Zaręczyny w młodym wieku

Poznajmy się!

Moderator: verysweetcherry

ritor
Migocząca Świeczka
Posty: 350
Rejestracja: ndz lip 07, 2024 8:37 am

Re: Zaręczyny w młodym wieku

Post autor: ritor »

Plotkara pisze: ndz sie 04, 2024 10:12 pm Wiesz tylko, co jest najgorsze w tej poradzie „hobbowej”? Ze ludzie się czasem zapisują na rozne zajęcia tylko po to, zeby tam kogos spotkac xD i najgorzej, jak udaja, że się czyms interesuja (kojrzę, że lady zgaga o tym czesto mowila).

Nie wiem, czy faceci chodza na zajęcia jogowe, ale czesto spotykałam na tinderze tych, ktorzy trenują jogę, wiec moze jednak da się jakos to polaczyc
Już sobie wyobrażam kupowanie karnetu na siłownię (której nienawidzę) za prawie 200 zł miesięcznie, aby chodzić na nią z nadzieją, że jakiś byczek zwróci na mnie uwagę 😜

Mam koleżankę, która jest bardzo ezoteroczna i new age'owska i zawsze ostrzega przed facetami, którzy są tacy ,,oświeceni". To raczej typ faceta podobny do feministów i lewicowców, którzy mają tylko takie wartości w rozmowach z kobietami, które chcą zaciągnąć do łóżka 🙄 Wolna miłość i odblokowanie energii kundalini z czakry podstawy czyli tajemnicze słowa-zamienniki na ,,cho się ruch.ać"
Plotkara
Willa z basenem
Posty: 5369
Rejestracja: śr sty 06, 2021 9:40 pm

Post autor: Plotkara »

ritor pisze: ndz sie 04, 2024 11:11 pm Już sobie wyobrażam kupowanie karnetu na siłownię (której nienawidzę) za prawie 200 zł miesięcznie, aby chodzić na nią z nadzieją, że jakiś byczek zwróci na mnie uwagę 😜

Mam koleżankę, która jest bardzo ezoteroczna i new age'owska i zawsze ostrzega przed facetami, którzy są tacy ,,oświeceni". To raczej typ faceta podobny do feministów i lewicowców, którzy mają tylko takie wartości w rozmowach z kobietami, które chcą zaciągnąć do łóżka 🙄 Wolna miłość i odblokowanie energii kundalini z czakry podstawy czyli tajemnicze słowa-zamienniki na ,,cho się ruch.ać"
Mnie wlasnie tacy „oświeceni” odpychają xD ta sama kategoria, co coach biznesu i wielcy „inwestorzy” z ig
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
ritor
Migocząca Świeczka
Posty: 350
Rejestracja: ndz lip 07, 2024 8:37 am

Post autor: ritor »

Plotkara pisze: ndz sie 04, 2024 11:22 pm Mnie wlasnie tacy „oświeceni” odpychają xD ta sama kategoria, co coach biznesu i wielcy „inwestorzy” z ig
O jesuuu, tak X D Mogłabym stworzyć długą listę facetów z jakimi nigdy bym się nie związała. Panowie, którzy żyją marzeniami o byciu milionerami poprzez kupowanie krypto i kursów dziwnych panów biznesmenów bez biznesów byliby w pierwszej piątce X D

Przyznam szczerze, że ja lubię cholernie męskich facetów zarówno wizualnie, jak i osobowościowo. Bez żadnych toksyczności oczywiście. No cóż, taka moja natura 🙈
opti202
FejkTiffany
Posty: 669
Rejestracja: pn lip 10, 2023 12:04 am

Post autor: opti202 »

ritor pisze: ndz sie 04, 2024 11:42 pm O jesuuu, tak X D Mogłabym stworzyć długą listę facetów z jakimi nigdy bym się nie związała. Panowie, którzy żyją marzeniami o byciu milionerami poprzez kupowanie krypto i kursów dziwnych panów biznesmenów bez biznesów byliby w pierwszej piątce X D

Przyznam szczerze, że ja lubię cholernie męskich facetów zarówno wizualnie, jak i osobowościowo. Bez żadnych toksyczności oczywiście. No cóż, taka moja natura 🙈
A to ja podobniejsze ale Ci którzy wydawali się męscy, w środku byli zagubionymi chłopcami i nam nie wychodziło :)
opti202
FejkTiffany
Posty: 669
Rejestracja: pn lip 10, 2023 12:04 am

