Największe podróżnicze rozczarowanie
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryNajwiększe podróżnicze rozczarowanie
Jak w temacie: jakie były Wasze największe podróżnicze rozczarowania i dlaczego? Chodzi mi zarówno o opisy najgorszych wakacyjnych koszmarów, jak i o popularne miejsca, po których spodziewaliście się więcej, a okazały się niekoniecznie wartymi szumu, jaki się wokół nich robi 
-
MariaDolotes
- Channelka
- Posty: 36
- Rejestracja: ndz sie 13, 2023 3:27 pm
Malta. Śmieci leżą wszędzie, korki na drogach, tubylcy bardzo zdystansowani. Nie wiem skąd ten zachwyt.
- Seledynowa
- Skarpeta Rakieta
- Posty: 79
- Rejestracja: sob mar 16, 2024 7:30 pm
O to to! Miałam te same przemyślenia, brzydkie plaże, fatalne drogi, mnóstwo ludzi. Na pewno nie wrócimyMariaDolotes pisze: ↑sob sie 16, 2025 9:43 pm Malta. Śmieci leżą wszędzie, korki na drogach, tubylcy bardzo zdystansowani. Nie wiem skąd ten zachwyt.
Miasta - Berlin i Sajgon mnie niemile zaskoczyły.
- smacznakawusia30
- RoyalBaby
- Posty: 21
- Rejestracja: śr sie 20, 2025 3:43 pm
Ja byłam poza sezonem i mieszkańcy byli bardzo pozytywnie. a nas nastawieniMariaDolotes pisze: ↑sob sie 16, 2025 9:43 pm Malta. Śmieci leżą wszędzie, korki na drogach, tubylcy bardzo zdystansowani. Nie wiem skąd ten zachwyt.
Podobnie - mam dobre wspomnienia z Malty, głównie byliśmy na Gozo. Kierowcą autobusu z lotniska był Polak, ludzie w sklepach pozytywnie nastawieni.smacznakawusia30 pisze: ↑wt sie 26, 2025 8:35 am Ja byłam poza sezonem i mieszkańcy byli bardzo pozytywnie. a nas nastawieni
Co do rozczarowań - Paryż, choć muzea (szczególnie d'Orsay są wspaniałe), to nie czuję potrzeby, aby tam wrócić. Za dużo nagabywania na kupno, nieprzyjemna atmosfera.
Zgadzam się, byłam ok. 10 lat temu, aby odwiedzić Parlament Europejski - nowoczesny budynek, określony typ ludzi (głównie białe kołnierzyki), a wieczorem mieliśmy czas wolny w centrum. Po raz pierwszy bałam się, idąc sama w centrum miasta europejskiego.
- sleep token
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz cze 22, 2025 11:32 am
Paryż obecnie - dramat, choć po Luwrze mogłabym chodzić godzinami. Ale aż mnie boli w klacie od tego, jak się to miasto (a właściwie to większość Francji) zmieniło. Byłam kilka razy kilkanaście lat temu, z mamą, zupełnie inny odbiór miasta i okolicy. I nie było tego szlamu oraz poczucia braku bezpieczeństwa. To w sumie może tyczyć się też wielu innych miast europejskich.
Z innych kierunków - byliśmy na weekend z lubym w Macedonii Północnej - powrót do późnego PRLu i choć kilka miejsc było cudnych, szczególnie widokowych czy elementów natury, to jednak doceniłam kulturę zachodnią, w której mimo wszystkich jednorazowych petów itp. itd., odchodzi się od palenia normalnych papierosów. Jprdl, tam się nie da na dłuższą metę oddychać imo. Astmę mam od wielu lat i w Polsce czy gdziekolwiek wokoło normalnie funkcjonuję. Tam sterydy wjeżdżały co chwilę, bo ni dy rydy wytrzymać od dymu papierosowego. Na przystankach, w restauracjach w środku i na zewnątrz, dosłownie wszędzie. Do tego stare auta, pełno spalin... No, nie był to weekend najlepszych wrażeń.
