Prawnicze żale
Moderator: verysweetcherry
Prawnicze żale
Dziewczyny, miejsce na wylanie naszych prawniczych żali na temat pracy, prawników i wszystkiego co się z tym wiąże :D
Ja od siebie dodam: starsze pokolenie prawników, które patrzy na ciebie z góry i uważa za parobka, bo przecież my jesteśmy tutaj bo otworzyli zawody prawnicze, a oni się dostali jak należy „elitarnie”
-
- PrinTu
- Posty: 963
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Że kiedyś dostawało się po znajomości, szczególnie z rodzin prawniczych. Rady same wybierały sobie kto będzie aplikantem. Niektórzy szli najpierw na aplikacje sędziowska (bo tam mógł każdy startować) by później się przepisać do adwokatów
U mnie w pracy nie raz słyszałam komentarze na ten temat, że po co otworzyli te zawody prawnicze, że teraz pracy nie ma xD szkoda tylko że wszyscy mają chaty wypasione jak z amerykańskich filmów, a pracy może czasami nie ma skoro utknęli w specjalizacjach podstawowych i nie chce się rozwijać im dalej
-
- PrinTu
- Posty: 963
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Tylko jakim cudem miałoby nie być pracy dla prawników, skoro w dzisiejszych czasach ludzie łamią prawo wręcz nałogowo, a na sprawy sądowe trzeba czekać wieczność?
Praca jest, ale jeśli ktoś chce obsługiwać tylko osoby fizyczne, to może być problem, bowiem ludzie niespecjalnie chcą płacić. No chyba że mowa o karniakach, rodzina Brajana wykopie spod drzewa każde pieniądze, byle tylko Brajan wyszedł z aresztu ... Ale też nie zawsze ;) Ponadto ludzie w Polsce nie są przyzwyczajeni do korzystania z usług prawnych. Do lekarza pójdą, bo ktoś musi wystawić receptę, L4 ... Do fryzjerki, kosmetyczki pójdą, bo widzą "efekt" ... Do prawnika też by pewnie poszli, ale niekoniecznie chcą za to płacić, bo przecież to tylko sekunda dla niego, a wiedza wzięła się z powietrzaKrwawaMary pisze: ↑czw lip 25, 2024 8:46 pm Tylko jakim cudem miałoby nie być pracy dla prawników, skoro w dzisiejszych czasach ludzie łamią prawo wręcz nałogowo, a na sprawy sądowe trzeba czekać wieczność?
To jest złożony temat.
-
- PrinTu
- Posty: 963
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Na wsiach jest darmowy radca prawny bodajże raz w tygodniu, nie wiem jak w miastach. Takie sekundowe sprawy warto załatwiać właśnie tam, bo moim zdaniem za „pierdółki” nie ma sensu płacić radcy, który pewnie ma jedną stawkę odnośnie spotkania niezależnie od tego z jakim problemem kto przychodzi i ile udzielenie porady zajmie czasu
Praca jest, ale za małe pieniądze. Prawników jest bardzo dużo, tych którzy obsługują osoby fizyczne, tj rozwody itd. Dziś bez specjalizacji jakiejś niszowej ciężko żyć na fajnym poziomie… opłaty wysokie.
