Kylie pisze: ↑pn paź 13, 2025 10:57 am
Nie została uniewinniona tylko nie znaleziono jeszcze wtedy wystarczającej ilości dowodów by dowieść jej winę, ale nadal była oskarżoną, nie mylmy tego, nikt nigdy nie uznał jej za niewinną.
zostala uniewinniona i to nawet 2 razy (laczny stosunek glosow za "niewinna" to bylo 9:1 - 5:0 + 4:1).
Tylko, ze caly czas ta sprawa nie zostala zamknieta ostatecznym, prawomocnym, wyrokiem. I tak jak ktos napisal, jakby wtedy Beata byla skazana, to ona też by sie mogla odwolac.
A w kontekscie 3 procesu nie bylo zadnych innych dowodow. Wiec to nie jest tak, ze nagle znaleźli cos waznego i dlatego skazali ją na 25 lat odsiadki.
Kylie pisze: ↑pn paź 13, 2025 10:57 am
Ona nawet do kradzieży się nie przyznała, ciągle gra rolę ofiary, wszystko się sprzysięgło przeciw niej.
To też mi sie nie podoba, co juz wczesniej pisalem. Nie wierzę, ze tylko Beata nie kradla w tym sklepie, jak to ona przedstawia.
Plus pojechali do rodziny ok. 23:00 po jakies pismo podaniowe - to też zastanawiajace.
Ale wlasnie wszedzie byli razem w tych miejscach, co by sygnalizowalo, ze albo sa razem winni (i oboje chcą zapewnic sobie alibi) albo niewinni (i np. takie pozne wizyty u rodziny byly normą). Zakladajac, ze wystepuje 1 z tych 2 opcji to sledztwo tak czy siak zostalo przeprowadzone nierzetelnie.
Ciekawe, czemu tez Beaty wtedy nie poddali badaniu wariografem, podobno chciala tego wiele razy.
Kiedys przeczytalem taki komentarz (losowej osoby z neta, wiec to moze byc totalna bzdura), ze Prokurator sie bal, ze wyjdzie, ze Pasikowa mowi prawdę i wszystko mu sie posypie.
PEONIA pisze: ↑pn paź 13, 2025 10:49 am
Spoko jutro jadę na policję i zeznaje, że ukradłaś mi milion złotych, masz alibi, dowody przeczą ale OFIARA mówi wyraźnie i wskazuje sprawcę
No wlasnie, jakby Sądy opieraly sie tylko na slowach, to bylaby masakra.
Nie mam pojęcia, czy Pasikowa jest winna/niewinna, ale zastanawiajace jest to, ze zostala skazana na 25 lat glownie na bazie zeznania Anny (a w Polsce mamy domniemanie niewinnosci i ewentualne watpliwosci powinny byc rozstrzygane na korzysc oskarzonej).
Slyszalem w jednym z materialow, ze Beata jest dobrze zorientowana w swoich prawach. I pewnie wie, ze zostala skazana, chociaz nie bylo na nią chociazby kilku niezbitych dowodow. Więc pewnie bedzie drazyc tę sprawę i przypuszczam, ze pewnie gdzies z tylu glowy ma nadzieję na odszkodowanie