Wczoraj Opti podesłała mi artykuł, ktory wiele tłumaczy: https://kobieta.onet.pl/zwiazek/trzy-no ... ac/t3zv8q7Dominikaaaaa pisze: ↑czw sie 08, 2024 6:40 pm Dziewczyny jestem ciekawa, czy któraś z Was boryka się z tym samym ,,problemem” co ja, a mianowicie kończenie znajomości po 1-2, max 3 randkach/spotkaniach. Jestem już tym trochę poirytowana a jednocześnie wiem, że tkwię w pewnym schemacie. Wcześniej oczywiście w mojej głowie był obraz, że ,,trafiam” na złych facetów i to wszystko ich wina, ja biedna ofiara Z czasem zaczęło do mnie docierać, że ktoś z nimi pisze i się umawia i to jestem ja. Ciągle umawiam się z facetami, którzy są na maxa bez inicjatywy, są niesłowni, bardzo niekonkretni - przeciwieństwo tego czego chce Albo sobie wmawiam, że tacy są bo boję się, że coś faktycznie może z tego wyjść, albo, że się zaangażuje i ktoś mnie zrani?
Zazwyczaj 1 umówienie się na spotkanie idzie gładko, wiem, że im się podobam wykazują zainteresowanie, piszą od razu po spotkaniu czy dotarłam do domu i kiedy powtórka. I uwaga tutaj zaczynają się schody i nie mam na myśli sytuacji, że on mi średnio wpadł mi w oko i myślę, tylko również jestem na tak. Piszemy, mamy kontakt, rozmawia się dobrze, padają propozycje spotkania ale już bez większych konkretów. Czasem dojdzie do 2 spotkania, jest super elegancko i bach koniec, jak jest 3 to już jestem w szoku Żeby nie było, to są luźne spotkania, spacer, kawa z ciastkiem. Bach koniec oznacza, że oni dalej piszą i ,,chcą” ale w dzień spotkania milczą..i odzywają się na wieczór no to co z tym spotkaniem.
Nie wiem dziewczyny jak podchodzicie do propozycji spotkań, czym jest dla Was umówienie się?
Ja mam złotą zasadę, to, że padła propozycja spotkajmy się jutro, to nadal nic nie znaczy, dopóki nie ma konkretów gdzie i o której uważam, że spotkania nie ma. Często słyszę, że nie odezwali się bo nie pisałam nic o spotkaniu… kurcze jeżeli ktoś mnie zaprasza, to nie wyobrażam sobie dopominać się o szczegóły i dopytywać. Podkreślę, że mam na myśli 1 pierwsze spotkania.
Powiedzcie, że są jeszcze fajni konkretni faceci
Czyli trzy nowe typy meskosci. W skrocie:
- siedzenie w apkach, zeby gadac po 1-2 dniach z inna laska i gadanie z kilkoma jednoczenie = zadna rozmowa nie jest głęboka
- facetom odpowiada bycie samemu, bo nie musza się troszczyć o kogos innego, brak im energii życiowej na zmiany
- jest im tak dobrze w styuacji „jest jak jest”, ze nie chca tego zmieniac
- „Dzisiejszy mężczyzna, nowszego, choć jeszcze nie najnowszego typu, jest zainteresowany relacją z kobietą po to, by udowodnić sobie, jak jest wspaniały. Niejako przejrzeć się w jej oczach. Spowodować, że ona się nim zachwyci”.
„Współcześnie część młodej męskiej populacji jest tak skupiona na sobie, na obserwowaniu swojego "ja", swoich diagnoz i swoich neuroz — że zainteresowanie jej czymś/kim innym — z wyjątkiem jego samego — jest niemożliwe. Co nie oznacza, że on nie psychologizuje. Jest doskonale wyszkolony w psychologicznym i poprawnościowym języku i to czyni go doskonałym rozmówcą.
Niestety kończy się na mówieniu, ponieważ z jego sympatycznej i empatycznej mowy nic realnego nie wynika”.
„Zachowanie pozorów, wytworzenie niedomówienia i zarazem odwołanie się do pewnych znanych symboli, budowało napięcie i pozwalało utrzymać jakieś zainteresowanie. Cała konstrukcja tradycyjnej odzieży randkowej u kobiet opiera się przecież na zasadzie aluzji. Przywodzi coś na myśl, ale nie odsłania. Podobnie z zachowaniem mężczyzny. Nigdy wprost.
Część dzisiejszych młodych mężczyzn kompletnie tego nie rozumie, ponieważ nauczono ich, że powinni być akceptowani tacy, jacy są.”
Wracajac do Twojego pytania: wszyscy pewnie są z apek, tak? Moje obserwacje są takie, że faceci siedza tam sami nie wiedza po co, nie maja zadnych motywacji, zeby pchnąć znajomosc dalej.
Co dobrze opisuje ten artykuł - po udanej randce nie ma seksu (albo nawet jesli był) - idą dalej po ten bardziej dostepny seks.
Nastepnym razem sprobuj przycisnąć bardziej temat umówienia się na kolejna randkę, tzn. gdzie i kiedy, i zobacz, czy facet się wywiąże. Jesli chcesz wyjsc ze swojego schematu i cos zmienic w swoim podejsciu.
Uwazam, ze sa fajni i konkretni, ale nie siedza w apkach. Ci siedzący szukaja sami nie wiedza czego, a najlepiej - testują jak najwiecej lasek w tym samym czasie. Oczywiscie - low impact i low cost spacery, zeby ciagnac kilka castingow pod rzad. Zmieniłabym taktykę tez na bardziej zobowiązujące spotkania, zeby facet włożył w to energię, bo dla nich to jest „łatwo przyszło, łatwo poszło”