Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Doktorat

Moderator: verysweetcherry
nosferatu
RoyalBaby
Posty: 21
Rejestracja: pn gru 02, 2024 8:57 pm

Doktorat

Post autor: nosferatu »

Hej,

stoję przed decyzją o studiach trzeciego stopnia. Chciałabym, żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami: czy warto, jak było, czy żałujecie, wszystko, dosłownie cokolwiek, co chcecie powiedzieć albo chcielibyście wiedzieć back then. Ciężko znaleźć cokolwiek na ten temat: realne przeżycia i opinie ludzi. Proszę bez generalizowania, że skoro mam wątpliwości, to to pewnie nie dla mnie, że to zależy od działki, pasji, i tak dalej, i tak dalej… :) Możecie od razu dodać, z jakiej dyscypliny zrobiliście, czy Wam się przydaje i jak jest za zamkniętymi drzwiami hermetycznej akademii 😛

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi 🥰
iri1979
PinkParty
Posty: 1853
Rejestracja: pn lip 10, 2023 10:23 pm

Post autor: iri1979 »

nosferatu pisze: ndz lut 16, 2025 10:47 am Hej,

stoję przed decyzją o studiach trzeciego stopnia. Chciałabym, żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami: czy warto, jak było, czy żałujecie, wszystko, dosłownie cokolwiek, co chcecie powiedzieć albo chcielibyście wiedzieć back then. Ciężko znaleźć cokolwiek na ten temat: realne przeżycia i opinie ludzi. Proszę bez generalizowania, że skoro mam wątpliwości, to to pewnie nie dla mnie, że to zależy od działki, pasji, i tak dalej, i tak dalej… :) Możecie od razu dodać, z jakiej dyscypliny zrobiliście, czy Wam się przydaje i jak jest za zamkniętymi drzwiami hermetycznej akademii 😛

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi 🥰
Obroniłam doktorat w listopadzie 2023 roku, obecnie pracuje na uniwersytecie, ale nie na Alma Mater. Ja jestem po studiach doktoranckich, których już nie ma, więc nie wiem jak to wygląda w Szkole Doktorskiej. Ja mam doktorat z nauk o polityce i administracji, pracy na swojej uczelni nie dostałam (uczelnie wciąż są mocno zabetonowane - nie wszystkie, ale jednak). Wygrałam konkurs na uniwersytecie w innym województwie i odcięcie się od dotychczasowego środowiska zrobiło mi dobrze na głowę i wiele osób, w tym mój promotor i promotor pomocnicza mówią, że zmiana miejsca pracy wyjdzie mi na dobre. Co do doktoratu to jest dużo pracy, ale jest to też fantastyczna przygoda, o ile nie spotkaja Cie jakieś problemy osobiste, które mocno wpłyną na Twoja pracę (ja tak niestety mialam). Dużo zależy od relacji z promotorem. Ja na moich nie mogę złego słowa powiedzieć- doceniam ich cierpliwość, zrozumienie i determinację żebym obroniła ten doktorat w momencie kiedy ja psychicznie wysiadłam przez problemy psychiczne. Ogólnie - jeśli masz ciekawy pomysł na siebie to próbuj. Nic nie tracisz, a możesz wiele zyskać.
Alekkolos
Ciastko
Posty: 6
Rejestracja: pn lut 05, 2024 8:20 pm

Post autor: Alekkolos »