Co do sądów, słyszałam od osób co tam pracują wiele. To nie tak że sądy mają tylko dużo roboty i dlatego tyle się czeka. Nie ma komu pracować, każdy zwala na siebie winę, sędzia się boi sprawy i przeciąga albo ma wywalone
Co do sądów, słyszałam od osób co tam pracują wiele. To nie tak że sądy mają tylko dużo roboty i dlatego tyle się czeka. Nie ma komu pracować, każdy zwala na siebie winę, sędzia się boi sprawy i przeciąga albo ma wywalone
Nie jesteś prawnikiem, prawda?KrwawaMary pisze: ↑czw lip 25, 2024 10:58 pm Na wsiach jest darmowy radca prawny bodajże raz w tygodniu, nie wiem jak w miastach. Takie sekundowe sprawy warto załatwiać właśnie tam, bo moim zdaniem za „pierdółki” nie ma sensu płacić radcy, który pewnie ma jedną stawkę odnośnie spotkania niezależnie od tego z jakim problemem kto przychodzi i ile udzielenie porady zajmie czasu
Odpowiedź na takie „pierdółki” to wynik wielu lat nauki, zdobywania doświadczenia, ogromu wyrzeczeń i często pracy za grosze. Dodatkowo to jest udzielenie porady, za którą ponosi się odpowiedzialność, a nie rozmowa z kolegą przy piwie i dywagacje co się komu wydaje
W branży prawniczej VAT 23% (dla porównania branża medyczna 0%, branża beauty - od niedawna 8%). Ja wiem, że VAT przerzuca się na klienta itd., ale jednak wpływa to na ogólną cenę usługi i chęć skorzystania z niej.Kokolokl pisze: ↑czw lip 25, 2024 11:16 pm Praca jest, ale za małe pieniądze. Prawników jest bardzo dużo, tych którzy obsługują osoby fizyczne, tj rozwody itd. Dziś bez specjalizacji jakiejś niszowej ciężko żyć na fajnym poziomie… opłaty wysokie.
Co do sądów, słyszałam od osób co tam pracują wiele. To nie tak że sądy mają tylko dużo roboty i dlatego tyle się czeka. Nie ma komu pracować, każdy zwala na siebie winę, sędzia się boi sprawy i przeciąga albo ma wywalone
Składka za członkostwo w ORA/OIRP (Wwa ORA - 140 zł miesięcznie co daje 1680 zł rocznie).
Ubezpieczenie OC - w zależności od wariantu, ale kilkaset zł na rok.
Lex/LEGALIS - kilka tysięcy zł, w zależności od tego co się wynegocjowało.
Dodatkowo może dojść wynajem lokalu.
A wśród kosztów, których „ukrytych” - koszty aplikacji - okolo 20k (chyba ze ktoś dostał się do zawodu w innym trybie) plus koszty egzaminu (w tym roku prawie 3,5k), a nadto koszty materiałów, kursów dodatkowych, potem koszty wpisu na listę, zakup togi itd.
To wszystko totalnie nie ma przełożenia na późniejsze zarobki, nawet jeśli ktoś zarabia marne 10-15k i mieszka w Wwa
Jest to zawód zdecydowanie o niskiej stopie zwrotu.
A co do radcy prawnego na wsi i tych co siedzą w punktach bezpłatnej pomocy - albo ma dobre serce (bardzo mało prawdopodobne), albo mu w życiu nie wyszło w tym zawodzie, albo dopiero zaczyna działalność.
Doświadczony i dobry prawnik nie chodzi na dyżury do takich punktów za te psie pieniądze. Plus tam przychodzą czasami tacy ludzie…. Że strach. W moim mieście nawet nie ma tam ochrony gdyby coś się zaczęło dziać xD
Doświadczony i dobry prawnik nie chodzi na dyżury do takich punktów za te psie pieniądze. Plus tam przychodzą czasami tacy ludzie…. Że strach. W moim mieście nawet nie ma tam ochrony gdyby coś się zaczęło dziać xD
-
- PrinTu
- Posty: 963
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Nie jestem, ale zwróć uwagę, że taki radca prawny nie działa charytatywnie, tylko płaci mu za to gminaBlackLady pisze: ↑pt lip 26, 2024 12:42 am Nie jesteś prawnikiem, prawda?
