Bartłomiej Blacha

[KrwawaMary]

Gdyby jakimś cudem ktoś jeszcze nie wiedział o kogo chodzi - facet w wiosce pod Biłgorajem zamordował swojego brata i ojca w tegoroczne wakacje, uciekł ze szpitala psychiatrycznego do którego trafił po nieudanej próbie samobójczej i od kilku dni skutecznie bawi się z policją w chowanego.

Co sądzicie o całej sprawie? Myślicie, że realnym jest, aby dał radę samodzielnie odgiąć kratę w łazienkowym oknie? Waszym zdaniem jego ucieczka była zaplanowana, czy to totalny spontan?

[Platini_blabla]

Gdyby jakimś cudem ktoś jeszcze nie wiedział o kogo chodzi - facet w wiosce pod Biłgorajem zamordował swojego brata i ojca w tegoroczne wakacje, uciekł ze szpitala psychiatrycznego do którego trafił po nieudanej próbie samobójczej i od kilku dni skutecznie bawi się z policją w chowanego.

Co sądzicie o całej sprawie? Myślicie, że realnym jest, aby dał radę samodzielnie odgiąć kratę w łazienkowym oknie? Waszym zdaniem jego ucieczka była zaplanowana, czy to totalny spontan?

Szczerze to ja nie wiem co myśleć. Z jednej strony w Gdyni szukali „KOMANDOSA SURVIVALOWCA” który umarł w dniu ucieczki w bagnie koło domu, a z drugiej strony bezrobotny Jacek Jaworek skutecznie się kilka lat ukrywał. Na dwoje babka wróżyła. A skąd wiadomo że uciekł przez kratę w oknie ?

[KrwawaMary]

Podali to jako oficjalne info. Wyszedł do łazienki, tam odgiął kratę i w ten sposób się wydostał.

[Agasc]

Szczerze mówiąc nie wierze. Gdyby było to takie proste to wszyscy by uciekali. Kraty w takich miejscach są raczej trudne do ruszenia.

[Platini_blabla]

Szczerze mówiąc nie wierze. Gdyby było to takie proste to wszyscy by uciekali. Kraty w takich miejscach są raczej trudne do ruszenia.

To się zgadzam też nie wierzę. No chyba że to były jakieś stare zardzewiałe kraty w co wątpię. Nie wydaje mi się to możliwe…

[KrwawaMary]

Ogólnie ciekawym dla mnie jest, że nie przebywał na oddziale zamkniętym

[Sweetgargamel]

Wczoraj go złapali

[KrwawaMary]

Podobno planował iść na Ukrainę

[anilo]

Kilkanaście lat temu jak szłam rano na zajęcia na uczelnię spotkałam na swojej ulicy bosego mężczyznę w piżamie trzymającego swój własny worek na mocz. Mieszkałam obok końcowego przystanku, na którym zatrzymywały się autobusy jadące m.in. ze szpitala psychiatrycznego. Facet sobie wyszedł i nikt nie zauważył, więc myślę, że wszystko jest możliwe.

[KrwawaMary]

Kilkanaście lat temu jak szłam rano na zajęcia na uczelnię spotkałam na swojej ulicy bosego mężczyznę w piżamie trzymającego swój własny worek na mocz. Mieszkałam obok końcowego przystanku, na którym zatrzymywały się autobusy jadące m.in. ze szpitala psychiatrycznego. Facet sobie wyszedł i nikt nie zauważył, więc myślę, że wszystko jest możliwe.

Tyle, że Blachy pilnowało dwóch funkcjonariuszy służby więziennej