Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Zabójstwo w butiku Ultimo, Warszawa 1997

Moderator: verysweetcherry
CzeskaBravo
Mokra Włoszka
Posty: 65
Rejestracja: ndz wrz 08, 2024 7:58 pm

Re: Zabójstwo w butiku Ultimo, Warszawa 1997

Post autor: CzeskaBravo »

Rzeka.chaosu pisze: wt paź 07, 2025 5:32 pm Mnie ciekawi, czy faktycznie nie miała śladów bójki, używania broni. To jest solidny argument przeciw jej winie. Teraz jest bardzo łagodna, rozsądna (oceniam wizerunek z wywiadów). Wtedy nie musiało tak być, była młoda, chwytała byka za rogi.
No przeciez jak ja zwolnili, to mimo wszystko przyszla do pracy nastepnego dnia i nie chciala wyjsc. Zrobila awanture i byla wzywana policja.

Kolejny fakt, ten jej chlopak, co ja potem obciazyl zeznaniami, wpadl do butiku z kijem bejsbolowym i grozil dziewczynie, ktora brala udzial w prowokacji ze wpadna tam ekipa i wszystkich kijami wytluka.

Do tego akcja w kwiaciarni, byla awantura ze sprzedawczyni nie chce od razu przygotowac tych kokard, tylko dala termin do odbioru …..

Beata swieta nie jest, na pewno porywcza i jednak sklonna do zachowan przekraczajacych normy, stad moja powsciagliwosc co do jej niewinnosci, bo jednak nerwow na wodzy nie umiala trzymac. Ten jej chlopak mysle, ze zna prawde 🙂

Z Anna tez jest wywiad sprzed kilku dni, chociaz prowadzaca nadaje sie bardziej do erotyku niz prowadzenia sensownej rozmowy, to cos mozna wyciagnac. Tylko tez, niby Anna rozwalona placzaca …. A jedna z Lawniczek powiedziala, ze jak poszla do toalety w trakcie procesu i w niej zastala Anna z kolezanka to podobno zartowaly i sie smialy ….. a na zdjęciach z sadu widac jak sa opuchniete od placzu … no a jednak wierze w ta akcje w lazience….

Ktoras klamie to na pewno…… tylko ktora ? Anna moze nieswiadomie, po takim obciazeniu dla organizmu jak tamten postrzal po ktorym mozna zapomniec zupelnie jak sie czlowiek nazywa, wygenerowala fikcyjne obrazy. Sama moze byc przekonana o tym co widziala, a z drugiej strony obrazy to nie cala sytuacja…. Gdzie wchodzi osoba i strzela…


Nie chcialabym byc w skladzie orzekajacym w tym wypadku, z obecna na tamte lata technologia to niehumanitarne wydac wyrok w takiej sprawie… ani w ta ani w tamta….
niten ka
Modna
Posty: 417
Rejestracja: czw wrz 19, 2024 11:11 am

Post autor: niten ka »

Wiecie co? Uważam, że Beata nie jest niewinna, ale jak zaczęłam myśleć o pytaniach, które tu padły, czyli skąd mogła mieć broń, dlaczego nie miała obrażeń i czemu nie utrzymuje kontaktu z byłym partnerem to dochodzę do wniosku, że to on był z nią wtedy. On mógł jej załatwić broń i jeśli już to on mógł wziąć udział w szarpaninie, tym bardziej, że starał się o pracę w policji, więc może coś o zacieraniu śladów wiedział a i jego ojciec był milicjantem. Dlatego może jego rodzice tak stoją za Beatą, że jest niewinna bo boją się że pociągnie za soba ich syna.
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

Bibi7 pisze: wt paź 07, 2025 8:00 pm Chyba nie odróżniasz radcy prawnego od sędziego. Tak, w tym zawodzie ma się często do czynienia z krętaczami i oszustami i szybciej się zapala lampka ostrzegawcza. Przedstawienie, które odgrywała Beata w czasie pierwszych rozpraw to była komedia i teatr. Świetnie zagrana rola na potrzeby mediów.
dlaczego sugerujesz, że nie odróżnia? To radcy już nie dotyczy litera prawa? Radca może kierować się przeczuciem a nie dowodami w ocenie sytuacji?
forum
Szarlotta
Posty: 445
Rejestracja: pt kwie 19, 2024 6:53 pm

Post autor: forum »

niten ka pisze: wt paź 07, 2025 10:23 pm Wiecie co? Uważam, że Beata nie jest niewinna, ale jak zaczęłam myśleć o pytaniach, które tu padły, czyli skąd mogła mieć broń, dlaczego nie miała obrażeń i czemu nie utrzymuje kontaktu z byłym partnerem to dochodzę do wniosku, że to on był z nią wtedy. On mógł jej załatwić broń i jeśli już to on mógł wziąć udział w szarpaninie, tym bardziej, że starał się o pracę w policji, więc może coś o zacieraniu śladów wiedział a i jego ojciec był milicjantem. Dlatego może jego rodzice tak stoją za Beatą, że jest niewinna bo boją się że pociągnie za soba ich syna.
też nad tym myślałam, ze może oni oboje byli w tym butiku i to faktycznie nie Beata strzelała. Tylko znowu, dalczego Beata miałaby go kryć? Beknąć na 25 za niego. Dlaczego Anna go nie oskarżyła w koncu podobno ma tak swietą pamieć zdarzenia i zalezy jej na prawdzie.
niten ka
Modna
Posty: 417
Rejestracja: czw wrz 19, 2024 11:11 am

