Luźne rozmowy o randkowaniu :)
Moderator: verysweetcherry
-
- Tritonotti
- Posty: 180
- Rejestracja: pn gru 19, 2022 12:03 pm
Re: Luźne rozmowy o randkowaniu :)
Hej, spotykamy się z moim kraszem na korytarzu w pracy i odbywamy jakieś nudne small talki. Ostatnio zauważyłam, że wypatruje mnie wzrokiem. Jestem niecierpliwa i chciałabym coś podziałać dalej, ale nie chcę też wychodzić facetowi z lodówki. Niestety nie ma opcji, aby nasze firmy współpracowały czy coś, wtedy to byłaby najlepsza okazja do poznania się
Dziewczyny pomóżcie umówiłam się na randkę z internetu, koleś okazał się super, sporo żartowaliśmy i śmieliśmy się, w trakcie nawiązywał do kolejnych spotkań, pokazywał na google gdzie mieszka, patrzył czy mam daleko do niego, powiedział,że wpadnie na kawę do mojej pracy, na powitanie i pożegnanie buziak w policzek, no generalnie super randka. Jak wróciłam do domu, po pół godziny napisał podziękowanie za super spotkanie, "że było bardzo fajnie i wesoło", spytał się czy dotarłam do domu. Odpisałam mu że mi też się bardzo podobało i że dotarłam. no i od wtorku cisza. dziś jest czwartek, już zaczynam świrować:( pierwszy raz od dawno ktoś tak mi się spodobał. myślicie żeby do niego napisać, zagadać coś na luzie ? Ratunku ((((
-
- Tritonotti
- Posty: 180
- Rejestracja: pn gru 19, 2022 12:03 pm
Tak, napisz po prostu jak tam mija dzień czy coś równie prostegoJakubiak pisze: ↑czw wrz 12, 2024 10:07 am Dziewczyny pomóżcie umówiłam się na randkę z internetu, koleś okazał się super, sporo żartowaliśmy i śmieliśmy się, w trakcie nawiązywał do kolejnych spotkań, pokazywał na google gdzie mieszka, patrzył czy mam daleko do niego, powiedział,że wpadnie na kawę do mojej pracy, na powitanie i pożegnanie buziak w policzek, no generalnie super randka. Jak wróciłam do domu, po pół godziny napisał podziękowanie za super spotkanie, "że było bardzo fajnie i wesoło", spytał się czy dotarłam do domu. Odpisałam mu że mi też się bardzo podobało i że dotarłam. no i od wtorku cisza. dziś jest czwartek, już zaczynam świrować:( pierwszy raz od dawno ktoś tak mi się spodobał. myślicie żeby do niego napisać, zagadać coś na luzie ? Ratunku ((((
a nie myślisz ze to będzie moja desperacja? Jezu, nie mam siły na te randkowaniemojacoreczka pisze: ↑czw wrz 12, 2024 10:14 am Tak, napisz po prostu jak tam mija dzień czy coś równie prostego
-
- Tritonotti
- Posty: 180
- Rejestracja: pn gru 19, 2022 12:03 pm
Wiesz, po dwóch dniach szaleństwo, bo obcy facet nie napisał to lekka desperacja Ja bym poczekała tak do soboty/niedzieli. Napisz mu coś w stylu ,,Miłego weekendu" i czekaj na rozwój sytuacji. Może napisze czy masz jakieś plany, może po prostu podziękuje i będzie Ci życzył tego samego, może napisze elaborat, że ma pełno rzeczy na głowie. Jak w przyszłym tygodniu nie napisze lub nie zaaranżuje spotkania to wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie. Zgaduję, że jesteście dorosłymi ludźmi, macie swoje życia i nie musicie codziennie ze sobą pisać, zwłaszcza na początku. Także poczekaj chwilkę i się nie nakręcaj. Teraz prowadzę taką ,,grę" z facetami i z moich dowodów anegdotycznych jest to najlepszy ruch.
