Justyna 5 przez 10
Moderator: verysweetcherry-
- Koczkodan
- Posty: 107
- Rejestracja: wt paź 15, 2024 3:00 pm
Re: Justyna 5 przez 10
Fajnie mają ci co dostają domy w spadku, nie dziwota, ze buduje swoj , gdy dostanie taką kasę za darmo
-
- Koczkodan
- Posty: 113
- Rejestracja: ndz sie 21, 2022 6:07 pm
Justyna nie buduje domu, poza tym kasa pewnie do podziału miedzy mama i siostradont_lick_it pisze: ↑wt gru 31, 2024 4:26 pm Fajnie mają ci co dostają domy w spadku, nie dziwota, ze buduje swoj , gdy dostanie taką kasę za darmo
Jaka zazdrość bo ktoś może mieć w życiu lepiejdont_lick_it pisze: ↑wt gru 31, 2024 4:26 pm Fajnie mają ci co dostają domy w spadku, nie dziwota, ze buduje swoj , gdy dostanie taką kasę za darmo
-
- Koczkodan
- Posty: 107
- Rejestracja: wt paź 15, 2024 3:00 pm
Powinna go oddać Tobie za darmo
-
- Koczkodan
- Posty: 107
- Rejestracja: wt paź 15, 2024 3:00 pm
Nie mam żadnego spadku i nie będę miała, na wszystko zapracowałam sobie sama i śmieszny mnie ten ból dupy, że ktoś ma lepiej. Nie jej wina, że urodziła się w zamożniejszej rodzinie a Ty nie. Tak samo jak nie jest Twoją winą, że nie urodziłaś się np. w Bangladeszu i nie musiałaś od dzieciaka pracować za pół darmodont_lick_it pisze: ↑wt gru 31, 2024 6:56 pm nie, pisalam o takich ludziach , ze mają farta. Chyba uprzywilejowane się odzywają i myślą, ze wlasną pracą dostały spadek
-
- Koczkodan
- Posty: 107
- Rejestracja: wt paź 15, 2024 3:00 pm
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 50
- Rejestracja: pn lut 26, 2024 10:27 am
Możliwe, że nie wiedziała o tych długach, jak jeszcze była możliwość odrzucenia spadku. Była bardzo młoda kiedy zmarł jej tatodont_lick_it pisze: ↑śr sty 01, 2025 7:03 pm nie musiala, wystarczy , ze by sie zrzekła spadku po ojcu. Dlugi to też spadek
-
- Channelka
- Posty: 32
- Rejestracja: śr sty 01, 2025 8:31 pm
Justyna stała sie popularna bo szybko zaczeła robić podcasty, prawca jest taka zę wiekszośc podcasterów jest od niej lepszych, bardziej pracowitych i przede wszystkim regularnychSmokAnalog pisze: ↑sob gru 14, 2024 1:13 pm No przecież dużo komentuje i dodaje od siebie, ale to też jest be ludzie, zdecydujcie się.
Paula
-
- RoyalBaby
- Posty: 19
- Rejestracja: pt lip 28, 2023 10:05 am
Bardzo lubiłam jej materiały. Była powiewem świeżości na tle pozostałych podcastów kryminalnych, skupionych głównie na sprawach zagranicznych, bo u niej można było znaleźć wyłącznie te polskie. Pamiętam, że kupiła mnie już samą tą tematyką, bo uświadomiłam sobie, że na naszym podwórku również mamy mnóstwo naprawdę interesujących i przerażających spraw, które wcześniej mi umykały, „ginąc w tłumie” tych wszystkich zagranicznych, które chłonęłam praktycznie od zawsze, np. w telewizji. Innymi słowy – idealnie „wstrzeliła się” w czas ze swoim projektem, bo tak naprawdę dopiero po jej sukcesie tych polskich podcasterów kryminalnych zaczęło się mnożyć na potęgę. Ale byłabym niesprawiedliwa, gdybym powiedziała, że chodziło wyłącznie o tematykę – podobało mi się jej przygotowanie tematu, profesjonalizm, a także świetny głos. Pamiętam, że zawsze bardzo wyczekiwałam nowych materiałów i odsłuchiwanie ich przynosiło mi wiele radości.