Post autor: niten ka »

forum pisze: wt paź 07, 2025 10:59 pm też nad tym myślałam, ze może oni oboje byli w tym butiku i to faktycznie nie Beata strzelała. Tylko znowu, dalczego Beata miałaby go kryć? Beknąć na 25 za niego. Dlaczego Anna go nie oskarżyła w koncu podobno ma tak swietą pamieć zdarzenia i zalezy jej na prawdzie.
Może w konsekwencji ona oddała strzał, a kryła go dlatego, że lata 90, jego ojciec milicjant mógłby bardzo uprzykrzyć jej życie.
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

niten ka pisze: wt paź 07, 2025 11:10 pm

Może w konsekwencji ona oddała strzał, a kryła go dlatego, że lata 90, jego ojciec milicjant mógłby bardzo uprzykrzyć jej życie.
Mysle, ze 25 lat wiezienia to najwyzszy level, jesli chodzi o "uprzykrzenie zycia" ;)
niten ka pisze: wt paź 07, 2025 10:23 pm Dlatego może jego rodzice tak stoją za Beatą, że jest niewinna bo boją się że pociągnie za soba ich syna.
I to by mialo w sumie sens. Bo te relacje sa bardzo zastanawiajace. Minelo blisko 28 lat od zbrodni, a Beata wciaz ma dobry kontakt z mamą Piotra, a juz z nim to w ogole nie rozmawia.
kitty pisze: wt paź 07, 2025 8:19 pm Mowila w ktoryms z nowych wywiadow, ze mialaby mozliwosc wyjsc z wieznienia wczesniej, gdyby sie przyznala i wyrazila skruche.
Podobno to bylo w ogole niespotykane, bo Beata nie przyznala sie, nie wyrazila skruchy (a to byl 1 z warunkow wczesniejszego zwolnienia), a i tak wyszla wczesniej.

Tylko jakbysmy przyjeli, ze jest to to osoba zepsuta do szpiku kosci, to moze sobie przekalkulowala, ze lepiej jest posiedziec te kilka lat wiecej (a podobno w wiezieniu az tak źle nie miala), dalej udawac niewinną (bo Beata dobrze sobie zdaje sprawę, ze nie ma niezbitych dowodow na jej winę) i byc moze w przyszlosci uzyskac jakies odszkodowanie od panstwa.
kitty pisze: wt paź 07, 2025 6:25 pm Mnie najbardziej dziwi, ze akcja z wariografem tak wiele osob przekonala, ze Beata jest winna. Myslalam, ze to tylko starsze pokolenia jakos mega wierzyly w te metode. A jak Wojtek Gola sie cieszyl, ze wariograf potwierdzil, ze jest hetero, to jego widzowie mieli beke na maxa i wielu specjalistow sie przy tej okazji wypowiadalo, ze to sredni wyznacznik xD
Tylko, ze Gola mial 2 wariografy. 1 na potrzeby programu Goats i po nim eksperci stwierdzili, ze wynik nie moze byc jakkolwiek miarodajny, bo badanie nie zostalo przeprowadzone w odpowiednich warunkach. I biedny Wojtek ponowie sie poddal temu badaniu (juz w optymalnych warunkach) :D i potem przedstawil slynny 20 stronicowy dokument potwierdzajacy, ze jest hetero :D

Ogolnie wariograf nie moze byc traktowany jako dowod, a czesto czytalem/slyszalem, ze jest to cenna wskazowka. Bo np. jak komus wariograf źle wyjdzie, to sledczy skupiaja sie wlasnie na nim. A jak ktos panicznie nie chce sie poddac temu badaniu, to też jest to jakas sugestia.
Marti37 pisze: wt paź 07, 2025 2:06 pm

Spodziewałabym się po radcy prawnym że będzie się kierował twardymi dowodami a nie oceniał ludzi po wyglądzie "ona na pewno kłamie ", jeśli taki jest w pracy to słabo.

Co do teorii że chciała uzyskać powrót do pracy grozeniem bronią szefowi to sorry ale brzmi to co najmniej śmiesznie. Jedyne co mogła uzyskać w ten sposób to wyrok.
Zakladam, ze radca prawny pewnie przez cale zycie ma do czynienia z rożnymi osobami (w tym z klamcami) i byc moze zapala mu sie przez to "czerwona lampka", jak widzi jakies nienaturalne zachowania. Co jednoczesnie nie wyklucza, ze w zwyklej pracy (a nie przed TV) bazuje wylacznie na dowodach :)
redqueen pisze: wt paź 07, 2025 4:01 pm Czy to jest potwierdzone, że Beata kradła w tym sklepie?
Kiedyś czytałam, że Beata oprócz rzekomej kradzieży również spóźniała się, była niemiła, nie pracowała dobrze, więc Anna już od jakiegoś czasu chciała zrobić prowokację. Miała też ułatwione zadanie, bo w tych butikach pracowały chyba dwie osoby spokrewnione z Anną.
Sama Beata mowi, ze nie pamieta, czy nabila te spodnie za 149, 90 zl, ale jak ją zwolnili, to pewnie to wczesniej sprawdzili i mozna domniemywac, ze faktycznie tego nie zrobila. A jak w ogole zdecydowali się na prowokację wobec niej, to musiala juz wczesniej odwalac takie akcje.