Ostatnio taki mój Numer #1 Mężczyzna Na Liście (prowadzę rotational dating, a z nim spotkałam się już kilka razy na żywo) nie odzywał się przez dwa dni, a wcześniej odpisywał ,,na odwal", ale nadal życzył mi miłego dnia, dobranoc itd. Gdzieś tam w głowie zaczęłam panikować (pracuję nad moim lękowo-unikającym stylem przywiązywania, więc lekka jazda była przez jeden dzień), a Pan po dwóch dniach ciszy nagrał mi kilkuminutową główkę, że mnie przeprasza, ale jego tata wylądował w szpitalu, a to już człowiek w sędziwym wieku i musiał ogarnąć pracę i dojazdy do ojca do szpitala na koniec województwa, szukanie badań ojca w domu, jego leków, zakupy itd. Poprosił, abym znalazła dla niego czas, żebysmy chociaz troszkę porozmawiali przez telefon, a potem zorganizował super randkę ,,przeprosinową".
In conclusion - dziewczyny, nic się nie dzieje, jak facet przez kilka dni się z wami nie kontaktuje! Na spokojnie, wdech i wydech. Jakby odezwał się po miesiącu, to bym go pogoniła, ale dwa dni? Zbyt piękne jesteście, żeby się przejmować
ritor pisze: ↑czw wrz 12, 2024 10:48 am Wiesz, po dwóch dniach szaleństwo, bo obcy facet nie napisał to lekka desperacja Ja bym poczekała tak do soboty/niedzieli. Napisz mu coś w stylu ,,Miłego weekendu" i czekaj na rozwój sytuacji. Może napisze czy masz jakieś plany, może po prostu podziękuje i będzie Ci życzył tego samego, może napisze elaborat, że ma pełno rzeczy na głowie. Jak w przyszłym tygodniu nie napisze lub nie zaaranżuje spotkania to wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie. Zgaduję, że jesteście dorosłymi ludźmi, macie swoje życia i nie musicie codziennie ze sobą pisać, zwłaszcza na początku. Także poczekaj chwilkę i się nie nakręcaj. Teraz prowadzę taką ,,grę" z facetami i z moich dowodów anegdotycznych jest to najlepszy ruch.
Ostatnio taki mój Numer #1 Mężczyzna Na Liście (prowadzę rotational dating, a z nim spotkałam się już kilka razy na żywo) nie odzywał się przez dwa dni, a wcześniej odpisywał ,,na odwal", ale nadal życzył mi miłego dnia, dobranoc itd. Gdzieś tam w głowie zaczęłam panikować (pracuję nad moim lękowo-unikającym stylem przywiązywania, więc lekka jazda była przez jeden dzień), a Pan po dwóch dniach ciszy nagrał mi kilkuminutową główkę, że mnie przeprasza, ale jego tata wylądował w szpitalu, a to już człowiek w sędziwym wieku i musiał ogarnąć pracę i dojazdy do ojca do szpitala na koniec województwa, szukanie badań ojca w domu, jego leków, zakupy itd. Poprosił, abym znalazła dla niego czas, żebysmy chociaz troszkę porozmawiali przez telefon, a potem zorganizował super randkę ,,przeprosinową".
In conclusion - dziewczyny, nic się nie dzieje, jak facet przez kilka dni się z wami nie kontaktuje! Na spokojnie, wdech i wydech. Jakby odezwał się po miesiącu, to bym go pogoniła, ale dwa dni? Zbyt piękne jesteście, żeby się przejmować
Też walczę ze swoimi lękowym stylem przywiązania, chodziłam na terapie, ale chęć bycia w związku odbiera mi rozum w takich sytuacjach.
Jak tak trzeźwo myślę, to skoro wcześniej miał czas na odpisywanie na bieżąco a po randce nagle 2 dzień cisza, to może po prostu mu się nie spodobałam, ale nie ma odwagi tego napisać.
Nigdy nie wiem gdzie jest ta granica, ile mogę dać z siebie i się starać, bo nie chcę się po protu ośmieszać. Ostatni związek polegał na tym, że ciągle ja wychodziłam z inicjatywą, bo nawet jeśli druga strona miała jakiś pomysł to nie dochodził do skutku, bo ciągle było coś ważniejsze,
Dlatego teraz boję się robić cokolwiek. Mam w pamięci to , że jak tylko ja będę się starać to nic z tego nie będzie, oprócz mojej pustej nadziei:(
Myślę że dużo facetów tak ma. Sama sie spotkałam z tym w 90% przypadków. Przed spotkaniem piszą, dzwonią tak często, że ma się ich dosyć czasami, a jak już dojdzie do spotkania, to wyobrażenia i emocje maleją i relacja staje się bardziej spokojniejsza. To nie koniecznie oznacza, że przestałaś się podobać facetowi. Po prostu z tej dziecinnej fascynacji wchodzi się na poziom budowania dojrzałej relacji. I zamiast się zastanawiać, jak brzmi Twój głos na żywo to wolą się skupić na tym, gdzie Cię zabrać na następną randkę. A żeby zabrać na następną randkę, muszą pomyśleć, zarobić kasę, pozałatwiać rezerwację, poustalać sobie priorytety i zrobić okienko w ich życiowych grafikach. To dużo trudniejsze niż po prostu odpisanie na sms.Jakubiak pisze: ↑czw wrz 12, 2024 11:14 am Też walczę ze swoimi lękowym stylem przywiązania, chodziłam na terapie, ale chęć bycia w związku odbiera mi rozum w takich sytuacjach.