Odpowiedź na takie „pierdółki” to wynik wielu lat nauki, zdobywania doświadczenia, ogromu wyrzeczeń i często pracy za grosze. Dodatkowo to jest udzielenie porady, za którą ponosi się odpowiedzialność, a nie rozmowa z kolegą przy piwie i dywagacje co się komu wydaje
-
- PrinTu
- Posty: 963
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Nie każdy w danym zawodzie musi być od razu specjalistą najwyższych lotów. W każdej branży są ci lepsi, i ci gorsi. U mnie w okolicy z tego, co wiem nie przychodzi praktycznie nikt, także dostaje te „psie pieniądze” za nic i krzywda mu się nie dzieje xDKokolokl pisze: ↑pt lip 26, 2024 7:36 am A co do radcy prawnego na wsi i tych co siedzą w punktach bezpłatnej pomocy - albo ma dobre serce (bardzo mało prawdopodobne), albo mu w życiu nie wyszło w tym zawodzie, albo dopiero zaczyna działalność.
Doświadczony i dobry prawnik nie chodzi na dyżury do takich punktów za te psie pieniądze. Plus tam przychodzą czasami tacy ludzie…. Że strach. W moim mieście nawet nie ma tam ochrony gdyby coś się zaczęło dziać xD
To powodzenia gdy będziesz potrzebowała pomocy w jakiejś poważnej sprawie, np rozwód z przemocowcem bądź odszkodowanie za jakiś błąd medyczny… żebyś wtedy nie trafiła na gorszego specjalistę xD bo przecież nie każdy musi być dobry ;)
-
- PrinTu
- Posty: 963
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Na szczęście jest coś takiego jak opinie, które można sprawdzić przed wyborem
-
- RóżowePolo
- Posty: 13
- Rejestracja: czw lip 11, 2024 5:46 pm
R.pr. Payrycja kłaniam się :DKokolokl pisze: ↑pt lip 26, 2024 7:36 am A co do radcy prawnego na wsi i tych co siedzą w punktach bezpłatnej pomocy - albo ma dobre serce (bardzo mało prawdopodobne), albo mu w życiu nie wyszło w tym zawodzie, albo dopiero zaczyna działalność.
Doświadczony i dobry prawnik nie chodzi na dyżury do takich punktów za te psie pieniądze. Plus tam przychodzą czasami tacy ludzie…. Że strach. W moim mieście nawet nie ma tam ochrony gdyby coś się zaczęło dziać xD
W zeszłym roku siedziałam w takim punkcie - nie nie, dlatgo, że jestem najgorszym prawnikiem albo dlatego, że potrzebuje pieniędzy. Miałam społęczną misję pomagania ludziom w mniejszych miejscowościach z pasji oczywiście nie dla pieniędzy.
Po tym jak zobaczyłam jacy ludzie są roszczeniowi - przeszło mi zupełnie :D
Zyskany w ten sposob czas poświeciłam na szkolenia innych radców i adwokatów za stawki od 2000 zł netto/h. Mój budżet mi podziękował za tą decyzję. Cud się musi wydarzyć abym pomogła komuś (spoza rodziny i znajomych) za darmo.
Nie wierz w żadne opinie, chyba że bliska tobie osoba korzystała z usług tego prawnika i była zadowolona i to korzystała z jego usług w sprawie tego samego rodzaju co tyKrwawaMary pisze: ↑wt lip 30, 2024 8:43 am Na szczęście jest coś takiego jak opinie, które można sprawdzić przed wyborem
Instapatka pisze: ↑śr lip 31, 2024 1:19 pm R.pr. Payrycja kłaniam się :D
W zeszłym roku siedziałam w takim punkcie - nie nie, dlatgo, że jestem najgorszym prawnikiem albo dlatego, że potrzebuje pieniędzy. Miałam społęczną misję pomagania ludziom w mniejszych miejscowościach z pasji oczywiście nie dla pieniędzy.
Po tym jak zobaczyłam jacy ludzie są roszczeniowi - przeszło mi zupełnie :D
Zyskany w ten sposob czas poświeciłam na szkolenia innych radców i adwokatów za stawki od 2000 zł netto/h. Mój budżet mi podziękował za tą decyzję. Cud się musi wydarzyć abym pomogła komuś (spoza rodziny i znajomych) za darmo.