Slyszalem, ze sie spozniala i Anna miala o to do niej pretensje. Z kolei Beata sie wkurzyla w stylu, ze ze czemu Anna sie tak rządzi, jak to nie sa jej butiki (jakoś tak).
Rzeka.chaosu pisze: wt paź 07, 2025 5:32 pm

Mnie ciekawi, czy faktycznie nie miała śladów bójki, używania broni. To jest solidny argument przeciw jej winie. Teraz jest bardzo łagodna, rozsądna (oceniam wizerunek z wywiadów). Wtedy nie musiało tak być, była młoda, chwytała byka za rogi.
Wlasnie nie miala nic - gdyby miala to ten fakt w polaczeniu z zeznaniami Anny spowodowalby, ze sprawa bylaby szybko zamknieta, a Beata bylaby od razu skazana
kitty
LouiBag
Posty: 319
Rejestracja: ndz kwie 23, 2023 9:00 pm

Post autor: kitty »

CzeskaBravo pisze: wt paź 07, 2025 9:19 pm No przeciez jak ja zwolnili, to mimo wszystko przyszla do pracy nastepnego dnia i nie chciala wyjsc. Zrobila awanture i byla wzywana policja.

Kolejny fakt, ten jej chlopak, co ja potem obciazyl zeznaniami, wpadl do butiku z kijem bejsbolowym i grozil dziewczynie, ktora brala udzial w prowokacji ze wpadna tam ekipa i wszystkich kijami wytluka.

Do tego akcja w kwiaciarni, byla awantura ze sprzedawczyni nie chce od razu przygotowac tych kokard, tylko dala termin do odbioru …..

Beata swieta nie jest, na pewno porywcza i jednak sklonna do zachowan przekraczajacych normy, stad moja powsciagliwosc co do jej niewinnosci, bo jednak nerwow na wodzy nie umiala trzymac. Ten jej chlopak mysle, ze zna prawde 🙂

Z Anna tez jest wywiad sprzed kilku dni, chociaz prowadzaca nadaje sie bardziej do erotyku niz prowadzenia sensownej rozmowy, to cos mozna wyciagnac. Tylko tez, niby Anna rozwalona placzaca …. A jedna z Lawniczek powiedziala, ze jak poszla do toalety w trakcie procesu i w niej zastala Anna z kolezanka to podobno zartowaly i sie smialy ….. a na zdjęciach z sadu widac jak sa opuchniete od placzu … no a jednak wierze w ta akcje w lazience….

Ktoras klamie to na pewno…… tylko ktora ? Anna moze nieswiadomie, po takim obciazeniu dla organizmu jak tamten postrzal po ktorym mozna zapomniec zupelnie jak sie czlowiek nazywa, wygenerowala fikcyjne obrazy. Sama moze byc przekonana o tym co widziala, a z drugiej strony obrazy to nie cala sytuacja…. Gdzie wchodzi osoba i strzela…


Nie chcialabym byc w skladzie orzekajacym w tym wypadku, z obecna na tamte lata technologia to niehumanitarne wydac wyrok w takiej sprawie… ani w ta ani w tamta….
Wedlug mnie jakby ten ex-chlopak znal jakas niewygodna prawde, nie zaczepialaby go teraz w wywiadach. Moze mu nie cisnie, ale jednak zaznacza, ze mu tego nie zapomnie i przede wszystkim pokazuje go jako slabego i sprzedajnego. Tez moglby sie odpalic i chciec oczyscic swoje imie. Jakby byla winna, to bezpieczniej dla niej byloby to wszystko zostawic tak, jak jest, nie grzebac juz w temacie.
Kasiakowalska1
BlondDoczep
Posty: 136
Rejestracja: czw sie 15, 2024 1:18 am

Post autor: Kasiakowalska1 »

ploty123 pisze: wt paź 07, 2025 3:30 am "sądy nie opierały się wyłącznie na zeznaniach Jaźwińskiej, ale też m.in. b. narzeczonego Kamińskiej. Na samym początku sprawy, zeznając jako świadek, powiedział on, że narzeczona przyznała mu się do tego zabójstwa - później się z tego wycofał.
Sędzia podkreślił, że nie ma żadnych podstaw do tego, aby nie dawać wiary zeznaniom Jaźwińskiej."

No właśnie, czemu zakładać, że ofiara nie pamięta, skoro mówi, że pamięta? Czemu by miała kłamać? Dlaczego w dniu morderstwa Beata jeździła po całej Warszawie - rzekomo z Pragi na Bródno, z Bródna na Wrzeciono - a rodzina Piotra dając fałszywe alibi zostali skazani za składanie fałszywych zeznań.

Beata była osobą która miała motyw, a wydarzenie nastąpiło kilka dni po jej zwolnieniu (cóż za przypadek). Ponadto sprawca ZOSTAŁ WPUSZCZONY od zaplecza, wejściem znanym dla pracowników.

