i hajs. Pamiątki tez beda mieli na pewno w postaci zdjec albo filmu. Kazdy inaczej podchodzi do sentymentalnych rzeczy i pamiątek - jest duza szansa, ze się nie trafi albo sprawi tylko kłopot, bo obdarowani nie beda mieli co z tym zrobic albo gdzie tego trzymac. Czy po prostu nie bedzie im się to podobało
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
Nie mam w planach kupować żadnych pamątek, ale mam na oku fajny prezent który przyda się do nowego domu. To nie jest nic wielkiego a fajny drobiazg który upamiętni dany dzień. Wstyd byłoby mi dać samą kopertę, jak księdzu XDDPlotkara pisze: ↑śr sty 22, 2025 1:29 pm Lepiej dac wiecej hajsu, niz kupować prezent. Oni takich prezentów dostaną mnostwo, wiekszosc pewnie się nie przyda albo powieli. Pieniądze zawsze się przydadza. „Pamiątki” tez sobie odpuść - nie beda mieli tego gdzie trzymac i pewnie bedzie tego duzo. Juz lepiej kartkę dac i hajs. Pamiątki tez beda mieli na pewno w postaci zdjec albo filmu. Kazdy inaczej podchodzi do sentymentalnych rzeczy i pamiątek - jest duza szansa, ze się nie trafi albo sprawi tylko kłopot, bo obdarowani nie beda mieli co z tym zrobic albo gdzie tego trzymac. Czy po prostu nie bedzie im się to podobało
Ludzie daja same koperty ;) albo cos słodkiego (czy alko, jesli ktos pije) + pieniądze. To nic złego. A myślę, że większość par, ktore biora slub doceni brak pierdółek i po prostu pieniądze.
Z jakimis rzeczami do domu tez trudno trafic. Czasem mozna tylko komus zrobic problem
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
Tymczasem:
- talerzyk 300-400 od osoby
- słodki stół 2-3k
-wiejski stół 2-3k
- dj 8-9k
-fotograf 4-6k
- kamerzysta 6-8k
-butelka wódki 30-35 zł
No totalnie ci młodzi mają wygórowane oczekiwania
- odpalskreta
- Mokra Włoszka
- Posty: 62
- Rejestracja: pn sty 15, 2024 8:31 pm
A to wesele organizujesz po to żeby razem się wybawić i świętować czy po to żeby się pokazać i żeby ci się zwróciło za imprezę?
Jak cię na stać na wesele to go nie robisz. Bo jeśli robiąc wesele liczysz tylko na to żeby ci się zwróciło to chyba jednak wesele było wydatkiem godzącym w twoją kieszeń. To nie jest impreza biletowana żeby oczekiwać konkretnych sum, równie dobrze nie muszą dawać wcale pieniędzy tylko kupić jakiś przedmiot. To że ktoś daje pieniądze chociażby za talerzyk to tylko jego dobra wola a młodzi nie maj prawa oczekiwać pieniędzy za to że kogoś zaprosili. Rozumiem że jak zaproszą na wesele osobę której nie stać na to, to ma się nie pojawiać?
Peace and love 🩷
Kto oczekuje konkretnych sum?odpalskreta pisze: ↑pt sty 31, 2025 10:17 am A to wesele organizujesz po to żeby razem się wybawić i świętować czy po to żeby się pokazać i żeby ci się zwróciło za imprezę?
Jak cię na stać na wesele to go nie robisz. Bo jeśli robiąc wesele liczysz tylko na to żeby ci się zwróciło to chyba jednak wesele było wydatkiem godzącym w twoją kieszeń. To nie jest impreza biletowana żeby oczekiwać konkretnych sum, równie dobrze nie muszą dawać wcale pieniędzy tylko kupić jakiś przedmiot. To że ktoś daje pieniądze chociażby za talerzyk to tylko jego dobra wola a młodzi nie maj prawa oczekiwać pieniędzy za to że kogoś zaprosili. Rozumiem że jak zaproszą na wesele osobę której nie stać na to, to ma się nie pojawiać?
Wesela kosztują dużo. Takie są fakty.
Ja nie napisałam kosztów żadnych atrakcji typu fotobudka, fontanny iskier czy chociażby barman, żadnych kosztów związanych ze ślubem czy strojem młodych, albo autem czy dekoratorka (gdzie same dekoracje potrafią kosztować 15-20k).
Same podstawy - jedzenie, alkohol, muzyka i fotovideo.
