Depresja,a praca.
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryDepresja,a praca.
Hej, jak funkcjonowaliscie mając depresję i zaczynając brać leki? Chodzi mi głownie o prace. Zaczynam brać leki i boje się,że będę miała jakieś działania niepożądane i w pracy będzie coś nie tak. Jakie macie doświadczenia? Może ktoś z was zażywał bioxetin?
Nie brałam bioxetinu, ale mam doswiadczenie w takim leczeniu
Zawsze mozesz wziac tydzien l4 na poczatku brania, jak potrzebujesz odpoczac. Nie martw się, bedzie dobrze
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
Plotkara pisze: ↑czw paź 24, 2024 2:11 pm Nie brałam bioxetinu, ale mam doswiadczenie w takim leczeniunie obawiaj się. Chyba, że pracujesz z maszynami i musisz miec 100% focus - są leki, ktorych nie mozna brac obsługując takie rzeczy (info jest w ulotce).
Zawsze mozesz wziac tydzien l4 na poczatku brania, jak potrzebujesz odpoczac. Nie martw się, bedzie dobrzeale nie spodziewaj się efektów po 1-2 tygodniach, bo to moze byc po 1-2 miesiacach. Wszystko zalezy od tego, jak zareagujesz na lek
Dziękuję za słowa otuchy. Pracuje z ludźmi - jestem sama na punkcie i boje się,że będę gadać głupoty albo dziwnie się zachowywać...
nieeee, skutki uboczne na początku to zwykle bóle głowy, senność albo nudności. nie gada się głupot
Wiem, że taką trochę mają otoczkę leki przepisywane przez psychiatrę, ale nie, nikt się po nich dziwnie nie zachowuje, nie gada głupot. Fluoksetyna (Bioxetin), generalnie jest lekiem dobrze tolerowanym, choć zdarza się oczywiście, że pojawiają się objawy niepożądane - somatyczne np ból głowy. Może się w początkowym okresie (pierwsze dwa tygodnie) pojawić coś, co niektórzy opisują jako "wewnętrzne rozedrgane", niepokój czy drażliwość, ale przy fluoksetynie w praktyce niezwykle rzadkie i jak najbardziej pozostające pod Twoją kontrolą.
Jeśli zaś mimo objawów depresyjnych masz siłę pracować z ludźmi, to warto chodzić do pracy nawet w początkowym okresie farmakoterapii. Przy depresji na ogół taka codzienna rutyna (o ile nie jest czymś mocno obciążającym, podkreślam - mocno - bo to że jest wtedy ogólnie mniej siły, to oczywiste), jest czynnikiem zakotwiczającym w życiu i pozwalającym mobilizować nasz organizm do codziennego wstawania.
"Ludzie z zasady są podatni na marketing bardziej niż na edukację, tylko trzeba do nich trafić. I nie musisz jakoś szczególnie celować. Przypominam, że dali sobie wcisnąć konia trojańskiego. W trakcie oblężenia." M. Kisiel, Jak długo żyje motyl?
- maly.ludek
- Naczelny Zapierdalacz
- Posty: 508
- Rejestracja: śr gru 20, 2023 7:21 pm
A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
Ja tu tylko czytam

Badałaś się? Ja tak miałam przy niedoborze witaminy D i B, przy suplementacji się unormowało.maly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 12:39 pm A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
- maly.ludek
- Naczelny Zapierdalacz
- Posty: 508
- Rejestracja: śr gru 20, 2023 7:21 pm
A ile masz lat? Mi dużo daje stawianie sobie celów. I to mogą być błahostki, typu gruntowne porządki, upieczenie ciasta, ułożenie puzzli, po jakieś większe przedsięwzięcia typu zaplanowanie jakiejś podróży, inwestycji, plany odnosnie jakiegos wiekszego wyjscia, koncertu...polecę farmazonem, ale warto mieć cel w życiu.maly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 12:39 pm A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
Jak się dobrze wczytasz to znajdziesz i Nietzschego i Gosie z żabki
- maly.ludek
- Naczelny Zapierdalacz
- Posty: 508
- Rejestracja: śr gru 20, 2023 7:21 pm
28. Próbuje z celami, ale najtrudniejszy jest pierwszy krok, aby w ogóle taki cel sobie postawić. Czasami mam taki dzień, że sama siebie zadziwiam, ale to kropla w morzu.Grubababa pisze: ↑pn lis 25, 2024 1:46 pm A ile masz lat? Mi dużo daje stawianie sobie celów. I to mogą być błahostki, typu gruntowne porządki, upieczenie ciasta, ułożenie puzzli, po jakieś większe przedsięwzięcia typu zaplanowanie jakiejś podróży, inwestycji, plany odnosnie jakiegos wiekszego wyjscia, koncertu...polecę farmazonem, ale warto mieć cel w życiu.![]()
Ja tu tylko czytam

A może też kwestia tego, że jesteś dla siebie zbyt wymagająca? Mam na myśli, że dzień bezproduktywny tez jest ok i jest potrzebny. Byle nie codziennie...maly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 2:33 pm 28. Próbuje z celami, ale najtrudniejszy jest pierwszy krok, aby w ogóle taki cel sobie postawić. Czasami mam taki dzień, że sama siebie zadziwiam, ale to kropla w morzu.