Ja bym na siłę nie uniewinniał skazanej przez polskie sądy morderczyni, na pewno mają większą wiedzę na temat zgromadzonego materiału niż my.. ;)
W materiałach sprawy jest info o tym że chłop Beaty został przymuszony do tych zeznań. Jego rodzice tak byli pewni tego alibi że ryzykowali swoim dobrym imieniem i karą, więc raczej sobie tego nie wymyślili bo pod groźbą paragrafu ludzie szybko takie rzeczy odwołują. Motyw Beaty jest lekko mówiąc dość naciągany jak na zabójstwo z zimną krwią, zwłaszcza że broni się nie kupuje w kiosku ani te nikt nie znalazł przy niej śladów prochu ani niczego innego co by ją z tą bronią powiązało. Z tym zapleczem to fakt, miejsce zazwyczaj znane pracownikom ale i dostawcom, sprzątaczom, podejrzanym typom którzy np w 90s ściągali haracze czy inne machlojki robili. Mało kto z półświatka oficjalnym wejściem wchodził, zwłaszcza z zamiarem zabicia czy pobicia kogoś lol. To że morderca został wspuszczony świadczy tylko o tym, że był znany ofiarom, a chyba Beata nie była ich jedyną znajomą. Zwłaszcza że o podobnej porze widziano na podwórku podejrzanych typów i nikt tego tropu jakoś nie sprawdził (a że właściciel jakieś podejrzane interesy prowadził to chyba nikt nie ma wątpliwości - w aucie bejsbole, broń, dziwne znajomości, kilka butików w stolicy w tych latach bez haraczu i zatargów z mafiozami? Come on). Nikt też nie mówi że Anna nie pamięta, może i pamięta - nie nam oceniać. Pytanie tylko na ile jej pamięć jest wiarygodna no bo same widzicie że pamięć bywa zawodna. Niekoniecznie kłamie, co więcej, świecie może być przekonana że tak było podczas gdy prawda nie musi, ale może być inna, a w teorii sądy rozpatrują takie sprawy na korzyść oskarżonego. Nie można kogoś skazać bez bezsprzecznych dowodów a tu takich nie ma. Mimo to babka dostała 25 lat. I to jest to co jest kontrowersyjne
Kasiakowalska1
BlondDoczep
Posty: 136
Rejestracja: czw sie 15, 2024 1:18 am

Post autor: Kasiakowalska1 »

niten ka pisze: wt paź 07, 2025 10:23 pm Wiecie co? Uważam, że Beata nie jest niewinna, ale jak zaczęłam myśleć o pytaniach, które tu padły, czyli skąd mogła mieć broń, dlaczego nie miała obrażeń i czemu nie utrzymuje kontaktu z byłym partnerem to dochodzę do wniosku, że to on był z nią wtedy. On mógł jej załatwić broń i jeśli już to on mógł wziąć udział w szarpaninie, tym bardziej, że starał się o pracę w policji, więc może coś o zacieraniu śladów wiedział a i jego ojciec był milicjantem. Dlatego może jego rodzice tak stoją za Beatą, że jest niewinna bo boją się że pociągnie za soba ich syna.
O wreszcie jakaś fajna ciekawa hipoteza :D nie słyszałam nigdy tej teorii i z pewnością jest tu trochę do weryfikacji ale brzmi legitnie. Pytanie czemu nigdy nie wsypała chłopa?
Kasiakowalska1
BlondDoczep
Posty: 136
Rejestracja: czw sie 15, 2024 1:18 am

Post autor: Kasiakowalska1 »

Krzysiek90 pisze: śr paź 08, 2025 7:01 am.
to bylo w ogole niespotykane, bo Beata nie przyznala sie, nie wyrazila skruchy (a to byl 1 z warunkow wczesniejszego zwolnienia), a i tak wyszla wczesniej.
Mnie to aż tak nie dziwi, w sensie niespotykane to może i jest ale też pamiętajcie że ona dopiero za trzecim razem została uznana za winna, nigdy się nie przyznała nawet żeby dostać niższy wyrok no a dowody za pomocą których ja skazano są lekko mówiąc wątpliwe
Marti37
Milion subskrypcji
Posty: 4358
Rejestracja: ndz sie 18, 2024 1:49 am

Post autor: Marti37 »

