Magawaga pisze: ↑pt sie 08, 2025 9:27 pm
Hej, słuchajcie piszę tutaj aby zasięgnąć rady / opinii innych większości ? I spojrzeć z boku ? Na tą sytuację.
Wyejechalam z chłopakiem na wakacje na 14 dni . Taki trip . Góry - Czechy > Niemcy> Austria > Włochy . Jesteśmy 4 dzień na „ wyjedzie „ ( ja prowadzę bo lubię )
I od samego początku od wyjazdu codziennie wieczorem on pije .
No. Wczoraj 4 czy 5 piw+ pół 0,7 lilru.
Przedwczoraj 3 piwa i drugie pół tego likru.
Wcześniej 5 piw i takie drinki w puszcze z łyski ( 4)
No i tak mu dziś zwróciłam uwagę że codziennie od wyjazdu piję i dziś na zakupach widzę że ładuje wódkę do koszyka . Więc mu mówię „ ej nie sądzisz że za dużo pijesz ? „ na co on mi wywód zrobił że przecież się nie zatacza .. nie chlejeee .. tylko sobie pije na wakacjach bo ma relaks i że się czepiam „
Leżę teraz i sama nie wiem co o tym myśleć ? Obraził się i wyjadł tą wódkę z koszyka ale to nie o to chodzi że ja mu powiem nie pij a on nie będzie . Gość ma 34 lata ja mam 36 . Nie podoba mi się już nie tyle że tak pije ale tą reakcja. Doprowadził do tego że się czuje winna tej sytuacji bo nie gadamy i taki wieczór „Ciche dni „. Nie wiem czy mam rację ? A może ja się czepiam ? Ogólnie to dodam że ja wogole nie piję . Nie wiem nie lubię alko nie mam takiej potrzebny poza tym ja zawsze w sporcie siedziałam. No więc proszę o radę i świeże trzeźwe podejście do tematu .. dziękuję
Po takim piciu chlop wróci z wakacji bardziej zmęczony niż na nie jechał. Oczywiście, że wg mojej filozofii życia to się za mało czepiasz, bo powinnaś w ogóle mu zabronić picia, jeśli chcesz mieć w przyszłości zdrowego faceta, a nie impotenta bo na lekach. Alkohol to trucizna, legalna bo z tradycji od lat akceptowana ale mimo wszystko jest to trucizna i narkotyk, jakby na to nie spojrzeć, pozwalając mu pic hodujesz sobie narkomana.
Może być to szokujące dla Ciebie, bo wiele osób nie wyobraz odmawiać sobie alkoholu, bo do niedawna mówiono że małe ilości alko poprawiają krążęnie, i rozluźniają, a tu bujda, poprawia krążenie na parę minut, człowiekowi robić się ciepłej, do tego doznają euforii, ale po godzinie krążenie się pogarsza a euforia nie dość że znika to pojawią się dół i kac. Nie trzeba być geniuszem żeby widzieć jak nawet małe ilości alko na dłuższą metę dla większości ludzi są szkodliwe. Są osoby które nie czują się źle po małych ilościach, np młodzi ludzie, ale to dlatego ze są jeszcze młodzi i ich organizm się szybko regeneruje, co nie znaczy że alkohol ich nie niszczy, bo nawet takie osoby są degradowane alkoholem tylko tego jeszcze nie czują.