Jak tak trzeźwo myślę, to skoro wcześniej miał czas na odpisywanie na bieżąco a po randce nagle 2 dzień cisza, to może po prostu mu się nie spodobałam, ale nie ma odwagi tego napisać.
Nigdy nie wiem gdzie jest ta granica, ile mogę dać z siebie i się starać, bo nie chcę się po protu ośmieszać. Ostatni związek polegał na tym, że ciągle ja wychodziłam z inicjatywą, bo nawet jeśli druga strona miała jakiś pomysł to nie dochodził do skutku, bo ciągle było coś ważniejsze,
Dlatego teraz boję się robić cokolwiek. Mam w pamięci to , że jak tylko ja będę się starać to nic z tego nie będzie, oprócz mojej pustej nadziei:(
Tylko nie wpadajmy w pułapkę. Kiedyś przez 3 miesiące ,,spotykałam się" z facetem, który na samym początku mi powiedział, że przez pracę nie będzie w stanie odpisywać mi szybko i codziennie. Mówię ,,okej, w sumie dość normalne". Cóż, okazało się, że dla niego znaczyło to tyle, że będzie do mnie pisał raz na 3-4 tygodnie X D W ciagu tego czasu spotkaliśmy się trzy razy. Kolega się zorientował, że zablokowałam go po 1,5 miesiąca X D Także trzeba też uważać na takie rodzynki.
ritor pisze: ↑czw wrz 12, 2024 4:28 pm
Myślę że dużo facetów tak ma. Sama sie spotkałam z tym w 90% przypadków. Przed spotkaniem piszą, dzwonią tak często, że ma się ich dosyć czasami, a jak już dojdzie do spotkania, to wyobrażenia i emocje maleją i relacja staje się bardziej spokojniejsza. To nie koniecznie oznacza, że przestałaś się podobać facetowi. Po prostu z tej dziecinnej fascynacji wchodzi się na poziom budowania dojrzałej relacji. I zamiast się zastanawiać, jak brzmi Twój głos na żywo to wolą się skupić na tym, gdzie Cię zabrać na następną randkę. A żeby zabrać na następną randkę, muszą pomyśleć, zarobić kasę, pozałatwiać rezerwację, poustalać sobie priorytety i zrobić okienko w ich życiowych grafikach. To dużo trudniejsze niż po prostu odpisanie na sms.
Tylko nie wpadajmy w pułapkę. Kiedyś przez 3 miesiące ,,spotykałam się" z facetem, który na samym początku mi powiedział, że przez pracę nie będzie w stanie odpisywać mi szybko i codziennie. Mówię ,,okej, w sumie dość normalne". Cóż, okazało się, że dla niego znaczyło to tyle, że będzie do mnie pisał raz na 3-4 tygodnie X D W ciagu tego czasu spotkaliśmy się trzy razy. Kolega się zorientował, że zablokowałam go po 1,5 miesiąca X D Także trzeba też uważać na takie rodzynki.
Hahaha no takie rodzynki są wszędzie. Dziekuje, trochę się uspokoiłam, jak napisze to będzie spoko, jak nie to znaczy, ze nie jest dla mnie
Ja mogę dużo dać od siebie, ale napewno nie mam sily sie uganiać za kolesiem, który mnie oleje za 3 miesiace. Już to przerabiałam i to w dłuższym dystansie. Nie życzę nikomu takich emocji i uczucia:(
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 46
- Rejestracja: pn maja 15, 2023 7:51 pm
I jak? Napisalas? xD
tak, po 3 dniach napisałam z pytaniem co słychać i jak tam postępy z pewnym urzędem (nawiązanie do tego o czym rozmawialiśmy na spotkaniu). Odpisał od razu, chwile popisaliśmy, ale jak napisał, że wieczorem idzie na koncert to delikatnie zakończyłam rozmowę. (coś w stylu, to nie przeszkadzam, zbieraj się, bo się spóźnisz)
Koncert miał być coś w stylu muzyka filmowa przy świecach, raczej nie chodzi się na takie spotkania z kolegami....