Ja jestem w trakcie, dyscyplina geografia społeczno-ekonomiczna. Ocena śródokresowa przede mną, ale podzielę się swoimi przemyśleniami. Poza kształceniem w Szkole Doktorskiej pracuję na stanowisku kierowniczym w średniej firmie i dla mnie doktorat/uczelnia to dodatkowa praca, ale też odskocznia od pracy w firmie. Zajęcia, przygotowywanie dysertacji, ludzie z mojej grupy - wszystko naprawdę jest fajne i to trochę takie przedłużenie studenckich lat.
Gdybyś rozważała pracę na pełen etat w innej sferze, nie na uczelni, i jednocześnie studia trzeciego stopnia to wydaje mi się, że trzeba być gotowym na wyrzeczenia. Ja na przykład brałam pojedyncze dni urlopu na dni zapełnione zajęciami a długi urlop został wykorzystany na przygotowywanie IPB i wyjazdu na konferencję, nie na podróż poślubną albo all inclusive w Turcji :') Na mojej Alma Mater są doktoranci zatrudnieni na pół etatu, ale na przykład ja na razie nie mogę sobie na to pozwolić, ze względu na raty kredytu, samo życie.
Wiem jednak, że Szkoły Doktorskie mogą się od siebie trochę różnić - mój mąż też robi doktorat, w tym samym mieście, tyle że na innej uczelni i jego zaliczenia, rozkład zajęć, wymagania dyrekcji są trochę inne. Myślę, że warto porozmawiać z doktorantami konkretnego uniwersytetu albo z samorządem - ja miałam taką możliwość, dzięki mojemu potencjalnemu wtedy promotorowi i trochę mi to poukładało w głowie, na pewno wątpliwości są naturalne i nie są oznaką, że się nie nadajesz XD
Nini1
GreckieWakacje
Posty: 277
Rejestracja: wt sie 08, 2023 9:14 pm

Post autor: Nini1 »

Robię z wolnej stopy jako pracownik. W naukach o zdrowiu. Praca na uczelni i dr jest raczej dla mnie dodatkiem do pracy w szpitalu. Tytuł chciałam trochę dla siebie. Obecnie przez rozstrzał finansowy w szpitalu i na uczelni (>10 i <4) raczej nie wyobrazam sobie pracy na pełen etat na uczelni. Jeszcze chwile pociagne dodatkowo, ale nie wiem jak długo.
Berberyna
Koczkodan
Posty: 117
Rejestracja: pn maja 13, 2024 8:16 pm

Post autor: Berberyna »

Ja nie robiłam doktoratu, ale pracowałam z doktorantami, doktorami i profesorami w jednej z instytucji naukowych. Wybierz mądrze promotora i podpytaj poprzednich doktorantów o opinię - czy było warto, jaka panowała atmosfera, czy promotor/promotor pomocniczy pomagali w realizacji projektu, jaki bedzie zakres pracy. Najlepiej od razu ustalić roboczy tytuł i ramy czasowe, by potem nie było przykrej niespodzianki.
Poniższa treść niech będzie przestroga, a nie zniechęcaniem do doktoratu.
Niestety na państwowych uczelniach i w instytutach naukowych często zdarza się mobbing, seksizm i rasizm. Ja sama usłyszałam niewybredne żarty i epitety, które nigdy nie powinny paść, gaslighting we wszelkiej postaci czy przekleństwa.
Wybadaj dobrze grunt przed podjęciem ostatecznej decyzji. Życzę powodzenia i wytrwałości 😊
rubi__
RóżowePolo
Posty: 10
Rejestracja: pn mar 03, 2025 1:56 pm

Post autor: rubi__ »

Ja żałuję, że nie zrobiłam. Zrezygnowałam.
Namówił mnie mój promotor, ale moja praca na tamten moment zajmowała mi dużą część życia. Nie mogłam tego pogodzić. Mogłam zejść z etatu, inaczej pokierować tą sytuacją. Praca stricte naukowa była moim marzeniem, dzisiaj to marzenie pozostaje niespełnione. Zapał i możliwości już mniejsze. Mam zamiar jeszcze wrócić na uczelnię, bo bardzo lubię się uczyć, a studia to też przedłużenie młodości.
Jedno jednak jest pewne, jeśli tylko masz takie marzenie to się nie zastanawiaj, jak widać sam wspierający promotor nie wystarczy - moja uczelnia i ludzie wokół bardzo mnie wspierali, wiele osób mi odpuszczało ze względu na pracę, a jednak to ja odpuściłam. Zabrakło mi determinacji. Zachłysnęłam się samą pracą zawodową i jej oddałam, zapominając o pasji i przyszłości. Dzisiaj już nie pracuje w tym miejscu, a i Dr brak.
Wiem, że to górnolotne, ale wszystko zależy od Ciebie. Powodzenia i spełniaj marzenia!