Jak się dobrze wczytasz to znajdziesz i Nietzschego i Gosie z żabki
- maly.ludek
- Naczelny Zapierdalacz
- Posty: 508
- Rejestracja: śr gru 20, 2023 7:21 pm
No właśnie u mnie jest praktycznie codziennie. Wybieram się jeszcze raz na badania i zobaczymy.
Ja tu tylko czytam

wiesz co, leki magicznie nie sprawią, że wróci Ci chęć do życia. one ustabilizują (a przynajmniej powinny) nastrój, że nie będzie takich okropnych dołków i że będzie energia do funkcjonowania. do pełnej skuteczności potrzebna jest terapia. może jakieś małe cele, np. dzisiaj pójdziesz na spacer, itp. najlepiej się przed kimś do czegoś zobowiązać, bo to lepiej działa (przynajmniej u mnie). jak chcesz, to możemy pogadać na privmaly.ludek pisze: ↑wt lis 26, 2024 2:20 pm No właśnie u mnie jest praktycznie codziennie. Wybieram się jeszcze raz na badania i zobaczymy.
Leki są od wsparcia, a nie od wyleczenia depresji. Ja określam depresje mianem "odpoczynku" organizmu od nadmiaru emocji, które w sobie gromadziliśmy. Jedni dostają wtedy depresji inni napadów lękowych, czy nerwicy. U każdego objawia się to inaczej. Najważniejsze jest zrozumienie problemów i wypracowanie sobie metod radzenia sobie z nimi, dlatego bardzo ważna jest psychoterapia. Leki same nie naprawią Twoje duszy. Mogą tylko złagodzić odczucia i poradzić Ci w codziennym funkcjonowaniu. W dzisiejszych czasach jest sporo przewodników, książek, grup wsparcia na FB, forów, gdzie możesz poczytać sobie o depresji i jak sobie z Nią radzić. I tu z ogromnego serca proponuję zacząć coś robić, jakie małe rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność, bo w depresji najgorsze jest, gdy za dużo myśli gromadzi się na raz w człowieku.