Także tak, nie ogarniam tych facetów. czyli jak facet po randce piszę, że było super i bardzo mu się podobało, to nie zawsze oznacza, że chce się dalej umawiać... już coraz bardziej oswajam się z myślą, że będę starą panna
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 46
- Rejestracja: pn maja 15, 2023 7:51 pm
Jakubiak pisze: ↑czw wrz 19, 2024 10:02 am tak, po 3 dniach napisałam z pytaniem co słychać i jak tam postępy z pewnym urzędem (nawiązanie do tego o czym rozmawialiśmy na spotkaniu). Odpisał od razu, chwile popisaliśmy, ale jak napisał, że wieczorem idzie na koncert to delikatnie zakończyłam rozmowę. (coś w stylu, to nie przeszkadzam, zbieraj się, bo się spóźnisz)
Koncert miał być coś w stylu muzyka filmowa przy świecach, raczej nie chodzi się na takie spotkania z kolegami....
Także tak, nie ogarniam tych facetów. czyli jak facet po randce piszę, że było super i bardzo mu się podobało, to nie zawsze oznacza, że chce się dalej umawiać... już coraz bardziej oswajam się z myślą, że będę starą panna
Przykro mi ale moze pocieszy Cie to, ze bylam na szesciu randkach z facetem, przyniosl mi kwiaty, pisal codziennie, przytulanie, calowanie i nagle w dzien nastepnej randki 4 godziny przed spotkaniem napisal mi wiadomosc, ze mysli ze na dluzsza mete to nie pyknie mimo ze mnie polubil xD wiec tak chyba obecnie wyglada ten swiat nie wazne grzie mieszkamy. Totalnie sie tego nie spodziewalam bo jeszcze dwa dni wczesniej gadal o przytulaniu wiec to bylo jak plaskacz i pysk. Najbardziej mnie w nich wkurza wlasnie to, ze nie potrafią powiedziec od razu tylko udaja, ze im sie podobalo i wszystko swietnie i nagle jakas dziwna ewakuacja. Tak jakby trzymali kilka furtek i kilka lasek pootwieranych i sobie sprawdzaja a my naiwnie lykamy ich slowa.
Filmozerca pisze: ↑czw wrz 19, 2024 12:43 pm
Przykro mi ale moze pocieszy Cie to, ze bylam na szesciu randkach z facetem, przyniosl mi kwiaty, pisal codziennie, przytulanie, calowanie i nagle w dzien nastepnej randki 4 godziny przed spotkaniem napisal mi wiadomosc, ze mysli ze na dluzsza mete to nie pyknie mimo ze mnie polubil xD wiec tak chyba obecnie wyglada ten swiat nie wazne grzie mieszkamy. Totalnie sie tego nie spodziewalam bo jeszcze dwa dni wczesniej gadal o przytulaniu wiec to bylo jak plaskacz i pysk. Najbardziej mnie w nich wkurza wlasnie to, ze nie potrafią powiedziec od razu tylko udaja, ze im sie podobalo i wszystko swietnie i nagle jakas dziwna ewakuacja. Tak jakby trzymali kilka furtek i kilka lasek pootwieranych i sobie sprawdzaja a my naiwnie lykamy ich slowa.
Przytulam Cię:( też to kiedyś przeżyłam, masakryczne uczucie. Bardzo Ci współczuję:( najgorsze jest to, że jak poznaje się kolejną osobę, to już ma się w sobie tyle lęków, że nie wiadomo, czy pokazywać że ci zależy, czy udawać niedostępną. Nie wiadomo czy się otworzyć czy w ogóle olać kolesia, bo może zrobi taką samą ewakuację. Masakryczne, ale to chyba też jest tak, że Ci faceci poznają i myślą że znajdą jeszcze kogoś lepszego, a to chyba nie o to chodzi w związkach. Jakieś takie zero odpowiedzialności, pójście na ilość:(
Kiedyś czytałam, że porzucenie osoby na początku znajomości jest bardziej bolesne niż po 2/ 3 miesiącach , bo na początku nie widać wad tej drugiej osoby, wydaje nam się, że to ideał, aż nagle dostajesz z plaskacza w twarz:(
Proszę, Zaokpiekuj się sobą, daj sobie czas na płacz, na złość, na nic nierobienie i oglądanie seriali. Na pewno nie szukaj u siebie winy, To tylko świadczy o nim. I może lepiej, że zrobił to po 6 randach a nie po 6 miesiącach lub latach.
