Musiałbym trochę powtórzyć materiał z tej sprawy, ale myślę, że jeśli chłopak jest pełnoletni, to zakon nic nie musi. Możliwe też, że dostał się wcale nie do zakonu, ale do sekty. I czy zakon, czy sekta, musi to być naprawdę zamknięta społeczność, że nikt jeszcze nie puścił pary. A żyjemy przecież w globalnej wiosce i na pewno ktoś by się jorgnął - więc muszą mieć to dogadane. Niestety, pamiętam, że przy czytaniu o tym zaginięciu miałem gorsze przeczucia, oczywiście mam nadzieję, że z tym zakonem to prawda, ale nawet jeśli - chyba dałby jakiś znak życia?macarenaelaela pisze: ↑pt wrz 27, 2024 2:56 pm to jest moje Roman Empire. Nie dosc, ze to zdarzylo sie w moim rodzinnym Włocławku, to jeszcze plotki o tym, że poszedł do zakonu a (nie wiem nawet z jakiej racji) zakon nie ma obowiązku ujawniac kto się w nim znajduje...? i jeszcze to, ze we Włocławskim plastyku nadal w holu głównym stoi wykonana przez niego rzeźba dobrze obrazuje, że wiele osób nadal o nim pamięta
Z zaginięć z religiami czy sektami w tle są też niewyjaśnione do dziś te związane z Antrovisem - najgłośniejsze było chyba to z tym chłopakiem, który przed zniknięciem jadł tylko mandarynki (taki szczegół łatwy do zapamiętania), ale jestem pewien, że było tych zniknięć więcej plus co najmniej jeden trup odnaleziony w bardzo dziwnych okolicznościach.