Jak poznałyście swoją drugą połówkę?
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryRe: Jak poznałyście swoją drugą połówkę?
Poznaliśmy się na studiach. On jest rok starszy ode mnie. Z mojej strony to była dosłownie miłość od pierwszego wejrzenia. Jak tylko go zobaczyłam to pierwszą myślą było to, że my się chyba kiedyś razem zestarzejemy. Potem okazało się, że i ja wpadłam mu w oko, ale nie do takiego stopnia jak mi, tzn on nie planował w głowie naszej przyszłości ani nic z tych rzeczy haha. Od początku pomagałam mu w zadaniach, pożyczałam notatki z zajęć na których nie mógł być, itd. A po czasie mocniej zaiskrzyło, on chciał odprowadzać mnie po zajęciach do domu, ale wstydziłam się więc zawsze wymyślałam jakaś wymówkę. Z czasem bardziej przyzwyczaiłam się do jego obecności w moim życiu i już myślałam, że wszystko ładnie się rozkręci, ale niestety on nie zaliczył pierwszego roku i od razu poddał się i wrócił do rodzinnego miasta. Kontakt mieliśmy 24/7, z tym nie było problemu ale ta odległość (ponad 100km). W kolejnym roku akademickim on często do mnie przyjeżdżał w odwiedziny, spotykaliśmy się w mieście w którym studiowaliśmy, ale jeszcze jako znajomi. Po latach powiedział mi, że przy każdej wizycie już chciał mi TO powiedzieć, ale brakowało mu odwagi i przekładał to na kolejny raz. Aż w końcu przemógł się i powiedział co do mnie czuje. W sumie dziwię się, że ja pierwsza tego nie powiedziałam i to o wiele wcześniej. No ale tak widocznie miało być. Dziś jesteśmy już ponad dwa lata po ślubie 
- Olaolaseniora
- Samarka
- Posty: 691
- Rejestracja: pn sie 29, 2022 8:23 pm
14 lat temu napisał do mnie na fotka.pl 
-
Dominika.arc
- BlondDoczep
- Posty: 133
- Rejestracja: śr kwie 03, 2024 8:33 pm
W pracy, ja byłam nowym pracownikiem, on wdrażał mnie na stanowisko. Wtedy nic nie zwiastowało, że będziemy razem, po prost był to kumpel z zespołu, często wychodziliśmy gdzieś całą ekipą na imprezy (to było w okolicach mojej obrony licencjatu, w pracy sami studenci, duże wojewódzkie miasto, więc często po pracy szliśmy gdzieś wszyscy razem). Ja po kilku miesiącach pracy się zwolniłam, on też, zrekrutował się nawet do mojej nowej pracy - ale dalej nic między nami nie było prócz kumpelskich relacji. Coś zaczęło się dziać dopiero jak zamieszkałam w pokoju w mieszkaniu koleżanki, 2 bloki dalej mieszał on ze znajomymi. Zaczęliśmy się spotykać sami to pogrillować w parku, to na piwko na ławkę (jak prawdziwa Jessica z Brajanem), czasem pocałowaliśmy się na imprezie, na drugi dzień było udawanie, że nic się nie stało. Nikt z nas nie podejmował tematu. Podczas jednej posiadówki u mnie w domu ze znajomymi mocno się pokłóciliśmy o jakąś pierdołę, zaczął się zbierać do wyjścia - to ja zaciągnęłam go do kuchni żeby pogadać. W końcu pierwszy raz padł temat o co tak właściwie z nami chodzi, pamiętam, że krzyczeliśmy na siebie dość mocno, aż w końcu powiedziałam, że "albo jesteśmy razem, albo kończymy tę relację, bo już nie będziemy się tylko przyjaźnić" a on odpowiedział "no dobra, to spróbujmy". I tak od tamtego czasu jesteśmy razem. Cała ta "procedura" trwała ponad rok.
W tym roku na 10 rocznicę znajomości wzięliśmy ślub (koleżanka z pracy w której się poznaliśmy była moją świadkową, przyjaźnimy się mocno też z innymi osobami), wyprawiliśmy super wesele.
W tym roku na 10 rocznicę znajomości wzięliśmy ślub (koleżanka z pracy w której się poznaliśmy była moją świadkową, przyjaźnimy się mocno też z innymi osobami), wyprawiliśmy super wesele.
-
crazysticker
- PsychoFanka
- Posty: 98
- Rejestracja: czw lip 25, 2024 11:30 am
Przyjechał tu na wymianę 
Przez chwilę było na odległość, a później przyjechał i już został
Przez chwilę było na odległość, a później przyjechał i już został
W gimnazjum
ja ogólnie kojarzyłam go już w podstawówce ale on mnie nie
W gimnazjum trafiliśmy do jednej klasy, na początku był mi obojętny, później nie za bardzo sie lubiliśmy i byliśmy dla siebie nie mili xd
po jakimś czasie wyszło tak że zaczęliśmy wracać razem ze szkoły i się dogadywać
POTEM MNIE OLAŁ I SIĘ ZDENERWOWAŁAM
napisałam do niego pierwszy raz pod jakimś głupim pretekstem ze szkoły i tak już zostało
pod koniec gimnazjum, idealnie w zakonczenie roku zaczelismy byc razem, on się spytał
teraz jesteśmy razem prawie 9 lat i zaręczeni :D
W gimnazjum trafiliśmy do jednej klasy, na początku był mi obojętny, później nie za bardzo sie lubiliśmy i byliśmy dla siebie nie mili xd
po jakimś czasie wyszło tak że zaczęliśmy wracać razem ze szkoły i się dogadywać
napisałam do niego pierwszy raz pod jakimś głupim pretekstem ze szkoły i tak już zostało
- klementynka30
- Siatkarka
- Posty: 2
- Rejestracja: czw sty 30, 2025 10:44 am
Napisał do mnie na fotka.pl
pisaliśmy tydzień, spotkaliśmy się i zaczęliśmy ze sobą chodzić
na tej pierwszej randce pożyczył od mojej mamy 50 zł na paliwo bo zapomniał portfela
za tydzień oddał, gdy pojechałam do niego poznać jego rodziców
jesteśmy już 10 lat razem, w tym roku pyknie 6 lat po ślubie i mamy 4 latka na stanie 
- odpalskreta
- ZdalnaFanka
- Posty: 454
- Rejestracja: pn sty 15, 2024 8:31 pm
Ja miałam dokładnie tak samoGinka pisze: ↑śr mar 27, 2024 5:48 pm Na tinderzeJuż jest mężem. Poznałam go w momencie, gdy miałam już odinstalować aplikację, bo byłam załamana poprzednimi randkami
- ciekawajestemhej
- RóżowePolo
- Posty: 14
- Rejestracja: pn sie 05, 2024 2:31 pm
Na tinderze! Mój pierwszy i ostatni chłopak 