Kasiakowalska1 pisze: śr paź 08, 2025 10:07 am W materiałach sprawy jest info o tym że chłop Beaty został przymuszony do tych zeznań. Jego rodzice tak byli pewni tego alibi że ryzykowali swoim dobrym imieniem i karą, więc raczej sobie tego nie wymyślili bo pod groźbą paragrafu ludzie szybko takie rzeczy odwołują. Motyw Beaty jest lekko mówiąc dość naciągany jak na zabójstwo z zimną krwią, zwłaszcza że broni się nie kupuje w kiosku ani te nikt nie znalazł przy niej śladów prochu ani niczego innego co by ją z tą bronią powiązało. Z tym zapleczem to fakt, miejsce zazwyczaj znane pracownikom ale i dostawcom, sprzątaczom, podejrzanym typom którzy np w 90s ściągali haracze czy inne machlojki robili. Mało kto z półświatka oficjalnym wejściem wchodził, zwłaszcza z zamiarem zabicia czy pobicia kogoś lol. To że morderca został wspuszczony świadczy tylko o tym, że był znany ofiarom, a chyba Beata nie była ich jedyną znajomą. Zwłaszcza że o podobnej porze widziano na podwórku podejrzanych typów i nikt tego tropu jakoś nie sprawdził (a że właściciel jakieś podejrzane interesy prowadził to chyba nikt nie ma wątpliwości - w aucie bejsbole, broń, dziwne znajomości, kilka butików w stolicy w tych latach bez haraczu i zatargów z mafiozami? Come on). Nikt też nie mówi że Anna nie pamięta, może i pamięta - nie nam oceniać. Pytanie tylko na ile jej pamięć jest wiarygodna no bo same widzicie że pamięć bywa zawodna. Niekoniecznie kłamie, co więcej, świecie może być przekonana że tak było podczas gdy prawda nie musi, ale może być inna, a w teorii sądy rozpatrują takie sprawy na korzyść oskarżonego. Nie można kogoś skazać bez bezsprzecznych dowodów a tu takich nie ma. Mimo to babka dostała 25 lat. I to jest to co jest kontrowersyjne
Pytanie czy w ogóle wpuściliby Beatę gdyby się tam pojawiła?
Biorąc pod uwagę fakt że została zwolniona dyscyplinarnie i się wcześniej awanturowała nie chcąc opuścić sklepu na miejscu Anny w ogóle bym Beaty nie wpuściła do sklepu gdyby się pojawiła po zamknięciu bo obawiałabym się że będzie robić sceny a skoro w domu czekało chore dziecko Anny to czy chciałaby tracić czasie na użeranie się ze znajomą?raczej chciała jak najszybciej wrócić do domu.
Dlatego ja się skłaniam ku wersji że to ktos z kim Daniel miał na pieńku (a jak wiemy obracał się w nieciekawych kręgach, kij baseballowy też raczej wozil nie bez powodu w aucie)wszedł zapleczem i dokonał egzekucji. Daniel został postrzelony dwa razy (jak czytałam w reportażu "został dobity drugim strzalem"), Anna tylko raz dzięki czemu przezyla. To daje wrażenie że celem był Daniel i skupiono się aby jego wyeliminować a Anna oberwała przy okazji bo po prostu nie chciano zostawić świadka.
Czemu wskazała Beatę?
Tutaj są dwie opcje-albo jej mózg wytworzył fałszywe wspomnienie a że z Beata miala konflikt to akurat ją wskazał
Albo od początku wie że stoi za tym mafia/nieciekawe typy z którymi jej mąż robił interesy i obawiala się że przyjdą dokończyć robotę na niej i córce jeśli powie prawdę.
Nie mogła skłamać że to był napad rabunkowy bo pieniądze nie zginęły z utargu.
Beata była akurat osoba z którą miała konflikt więc uznala że to będzie wiarygodne bo Beata mogła miec motyw. W przeciwnym razie gdyby powiedziala że nie wie kto strzelał policja mogłaby dalej szukać i się doszukać prawdziwego mordercy co ściągnęłoby kłopoty na Annę i jej córkę. W momencie kiedy wskazała Beatę policja skupiła się na znalezieniu dowodów na Beatę i odpuścili inne możliwe wersję.

Co mnie dziwi (jeśli wierzyć że zrobiła to Beata) pojawią się w sklepie z bronią- ona jedna vs 2 osoby. Czy czekaliby aż Beata wymierzy w nich strzał zamiast próbować ją obezwładnić? Ok wówczas mogła jedna osoba zginąć ale druga by przeżyła. Tymczasem zostali oboje postrzeleni, nie uciekali?Nie rzucili w Beatę krzesłem czy czymkolwiek?
Czy może jednak to była zorganizowana robota i jakieś gangusy tak sie zabezpieczyli że żadne z nich nie miało szans na ucieczkę/nie było szans obezwladnic strzelającego.

Ok Beata święta nie była, wysłała wiązankę pogrzebowa na ślub ex męża, robiła machlojki finansowe- ale to jednak inny level niż z zimna krwią próbować zabic dwoje ludzi.
Czy ona w ogóle potrafiłaby użyć broń aby sprawnie postrzelic dwie osoby w ttm jedna smiertelnie? To wcale nie takie proste sprawnie posługiwać się bronią jeśli wcześniej nie miało się doświadczenia/okazji ćwiczyć.
Dowodów mocnych też nie było właściwie zeznania Anny były najmocniejszym dowodem-a co jeśli Anna w obawie o swoje życie kłamała?
Awatar użytkownika
hanak2
Mokra Włoszka
Posty: 64
Rejestracja: pt sie 30, 2024 12:33 pm

Post autor: hanak2 »

No jak na osobę "cywilną", bez wcześniejszego kontaktu z bronią, to dobrze Beacie poszło. Ona jedna na ich dwójkę, strzały celne. Naturalny talent ALBO to nie ona :)
like
Channelka
Posty: 38
Rejestracja: wt lut 25, 2025 12:18 am

Post autor: like »

Kasiakowalska1 pisze: śr paź 08, 2025 10:13 am O wreszcie jakaś fajna ciekawa hipoteza :D nie słyszałam nigdy tej teorii i z pewnością jest tu trochę do weryfikacji ale brzmi legitnie. Pytanie czemu nigdy nie wsypała chłopa?
A pisałam, żebyś się zastanowiła kogo chronią zeznania rodziców xd
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