Ja kilka lat temu mialam przez rok takie przygody z jednym, przychodził, odchodził, zastanawiał się, znowu przychodził - najgorszy rok jaki przeżyłam, morze wylanych łez, nieprzespane noce, aż w końcu na terapii zrozumiałam, że to narcyz i manipulator. szkoda mi samej siebie, że się na to godziłam. Nie warto marnować życia dla kogoś, kto nie chce dla Ciebie spokoju i bezpieczeństwa.
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 67
- Rejestracja: śr maja 15, 2024 12:37 pm
ile masz lat tak btw?Jakubiak pisze: ↑czw wrz 19, 2024 10:02 am tak, po 3 dniach napisałam z pytaniem co słychać i jak tam postępy z pewnym urzędem (nawiązanie do tego o czym rozmawialiśmy na spotkaniu). Odpisał od razu, chwile popisaliśmy, ale jak napisał, że wieczorem idzie na koncert to delikatnie zakończyłam rozmowę. (coś w stylu, to nie przeszkadzam, zbieraj się, bo się spóźnisz)
Koncert miał być coś w stylu muzyka filmowa przy świecach, raczej nie chodzi się na takie spotkania z kolegami....
Także tak, nie ogarniam tych facetów. czyli jak facet po randce piszę, że było super i bardzo mu się podobało, to nie zawsze oznacza, że chce się dalej umawiać... już coraz bardziej oswajam się z myślą, że będę starą panna
Ale on Ciebie wypatruje, żeby podejść i zagadać, czy żeby uciec? Bo wiesz, wypatrywanie może mieć różne znaczenia, a mało kto jest fanem nudnych small talków.mojacoreczka pisze: ↑czw wrz 12, 2024 7:24 am Hej, spotykamy się z moim kraszem na korytarzu w pracy i odbywamy jakieś nudne small talki. Ostatnio zauważyłam, że wypatruje mnie wzrokiem. Jestem niecierpliwa i chciałabym coś podziałać dalej, ale nie chcę też wychodzić facetowi z lodówki. Niestety nie ma opcji, aby nasze firmy współpracowały czy coś, wtedy to byłaby najlepsza okazja do poznania się
No trochę wyszła z Ciebie pasywna agresja przy tym zakończeniu rozmowy. Przecież nie jesteście parą, spotkaliście się raz w celu poznania, było fajnie, ale to nie znaczy, że jesteście teraz zaklepani na wyłączność i nie macie prawa spotykać się i poznawać innych ludzi. Najpewniej pisał też z innymi kobietami, może był już z jakąś umówiony, a nawet jeśli nie, to ma prawo się z inną umówić. Dopóki to spotkania czysto koleżeńskie z nastawieniem, że z czasem może coś więcej z którejś znajomości wyjść, to niech się umawia nawet z 10. Ty możesz robić to samo. Na tym w sumie polega szukanie odpowiedniego partnera. To nie znaczy, że Ciebie skreślił i nie ma zamiaru się więcej spotkać, choć po Twojej reakcji na informację o koncercie może być bardziej ostrożny. Po prostu spróbuj wyluzować i nie traktuj każdego spotkania jako obietnicy małżeństwa (trochę przesadzone, ale wiesz, o co chodzi).Jakubiak pisze: ↑czw wrz 19, 2024 10:02 am tak, po 3 dniach napisałam z pytaniem co słychać i jak tam postępy z pewnym urzędem (nawiązanie do tego o czym rozmawialiśmy na spotkaniu). Odpisał od razu, chwile popisaliśmy, ale jak napisał, że wieczorem idzie na koncert to delikatnie zakończyłam rozmowę. (coś w stylu, to nie przeszkadzam, zbieraj się, bo się spóźnisz)
Koncert miał być coś w stylu muzyka filmowa przy świecach, raczej nie chodzi się na takie spotkania z kolegami....
Także tak, nie ogarniam tych facetów. czyli jak facet po randce piszę, że było super i bardzo mu się podobało, to nie zawsze oznacza, że chce się dalej umawiać... już coraz bardziej oswajam się z myślą, że będę starą panna