Myślę, że tu psycholog mógłby się wypowiedzieć, bo to tak jakby matka chciała pamiętać wyidealizowany (według niej), a nie prawdziwy obraz córki.
Ola Łęczycka - śmierć w podróży poślubnej
Moderator: verysweetcherryRe: Ola Łęczycka - śmierć w podróży poślubnej
tak, to wiadome, ale chodzi o samą narrację tej teorii. że najpierw to była teoria a teraz mama Oli mówiła jakby to był 100% pewniakpani_amnezja pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:15 am Nie jest potwierdzone i poparte faktami tak naprawdę. Przynajmniej w materiale nie ma jako takich dowodów. To raczej teoria rodziny bazująca na tym, co ktoś powiedział, co gdzieś usłyszeli, co im się wydaje.
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 684
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
iPhony od modelu X wzwyz, czyli X, 11, 12, 13, 14, 15, 16 nie maja juz mozliwosci odblokowywania ekranu palcem.
W tych modelach jest Face ID czyli odblokowywanie twarza. I tez daloby sie to zrobic w szpitalu/kostnicy.
Jest tylko jedna ewentualnosc kiedy sie nie da, za duzo nieudanych prob odblokowania twarza, lub wylaczenie telefonu. Po ponownym wlaczeniu trzeba wpisac kod do telefonu.
-
Zachodniwschod
- Channelka
- Posty: 34
- Rejestracja: wt lip 22, 2025 11:14 am
Ja bym się nie czepiała wrzucanych przez mamę zdjęć, dekorowania grobu, itp - myślę, że taki ma sposób radzenia sobie z żałobą. Ale inne kwestie są warte poruszenia tylko rodzicom wiele pytań się nie podoba, tam na CSI tato napisał, coś w stylu, że ludzie chcą z Oli zrobić diabła - to zobaczcie jakie to jest spojrzenie na innych (pomijam promilowe komentarze z hejtem, serio mało ich zauważyłam, większość to niewygodne spostrzeżenia i fakty, które dla bliskich są niewygodne - a to wszystko m.in. poprzez podbarwienia Olgi i przekręcanie faktów) - wydaje mi się że naprawdę duża część ludzi pisze w dobrej wierze i pisząc niewygodne pytania też chcą zbliżyć się do prawdy.
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 684
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
Znam blizniakow, ktorzy odblokowuja sobie nazwzajem telefony, wiec wszystko tu jest mozliwe. Dlatego sie zastanawiam czy bylo probowane.
-
PluszowaKaczuszka
- Siatkarka
- Posty: 2
- Rejestracja: wt lip 22, 2025 8:23 pm
Jeśli dobrze pamiętam, to w reportażu ojciec mówi, że w szpitalu Miami Dawidem zajmował sie Polski lekarz (chyba z Lublina), więc jeśli tak było, to mógł trochę nie ogarnąć, że nie jest w Polsce.
Pewnie, że każdy radzi sobie ze stratą na swój sposób. I właściwie wszystko by było ok, gdyby w ramach tego "radzenia sobie" nie wchodziły jeszcze w grę pomówienia i wysnuwanie poważnych oskarżeń wobec funkcjonariuszy (oraz wyciąganie tematu chorego dziecka). Wiadomo, że przerabianie zdjęć nie jest szkodliwe, najwyżej dziwne (i o to chodzi). Ale jeśli chodzi o całokształt, to mam wątpliwości, czy to jest zdrowe.pani_amnezja pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:17 am Ja na nich wieszać psów nie będę, przeżyli tragedię, cierpią, stracili dziecko. Każdy radzi sobie ze strata i tragedia inaczej, czasami bardziej rozsądnie, czasami bardziej absurdalnie. Jeśli chodzi o ich teorie nie dziwię się, że chwytają się wszystkiego, by zrozumieć co się stało, choć na pewno większy sens miałoby zatrudnienie prawnika czy detektywa w Stanach niż szukanie po omacku...
Nie, nie mógł. W szpitalu jest też dużo innych lekarzy, pielęgniarki, pacjenci. Bez jaj.PluszowaKaczuszka pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:25 am Jeśli dobrze pamiętam, to w reportażu ojciec mówi, że w szpitalu Miami Dawidem zajmował sie Polski lekarz (chyba z Lublina), więc jeśli tak było, to mógł trochę nie ogarnąć, że nie jest w Polsce.
