Czego się w sobie wstydzicie, jakie macie kompleksy?

Poznajmy się!

Moderator: verysweetcherry

joolz
Gacie z oceanu
Posty: 42
Rejestracja: sob mar 02, 2024 9:09 pm
Instagram: zhjngmwttn

Czego się w sobie wstydzicie, jakie macie kompleksy?

Post autor: joolz »

Hej!
Zauważyłam, że przebywając z o wiele młodszymi osobami, nabawiłam się kompleksu swojego wieku. W rozmowie zaczęłam się odmładzać o dwa, trzy lata. Kiedyś mówiłam wprost, ile mam lat i ten temat nie wywoływał u moich młodszych znajomych żadnego negatywnego efektu, a z jakiegoś powodu, żeby może łatwiej nawiązać relacje, nagle odmłodziłam się i to pociągnęło za sobą lawinę kłamstw.
Niektórzy wiedzą, ile mam naprawdę lat, inni znają odmłodzoną wersję mnie. Wstydzę się tego, że jestem stara.
Czego Wy się wstydzicie? Tak nawet i poza wyglądem.
Awatar użytkownika
Czarnek
BlondDoczep
Posty: 125
Rejestracja: śr kwie 24, 2024 12:34 pm

Post autor: Czarnek »

- pochodzenie z biednej rodziny i ogólnie status materialny
- wzrost mocno poniżej przeciętnej
- garb (wrodzona wada sylwetki która niestety pogłębiła się wskutek intensywnego treningu siłowego, człowiek był głupi)
- cofnięta szczęka
- niskie IQ
Dattebayo!
blondette
MoetGlass
Posty: 250
Rejestracja: czw gru 22, 2022 5:12 pm

Post autor: blondette »

To co dla jednego jest kompleksem, dla drugiego będzie pierdołą. Dużo zależy od środowiska w jakim się obracacie i czy ono w Was wzbudza kompleksy.

Przykład - ja pracuję w takim środowisku, że większość osób jest ode mnie około 20-30 lat starsza, ale są też młodsi ludzie i wszyscy się ze sobą dogadujemy. Znajomych dobieramy sobie sami i po co się spotykać z kimś, kto w ogóle komentuje wiek albo sprawia, że w siebie wątpicie? Wiek to tylko liczba, ja najlepiej się dogaduje z kobietami w wieku mojej matki, które często mają lepszy ogólny vibe (pewnie przez doświadczenie życiowe) niż młode dziewczyny. W ogóle nie skupiam się przez to na wieku.

Ja mam bardzo mały biust i jestem niska, ogólnie drobna sylwetka i mogłabym mieć z tego tytułu kompleksy, a nie mam. Miałam takie szczęście, że nigdy nie usłyszałam komentarzy na ten temat, a mój mąż mnie dowartościowuje od naszego pierwszego spotkania. Przyjrzyjcie się swojemu otoczeniu i zastanówcie, czy przypadkiem nie przeglądacie się w ich oczach.
klaudiaadhd
KlasaBiznes
Posty: 585
Rejestracja: pn mar 18, 2024 6:03 pm

Post autor: klaudiaadhd »

-choruje na jelita więc mam na codzień bardzo napuchnięty odstający brzuch przez co czuję się ciężko, grubo, jakbym była w ciąży. automatycznie przez to czuję się jak grubas, boję się zakładać obcisłych sukienek, często nie mieszczę się w rozmiar XS który nosiłam całe życie (bo nie mogę ich zapiąć) i przez to moja samoocena leci potwornie w dół. najgorsze jest to że stosowałam wiele leków i sprawdzałam wiele polecanych sposobów na jelita bez skutków, taka moja natura. nie wiem czy choroba może być kompleksem ale chore jelita to najgorsze co mnie w życiu spotkało - ciągłe problemy gastryczne, mdłości, ten brzuch wzdęty. trzeba bardzo uważać co się je bo jak zjesz coś nie odpowiedniego to od razu toaleta co jest mega przeszkodą jeśli chodzi o życie towarzyskie bo człowiek po prostu boi się wyjść z domu.

-mega okrągła twarz przy dość drobnej budowie ciała to moja zmora od małego. w erze gdy co druga laska ma pięknie zarysowane policzki, żuchwę i wygląda super w związanych, ulizanych fryzurach ty czujesz się jak pączek dosłownie. był to mój kompleks odkąd zaczęłam śledzić inne osoby i zazdrościć im chudej twarzy. ta nawet przy wadze 45kg była tak samo gruba. czuję się przez nią mega nieatrakcyjna i jakbym wygląda na 13 lat.