To właśnie pisałam o dobrym sercu, ale mało takich osób. Co ja się nasłuchałam właśnie o osobach co tam chodzą…
A już nie będę się wdawała w gadki osoby, która nic nie wie o prawniczym świecie a ma najwięcej do powiedzenia. Pozdrawiam
-
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sty 23, 2024 11:45 pm
Kokolokl pisze: ↑czw lip 25, 2024 11:16 pm Praca jest, ale za małe pieniądze. Prawników jest bardzo dużo, tych którzy obsługują osoby fizyczne, tj rozwody itd. Dziś bez specjalizacji jakiejś niszowej ciężko żyć na fajnym poziomie… opłaty wysokie.
Co do sądów, słyszałam od osób co tam pracują wiele. To nie tak że sądy mają tylko dużo roboty i dlatego tyle się czeka. Nie ma komu pracować, każdy zwala na siebie winę, sędzia się boi sprawy i przeciąga albo ma wywalone
W sadzie nie ma komu pracowac pewnie dlatego ze etatow jest malo, a ci ,,dobrzy specjalisci, ktorzy nie pracuja w punktach darmowej porady prawnej" skladaja wnioski na potege, nawet jak wiedza, ze sa bezpodstawne i nie ,,,wygraja". Ale grunt, ze klient bedzie widzial, ze pelnomocnik napisal 6 stron (lanie wody, a polowa to wyrwane z kontekstu orzeczenia i komentarze) i zwali wine na sedziego, ktory bal sie slrawi (?), przeciagal i mial wywalone. No ale coz, jak sie nie prawocalo od wewnatrz to mozna sobie dopowiadac dlaczego postepowania tak dlugo trwaja i bynajmniej nie zwalac winy na pelnomocnikow tylko na pracownikow sadow ktorym nie chce sie pracowac i ktorzy zwalaja na sb nawzajem wine. Ubawily mnie twoje komenatrze, dzieki
Wiadomo, że prawda zawsze będzie gdzieś po środku. To, że w sądach jest zbyt mało pracowników każdego rodzaju widać na pierwszy rzut oka. Jednak jak widzę co z sądów przychodzi, to naprawdę ciężko usprawiedliwiać to wyłącznie brakami karowymi. Nakazy zapłaty z innymi liczbami, bo ktoś pół wzoru z innej sprawy zostawił, wierzyciel stający się dłużnikiem albo nakazy tak z czapy, że nawet nie wiem co po stronie sądu zaszło, żeby takie coś wytworzyć. Nawet najprostsze czynności techniczne jak przerzucenie danych z wniosku do KRS często bywa błędne. Już nawet nie bawi mnie pisanie wniosków o sprostowanie sprostowania, bo to norma. Nie spotkałam się z tak niską jakością pracy ze strony najgorszych pełnomocników w porównaniu z tym co przychodzi na co dzień z sądów. Także naprawdę jestem skłonna wierzyć w ogólny problem skrajnego wywalenia pracowników na swoje obowiązki, choć jest to przykre.Ceddygoodie pisze: ↑sob sie 10, 2024 9:45 pm W sadzie nie ma komu pracowac pewnie dlatego ze etatow jest malo, a ci ,,dobrzy specjalisci, ktorzy nie pracuja w punktach darmowej porady prawnej" skladaja wnioski na potege, nawet jak wiedza, ze sa bezpodstawne i nie ,,,wygraja". Ale grunt, ze klient bedzie widzial, ze pelnomocnik napisal 6 stron (lanie wody, a polowa to wyrwane z kontekstu orzeczenia i komentarze) i zwali wine na sedziego, ktory bal sie slrawi (?), przeciagal i mial wywalone. No ale coz, jak sie nie prawocalo od wewnatrz to mozna sobie dopowiadac dlaczego postepowania tak dlugo trwaja i bynajmniej nie zwalac winy na pelnomocnikow tylko na pracownikow sadow ktorym nie chce sie pracowac i ktorzy zwalaja na sb nawzajem wine. Ubawily mnie twoje komenatrze, dzieki
