W czasach mojej nastoletniości istniał podobny zabobon odnośnie zakupu maskary. Około roku 2000 często kupowało się kosmetyki kolorowe na bazarku i legenda miejska głosiła, im bardziej smierdzący tusz do rzęs, tym lepszyLimonene pisze: ↑czw sie 28, 2025 9:15 am Mi promocja w Lidlu na piwo przypomniała ten urban legend o kropkach na piwie xd co prawda nie kryminalny, ale całkiem zabawny, że trzeba sprawdzać kropki na spodzie puszki i jak jest jedna to znaczy że już raz było przeterminowane i data została przebita, jak dwie to dwa razy otd
Miejskie legendy
Moderator: verysweetcherry-
Pejczyk Pandory
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sie 12, 2025 7:07 pm
Re: Miejskie legendy
-
maya.8unny
- Mokra Włoszka
- Posty: 70
- Rejestracja: pn gru 04, 2023 9:14 pm
Albo, że w okolicznym opuszczonym (więc i nawiedzonym, wiadomo
) domu w starej szafie wisi suknia slubna/ garnitur. Sama mam taki dom na osiedlu
I wszystkie wariancje na temat pojawiającej się nocami Białej Damy w oknie domu/ w lesie/ przy drodze/ na cmentarzu itd.
I wszystkie wariancje na temat pojawiającej się nocami Białej Damy w oknie domu/ w lesie/ przy drodze/ na cmentarzu itd.
-
pacer1111
Jeśli chodzi o nawiedzone domy, to w moich okolicach bardzo popularne były opowieści o opuszczonym domu w Chrzanowie (tym w Kroczymiechu obok wiaduktu). Ludzie się prześcigali w wymyślanku coraz to bardziej niestworzonych historii, m.in. jakiś facet miał tam zamurować w ścianie swoją żonę xD