Z innych kierunków - byliśmy na weekend z lubym w Macedonii Północnej - powrót do późnego PRLu i choć kilka miejsc było cudnych, szczególnie widokowych czy elementów natury, to jednak doceniłam kulturę zachodnią, w której mimo wszystkich jednorazowych petów itp. itd., odchodzi się od palenia normalnych papierosów. Jprdl, tam się nie da na dłuższą metę oddychać imo. Astmę mam od wielu lat i w Polsce czy gdziekolwiek wokoło normalnie funkcjonuję. Tam sterydy wjeżdżały co chwilę, bo ni dy rydy wytrzymać od dymu papierosowego. Na przystankach, w restauracjach w środku i na zewnątrz, dosłownie wszędzie. Do tego stare auta, pełno spalin... No, nie był to weekend najlepszych wrażeń.
A co z Barceloną? Bo słyszałam podobne opinie, choć w nieco mniejszej ilości niż w przypadku Paryża. Może ktoś potwierdzić/zaprzeczyć na podstawie własnych doświadczeń?sleep token pisze: ↑czw sie 28, 2025 10:24 am Paryż obecnie - dramat, choć po Luwrze mogłabym chodzić godzinami. Ale aż mnie boli w klacie od tego, jak się to miasto (a właściwie to większość Francji) zmieniło. Byłam kilka razy kilkanaście lat temu, z mamą, zupełnie inny odbiór miasta i okolicy. I nie było tego szlamu oraz poczucia braku bezpieczeństwa. To w sumie może tyczyć się też wielu innych miast europejskich.
mnie osobiście Barcelona rozczarowała, a Paryż mi się bardzo podobał.. do tej pory Paryż jest u mnie na 1 miejscu jeśli chodzi o stolice europejskie, ale byłam parę lat temu, miałam "romantyczne" nastawienie co do tego miasta i się nie zawiodłam, chociaż najgorzej z tymi ludźmi, no strach czasami był na ulicy, czy w metrze, ale sam układ, architektura, sztuka, moda tego miasta wtedy mi to rekompensowała. Jestem ciekawa, czy jakbym teraz pojechała, to czy by mi się ta opinia zmieniła.
jeśli chodzi o Barcelonę, to oprócz pięknej Sagrada Familia, nic mnie tam nie zachwyciło, nawet nie jestem w stanie jakoś określić tego miasta..
aa jeszcze na meczu było fajnie, na Camp Nou ;) a byłam przed erą Lewego i Szczęsnego. Nie wiem czy odwiedziłabym drugi raz te miasto.
edit: mój mąż natomiast uwielbia Barcelonę i nawet mógłby tam zamieszkać xd
- sleep token
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz cze 22, 2025 11:32 am
Ja uwielbiam Barcelonę, ale... Znów, sprzed boomu z imigrantami i ilością złodziejaszków, jak jest teraz. Po prostu zniszczyli mi mood na odwiedzanie tego miasta (i nie tylko tego). Kiedyś targi świeżych owoców, warzyw, rybne - wszystko było takie swobodne. Nie trzeba było się kurczowo trzymać za torebkę. Obecnie straciła dla mnie urok.
Ha! No i to pokazuje, jak skrajnie różnie można odbierać to samo miejsce.Piiiniaa pisze: ↑pt sie 29, 2025 7:54 am mnie osobiście Barcelona rozczarowała, a Paryż mi się bardzo podobał.. do tej pory Paryż jest u mnie na 1 miejscu jeśli chodzi o stolice europejskie, ale byłam parę lat temu, miałam "romantyczne" nastawienie co do tego miasta i się nie zawiodłam, chociaż najgorzej z tymi ludźmi, no strach czasami był na ulicy, czy w metrze, ale sam układ, architektura, sztuka, moda tego miasta wtedy mi to rekompensowała. Jestem ciekawa, czy jakbym teraz pojechała, to czy by mi się ta opinia zmieniła.