-
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sty 23, 2024 11:45 pm
Dosc cyniczne jest to co piszesz. Ja sie spotkalam z tak niska jakoscia pracy ze strony i najgorszych, i najlepszych pelnomocnikowm.shuzei pisze: ↑śr wrz 25, 2024 1:44 am Wiadomo, że prawda zawsze będzie gdzieś po środku. To, że w sądach jest zbyt mało pracowników każdego rodzaju widać na pierwszy rzut oka. Jednak jak widzę co z sądów przychodzi, to naprawdę ciężko usprawiedliwiać to wyłącznie brakami karowymi. Nakazy zapłaty z innymi liczbami, bo ktoś pół wzoru z innej sprawy zostawił, wierzyciel stający się dłużnikiem albo nakazy tak z czapy, że nawet nie wiem co po stronie sądu zaszło, żeby takie coś wytworzyć. Nawet najprostsze czynności techniczne jak przerzucenie danych z wniosku do KRS często bywa błędne. Już nawet nie bawi mnie pisanie wniosków o sprostowanie sprostowania, bo to norma. Nie spotkałam się z tak niską jakością pracy ze strony najgorszych pełnomocników w porównaniu z tym co przychodzi na co dzień z sądów. Także naprawdę jestem skłonna wierzyć w ogólny problem skrajnego wywalenia pracowników na swoje obowiązki, choć jest to przykre.
Wysylaja buble (pisma z bledami), niedosylają wymaganych dokumentow (nawet jesli bardzo dobrze wiedza co maja wyslac bo byli wzywani przy podobnych sprawach wielokrotnie), brak podpisow etc. Tez mozemy tu powiedziec, ze ktos ma skarjnie wywalone?
Juz nie mowiac o trzydziestostronicowych odpowiedziach na pozew. No litosci, ludzi jest malo, a pracy jest ogrom, ze nikt kto nie pracowal w sadzie nie jest w stanie sobie tego wyobrazic ile dziennie trzeba zrobic. Co do nakazow zaplaty jestem ciekawa jak Ty bys pisala bezbledne nakazy majac po setki akt. Blad (omylki pisarskie) moze sie kazdemu zdarzyc, zwlaszcza przy takich ilosciach, jestesmy tylko ludzmi, a nie maszynami, a ludzie czesto o tym zapominaja i to nawet w takich kwestiach jak zarzucanie sadow doslownie wszystkim, ze akta puchna, a samej tresci w tym jest moze na jeden tom.
Wiec pohamowalabym sie z tymi stwierdzeniami o niskiej jakosci pracy czy skrajnym wywaleniu, skoro z drugiej strony wyglada to tak samo, jak nie gorzej. Bo juz nawet nie bede wspominala o nieetycznym podejsciu do klienta i naciaganiu na odwolania, kolejne pisma, majac swiadomosc, ze nie maja zadnych podstaw zeby to przeszlo i zostalo uznane. Wiec tutaj i znajomosc prawa po prostu leży.
No ale to pewnie swiadczy o jakosci pracy pelnomocnikow, ze napisza 5 stron z wyrwanymi z kontekstu zdaniami z orzeczen czy komentarzy ulozonymi tak, by pasowaly pod narracje, przedluza postepowanie, zgarna kase, a pozniej beda siedziec na forach i pisac o niskiej jakosci pracy pracownikow sadow. Litosci naprawde. Ale to moze dlatego pozniej ci sami pelnomocnicy myla polskie postepowanie z amerykanskim, odpalaja sie na rozprawach, doslownie pyskuja sedziom na rozprawie, przegladaja telefon na rozprawie. Mozemy tak wymieniac w nieskonczonosc ale wiadomo, pelnomocnicy sa najlepsi i najwazniejsi, bo sa pelnomcnikami, a ludzie z tym samym wyksztalceniem pracujacy w sadzie sa czyms gorszym