To nie jest tak że młodzi sobie wymyślają i oczekują Bóg wie co. Wesela dużo kosztują, nawet te podstawowe bez tysiąca atrakcji i szaleństw.
Miłym gestem jest dać w prezencie tyle żeby chociaż zwróciło się za talerzyk i coś zostało.
Najważniejsza jest obecność. Ale wypada jednak dać prezent. Każdy powinien dać w granicach rozsądku na ile go stać.
Ale nie narzekajcie że młodzi sobie wymyślają, bo to wszystko jest cholernie drogie. Tu nie ma wymyślania.
- odpalskreta
- Mokra Włoszka
- Posty: 62
- Rejestracja: pn sty 15, 2024 8:31 pm
Dzięki Bogu, że wesela nie są impreza obowiązkowa tylko zwykłym widzi mi się. No ale czaję że niektórzy wolą się pokazać przed rodziną xdHalka1423 pisze: ↑pt sty 31, 2025 10:43 am Kto oczekuje konkretnych sum?
Wesela kosztują dużo. Takie są fakty.
Ja nie napisałam kosztów żadnych atrakcji typu fotobudka, fontanny iskier czy chociażby barman, żadnych kosztów związanych ze ślubem czy strojem młodych, albo autem czy dekoratorka (gdzie same dekoracje potrafią kosztować 15-20k).
Same podstawy - jedzenie, alkohol, muzyka i fotovideo.
To nie jest tak że młodzi sobie wymyślają i oczekują Bóg wie co. Wesela dużo kosztują, nawet te podstawowe bez tysiąca atrakcji i szaleństw.
Miłym gestem jest dać w prezencie tyle żeby chociaż zwróciło się za talerzyk i coś zostało.
Najważniejsza jest obecność. Ale wypada jednak dać prezent. Każdy powinien dać w granicach rozsądku na ile go stać.
Ale nie narzekajcie że młodzi sobie wymyślają, bo to wszystko jest cholernie drogie. Tu nie ma wymyślania.
Peace and love 🩷
Prezentów się nie daje już, chyba, ze młodzi sobie życzą. Kiedyś w latach 70, 80,90 kiedy było mniej rzeczy w sklepach to prezent miał większą wartość niż kasa bo ciężko było coś kupić czy zdobyć. Teraz jest na pęczki rzeczy. Nie masz pewności, ze trafisz w gust młodych, ze im się to w ogóle przyda i spodoba...
Powiem Ci autorko. ze koperta na wesele jest jak ze ślubem czy pogrzebem w kościele "co łaska ale nie mniej niż". Obserwuje, że niby każdy tyle na ile Cię stać i najważniejsza jest obecność ale daj mniej niż 1000 złotych para to zawal w rodzinie i do śmierci nie zapomną.
Kiedyś już to tu pisałam na forum bo był podobny wątek - ale serio tak jest. I ja w to też nie wierzyłam aż kiedyś nie zajrzałam na forum Vinted jako 17 czy 18 letnia dziewczyna. Kiedyś tam było forum i dziewczyny co tam się działo.
W sezonie ślubnym żale na koperty( a konkretnie na ich małą zawartość) to była codzienność. I ja w to wierze bo na forum gdzie ludzie są anonimowi to prawdę piszą z serca co nieraz sami sobie głośno ani nikomu bliskiemu nie powiedzą:
- no przyjechała rodzina, 5 osób trójka dzieci, dali 600 za wszystkich - same talerzyki to więcej a gdzie animator dla tych dzieci i atrakcje. Niektórzy wstydu ni mają
- przyjechała wielka Pani Prawnik z Warszawy/ Szwajcarii/ Londynu, mercedesem się rozbija a w kopertę grosze
- Kuzynka dała mi 300 złotych. Gdzie widziałam, ze ma zrobiony makijaż u makijażystki i paznokcie. Było mi przykro bo na siebie wydała więcej niż na prezent dla mnie a myślałam, ze się przyjaźnimy
- No tak Louboutiny i Torebkę LV to mamy a w kopercie śmieszne 4 stówy od pary, no biedni......w ogóle najbardziej mnie zaszokowało jak Panny młode analizowały kto co miał na sobie i ile te ciuchy kosztowały - to było powszechne.