Marti37 pisze: śr paź 08, 2025 10:38 am

Pytanie czy w ogóle wpuściliby Beatę gdyby się tam pojawiła?
Biorąc pod uwagę fakt że została zwolniona dyscyplinarnie i się wcześniej awanturowała nie chcąc opuścić sklepu na miejscu Anny w ogóle bym Beaty nie wpuściła do sklepu gdyby się pojawiła po zamknięciu bo obawiałabym się że będzie robić sceny a skoro w domu czekało chore dziecko Anny to czy chciałaby tracić czasie na użeranie się ze znajomą?raczej chciała jak najszybciej wrócić do domu.
Dlatego ja się skłaniam ku wersji że to ktos z kim Daniel miał na pieńku (a jak wiemy obracał się w nieciekawych kręgach, kij baseballowy też raczej wozil nie bez powodu w aucie)wszedł zapleczem i dokonał egzekucji. Daniel został postrzelony dwa razy (jak czytałam w reportażu "został dobity drugim strzalem"), Anna tylko raz dzięki czemu przezyla. To daje wrażenie że celem był Daniel i skupiono się aby jego wyeliminować a Anna oberwała przy okazji bo po prostu nie chciano zostawić świadka.
Czemu wskazała Beatę?
Tutaj są dwie opcje-albo jej mózg wytworzył fałszywe wspomnienie a że z Beata miala konflikt to akurat ją wskazał
Albo od początku wie że stoi za tym mafia/nieciekawe typy z którymi jej mąż robił interesy i obawiala się że przyjdą dokończyć robotę na niej i córce jeśli powie prawdę.
Nie mogła skłamać że to był napad rabunkowy bo pieniądze nie zginęły z utargu.
Beata była akurat osoba z którą miała konflikt więc uznala że to będzie wiarygodne bo Beata mogła miec motyw. W przeciwnym razie gdyby powiedziala że nie wie kto strzelał policja mogłaby dalej szukać i się doszukać prawdziwego mordercy co ściągnęłoby kłopoty na Annę i jej córkę. W momencie kiedy wskazała Beatę policja skupiła się na znalezieniu dowodów na Beatę i odpuścili inne możliwe wersję.

Co mnie dziwi (jeśli wierzyć że zrobiła to Beata) pojawią się w sklepie z bronią- ona jedna vs 2 osoby. Czy czekaliby aż Beata wymierzy w nich strzał zamiast próbować ją obezwładnić? Ok wówczas mogła jedna osoba zginąć ale druga by przeżyła. Tymczasem zostali oboje postrzeleni, nie uciekali?Nie rzucili w Beatę krzesłem czy czymkolwiek?
Czy może jednak to była zorganizowana robota i jakieś gangusy tak sie zabezpieczyli że żadne z nich nie miało szans na ucieczkę/nie było szans obezwladnic strzelającego.

Ok Beata święta nie była, wysłała wiązankę pogrzebowa na ślub ex męża, robiła machlojki finansowe- ale to jednak inny level niż z zimna krwią próbować zabic dwoje ludzi.
Czy ona w ogóle potrafiłaby użyć broń aby sprawnie postrzelic dwie osoby w ttm jedna smiertelnie? To wcale nie takie proste sprawnie posługiwać się bronią jeśli wcześniej nie miało się doświadczenia/okazji ćwiczyć.
Dowodów mocnych też nie było właściwie zeznania Anny były najmocniejszym dowodem-a co jeśli Anna w obawie o swoje życie kłamała?
Nigdzie wlasnie nie znalazlem info, co Beata powiedziala, jak chciala wejsc do srodka.

Co ciekawe, wczesniej tego samego wieczora w butiku pojawila sie z utargiem inna pracownica Ultimo (rodzina do Anny), ktora przyniosla kasę z drugiego sklepu.

I wedlug jednego z materialow liczyli kasę zaraz przy drzwiach (czyli z tego wychodzi, ze weszla od zaplecza, zamkneli drzwi i tam szybko przeliczali kasę - z tego wynika, ze sie komus musialo spieszyc - pewnie Annie, skoro w domu bylo chore dziecko)

Potem niby przyszla Beata i ciekawe, jakiego argumentu uzyla, zeby ją wpuscic. Bo Anna nigdy nie zeznala, ze Beata sie podawala za kogos innego itp.

Co do strzalow, to wszedzie czytalem o 4 strzalach (2 do Daniela - w tym jeden dobijajacy i 2 do Anny).

I jakas kasa zniknela z kasetki, ale nawet wlasciciel nie byl w stanie ocenic, ile dokladnie.

Jesli zalozymy, ze motywem bylo zwolnienie z pracy, to Beata w ciagu kilku dni musiala kupic rewolwer (co wcale nie bylo takie proste, a jeszcze trzeba miec wolną kasę), nauczyc sie go obslugiwac i obmyslic plan. Jakoś mi sie nie klei, ze ona mogla to zrobić zupelnie sama (jesli juz). Takze jezeli Beata maczala w tym palce, to stawialbym, ze Piotr też musial cos o tym wiedziec. Zwlaszcza ze w tamtym czasie oboje byli bezrobotni i wedlug slow Beaty cale dnie siedzieli na chacie

Eksperci sa podzieleni ws broni, bo jeden mowil, ze nawet drobna kobieta jest w stanie poradzic sobie z obslugą takiego rewolweru i oddac w miare celne strzaly (nawet bez posiadania doswiadczenia), a drugi z kolei twierdzil, ze przy rewolwerze jest spory odrzut i taka drobna kobieta nie bylaby w stanie az tak dobrze przycelowac (i jak juz, to ponoć lepiej bylo strzelac z pistoletu - bo jest mniejszy odrzut - tylko ze znowu tutaj jest nieco trudniejsza obsluga)
Bibi7
Tritonotti
Posty: 199
Rejestracja: czw kwie 04, 2024 6:56 pm

Post autor: Bibi7 »

Polityka 2005:
„ Zanim jeszcze Anna odzyskała przytomność, w szpitalu już huczało, że strzelała kobieta, choć nie wiadomo, czy te pogłoski pojawiły się akurat za sprawą pilnującego policjanta.
Jeszcze jeden przypadek: ze względu na stan Anny trzeba było się spieszyć. Więc pierwsze zeznania, te, które zaważyły na porzuceniu innych wątków śledztwa, przyjęli dwaj prości policjanci, a nie – jak można by oczekiwać – doświadczony dochodzeniowiec.
Jeden z tych dwóch obstawał potem przed sądem, że od Anny słyszał o dwóch osobach w sklepie: Beacie i jej chłopaku Piotrze, którego Anna na pewno miała wymienić z nazwiska. W spisanym przez nich protokole nie było jednak słowa o chłopaku. Co sąd zinterpretował początkowo jako okoliczność podważającą wartość dowodową zeznań. I pozwalającą uznać, że właśnie wówczas taki, a nie inny bieg wydarzeń Annie zasugerowano.”

