Szukam pracy w nowym zawodzie i zostalam zaproszona na rozmowe – powiedzialam o tym kolezance , ktora zawsze mnie wspiera i tego dnia „trzymala za mnie kciuki”. Rozmowa była dosc długa i wymagala sprawdzenia praktycznych umiejetnosci. W pewnym momencie zauwazylam , ze przyszla tez zlozyc swoje CV…
Po rozmowie napisala do mnie wiadomosc, bo byla ciekawa, jak mi poszlo. Odpisalam ale wprost zaznaczylam, ze widzialam, co zrobila, i ze tak sie nie postepuje wobec bliskiej osoby. Odpowiedziala ze „ zyczy mi dobrze” i ze „nie robilaby mi pod gorke”. Twierdzi tez, że nie wiedziała, o ktorej przeciez bede, i pyta, czemu sie zloszcze, skoro ona tez szuka pracyXDDDDDD I ja to rozumiem ale mogła poczekać az jej dam znac, tymbardziej ze wiedziala ze mi zalezy bo to pierwsza praca w zawodzie i wiecie co mialabym te prace gdyby dzisiaj nie przyszla bo w piatek ona ma miec rozmowe taka jak jaXD
Dla mnie to bylo nielojalne… wiedziala, ze tego dnia bede tam ja. Chciałabym Was zapytac…. Co sadzicie o takim zachowaniu? Jakbyscie sie czuli w mojej sytuacji????