Ale bliźniak to jednak żywy człowiek, a nie zdjęcie.unfaithfully pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:25 am Znam blizniakow, ktorzy odblokowuja sobie nazwzajem telefony, wiec wszystko tu jest mozliwe. Dlatego sie zastanawiam czy bylo probowane.
Nie dałoby się tego zrobić w kostnicy, martwy człowiek nie patrzy, a żeby odblokować oczy muszą patrzeć na ekranunfaithfully pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:22 am iPhony od modelu X wzwyz, czyli X, 11, 12, 13, 14, 15, 16 nie maja juz mozliwosci odblokowywania ekranu palcem.
W tych modelach jest Face ID czyli odblokowywanie twarza. I tez daloby sie to zrobic w szpitalu/kostnicy.
Jest tylko jedna ewentualnosc kiedy sie nie da, za duzo nieudanych prob odblokowania twarza, lub wylaczenie telefonu. Po ponownym wlaczeniu trzeba wpisac kod do telefonu.
-
malinatruskawka
- Migocząca Świeczka
- Posty: 355
- Rejestracja: pt mar 15, 2024 10:49 am
Ta cała teoria wzięła się z tego że ktoś ją napisał mamie Oli w wiadomości na fb. Ta osoba znała nazwisko koronera który robił sekcje Oli i na tej podstawie rodzice w to uwierzyli. Tylko że to nazwisko każdy może sprawdzić sobie w publicznej bazie danych, pisaliśmy o tym kilka stron wcześniej.
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 684
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
Bardzo dziwne mi sie to wydaje, ze na poczatku w ogole myslal, ze byl w Warszawie po operacji kolana, wiec naturalnymi pytaniami sa nastepujace:
1. Kiedy dowiedzial sie, ze jest w Stanach, a nie w Polsce?
2. Czy w szpitalu powiedzieli mu, ze nie mial operacji kolana, tylko przedawkowal i prawie wykitowal?
3. Czy nie zastanowilo go, ze Oli z nim nie ma jak wracal do Polski?
4. Czy nie zastanowilo go, ze Oli przy nim nie bylo po powrocie do Polski, kiedy nadal byl leczony.
5. Kiedy konkretnie wrocil do Polski?
Największą parodią dla mnie jest to że nie pamiętał że ma żonę, ale pamiętał że ma teścia xDunfaithfully pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:43 am Bardzo dziwne mi sie to wydaje, ze na poczatku w ogole myslal, ze byl w Warszawie po operacji kolana, wiec naturalnymi pytaniami sa nastepujace:
1. Kiedy dowiedzial sie, ze jest w Stanach, a nie w Polsce?
2. Czy w szpitalu powiedzieli mu, ze nie mial operacji kolana, tylko przedawkowal i prawie wykitowal?
3. Czy nie zastanowilo go, ze Oli z nim nie ma jak wracal do Polski?
4. Czy nie zastanowilo go, ze Oli przy nim nie bylo po powrocie do Polski, kiedy nadal byl leczony.
5. Kiedy konkretnie wrocil do Polski?
-
moccacinow
- SkrzydełkaZhooters
- Posty: 205
- Rejestracja: czw cze 30, 2022 7:41 pm
moze nie kojarzyl go jako tescia, tylko osobe ktora dobrze zna. Z Ola znali sie jakos od czasow nastoletnich (albo nawet wczesniej, nie pamietam), wiec jej rodzicow od mniej wiecej tego czasu tez mogl znac.
tata Oli wspominal tez, ze nie chcial na poczatku mowic mu o smierci Oli, bo nie wiedzial, w jakim dokladnie jest stanie i co taka informacja moze wywolac, wiec pewnie caly jej temat byl przemilczany
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 684
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
No tak, ale jak jestes rzetelnym dziennikarzem i robisz z kims wywiad, to chyba raczej pytasz o takie rzeczy, czy nie?moccacinow pisze: ↑czw lip 24, 2025 10:07 am moze nie kojarzyl go jako tescia, tylko osobe ktora dobrze zna. Z Ola znali sie jakos od czasow nastoletnich (albo nawet wczesniej, nie pamietam), wiec jej rodzicow od mniej wiecej tego czasu tez mogl znac.
tata Oli wspominal tez, ze nie chcial na poczatku mowic mu o smierci Oli, bo nie wiedzial, w jakim dokladnie jest stanie i co taka informacja moze wywolac, wiec pewnie caly jej temat byl przemilczany
Np. zeby bylo wszystko jasne, zadajesz takie badz podobne pytania ktore podalam na gorze...