-mega problematyczna cera która mimo drogich pielęgnacji, starań jest ciągle taka sama. nie ważne jak czysto będzie wokół i jak drogiego płynu nie użyje to i tak może być ze następ.n.e. go dnia obudzę się z całą buzią w wypryskach. bardzo mnie to wkurza ze względu na to że mam przez to duży problem z wychodzeniem z domu no makeup bo moja twarz jest wiecznie czerwona i w krostach przez co czuję się mega niedobrze.


takto innych kompleksów wiadomo mam sporo jednak te trzy są takimi z którymi borykam się na codzień i które jak nie wiem co chciałabym zmienić!!
lubieplacki
RealDiamond
Posty: 776
Rejestracja: śr cze 16, 2021 6:03 pm

Post autor: lubieplacki »

moje całe ciało. Nie we mnie ani jednej rzeczy, która byłaby conajmniej neutralna
lubieogorkowa
Samarka
Posty: 691
Rejestracja: pn maja 15, 2023 1:31 pm

Post autor: lubieogorkowa »

Wygląd już jest dla mnie drugorzędny od dawna
Ale z perspektywy czasu (mam 34 lata) wstydzę się tego, że żyje... Zwyczajnie? Jestem mega inteligentna (hehe) i byłam typowym dzieckiem "zapowiadającym się", mam wiele talentów i pasji ale nie robię niczego spektakularnego w życiu, nie mam prawie w ogóle znajomych, bo ludzie po drodze dali mi tak w dupe że się odcięłam.
Mam męża, syna i psa i to mi wystarczy w zupełności. Ale jakaś część mnie czuje że powinnam być gdzieś "wyżej". I wstydzę się tego, że mi to nie przeszkadza.
gwiazkaznieba

Post autor: gwiazkaznieba »

- błędy, język, mały zasób słów
- braki w wiedzy,
- wygląd (przez zawirowania hormonalne ciężko mi utrzymać zadowalający efekt, taka walka z wiatrakami)
- brak perfekcyjnej znajomości języków obcych (niby do nauczenia, ale mnie ciężko wchodzą do głowy i dużo zapominam, gdy nie używam danego języka)
Miotlaaa
RóżowePolo
Posty: 10
Rejestracja: pn kwie 08, 2024 9:40 am

Post autor: Miotlaaa »

lubieogorkowa pisze: czw cze 06, 2024 3:18 pm Wygląd już jest dla mnie drugorzędny od dawna
Ale z perspektywy czasu (mam 34 lata) wstydzę się tego, że żyje... Zwyczajnie? Jestem mega inteligentna (hehe) i byłam typowym dzieckiem "zapowiadającym się", mam wiele talentów i pasji ale nie robię niczego spektakularnego w życiu, nie mam prawie w ogóle znajomych, bo ludzie po drodze dali mi tak w dupe że się odcięłam.
Mam męża, syna i psa i to mi wystarczy w zupełności. Ale jakaś część mnie czuje że powinnam być gdzieś "wyżej". I wstydzę się tego, że mi to nie przeszkadza.
Jakby ktoś streścił moje życie w kilku zdaniach...
lubieogorkowa
Samarka
Posty: 691
Rejestracja: pn maja 15, 2023 1:31 pm

Post autor: lubieogorkowa »

Miotlaaa pisze: wt cze 25, 2024 1:47 am
lubieogorkowa pisze: czw cze 06, 2024 3:18 pm Wygląd już jest dla mnie drugorzędny od dawna
Ale z perspektywy czasu (mam 34 lata) wstydzę się tego, że żyje... Zwyczajnie? Jestem mega inteligentna (hehe) i byłam typowym dzieckiem "zapowiadającym się", mam wiele talentów i pasji ale nie robię niczego spektakularnego w życiu, nie mam prawie w ogóle znajomych, bo ludzie po drodze dali mi tak w dupe że się odcięłam.
Mam męża, syna i psa i to mi wystarczy w zupełności. Ale jakaś część mnie czuje że powinnam być gdzieś "wyżej". I wstydzę się tego, że mi to nie przeszkadza.
Jakby ktoś streścił moje życie w kilku zdaniach...
Tyle ten post wisi a tu akurat dzisiaj odpowiedz, akurat jak siedze w swojej komfortowej pracy na pol etatu, akurat jak dzisiaj znowu rano pomyslalam o tym, ze nie zrobie nic WOW, i jedyne o czym marze to wyjsc z tego przybytku i zajarac jointa w sloncu zanim bede musiala odebrac dziecko i wrocic do zywych...a powinnam chyba marzyc o czyms bardziej sofistikejted.....
Tule siostro :* Moze w naszych glowach mamy tak bogate zyciorysy i to jest zupelnie wystarczajace?
Miotlaaa
RóżowePolo
Posty: 10
Rejestracja: pn kwie 08, 2024 9:40 am