Post autor: opti202 »

ritor pisze: ndz sie 04, 2024 11:11 pm Już sobie wyobrażam kupowanie karnetu na siłownię (której nienawidzę) za prawie 200 zł miesięcznie, aby chodzić na nią z nadzieją, że jakiś byczek zwróci na mnie uwagę 😜

Mam koleżankę, która jest bardzo ezoteroczna i new age'owska i zawsze ostrzega przed facetami, którzy są tacy ,,oświeceni". To raczej typ faceta podobny do feministów i lewicowców, którzy mają tylko takie wartości w rozmowach z kobietami, które chcą zaciągnąć do łóżka 🙄 Wolna miłość i odblokowanie energii kundalini z czakry podstawy czyli tajemnicze słowa-zamienniki na ,,cho się ruch.ać"

Uważam, że to niczym sie nie różni od sekt. Mogę iść na jogę czy jakieś warsztaty tego typu, ale nie łykam wszystkiego jak pelikan. Biorę dla siebie to co uważam, że może mi się przydać. Zauważyłam jednak, że jest pewna grupa ludzi ( to na nich zarabiają Ci wszyscy szarlatani) którzy nie mają w sobie instynktu samozachowawczego, łatwo nimi manipulować i sprzedać gowno owinięte w złoty papierek. Mam w swoim otoczeniu kilka takich koleżanek, które są ogarnięte zawodowo, ale przez jakieś braki w dzieciństwie, np wpadały zawsze w związki w którym ktoś narzucał im swoje zdanie. I mimo, że po latach z tych związków świadomie odeszły, żeby cieszyć się singielstwem to wpadały właśnie w jakieś energię, warsztaty uwalniania, wahadełka i tego typu. I może byłoby to nawet niegroźne, w końcu wszystko jest dla ludzi, ale one zaczęły mówić tak jakby ktoś im wyprał mózg. Mówię, że mam taki i taki problem a ktoś zamiast wysłuchać to uważa, że rozwiązaniem będzie moja obecność na warsztacie u jakiegoś gościa opowiadającego kocopoły za jedyne 2 tys. No to błagam xD już przestałam to nawet komentować, bo nie chce mi się strzępić języka, ale przykro sie na to patrzy. Myślę sobie wtedy : no cóż, z deszczu pod rynnę.
olgamole
SushiRoll
Posty: 248
Rejestracja: czw lut 15, 2024 2:48 pm

Post autor: olgamole »

ritor pisze: ndz sie 04, 2024 7:58 pm Mam dość świeżą sytuację z facetem bez dzieci, ale po rozwodzie. Był z byłą żoną kilka lat w związku, ale kilka miesięcy po ślubie wyszło, że go zdradza. Po tej sytuacji wzięli rozwód. Byłam do tej relacji negatywnie nastawiona, bo stawiam na facetów z czystą kartą, ale pierwsze spotkanie było tak super, że powiedziałam let's go, zobaczmy co z tego wyjdzie. Rozwód wzięty 2 lata temu i naprawdę jestem 100% pewna, że to przerobił. Ale ja jestem osobą, która stawia na głębokie poznanie siebie wzajemnie, chcę mieć z mężczyzną ten ,,vibe" i stawiam na przyjaźń, a dopiero na drugim miejscu romans. A po pierwszej randce emocje opadły i kolega zrobił się... nudny. Nie mieliśmy żadnych wspólnych tematów, nie miał żadnej chęci poznania mnie bliżej, przez większość czasu była między nami cisza, żadnych planów tylko kawa, spacery i raz kino (kolega był po 30), pisanie ,,spotkamy się dzisiaj?" o godzinie 19 (pomimo że kilka razy powtarzałam mu, że jesli chce sie ze mną spotkać, to musimy to zaplanować przynajmniej dwa dni szybciej, bo mam swoje życie i nie jestem wolna na każde jego zawolanie, ale nic nie dochodziło do jego łba). Napisałam mu, że niczego między nami nie będzie. Ale niestety facet jest typem ,,chcę założyć rodzinę i dzieci", a że jestem wizualnie w jego guście, musiałam dać mu bloka, bo ciągle pisał, żeby dać mu szansę i że musimy poznać się bliżej. Nie skarbie, spotykamy się cztery miesiące, a relacja w ogóle się nie rozwija. On po prostu ma plan ,,żona i dzieci" i nie zwraca na kobietę uwagi jako na jednostkę, jaka jest, czego potrzebuje, kim jest, jej zainteresowania, jakie ma marzenia. Po prostu chce rodzinę, a to że wizualnie jestem jego ideałem i mamy identyczną wizję rodziny (nawet ilość dzieci jaką chcemy się zgadza) to mnie bierze. To chyba męska wersja kobiet ,,chcę rodzinę, ale mam 30 lat więc biorę pierwszego lepszego, żeby mnie zalał". Uciekałam aż się za mną kurzyło.
Może żona go zdradziła bo typ miał ją i jej emocje głęboko gdzieś i realizował swój plan na życie? Brzmi na takiego typa 😂
ritor
Migocząca Świeczka
Posty: 350
Rejestracja: ndz lip 07, 2024 8:37 am