Może zamiast oskarżeń i wyciągania chorego dziecka i latania do Śledziowej, rodzice powinni złożyć oficjalną skargę na Policjanta? Opapierować to jakimiś dowodami, tzn. co on im mówił a co oni ustalili, jak ich oszukiwał, co konkretnie zaniedbał. Chyba taką skargę jego zwierzchnicy powinni rozważyć?BlueLace pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:29 am Pewnie, że każdy radzi sobie ze stratą na swój sposób. I właściwie wszystko by było ok, gdyby w ramach tego "radzenia sobie" nie wchodziły jeszcze w grę pomówienia i wysnuwanie poważnych oskarżeń wobec funkcjonariuszy (oraz wyciąganie tematu chorego dziecka). Wiadomo, że przerabianie zdjęć nie jest szkodliwe, najwyżej dziwne (i o to chodzi). Ale jeśli chodzi o całokształt, to mam wątpliwości, czy to jest zdrowe.
W tej sprawie rzeczywiście zastanawia mnie to, że prawdopodobnie na ich ciałach nie było poparzeń słonecznych a znaleziono ich wieczorem. Czy w takim razie znaleźli się tam dopiero wieczorem i ewentualnie jak coś wzięli? Mieli lot o 19.40, o 15 planowali już wybrać się na lotnisko. Czy to mogło się zadziać około 15? Tylko dlaczego przez tak długi czas ich nikt nie znalazł. Dziwne jest też dla mnie to, że detektyw twierdził, że tata Oli nic nie wiedział o ślubie a wujek nie zaprzeczył. Być może jednak była bariera językowa i któryś z nich źle coś zrozumiał. Odpowiedział on też, że Ola nie miała żadnych obrażeń, ran a jednak jakieś tam były spowodowane resuscytacją lub czymś innym.
- kiciakociaaa2137
- BlondDoczep
- Posty: 141
- Rejestracja: śr paź 30, 2024 1:52 pm
Bardzo zabrakło mi materiale Olgi wypowiedzi jakiegoś niezależnego eksperta (toksykologa, neurologa, doświadczonego śledczego, medyka sądowego, amerykanisty), kto chłodnym okiem bez emocji mógłby przeanalizować zgromadzony materiał i rzetelnie wypowiedzieć się, co na podstawie tych dowodów mogłoby się przypuszczalnie wydarzyć. Oglądałam wszystkie odcinki ,,Śladów" i takie osoby były już zapraszane do tego programu. A tak wyszedł materiał - z całym szacunkiem dla rodziny - rodem z "Rozmów w toku", gdzie prowadząca zadaje wygodne i współczujące pytania bez dopytywania, bez próby wyjaśnienia, co trochę mija się z określeniem "dziennikarza", do czego Olga tak usilnie aspiruje.
Pokażcie mi jakikolwiek materiał dotyczący jakiegoś śledztwa, gdzie wypowiada się tylko rodzina ofiary. Zawsze przecież jest jakiś śledczy, lekarz, psycholog. Tu mamy tylko pocięty fragment rozmowy z amerykańskim śledczym, który już na starcie został określony ,,brudnym gliną'', a jego słowa podważane na każdym etapie filmu (plus wywlekanie choroby jego córki - no błagam)
1. Kwestia amnezji Dawida - wiem, że nawet dla naukowców ludzki mózg nadal jest zagadką, ale gdyby Olga się choć trochę wysiliła, mogłaby znaleźć lekarza, który przybliżyłby temat zaniku pamięci. Bardzo wygodnie jest przecież utrzymywać, że nic się nie pamięta, bo ciemny lud i tak to kupi.
2. Opis obrażeń Oli znamy tylko i wyłącznie z opowieści jej bliskich. Żadne z nich nie ma wykształcenia medycznego, by twierdzić, że nos na sto procent był złamany, ślady na rękach i nogach pochodziły od wiązania, itp. Pytanie: czy rodzice otrzymali dokumentację medyczną Oli z dokładnym opisem obrażeń? Widzę dużo opinii, że mogły powstać w czasie resuscytacji, ale nigdzie nie jest to chyba wyjaśnione. Lekarze chyba zawarliby taką informację w raporcie, by nie tworzyć pola do spekulacji? Przepraszam za pytanie, jeśli ta informacja gdzieś tutaj się już pojawiła.