A potem… nie wiem co się wydarzyło – czy za duża popularność, za dużo wymagań, za duże tempo, nie mam pojęcia, ale zdecydowanie „coś” sprawiło, że jakość jej podcastów drastycznie spadła. I było to nie tylko moje spostrzeżenie – zawsze przy odsłuchiwaniu różnych tego typu materiałów czytam pod nimi komentarze i widziałam, że moja opinia nie była wyjątkiem. I naprawdę nie do końca potrafię zrozumieć powód. Potem dochodziły jeszcze inne kwestie – rażące błędy w podawanych treściach, sławne rzucanie się męża w komentarzach, dziwne dywagacje na temat totalnie nieistotnych kwestii i inne kwiatki. Robiło się tylko gorzej i gorzej, aż doszło do momentu, że właściwie zamiast wyczekiwać jej nowych podcastów, to już w ogóle przestałam ją śledzić. Trochę przykro, bo serio nie wiem, co u niej zawiodło. Może jednak faktycznie tworzenie takich materiałów powinno być robione wyłącznie z pasji, bo inaczej gdzieś to się rozmywa. Z drugiej jednak strony ostatnio odświeżyłam sobie omówioną przez nią sprawę Edyty Wieczorek i Justyna w pewnym momencie materiału powoływała się na książkę „Warszawa kryminalna” Heleny Kowalik, podając informację, że w tym reportażu znajduje się więcej treści odnośnie chyba wiadomości Arkadiusza (już nie pamiętam dokładnie). Przesłuchałam sobie audiobooka tej książki (właściwie to tylko ten jeden rozdział, bo okazuje się być pierwszym) i okazuje się, że Justyna właściwie… dosłownie wzięła ten rozdział, trochę napisała go „po swojemu”, przerobiła co nie co, ale generalnie wszystko, co znajduje się w jej podcaście, jest 1:1 wzięte z książki. I w tej sytuacji zaczęłam się w ogóle zastanawiać nad sensem tych wszystkich podcastów kryminalnych, bo my jako potencjalni odbiorcy łykamy to jak pelikany, myśląc, że mamy do czynienia z twórcą, który poświęcił sporo czasu i pracy na przygotowanie danego materiału, uznajemy go za kogoś, kto naprawdę merytorycznie podchodzi do tematu, a potem jak przychodzi co do czego i zapoznajemy się ze źródłem, to jest lekki zonk.
A potem… nie wiem co się wydarzyło – czy za duża popularność, za dużo wymagań, za duże tempo, nie mam pojęcia, ale zdecydowanie „coś” sprawiło, że jakość jej podcastów drastycznie spadła. I było to nie tylko moje spostrzeżenie – zawsze przy odsłuchiwaniu różnych tego typu materiałów czytam pod nimi komentarze i widziałam, że moja opinia nie była wyjątkiem. I naprawdę nie do końca potrafię zrozumieć powód. Potem dochodziły jeszcze inne kwestie – rażące błędy w podawanych treściach, sławne rzucanie się męża w komentarzach, dziwne dywagacje na temat totalnie nieistotnych kwestii i inne kwiatki. Robiło się tylko gorzej i gorzej, aż doszło do momentu, że właściwie zamiast wyczekiwać jej nowych podcastów, to już w ogóle przestałam ją śledzić. Trochę przykro, bo serio nie wiem, co u niej zawiodło. Może jednak faktycznie tworzenie takich materiałów powinno być robione wyłącznie z pasji, bo inaczej gdzieś to się rozmywa. Z drugiej jednak strony ostatnio odświeżyłam sobie omówioną przez nią sprawę Edyty Wieczorek i Justyna w pewnym momencie materiału powoływała się na książkę „Warszawa kryminalna” Heleny Kowalik, podając informację, że w tym reportażu znajduje się więcej treści odnośnie chyba wiadomości Arkadiusza (już nie pamiętam dokładnie). Przesłuchałam sobie audiobooka tej książki (właściwie to tylko ten jeden rozdział, bo okazuje się być pierwszym) i okazuje się, że Justyna właściwie… dosłownie wzięła ten rozdział, trochę napisała go „po swojemu”, przerobiła co nie co, ale generalnie wszystko, co znajduje się w jej podcaście, jest 1:1 wzięte z książki. I w tej sytuacji zaczęłam się w ogóle zastanawiać nad sensem tych wszystkich podcastów kryminalnych, bo my jako potencjalni odbiorcy łykamy to jak pelikany, myśląc, że mamy do czynienia z twórcą, który poświęcił sporo czasu i pracy na przygotowanie danego materiału, uznajemy go za kogoś, kto naprawdę merytorycznie podchodzi do tematu, a potem jak przychodzi co do czego i zapoznajemy się ze źródłem, to jest lekki zonk.
Jakiś czas temu kupiłam książkę Z. Nowaka "Kara śmierci w Polsce: wybór czy konieczność". Zawarte są w niej oryginalne skany akt spraw. Szczególnie zainteresowałam się jedną i pamiętałam, że kojarzę ją z podcastów kryminalnych. Odszukałam, posłuchałam ponownie i ilość bzdur w materiale, także u twórcy uznawanego za bardzo rzetelnego, mnie powaliła. A jak jeszcze w międzyczasie wmieszała się we wszystko rodzina ofiar, żeby uwzględnić w podkaście ich wersję wydarzeń, to już w ogóle powstały opowieści z mchu i paproci, kompletnie nie mające nic wspólnego ze stanem opisanym w dokumentacji sądowej. Od tamtej pory bardzo, bardzo ostrożnie podchodzę do podcastów tc.
A nawiązując do JMK to właśnie u niej po raz pierwszy usłyszałam o sprawie Danuty Orzechoweskiej. Od tamtej pory powstało kilka podcastów na ten temat. Tak się złożyło, że ostatnio przesłuchałam je ponownie. Każdy z nich to w niektórych, całkiem istotnych kwestiach, to jakby inna historia z wykluczającymi się informacjami. Gdyby tak człowiek chciał sobie wyrobić naprawdę obiektywne zdanie o tym, kto tam był ofiarą, a kto katem, to nie ma takiej opcji, bez poznania dokumentów sprawy.