Post autor: ritor »

olgamole pisze: wt sie 06, 2024 3:32 pm Może żona go zdradziła bo typ miał ją i jej emocje głęboko gdzieś i realizował swój plan na życie? Brzmi na takiego typa 😂
Jak tak myślę z czystą głową to mam pomysł, że tam już daaawno coś nie grało, a ślub był takim pomysłem na ratowanie związku. Jedni robią dzieci, a drudzy biorą ślub.

Żona zdradziła go z jej szefem, mieli nawet stworzone gniazdko w jednym z jego mieszkań w apartamentowcu w stolicy. Więc wątpię czy to był taki ons i pewnie ciągnęło się to miesiącami, jeśli nie dłużej. Ale wiecie jak to faceci - co złego to te szatańskie kobiety X D
Plotkara
Willa z basenem
Posty: 5369
Rejestracja: śr sty 06, 2021 9:40 pm

Post autor: Plotkara »

ritor pisze: wt sie 06, 2024 3:42 pm Jak tak myślę z czystą głową to mam pomysł, że tam już daaawno coś nie grało, a ślub był takim pomysłem na ratowanie związku. Jedni robią dzieci, a drudzy biorą ślub.

Żona zdradziła go z jej szefem, mieli nawet stworzone gniazdko w jednym z jego mieszkań w apartamentowcu w stolicy. Więc wątpię czy to był taki ons i pewnie ciągnęło się to miesiącami, jeśli nie dłużej. Ale wiecie jak to faceci - co złego to te szatańskie kobiety X D
Pewnie ten szef ogarniety facet, ktory faktycznie o nia zabiegał, a nie taki niedostępniak emocjonalny, ktory nawet nie ma pomysłu na randkę
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
petra
Ciastko
Posty: 9
Rejestracja: pt mar 15, 2024 12:48 pm

Post autor: petra »

Rozumiem twój punkt widzenia, ale sytuacje życiowe bywają różne. Ja z moim facetem poznałam się mając 17 lat, teraz mam 23, czyli jesteśmy razem od 6 lat, a od 3 mieszkamy razem. Oboje jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi, włożyliśmy w naszą relację wieeeeele pracy aby była taka jaka jest, abyśmy dobrze rozumieli swoje wzajemne postrzeganie świata, potrafili szybko i efektywnie rozwiązywać konflikty, aby zrozumieć nasze sposoby wyznawania miłości i inne duperele. Na tym etapie oboje wiemy, że chcemy ze sobą spędzić resztę życia, więc co innego pozostaje jak nie pierścionek i ślub. Oboje wspólnie przeżyliśmy końcowy etap dorastania i wchodzenia w dorosłość, teraz nadal dorastamy, ale wspólnie. Po co czekać do 30, skoro nasza więź jest już teraz tak silna?
Narry
Ciastko
Posty: 9
Rejestracja: pt sie 09, 2024 12:00 am

Post autor: Narry »

W moim przypadku: zwiazek 19, zaręczyny po miesiącu i wspólne mieszkanie, ślub 24, teraz mamy 9 rocznicę ślubu. Cały czas jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, przeszliśmy razem przez wiele różnych sytuacji. Oboje się zmieniliśmy, ale wciąż mamy wspólne cele i dobrze nam razem. Z naszego otoczenia mogę wymienić wiele małżeństw, zawartych w różnym przedziale wiekowym, które zakończyły się rozwodem. W mojej opinii udany związek nie zależy od osiągnięcia konkretnego wieku przez partnerów, a raczej od ich predyspozycji. Wybór odpowiedniego partnera wpływa całościowo na nasze przyszłe życie i warto się zastanowić czego tak naprawdę oczekujemy teraz i w przyszłości. I dobrze jest pamiętać, dbać o związek żeby się któregoś dnia nie okazało, że łączy nas z tą drugą osobą wyłącznie kredyt i sprawy życia codziennego.
PEONIA
GrzaneWino
Posty: 1447
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

ciuchcia pisze: ndz sie 04, 2024 8:37 pm Plotkaro, bez obrazy - taka zajebista jesteś w teorii, czemu wciąż jesteś sama? To co piszesz nie pokrywa się ani z moimi doswiadczeniami ani z tym, w jakim miejscu TY sie znajdujesz. Będąc w kobiecej energii powinnaś być rozchwytywana, a tymczasem odpisujesz regularnie takiej meczybule jak ja. Czy to nie zaklinanie rzeczywistości?
Ale Cię zabolała pewna część ciała, że w sumie bez powodu tak napadłaś na tę dziewczynę....
ciuchcia
Skarpeta Rakieta
Posty: 75
Rejestracja: ndz sie 27, 2023 10:31 am