Ja unikam wesel chyba, ze to wybitnie bliskie mi osoby. Wesele to żadna atrakcja w tych czasach . Moja była koleżanka prowadzi z mężem salę weselną, która uchodzi za mega fancy i luksusową w ich okolicach, trzeba dać 500-700 złotych za talerzyk podczas gdy reszta sal w okolicy bierze 300-400. Dziewczyny co tam się wyprawia - wszystko idzie po taniości ekstremalnej - zupy w proszku, ciasta w proszku, mięso z biedronki (idzie na lewo) . Poza jedzeniem na wesele z tej kwoty wałówkę robią sobie kucharki, kelnerki i właściciele. Serio, młodzi się nie orientują bo dostają resztę po weselu ale to działa tak. Umówią się z młodymi na 200 kotletów. Za zapłaconą kwotę kotletów jest 400. Pozostałe rozbiorą miedzy sobą pracownicy albo zostanie na kolejne wesele. Młodzi dostaną 200 i resztę co z tych dwustu zostanie i nawet nie wiedzą, że nakarmili na cały tydzień obsługę i właścicieli albo kolejne wesele.....
I zobacz - jedziesz na wesele, tysiak w kopertę, ubierz się, umaluj, dojedz a dostaniesz rosół z kostki i obgadywanie. To ja już serio wole tę kasę na coś innego wydać.
Kiedyś już to tu pisałam na forum bo był podobny wątek - ale serio tak jest. I ja w to też nie wierzyłam aż kiedyś nie zajrzałam na forum Vinted jako 17 czy 18 letnia dziewczyna. Kiedyś tam było forum i dziewczyny co tam się działo.
W sezonie ślubnym żale na koperty( a konkretnie na ich małą zawartość) to była codzienność. I ja w to wierze bo na forum gdzie ludzie są anonimowi to prawdę piszą z serca co nieraz sami sobie głośno ani nikomu bliskiemu nie powiedzą:
- no przyjechała rodzina, 5 osób trójka dzieci, dali 600 za wszystkich - same talerzyki to więcej a gdzie animator dla tych dzieci i atrakcje. Niektórzy wstydu ni mają
- przyjechała wielka Pani Prawnik z Warszawy/ Szwajcarii/ Londynu, mercedesem się rozbija a w kopertę grosze
- Kuzynka dała mi 300 złotych. Gdzie widziałam, ze ma zrobiony makijaż u makijażystki i paznokcie. Było mi przykro bo na siebie wydała więcej niż na prezent dla mnie a myślałam, ze się przyjaźnimy
- No tak Louboutiny i Torebkę LV to mamy a w kopercie śmieszne 4 stówy od pary, no biedni......w ogóle najbardziej mnie zaszokowało jak Panny młode analizowały kto co miał na sobie i ile te ciuchy kosztowały - to było powszechne.
Ja unikam wesel chyba, ze to wybitnie bliskie mi osoby. Wesele to żadna atrakcja w tych czasach . Moja była koleżanka prowadzi z mężem salę weselną, która uchodzi za mega fancy i luksusową w ich okolicach, trzeba dać 500-700 złotych za talerzyk podczas gdy reszta sal w okolicy bierze 300-400. Dziewczyny co tam się wyprawia - wszystko idzie po taniości ekstremalnej - zupy w proszku, ciasta w proszku, mięso z biedronki (idzie na lewo) . Poza jedzeniem na wesele z tej kwoty wałówkę robią sobie kucharki, kelnerki i właściciele. Serio, młodzi się nie orientują bo dostają resztę po weselu ale to działa tak. Umówią się z młodymi na 200 kotletów. Za zapłaconą kwotę kotletów jest 400. Pozostałe rozbiorą miedzy sobą pracownicy albo zostanie na kolejne wesele. Młodzi dostaną 200 i resztę co z tych dwustu zostanie i nawet nie wiedzą, że nakarmili na cały tydzień obsługę i właścicieli albo kolejne wesele.....
I zobacz - jedziesz na wesele, tysiak w kopertę, ubierz się, umaluj, dojedz a dostaniesz rosół z kostki i obgadywanie. To ja już serio wole tę kasę na coś innego wydać.
Obecność również nie jest obowiązkowa.odpalskreta pisze: ↑pt sty 31, 2025 10:49 am Dzięki Bogu, że wesela nie są impreza obowiązkowa tylko zwykłym widzi mi się. No ale czaję że niektórzy wolą się pokazać przed rodziną xd
Skoro uważasz wesela za widzi mi się, sumienie cię boli jak dasz komuś jakikolwiek prezent to zawsze możesz zostać w domu i nie będziesz musiała na nic narzekać.