Podsumowując mój przydługi komentarz naprawdę zalecam dzielenie przez dwa lub trzy to, co słyszycie od podcasterów tc.
A nawiązując do JMK to właśnie u niej po raz pierwszy usłyszałam o sprawie Danuty Orzechoweskiej. Od tamtej pory powstało kilka podcastów na ten temat. Tak się złożyło, że ostatnio przesłuchałam je ponownie. Każdy z nich to w niektórych, całkiem istotnych kwestiach, to jakby inna historia z wykluczającymi się informacjami. Gdyby tak człowiek chciał sobie wyrobić naprawdę obiektywne zdanie o tym, kto tam był ofiarą, a kto katem, to nie ma takiej opcji, bez poznania dokumentów sprawy.
Podsumowując mój przydługi komentarz naprawdę zalecam dzielenie przez dwa lub trzy to, co słyszycie od podcasterów tc.
A jeszcze co do Justyny, jak już kiedyś wcześniej pisałam, od początku byłam zafascynowana jej twórczością. Szczególnie że jeden z pierwszych odcinków (o ile nie pierwszy) był o szczególnie bliskiej mi sprawie, że posłużę się ulubionym powiedzonkiem Justyny. I też nie do końca wiem, co poszło nie tak, ale w pewnym momencie to była już równia pochyła. Zbiegło się to w czasie z faktem, że nagle Justyna stała się ekspertką niemal od wszystkiego i była niemal wszędzie, więc czułam dodatkowy przesyt. Wtedy dałam unsuba i tak już pozostało do dziś.
-
- Samarka
- Posty: 676
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Ale wiesz, że wżenić/wmężyć się w majątek to nie oznacza zapracować sobie? Tak samo, jak dostać kasę od rodziców np. na wkład własny (ale nie na całe mieszkanie) też nie oznacza, że na wszystko sobie zapracowałem/łam sam/a? Tak tylko przypominam, czy to akurat Twój przypadek - nie wiem i nie wnikam. Ale w takich dyskusjach najchętniej pouczają innych raczej ci, którzy jednak coś dostali i automatycznie mieli łatwiej niż ci, co nie dostali nic, bo z 50 tysiącami na start zaczyna się jednak lepiej niż z 0. Nie trzeba od razu dziedziczyć całego mieszkania na Mokotowie czy dostawać na maturę pół miliona, żeby nie było prawdą, że na wszystko zapracowało się wyłącznie swoimi siłami.Hedwiga pisze: ↑wt gru 31, 2024 7:06 pm Nie mam żadnego spadku i nie będę miała, na wszystko zapracowałam sobie sama i śmieszny mnie ten ból dupy, że ktoś ma lepiej. Nie jej wina, że urodziła się w zamożniejszej rodzinie a Ty nie. Tak samo jak nie jest Twoją winą, że nie urodziłaś się np. w Bangladeszu i nie musiałaś od dzieciaka pracować za pół darmo
A jak to w kulisach było u Justyny też mnie nie interesuje - nie widzę u niej tendencji do wywyższania się i pouczania.
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 48
- Rejestracja: ndz gru 22, 2024 7:08 pm
Niedawno zaczęłam słuchać Justyny i w ogóle podcastów kryminalnych. Widzę, że wg Was w jakimś momencie spadła jakość jej materiałów. Może ktoś powiedzieć kiedy mniej więcej?
-
- BagietkaZszarlott
- Posty: 164
- Rejestracja: śr lip 03, 2024 5:24 pm
One nie byly jakos super od samego poczatku ale na pewno juz gdzies po Szymonie z Bedzina, tak ja mysle.Sordoughbread pisze: ↑ndz sty 05, 2025 2:58 pm Niedawno zaczęłam słuchać Justyny i w ogóle podcastów kryminalnych. Widzę, że wg Was w jakimś momencie spadła jakość jej materiałów. Może ktoś powiedzieć kiedy mniej więcej?
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 48
- Rejestracja: ndz gru 22, 2024 7:08 pm
O, dzięki, niedawno doszłam. A jaki ppdcast kryminalny ma najlepszą jakość?
Przeciętny podcast o nieprzeciętnej zbrodni-trafiłam w grudniu i kryminalny kalendarz adwentowy bardzo mi się podobałSordoughbread pisze: ↑ndz sty 05, 2025 5:19 pm O, dzięki, niedawno doszłam. A jaki ppdcast kryminalny ma najlepszą jakość?
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 48
- Rejestracja: ndz gru 22, 2024 7:08 pm
-
- VlogmasEnjoyer
- Posty: 1360
- Rejestracja: pn sie 22, 2022 11:02 pm
Ja dzięki Wandom odkryłam podcast Hulaj Dusza. Z tym, że ostrzegam, że autorka ma dość specyficzne poczucie humoru, które nie każdemu może przypaść do gustu, szczególnie, że tematyka podcastu jest jaka jest. MI odpowiada. Omawia ona sprawy z zagranicy.