Popieram to, co ktoś wcześniej tu napisał - rodzina powinna wynająć jakiegoś prawnika z USA, który mógłby przyjrzeć się sprawie na miejscu. Plus - nie wiem, czy pamiętacie, ale Olga w komentarzach pod pierwszym podcastem pisała, że współpracuje z jakąś amerykańską podcasterką true crime w sprawie Oli. Ciekawa jestem, dlaczego temat ucichł. Z całego serca współczuję rodzinie, jednak pogrążanie się w obsesji, rzucanie oskarżeniami i mnożenie spekulacji, bo ktoś gdzieś coś powiedział, nie pomoże im uporać się z traumą. Największy żal mam do Olgi, która zrobiła z całej sprawy szopkę - ,,Ślady'' z założenia chyba miały uzupełniać główny podcast, a zostawiły nas z setką pytań i polem do tworzenia kolejnych teorii spiskowych.
Pokażcie mi jakikolwiek materiał dotyczący jakiegoś śledztwa, gdzie wypowiada się tylko rodzina ofiary. Zawsze przecież jest jakiś śledczy, lekarz, psycholog. Tu mamy tylko pocięty fragment rozmowy z amerykańskim śledczym, który już na starcie został określony ,,brudnym gliną'', a jego słowa podważane na każdym etapie filmu (plus wywlekanie choroby jego córki - no błagam)
1. Kwestia amnezji Dawida - wiem, że nawet dla naukowców ludzki mózg nadal jest zagadką, ale gdyby Olga się choć trochę wysiliła, mogłaby znaleźć lekarza, który przybliżyłby temat zaniku pamięci. Bardzo wygodnie jest przecież utrzymywać, że nic się nie pamięta, bo ciemny lud i tak to kupi.
2. Opis obrażeń Oli znamy tylko i wyłącznie z opowieści jej bliskich. Żadne z nich nie ma wykształcenia medycznego, by twierdzić, że nos na sto procent był złamany, ślady na rękach i nogach pochodziły od wiązania, itp. Pytanie: czy rodzice otrzymali dokumentację medyczną Oli z dokładnym opisem obrażeń? Widzę dużo opinii, że mogły powstać w czasie resuscytacji, ale nigdzie nie jest to chyba wyjaśnione. Lekarze chyba zawarliby taką informację w raporcie, by nie tworzyć pola do spekulacji? Przepraszam za pytanie, jeśli ta informacja gdzieś tutaj się już pojawiła.
Popieram to, co ktoś wcześniej tu napisał - rodzina powinna wynająć jakiegoś prawnika z USA, który mógłby przyjrzeć się sprawie na miejscu. Plus - nie wiem, czy pamiętacie, ale Olga w komentarzach pod pierwszym podcastem pisała, że współpracuje z jakąś amerykańską podcasterką true crime w sprawie Oli. Ciekawa jestem, dlaczego temat ucichł. Z całego serca współczuję rodzinie, jednak pogrążanie się w obsesji, rzucanie oskarżeniami i mnożenie spekulacji, bo ktoś gdzieś coś powiedział, nie pomoże im uporać się z traumą. Największy żal mam do Olgi, która zrobiła z całej sprawy szopkę - ,,Ślady'' z założenia chyba miały uzupełniać główny podcast, a zostawiły nas z setką pytań i polem do tworzenia kolejnych teorii spiskowych.
𝘭𝘪𝘷𝘦, 𝘭𝘢𝘶𝘨𝘩, 𝘭𝘰𝘣𝘰𝘵𝘰𝘮𝘺
-
pani_amnezja
- RealDiamond
- Posty: 755
- Rejestracja: pn lut 03, 2025 7:30 pm
Nie pochwalam tych teorii spiskowych i oskarżeń pod adresem policji w Stanach, wyobrażam sobie jednak, że Ci ludzie potrzebują odpowiedzi, nie potrafią zaakceptować tej, którą otrzymali i zwyczajnie chwytają się brzytwy. Nie umiem ich za to winić. Natomiast winie Herring, że próbując robić reportaż, który powinien być rzetelny!, zamiast zadawać pytania i zamiast weryfikować te ich wymysły, to jeszcze ich w tym utwierdzała i wzmacniała. Nie tylko malując fałszywy obraz sytuacji, ale eskalując jakiś najazd na tych ludzi ze Stanów. Obrzydliwe.BlueLace pisze: ↑czw lip 24, 2025 9:29 am Pewnie, że każdy radzi sobie ze stratą na swój sposób. I właściwie wszystko by było ok, gdyby w ramach tego "radzenia sobie" nie wchodziły jeszcze w grę pomówienia i wysnuwanie poważnych oskarżeń wobec funkcjonariuszy (oraz wyciąganie tematu chorego dziecka). Wiadomo, że przerabianie zdjęć nie jest szkodliwe, najwyżej dziwne (i o to chodzi). Ale jeśli chodzi o całokształt, to mam wątpliwości, czy to jest zdrowe.