Cała branża ślubna jest chora.PEONIA pisze: ↑pt sty 31, 2025 12:48 pm Powiem Ci autorko. ze koperta na wesele jest jak ze ślubem czy pogrzebem w kościele "co łaska ale nie mniej niż". Obserwuje, że niby każdy tyle na ile Cię stać i najważniejsza jest obecność ale daj mniej niż 1000 złotych para to zawal w rodzinie i do śmierci nie zapomną.
Kiedyś już to tu pisałam na forum bo był podobny wątek - ale serio tak jest. I ja w to też nie wierzyłam aż kiedyś nie zajrzałam na forum Vinted jako 17 czy 18 letnia dziewczyna. Kiedyś tam było forum i dziewczyny co tam się działo.
W sezonie ślubnym żale na koperty( a konkretnie na ich małą zawartość) to była codzienność. I ja w to wierze bo na forum gdzie ludzie są anonimowi to prawdę piszą z serca co nieraz sami sobie głośno ani nikomu bliskiemu nie powiedzą:
- no przyjechała rodzina, 5 osób trójka dzieci, dali 600 za wszystkich - same talerzyki to więcej a gdzie animator dla tych dzieci i atrakcje. Niektórzy wstydu ni mają
- przyjechała wielka Pani Prawnik z Warszawy/ Szwajcarii/ Londynu, mercedesem się rozbija a w kopertę grosze
- Kuzynka dała mi 300 złotych. Gdzie widziałam, ze ma zrobiony makijaż u makijażystki i paznokcie. Było mi przykro bo na siebie wydała więcej niż na prezent dla mnie a myślałam, ze się przyjaźnimy
- No tak Louboutiny i Torebkę LV to mamy a w kopercie śmieszne 4 stówy od pary, no biedni......w ogóle najbardziej mnie zaszokowało jak Panny młode analizowały kto co miał na sobie i ile te ciuchy kosztowały - to było powszechne.
Ja unikam wesel chyba, ze to wybitnie bliskie mi osoby. Wesele to żadna atrakcja w tych czasach . Moja była koleżanka prowadzi z mężem salę weselną, która uchodzi za mega fancy i luksusową w ich okolicach, trzeba dać 500-700 złotych za talerzyk podczas gdy reszta sal w okolicy bierze 300-400. Dziewczyny co tam się wyprawia - wszystko idzie po taniości ekstremalnej - zupy w proszku, ciasta w proszku, mięso z biedronki (idzie na lewo) . Poza jedzeniem na wesele z tej kwoty wałówkę robią sobie kucharki, kelnerki i właściciele. Serio, młodzi się nie orientują bo dostają resztę po weselu ale to działa tak. Umówią się z młodymi na 200 kotletów. Za zapłaconą kwotę kotletów jest 400. Pozostałe rozbiorą miedzy sobą pracownicy albo zostanie na kolejne wesele. Młodzi dostaną 200 i resztę co z tych dwustu zostanie i nawet nie wiedzą, że nakarmili na cały tydzień obsługę i właścicieli albo kolejne wesele.....
I zobacz - jedziesz na wesele, tysiak w kopertę, ubierz się, umaluj, dojedz a dostaniesz rosół z kostki i obgadywanie. To ja już serio wole tę kasę na coś innego wydać.
Wiadomo, że sale oszukują młodych. Wiele sal zawyża koszty i naliczają absurdalne opłaty tupu korkowe, zygowe, talerzykowe itd. Są sale, które naliczają nawet opłaty za ekspres, za umycie ekspresu, za dołożenie szkła do słodkiego stołu.
Tak samo branża foto-video ceny po kilkanaście tysięcy, a potem dostajesz zdjęcia z zamknietymi oczami, z ujęciem gdzie poprawiasz włosy a wyglądasz jakbyś w uchu grzebała itd
- odpalskreta
- Mokra Włoszka
- Posty: 62
- Rejestracja: pn sty 15, 2024 8:31 pm
Dziękuję za tą cudowną radę. Sama nigdy bym na to nie wpadła, żeby nie iść na wesele, na które muszę wydać MINIMUM OKREŚLONEJ KWOTY żeby móc się pojawić xdd
Peace and love 🩷
Jeśli jesteś z rodziny, ale nie bliższej to ok 500 zł . Najlepiej liczyć za talerzyk tzw za osobę. Tzn od 150-200-300 zł za osobę. Oczywiście wszystko zależy od Twoich możliwości jednak przyjmuje się , że ta koperta to niejako ma się zwrócić młodym , aby nie dokładali do wesela. Ewentualnie aby im zostało coś ponadprogramowego.