Post autor: Miotlaaa »

lubieogorkowa pisze: wt cze 25, 2024 9:14 am
Miotlaaa pisze: wt cze 25, 2024 1:47 am
lubieogorkowa pisze: czw cze 06, 2024 3:18 pm Wygląd już jest dla mnie drugorzędny od dawna
Ale z perspektywy czasu (mam 34 lata) wstydzę się tego, że żyje... Zwyczajnie? Jestem mega inteligentna (hehe) i byłam typowym dzieckiem "zapowiadającym się", mam wiele talentów i pasji ale nie robię niczego spektakularnego w życiu, nie mam prawie w ogóle znajomych, bo ludzie po drodze dali mi tak w dupe że się odcięłam.
Mam męża, syna i psa i to mi wystarczy w zupełności. Ale jakaś część mnie czuje że powinnam być gdzieś "wyżej". I wstydzę się tego, że mi to nie przeszkadza.
Jakby ktoś streścił moje życie w kilku zdaniach...
Tyle ten post wisi a tu akurat dzisiaj odpowiedz, akurat jak siedze w swojej komfortowej pracy na pol etatu, akurat jak dzisiaj znowu rano pomyslalam o tym, ze nie zrobie nic WOW, i jedyne o czym marze to wyjsc z tego przybytku i zajarac jointa w sloncu zanim bede musiala odebrac dziecko i wrocic do zywych...a powinnam chyba marzyc o czyms bardziej sofistikejted.....
Tule siostro :* Moze w naszych glowach mamy tak bogate zyciorysy i to jest zupelnie wystarczajace?
Może i są wystarczające, może każdy dla siebie jest wyjątkowy i zasługuje na więcej, a w rzeczywistości to tylko takie jest nasze przekonanie. Mi się nie chce ruszać dupy po więcej.
Mimo wszystko wciąż czekam na nagrodę nobla za wybitne osiągnięcia w niewiadomej dziedzinie. Pozdrawiam i miłej kawusi :*
lubieogorkowa
Samarka
Posty: 691
Rejestracja: pn maja 15, 2023 1:31 pm

Post autor: lubieogorkowa »

Miotlaaa pisze: wt cze 25, 2024 10:16 am
lubieogorkowa pisze: wt cze 25, 2024 9:14 am
Miotlaaa pisze: wt cze 25, 2024 1:47 am

Jakby ktoś streścił moje życie w kilku zdaniach...
Tyle ten post wisi a tu akurat dzisiaj odpowiedz, akurat jak siedze w swojej komfortowej pracy na pol etatu, akurat jak dzisiaj znowu rano pomyslalam o tym, ze nie zrobie nic WOW, i jedyne o czym marze to wyjsc z tego przybytku i zajarac jointa w sloncu zanim bede musiala odebrac dziecko i wrocic do zywych...a powinnam chyba marzyc o czyms bardziej sofistikejted.....
Tule siostro :* Moze w naszych glowach mamy tak bogate zyciorysy i to jest zupelnie wystarczajace?
Może i są wystarczające, może każdy dla siebie jest wyjątkowy i zasługuje na więcej, a w rzeczywistości to tylko takie jest nasze przekonanie. Mi się nie chce ruszać dupy po więcej.
Mimo wszystko wciąż czekam na nagrodę nobla za wybitne osiągnięcia w niewiadomej dziedzinie. Pozdrawiam i miłej kawusi :*
O to to to!
Wciaz czekam na slawe i pieniadze, ktorych nie chce xD
Praskovia
Siatkarka
Posty: 2
Rejestracja: ndz cze 16, 2024 11:11 am

Post autor: Praskovia »

Brzydka cera, trądzik młodzieńczy przeszedł w różowaty, masa blizn i przebarwień. A drugi kompleks to waga, mam nadwagę i mimo wielu prób schudnięcia, nadal się borykam z nadprogramowymi kg :/
Pustulka
PsychoFanka
Posty: 95
Rejestracja: wt kwie 02, 2024 5:04 pm

Post autor: Pustulka »

Mój kompleks to brak znajomych. W pracy mam kolegów, koleżanki z którymi się dogaduje, ale nie spotykam się z nimi poza pracą. Nigdy w życiu nie miałam przyjaciółki i się już z tym pogodziłam. Mąż i kontakty z rodziną muszą mi wystarczyć.
Druga rzecz to strach przed nowym. Boję się podróżować za granicę, boję się, że sobie nie poradzę. Zapisać się po raz pierwszy na kort tenisowy? Strach przed tym, że ktoś mnie zobaczy i będzie komentował, śmiał się, że źle gram, mam zły strój, że co ja tu robię etc.
Z jednej strony mam to gdzieś, z drugiej strony te natrętne myśli powstrzymują mnie przed życiem. I to jest mój kompleks, że za mało nowych rzeczy próbuję, gdy inni próbują dosłownie wszystkiego, mają mnóstwo pasji i zwiedzają świat.
FikolMikol
MoetGlass
Posty: 268
Rejestracja: pn mar 04, 2024 10:30 pm

Post autor: FikolMikol »

Poza mankamentami w wygladadzie to nie uwazam sie za ciekawa osobe.
Wydaje mi sie, ze nie ma mnie za co lubic.
Ani nie jestem ladna, ani wygadana…