Ktos napisał do ojca Oli na facebooku:
"zdjecia Pani córki na instagramie wstawiane przez nią samą wskazują jasno,ze korzystała z narkotyków."
Ojciec odpowiedział: "Przyznam, że to genialne spostrzeżenie. Pali jointa. A przecież każdy pijak to złodzej. Dziękuję za otworzenie mi oczu."
WTF? O co mu chodzi?
"zdjecia Pani córki na instagramie wstawiane przez nią samą wskazują jasno,ze korzystała z narkotyków."
Ojciec odpowiedział: "Przyznam, że to genialne spostrzeżenie. Pali jointa. A przecież każdy pijak to złodzej. Dziękuję za otworzenie mi oczu."
WTF? O co mu chodzi?
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 684
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
Zapewne o to, ze nie kazdy kto zapali raz na jakis czas jest narkomanem, i ze nie wiemy o tym czy palila ziolo czesto, czy tylko okazjonalnie, a ludzie lubia szufladkowac i zakladac...Manka2 pisze: ↑czw lip 24, 2025 12:00 pm Ktos napisał do ojca Oli na facebooku:
"zdjecia Pani córki na instagramie wstawiane przez nią samą wskazują jasno,ze korzystała z narkotyków."
Ojciec odpowiedział: "Przyznam, że to genialne spostrzeżenie. Pali jointa. A przecież każdy pijak to złodzej. Dziękuję za otworzenie mi oczu."
WTF? O co mu chodzi?
Ja się nie dziwie ludziom, że widząc czyjeś publiczne zdjęcia z jointem, dochodzą do wniosku, że ten joint to tylko wierzchołek góry lodowej. Znam osoby, które okazjonalnie popalają, ale nie wstawiają tego w neta, nie fleksują się tak tym. Natomiast miałam kiedyś do czynienia z osobami, u których leciały grubsze tematy (7 lat w Holandii here) i to one chwaliły się publicznie jointami, bo w porównaniu do np. koksu, mały skręcik to niewinna przyjemność. No ale opieram się tylko na własnych obserwacjach, które pozwalają mi zrozumieć opinię ludzi na temat fleksowania się jointami w Internecie przez Olę.unfaithfully pisze: ↑czw lip 24, 2025 12:03 pm Zapewne o to, ze nie kazdy kto zapali raz na jakis czas jest narkomanem, i ze nie wiemy o tym czy palila ziolo czesto, czy tylko okazjonalnie, a ludzie lubia szufladkowac i zakladac...
-
unfaithfully
- Samarka
- Posty: 684
- Rejestracja: czw maja 30, 2024 10:27 am
Jasne, to zrozumiale, ze sa takie zalozenia.BlueLace pisze: ↑czw lip 24, 2025 12:12 pm Ja się nie dziwie ludziom, że widząc czyjeś publiczne zdjęcia z jointem, dochodzą do wniosku, że ten joint to tylko wierzchołek góry lodowej. Znam osoby, które okazjonalnie popalają, ale nie wstawiają tego w neta, nie fleksują się tak tym. Natomiast miałam kiedyś do czynienia z osobami, u których leciały grubsze tematy (7 lat w Holandii here) i to one chwaliły się publicznie jointami, bo w porównaniu do np. koksu, mały skręcik to niewinna przyjemność. No ale opieram się tylko na własnych obserwacjach, które pozwalają mi zrozumieć opinię ludzi na temat fleksowania się jointami w Internecie przez Olę.
Tylko no nikt z nas, ludzi sledzacych ta sprawe nie wie tego na 100%, nie zlapal jej za reke i jedyne co mozemy snuc to po prostu domysly.
-
29362523190006
- LouiBag
- Posty: 335
- Rejestracja: śr lip 12, 2023 3:08 pm
jakby przyznali ze cos tam bylo czasem grane zamiast zupelnie wybielac corke nie byloby calej dyskusjiunfaithfully pisze: ↑czw lip 24, 2025 12:03 pm Zapewne o to, ze nie kazdy kto zapali raz na jakis czas jest narkomanem, i ze nie wiemy o tym czy palila ziolo czesto, czy tylko okazjonalnie, a ludzie lubia szufladkowac i zakladac...