Czy tata Piotra, mógł zaingerować, żeby z pierwszego zeznania Anny usunąć informacje o Piotrze? Czy zapewnienie synowi alibi, i jednocześnie też samej Beacie, nie mogło być w oczach rodziców troską o dobro syna? Zeznanie, że Beaty u nich tego wieczoru nie było jednocześnie mogło pogrążyć Piotra.
dzasta
TrampekLV
Posty: 633
Rejestracja: sob lut 06, 2021 11:07 am

Post autor: dzasta »

Jak na moje to obie kłamią .
ML111
SkrzydełkaZhooters
Posty: 207
Rejestracja: pt lut 07, 2025 8:17 am

Post autor: ML111 »

Sprawa jest bardzo zagadkowa i szalenie ciekawa, jest wiele sprzeczności. Jestem w trakcie zgłębiania informacji na ten temat, ale do mnie na ten moment bardzo przemawia to, że na odzieży ani na ciele Beaty nie było śladów prochu/broni. W salonie nie było jej odcisków palców itd. Wyniki badań na wariografie ja oceniam sceptycznie. Uważam, że postępowanie powinno zostać wznowione.
Nie oceniam ani Anny ani Beaty, ale zastanawia mnie trochę zachowanie Anny - wiadomo, że przeżyła postrzelenie, straciła męża, jednak patrząc na nią teraz, po 28 latach wydaje mi się, że ona się czegoś ewidentnie boi. Jakby obawiała się, że dotychczasowy scenariusz, czyli wina Beaty, zostanie obalony. Panie są w podobnym wieku, ale widać, że Anna jest bardzo wyniszczona. Wcale mnie to nie dziwi, ale jej reakcje są jednak trochę zastanawiające.
like
Channelka
Posty: 38
Rejestracja: wt lut 25, 2025 12:18 am

Post autor: like »

ML111 pisze: czw paź 09, 2025 12:35 pm Sprawa jest bardzo zagadkowa i szalenie ciekawa, jest wiele sprzeczności. Jestem w trakcie zgłębiania informacji na ten temat, ale do mnie na ten moment bardzo przemawia to, że na odzieży ani na ciele Beaty nie było śladów prochu/broni. W salonie nie było jej odcisków palców itd. Wyniki badań na wariografie ja oceniam sceptycznie. Uważam, że postępowanie powinno zostać wznowione.
Nie oceniam ani Anny ani Beaty, ale zastanawia mnie trochę zachowanie Anny - wiadomo, że przeżyła postrzelenie, straciła męża, jednak patrząc na nią teraz, po 28 latach wydaje mi się, że ona się czegoś ewidentnie boi. Jakby obawiała się, że dotychczasowy scenariusz, czyli wina Beaty, zostanie obalony. Panie są w podobnym wieku, ale widać, że Anna jest bardzo wyniszczona. Wcale mnie to nie dziwi, ale jej reakcje są jednak trochę zastanawiające.
W jakimś podcaście Beata wyraźnie mówi, że badaniu poddano dres. Jak na zadbaną ekspedientkę eleganckiego butiku to dość ciekawy wybór odzieży. Szczególnie na wizytę w kancelarii prawnej i u przyszłych teściów
Marti37
Milion subskrypcji
Posty: 4358
Rejestracja: ndz sie 18, 2024 1:49 am

Post autor: Marti37 »

like pisze: czw paź 09, 2025 3:03 pm W jakimś podcaście Beata wyraźnie mówi, że badaniu poddano dres. Jak na zadbaną ekspedientkę eleganckiego butiku to dość ciekawy wybór odzieży. Szczególnie na wizytę w kancelarii prawnej i u przyszłych teściów
Jak ją zatrzymano nie była już ekspedientką tylko bezrobotną
Wiele osób się ubiera na codzień na luzie także nie widzę nic dziwnego jeśli akurat wtedy była w dresie
Zresztą widzieli ją świadkowie więc pewnie opisali w co była ubrana?
Gdyby była w sukience to by powiedzieli że była w sukience i jej wersja z dresem by się wydala
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

Marti37 pisze: czw paź 09, 2025 4:28 pm Jak ją zatrzymano nie była już ekspedientką tylko bezrobotną
Wiele osób się ubiera na codzień na luzie także nie widzę nic dziwnego jeśli akurat wtedy była w dresie
Zresztą widzieli ją świadkowie więc pewnie opisali w co była ubrana?
Gdyby była w sukience to by powiedzieli że była w sukience i jej wersja z dresem by się wydala
hmm nawet jakbym byl bezrobotny, to nie poszedlbym na kolację do potencjalnych tesciow w dresie, zeby mnie nie wzieli za jakiegos blokowego Sebixa :D Jakbym trafil na jakiegos nerwowego tescia, to obawialbym sie, ze mnie wyprosi przed deserem :D

Ci sedziowie to naprawde nie mieli latwej roboty. Np. w jednym z materialow jest podane, ze Annie wydawalo sie, ze to byl glos Beaty, jak pytala "kto".