-
werkajestzla
- RoyalBaby
- Posty: 28
- Rejestracja: wt lip 30, 2024 1:23 pm
Miałam tak rok temu, tzn nadal z tego wychodzę. Głównie po pracy jedyne na co miałam siłę to położyć się w łóżku i sen. Spałam codziennie po pracy. W nocy nie mogłam zasnąć i się budziłam. Poszłam do psychiatry i dostałam trittico, żeby nie budzić się w nocy. No i oczywiście dostałam zakaz drzemek. Jakoś się przemęczyłam. Teraz rozpoznano u mnie łagodny epizod depresji, ale weszłam już na leki. Naczytałam się, że mogę przytyć, więc zaczęłam chodzić na zajęcia, ale łagodne - joga, zdrowy kręgosłup, mobilność itp. W końcu nie czuję, że tracę dzień, wysypiam się, coś porobię po pracy. Nie zawsze jest super, czasem kończę dni w łóżku oglądając serial, ale coś przynajmniej mam od życia. Może spróbuj od wizyty u lekarza?maly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 12:39 pm A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
Zrewiduj swoją rutynę i styl zycia, tzn. czy nie siedzisz wiekszosc czasu w internecie i na telefonie. To jest wysysacz czasu, energii, checi życiowej i zdrowia psychicznegomaly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 12:39 pm A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
Malutkie rzeczy codziennie realizowane pomagają. Spacer, rozciąganie plus jakiś zdrowy posiłek, strona jakiejś książki przeczytana . To wydaje się być błache ale choćby ten spacer miał 20 -30 min już masz inną biochemię . To samo w kwestii odżywiania czy zajęcia głowy treścią . Pisanie bywa też pomocne jako forma autoterapii.maly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 12:39 pm A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
- Echoidalia
- HottStripper
- Posty: 910
- Rejestracja: śr paź 02, 2024 6:26 pm
Napisałaś,że wyniki masz OK,więc otyłość czy depresja raczej nie wchodzą w grę?maly.ludek pisze: ↑pn lis 25, 2024 12:39 pm A ja mam zupełnie inne pytanie, ale w temacie. Ma ktoś tez problem po prostu z życiem? Wracam po pracy i jedyne, na co mam ochotę to spanie i tak wygląda każdy dzień. Moim marzeniem jest, aby to życie jakoś wyglądało, było produktywne, ale jest ciężko. Siły i chęci brak. Jak sobie z radzicie?
Moimi poradami byłoby własne zobowiązanie się przed kimś do czegoś i dopilnowanie,by to zostało zrobione, niewracanie od razu po pracy do domu,tylko załatwianie spraw na mieście - choćby spacer czy pójście do biblioteki (np. poczytać czasopisma). Bo jak wrócisz do roku,to od razu łóżko może przywołać i znów będzie 'leniwe popołudnie i wieczór'. Polecam też zapisanie się na jakieś aktywność grupowe (może zajęcia z garncarstwa, tańca czy aerobiku)- łatwiej się zmobilizować,żeby wyjść do ludzi i porobić coś razem,co przy okazji jest przyjemne dla Ciebie.
Zastanów się,czy przyczyna nie leży też w samej pracy- może czujesz się tam wykorzystywana i przeciążoną obowiązkami, dlatego dom to bezpieczny port dla relaksu.
Dodam przysłowiowe 5 groszy od siebie.
Depresja to nie jest grypa lub inne przeziębienie, leki same w sobie nie pomogą i nie odczarują choroby, nie zniknie po zażyciu kilku pudełek pastylek... Jeżeli sam/sama nie znajdziesz w sobie siły i mocy, żeby żyć nic z tego nie będzie. Owszem leki pomagają, mimo swojej powiedzmy "nieskuteczności" są potrzebne. Depresja to zaburzona chemia w naszym mózgu, która poprzez wspomniane leki się stabilizuje... Jednak obok tego człowiek chory potrzebuje wewnętrznej mobilizacji do działania i życia. Jeżeli sam nie potrafi... Czeka psychoterapia... i powoli wszystko zaczyna być dobrze ;)
Depresja to nie jest grypa lub inne przeziębienie, leki same w sobie nie pomogą i nie odczarują choroby, nie zniknie po zażyciu kilku pudełek pastylek... Jeżeli sam/sama nie znajdziesz w sobie siły i mocy, żeby żyć nic z tego nie będzie. Owszem leki pomagają, mimo swojej powiedzmy "nieskuteczności" są potrzebne. Depresja to zaburzona chemia w naszym mózgu, która poprzez wspomniane leki się stabilizuje... Jednak obok tego człowiek chory potrzebuje wewnętrznej mobilizacji do działania i życia. Jeżeli sam nie potrafi... Czeka psychoterapia... i powoli wszystko zaczyna być dobrze ;)
Hej wszystkim, w ramach swojej pracy magisterskiej przeprowadzam badanie na temat tego czy style przywiązania są powiązane z poziomem inteligencji emocjonalnej u osób dorosłych pochodzących z rodzin alkoholowych. Ankieta jest anonimowa i skierowana do osób dorosłych w związkach formalnych, bądź nieformalnych.
Z góry dziękuję za wypełnienie ankiety.
https://forms.office.com/Pages/Response ... VJNFZGNy4u
Z góry dziękuję za wypełnienie ankiety.
https://forms.office.com/Pages/Response ... VJNFZGNy4u