jeśli chodzi o Barcelonę, to oprócz pięknej Sagrada Familia, nic mnie tam nie zachwyciło, nawet nie jestem w stanie jakoś określić tego miasta..
aa jeszcze na meczu było fajnie, na Camp Nou ;) a byłam przed erą Lewego i Szczęsnego. Nie wiem czy odwiedziłabym drugi raz te miasto.
edit: mój mąż natomiast uwielbia Barcelonę i nawet mógłby tam zamieszkać xd
No i z takimi właśnie opiniami się spotkałam w przypadku tego miasta...sleep token pisze: ↑pt sie 29, 2025 5:22 pm Ja uwielbiam Barcelonę, ale... Znów, sprzed boomu z imigrantami i ilością złodziejaszków, jak jest teraz. Po prostu zniszczyli mi mood na odwiedzanie tego miasta (i nie tylko tego). Kiedyś targi świeżych owoców, warzyw, rybne - wszystko było takie swobodne. Nie trzeba było się kurczowo trzymać za torebkę. Obecnie straciła dla mnie urok.
W Barcelonie byłam kilka razy, jest to genialne miasto z klimatem, tylko jedna podstawowa zasada, najlepiej unikać la ramblę i okolice barcelonety. Mniej popularne atrakcje, restauracje i tapas bary są zachwycające, tylko jest to miasto gdzie trzeba się troszkę przygotować przed wyjazdem by skorzystać w pełni.Piiiniaa pisze: ↑pt sie 29, 2025 7:54 am mnie osobiście Barcelona rozczarowała, a Paryż mi się bardzo podobał.. do tej pory Paryż jest u mnie na 1 miejscu jeśli chodzi o stolice europejskie, ale byłam parę lat temu, miałam "romantyczne" nastawienie co do tego miasta i się nie zawiodłam, chociaż najgorzej z tymi ludźmi, no strach czasami był na ulicy, czy w metrze, ale sam układ, architektura, sztuka, moda tego miasta wtedy mi to rekompensowała. Jestem ciekawa, czy jakbym teraz pojechała, to czy by mi się ta opinia zmieniła.
jeśli chodzi o Barcelonę, to oprócz pięknej Sagrada Familia, nic mnie tam nie zachwyciło, nawet nie jestem w stanie jakoś określić tego miasta..
aa jeszcze na meczu było fajnie, na Camp Nou ;) a byłam przed erą Lewego i Szczęsnego. Nie wiem czy odwiedziłabym drugi raz te miasto.
edit: mój mąż natomiast uwielbia Barcelonę i nawet mógłby tam zamieszkać xd
Co do Paryża, to miałam gigantycznie dużo obaw, bo się naczytałam, pierwszy raz wylądowałam na igrzyska, gdzie jednak miasto było bardzo wypucowane i bezpieczne. Wróciłam w tym roku na wiosnę, bardziej turystycznie, dalej nikt mnie nie zaczepiał i nie miałam sytuacji by mnie nagabywał, a byłam z koleżanką, łaziłyśmy głównie na nogach+metro i kolej, tylko tutaj też najlepiej mieszkać na lewym brzegu sekwany i unikać saint denis.
-
olaolaola1111
- RóżowePolo
- Posty: 11
- Rejestracja: sob wrz 06, 2025 10:10 pm
Zakopane
Rozczarowanie. Piękne góry i przyjemna lokalizacja, ale to jest coś, co można by nazwać pułapką turystyczną, gdzie wszystko kręci się wokół turystyki.
Ten sam cynizm, z którym spotykasz się w Las Vegas.
Rozczarowanie. Piękne góry i przyjemna lokalizacja, ale to jest coś, co można by nazwać pułapką turystyczną, gdzie wszystko kręci się wokół turystyki.