Post autor: ciuchcia »

PEONIA pisze: sob paź 19, 2024 2:27 pm Ale Cię zabolała pewna część ciała, że w sumie bez powodu tak napadłaś na tę dziewczynę....
"Napadlam"? :D Irytuje mnie zaklinanie rzeczywistości, co moim zdaniem Plotkara uprawia, za stwierdzenie czego mnie ponoć wpisała do swojego pamiętniczka-kapowniczka w innym wątku, niczym różowa bohaterka " Wrednych dziewczyn".
A dwa: jak ma się tak mocne, sprecyzowane poglądy, to warto umieć je obronić, a nie rzucać w oponenta łatka toksyka .
opti202
FejkTiffany
Posty: 669
Rejestracja: pn lip 10, 2023 12:04 am

Post autor: opti202 »

ciuchcia pisze: pn paź 21, 2024 8:44 pm "Napadlam"? :D Irytuje mnie zaklinanie rzeczywistości, co moim zdaniem Plotkara uprawia, za stwierdzenie czego mnie ponoć wpisała do swojego pamiętniczka-kapowniczka w innym wątku, niczym różowa bohaterka " Wrednych dziewczyn".
A dwa: jak ma się tak mocne, sprecyzowane poglądy, to warto umieć je obronić, a nie rzucać w oponenta łatka toksyka .

Plotkara po prostu nie uczepiła się jak rzep pierwszych lepszych spodni. I to w moim słowniku nie nazywa się „zaklinać rzeczywistość” tylko znać swoją wartość :)
ciuchcia
Skarpeta Rakieta
Posty: 75
Rejestracja: ndz sie 27, 2023 10:31 am

Post autor: ciuchcia »

opti202 pisze: ndz paź 27, 2024 2:09 am Plotkara po prostu nie uczepiła się jak rzep pierwszych lepszych spodni. I to w moim słowniku nie nazywa się „zaklinać rzeczywistość” tylko znać swoją wartość :)
A ktoś tę wartość potwierdził? Czy ona się opiera tylko na jej własnym przekonaniu o sobie? Wiesz, towar jest warty tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić, a nie tyle, ile woła za niego sprzedający.
evonla
Szarlotta
Posty: 428
Rejestracja: pt mar 15, 2024 10:37 am

Post autor: evonla »

Melduję się ja, ta, która podjęła najgłupszą decyzję w swoim życiu, zaręczając się, mając mniej niż 27 lata, będąc już 3 rok szczęśliwą mężatką 😊
Nic w życiu nie jest czarno białe. Jeśli poznają się dwie osoby, które mają wspólne cele, kierują się podobnymi wartościami w życiu i są gotowe by wziąć na siebie odpowiedzialność za tą drugą osobę, to czy wiek jest aż tak istotny? Życie weryfikuje wszystko, a wiek naprawdę niczego tutaj nie przesądza. Czasem ludzie rozchodzą się po 20 latach małżeństwa, a czasem chwilę po ślubie. Tutaj chyba zwyczajnie trzeba mieć szczęście, ale i również cierpliwość do drugiej osoby.
Lumena
Skarpeta Rakieta
Posty: 88
Rejestracja: śr lis 22, 2023 1:47 pm

Post autor: Lumena »

Ja z moim mężem poznałam się za czasów nastoletnich, na początku studiów mi się oświadczył, po studiach i naszych dodatkowych "czasach na naukę" był ślub. Jesteśmy po ślubie 10 lat a znamy się i tak naprawdę jesteśmy ze sobą od ponad 20 lat. Mamy i wspólne i różne zainteresowania, świetnie się dogadujemy, chcemy spędzać ze sobą czas ale i czas osobno jest dla nas ok. Wspieramy się, chemię mamy taką jak kiedyś albo nawet lepszą bo dojrzalszą. Wszystko co mamy to dzieło naszych wspólnych rąk, nikt nikomu nic nie wytyka, jesteśmy ze sobą szczęśliwi, tak po prostu, nam się udało, ale nie wszyscy mają tyle szczęścia.