W innym materiale poszkodowana mowi, ze "widziala Beatę przez drzwi" (i nic juz nie wspomniala, ze oceniala po glosie).

Niestety, Anna nie pamieta, dlaczego ją w ogole wtedy wpuscila, podobno nie czula zagrozenia, a dodatkowo dodala, ze byla z męzem (wiec chyba czula sie bezpiecznie).

Mnie też zastanawia kolejnosc strzalow. Bo chyba prosciej i logiczniej byloby oddać 1 strzal do Anny, a nie do Daniela.

Bo z tego wychodzi, ze Beata wyciagnela rewolwer i miala juz minimum kilka sekund na oddanie strzalu do Anny. Ta zawolala "Danielku, ona ma bron". Ten wybiegl z jakiegos pomieszczenia socjalnego i dopiero wtedy Beata oddala pierwszy strzal do niego (czyli minelo dobrych kilkanascie sekund).

Oddanie pierwszego strzalu do Anny byloby też prostsze z powodu blizszej odleglosci.

Zastanawiajacy jest też strzal dobijajacy. Bo tutaj swego rodzaju overkilling zostal wykonany na Danielu, a nie na Annie, na ktorą Beata - przynajmniej w teorii - byla wsciekla za zwolnienie z pracy.
Arabella133
Currently:Top
Posty: 700
Rejestracja: pn kwie 08, 2024 3:18 pm

Post autor: Arabella133 »

Anna zeznawała też, że Beata mówiła przed oddaniem strzałów : ty mi tej broni nie zabierzesz bo ja za nią dużo zapłaciłam …
Sorry ale to mi się kompletnie nie klei Mogła ich wyzywać , grozić, wyklinać ale mówić o kosztach zakupu broni ? Btw.poodbno ten rewolwer jest ciężki , używany przez służby specjalne i policję i rzeczywiście kosztuje tyle co dwa pistolety Skąd Anna to wiedziała?
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

wlasnie to wszystko jest dla mnie nielogiczne.

Bo Beata miala juz na muszce Annę (ktora przyszla zabic) i zamiast oddac strzal, to przekierowala na Daniela i jeszcze miala czas, zeby krzyczec o tych kosztach broni (bo faktycznie cos takiego niby Beata powiedziala i to sie pojawia w wypowiedziach Anny).

A Daniela to ona sie tam w ogole pewnie nie spodziewala, wiec pewnie plan zakladal zabicie Anny i kradziez kasy z utargu, to nie wiem, po co bylo to czekanie z tym 1 strzalem
Krzysiek90
Koczkodan
Posty: 122
Rejestracja: czw lut 06, 2025 6:12 am

Post autor: Krzysiek90 »

Arabella133 pisze: czw paź 09, 2025 6:27 pm Btw.poodbno ten rewolwer jest ciężki , używany przez służby specjalne i policję i rzeczywiście kosztuje tyle co dwa pistolety Skąd Anna to wiedziała?
Tego to nie wiem, ale w ogole na poczatku Anna zadeklarowala, ze umie rozroznic rewolwer od pistoletu i poczatkowo zaznaczyla, ze Beata miala pistolet.

Potem sporzadzano jakis raport balistyczny i okazalo sie, ze strzaly oddano z rewolweru, co też wypominano Annie w kontekscie skladania niedokladnych zeznań
Kylie
MoetGlass
Posty: 262
Rejestracja: czw lip 08, 2021 7:39 pm

Post autor: Kylie »

Panna Marianna pisze: wt paź 07, 2025 5:27 pm No pewnie, bo przeciez Beata to racjonalna kobieta. Kazda z nas przeciez po odbiciu meza przez inna wysyla jego kochance wience pogrzebowe ;)

Beacie sypalo sie zycie, jeden aspekt po drugim i w ogole by mnie nie zdziwilo, gdyby takiego przyszlo jej do glowy. Dziwi mnie, ze na watku kryminalnym forum ludzie poddaja w watpliwosc wine tej kobiety bo 'to co niby zrobila byloby nieracjonalne', jakby kryminalisci kierowali sie tylko logika i zdrowym rozsadkiem.
Zgadzam się i mnie dziwi, że ten wątek jest tak bagatelizowany. Ano, rozżalona kobieta poniosły ją emocje, no sorry ale nie. Dla mnie to jest dowód że ona jest nieobliczalna. Zrozumiałabym jakby ją wyzwała czy to twarzą w twarz czy przez telefon, ale wysyłanie wieńca pogrzebowego? Nikt normalny nie mógłby wpaść na takie coś.
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Kylie pisze: czw paź 09, 2025 8:39 pm Zgadzam się i mnie dziwi, że ten wątek jest tak bagatelizowany. Ano, rozżalona kobieta poniosły ją emocje, no sorry ale nie. Dla mnie to jest dowód że ona jest nieobliczalna. Zrozumiałabym jakby ją wyzwała czy to twarzą w twarz czy przez telefon, ale wysyłanie wieńca pogrzebowego? Nikt normalny nie mógłby wpaść na takie coś.
Częsty motyw w serialach i filmidłach z tamtych lat :P nawet pamietam, ze w rozmowach w toku była babka co też to zrobiła :P