Ten sam cynizm, z którym spotykasz się w Las Vegas.
Zakopane to już jest słabe od jakiś 10-15 lat conajmniej. Niestety Górale trochę się zapędzili w tej pogoni za dudkami. Teraz osoby z krajów arabskich przyjeżdzają i zachwycają się tym miejscem. Tylko to oznacza, że grupa docelowa im się zmieniła i będą stawiać już tylko na ekskluzywne hotele i niestety ceny nadal będą szły w górę. Dla przeciętnego Polaka Zakopane będzie poza zasięgiem.olaolaola1111 pisze: ↑ndz paź 19, 2025 10:59 am Zakopane
Rozczarowanie. Piękne góry i przyjemna lokalizacja, ale to jest coś, co można by nazwać pułapką turystyczną, gdzie wszystko kręci się wokół turystyki.
Ten sam cynizm, z którym spotykasz się w Las Vegas.
- Oliwkowa888
- Mokra Włoszka
- Posty: 51
- Rejestracja: sob paź 12, 2024 12:54 pm
Z Polski Zakopane. Nigdy nie byłam, pojechałam z rodzicami, by im sprawić przyjemność. Okropny tłok wszędzie, drogo. Wieczorami sporo pijanych osób w knajpkach, klimat chamstwa i nastawienia restauratorów i usługodawców na kasę i szybki zarobek.
Zagranicą Rzym. Pojechałam z przyjaciółką. Można sporo zobaczyć i jest na prawdę pięknie, ale tłumy mnie po prostu zmęczyły. Plus jacyś nieznośni naciągacze z różami, bransoletkami itp. Po dwóch dniach cieszyłam się, że już wyjeżdżamy w inne miejsce.
Zagranicą Rzym. Pojechałam z przyjaciółką. Można sporo zobaczyć i jest na prawdę pięknie, ale tłumy mnie po prostu zmęczyły. Plus jacyś nieznośni naciągacze z różami, bransoletkami itp. Po dwóch dniach cieszyłam się, że już wyjeżdżamy w inne miejsce.
Wszystko zależy od nastawienia i czego się szuka. Mówią, że brak oczekiwań to brak rozczarowań.
Osobiście zawsze mnie irytuje, kiedy chcę wejść na jakiś szlak, a wpychają na siłę przewodnika, nawet gdy jest to łatwa i krótka ścieżka, która nie wymaga od zwiedzającego nic. Taki przewodnik, który tylko weźmie pieniądze i idzie przed tobą, nic nie powie, to najgorsze, co wpychają ludziom, żeby tylko zebrać hajs.
Osobiście zawsze mnie irytuje, kiedy chcę wejść na jakiś szlak, a wpychają na siłę przewodnika, nawet gdy jest to łatwa i krótka ścieżka, która nie wymaga od zwiedzającego nic. Taki przewodnik, który tylko weźmie pieniądze i idzie przed tobą, nic nie powie, to najgorsze, co wpychają ludziom, żeby tylko zebrać hajs.
No właśnie ja jestem raczej dość wybredna/wymagającamonikahds pisze: ↑wt paź 28, 2025 9:11 pm Wszystko zależy od nastawienia i czego się szuka. Mówią, że brak oczekiwań to brak rozczarowań.
Osobiście zawsze mnie irytuje, kiedy chcę wejść na jakiś szlak, a wpychają na siłę przewodnika, nawet gdy jest to łatwa i krótka ścieżka, która nie wymaga od zwiedzającego nic. Taki przewodnik, który tylko weźmie pieniądze i idzie przed tobą, nic nie powie, to najgorsze, co wpychają ludziom, żeby tylko zebrać hajs.
A ja Wam powiem tak.
W Zakopanem byłam parę razy, w ramach wyjazdu pt. fajny hotel ze spa + chodzenie po górkach i to jest totalny sztos !
W Zakopanem oferta hotelowa jest całkiem przyzwoita, ceny poza sezonem na takie pakiety przedłużony długi weekend całkiem ok.
Jakość usług, szczególnie w hotelach właściciela pewnej marki butów na W jest na najwyższym poziomie. Czujesz klimat gór, otwierasz taras z widokiem na Kasprowy i w d. masz zatłoczone krupowki. Potem wsiadasz w busa i idziesz w góry. Poza sezonem szlaki nie są zatłoczone. Po drodze mijasz stada owiec i klasycznych górali wykonujących swoją pracę, nie ze takich przebranych pod turystów. Po wysiłku jesz szarlotkę w schronisku i wracasz przed zmrokiem.
No cud miód malina ! Polecam każdemu !
W Zakopanem byłam parę razy, w ramach wyjazdu pt. fajny hotel ze spa + chodzenie po górkach i to jest totalny sztos !
W Zakopanem oferta hotelowa jest całkiem przyzwoita, ceny poza sezonem na takie pakiety przedłużony długi weekend całkiem ok.
Jakość usług, szczególnie w hotelach właściciela pewnej marki butów na W jest na najwyższym poziomie. Czujesz klimat gór, otwierasz taras z widokiem na Kasprowy i w d. masz zatłoczone krupowki. Potem wsiadasz w busa i idziesz w góry. Poza sezonem szlaki nie są zatłoczone. Po drodze mijasz stada owiec i klasycznych górali wykonujących swoją pracę, nie ze takich przebranych pod turystów. Po wysiłku jesz szarlotkę w schronisku i wracasz przed zmrokiem.
No cud miód malina ! Polecam każdemu !
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 685
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
Mnie z Rzymu, a wlasciwie Watykanu rozczarowaly tylko Muzea Watykanskie, obrzydzenie mnie zlapalo ile tego sie tam nakradli z wszystkich krajow.Oliwkowa888 pisze: ↑wt paź 28, 2025 9:05 am
Zagranicą Rzym. Pojechałam z przyjaciółką. Można sporo zobaczyć i jest na prawdę pięknie, ale tłumy mnie po prostu zmęczyły. Plus jacyś nieznośni naciągacze z różami, bransoletkami itp. Po dwóch dniach cieszyłam się, że już wyjeżdżamy w inne miejsce.
A tak to Rzym wedlug mnie piekny, klimatyczny, chetnie bym wrocila.
Rozczarowala mnie za to Fuerteventura i nie wroce tam raczej. Moja przyjaciolka uwielbia Fuerte, zawsze ja poleca, ze jest pieknie i ze to magiczne miejsce. No dla mnie tam nie bylo magii, pogoda mocno srednia (bylam w czerwcu), nie ma tam za bardzo co robic i zwiedzac. Zalowalam, ze sie tam wybralam.
Właściwie mogłabym napisać dokładnie to samoOakoak pisze: ↑pt lis 21, 2025 9:07 am A ja Wam powiem tak.
W Zakopanem byłam parę razy, w ramach wyjazdu pt. fajny hotel ze spa + chodzenie po górkach i to jest totalny sztos !
W Zakopanem oferta hotelowa jest całkiem przyzwoita, ceny poza sezonem na takie pakiety przedłużony długi weekend całkiem ok.
Jakość usług, szczególnie w hotelach właściciela pewnej marki butów na W jest na najwyższym poziomie. Czujesz klimat gór, otwierasz taras z widokiem na Kasprowy i w d. masz zatłoczone krupowki. Potem wsiadasz w busa i idziesz w góry. Poza sezonem szlaki nie są zatłoczone. Po drodze mijasz stada owiec i klasycznych górali wykonujących swoją pracę, nie ze takich przebranych pod turystów. Po wysiłku jesz szarlotkę w schronisku i wracasz przed zmrokiem.
No cud miód malina ! Polecam każdemu !