Tak, było już na pierwszej stronie xdkawaleczek pisze: ↑ndz cze 15, 2025 7:50 pm A to o wężu rozciągającym się wzdłuż właściciela w czasie kiedy on spał, żeby sprawdzić, czy da rady go zmieścić po zjedzeniu znacie?![]()
Miejskie legendy
Moderator: verysweetcherryRe: Miejskie legendy
Ale mi wspomnienia odblokowałyście
Z takich legemd, które chyba duzo ludzi słyszało niezależnie od regionu to: dilerzy, którzy mieli dawać dzieciom "pierwszą działkę za darmo" - no pokażcie mi takiego biznesmena xd i sataniści, ale bardziej pad kątem zaciągania do sekty, bo w latach 90. i wczesnych 00 to sekciarstwo było na topie.
Z lokalnych to było u mnie straszenie autostopami, że porywają ludzi na narządy albo do burdeli. Ta legenda akurat miała swoje źródłowy tym, że w w latach 80. zaginęła młoda kobieta z mojej mieściny, która codziennie dojeżdżała do większego miasta autostopem i do dzisiaj nie znaleziono nawet ciała. Jeszcze ludzie mieli dziwną fazę na wisielców. Dziwną, bo dopóki tam mieszkałam nigdy nie było żadnej akcji, że ktoś się powiesił w miejscu publicznym, mimo to dzieciaki i nawet dorośli się nakręcali na dwie miejscówki, że to "aleje wisielców" i że tam straszą ich duchy. Oczywiście mieszkałam bardzo blisko tych lokalizacji xd, jedna była trochę bez sensu, bo to było takie polne przedłużenie asfaltowej drogi, gdzie rosły drzewa i i niby tam ludzie się wieszali, ale zawsze było tam pełno spacerowiczów i nie było tego "klimatu grozy". Ale to drugie miejsce, no to było całkiem creepy, kawałek bardzo gęstego lasu z jedną wydeptaną drogą. Codziennie przechodziłam obok tego lasku i miałam ciary
nawet jak już byłam dorosłą babą z obstawą 2 psów to nigdy nie weszłam tam głębiej niż na 3 kroki, bo mi te historyjki z dzieciństwa tak zryty banie xd
Z takich legemd, które chyba duzo ludzi słyszało niezależnie od regionu to: dilerzy, którzy mieli dawać dzieciom "pierwszą działkę za darmo" - no pokażcie mi takiego biznesmena xd i sataniści, ale bardziej pad kątem zaciągania do sekty, bo w latach 90. i wczesnych 00 to sekciarstwo było na topie.
Z lokalnych to było u mnie straszenie autostopami, że porywają ludzi na narządy albo do burdeli. Ta legenda akurat miała swoje źródłowy tym, że w w latach 80. zaginęła młoda kobieta z mojej mieściny, która codziennie dojeżdżała do większego miasta autostopem i do dzisiaj nie znaleziono nawet ciała. Jeszcze ludzie mieli dziwną fazę na wisielców. Dziwną, bo dopóki tam mieszkałam nigdy nie było żadnej akcji, że ktoś się powiesił w miejscu publicznym, mimo to dzieciaki i nawet dorośli się nakręcali na dwie miejscówki, że to "aleje wisielców" i że tam straszą ich duchy. Oczywiście mieszkałam bardzo blisko tych lokalizacji xd, jedna była trochę bez sensu, bo to było takie polne przedłużenie asfaltowej drogi, gdzie rosły drzewa i i niby tam ludzie się wieszali, ale zawsze było tam pełno spacerowiczów i nie było tego "klimatu grozy". Ale to drugie miejsce, no to było całkiem creepy, kawałek bardzo gęstego lasu z jedną wydeptaną drogą. Codziennie przechodziłam obok tego lasku i miałam ciary
-
Psotkaplotka
- TrampekLV
- Posty: 643
- Rejestracja: ndz wrz 22, 2024 9:35 pm
Jest jeszcze wariacja o tym, że ktoś (najczęściej kobieta) wychodzi przesunąć gałęź z drogi a w tym czasie ktoś wchodzi do tyłu do auta, w domyśle morderca. Chyba już to nawet padło w tym wątku, jeszcze z dodatkiem w postaci tego, że widział to kierowca TIRa i całą drogę jechał za tą biedną kobietąArzena pisze: ↑ndz cze 15, 2025 9:26 pm Ja ostatnio słyszałam i od razu zaleciało bzdura, o tym,ze zona z mężem jechali autem nocą,maz poszedł sie wysikać no a jakze- do lasu! Nie wracał,nie wracał, ona zadzwoniła po policję,oni kazali jej zostać w aucie na tylnym siedzeniu, ktoś zapukał do auta,ona myslala,ze to policja, wyszła,a okazało sie,ze to jakiś świr,który miał w dloni głowę jej męża. Czy ktoś to już słyszał wcześniej?
Tak było tu i u mnie sie tez o tym opowiadało:)Psotkaplotka pisze: ↑wt cze 17, 2025 6:51 am Jest jeszcze wariacja o tym, że ktoś (najczęściej kobieta) wychodzi przesunąć gałęź z drogi a w tym czasie ktoś wchodzi do tyłu do auta, w domyśle morderca. Chyba już to nawet padło w tym wątku, jeszcze z dodatkiem w postaci tego, że widział to kierowca TIRa i całą drogę jechał za tą biedną kobietą
baj0jaj0 pisze: ↑pn cze 16, 2025 4:13 am Ale mi wspomnienia odblokowałyście![]()
Z takich legemd, które chyba duzo ludzi słyszało niezależnie od regionu to: dilerzy, którzy mieli dawać dzieciom "pierwszą działkę za darmo" - no pokażcie mi takiego biznesmena xd i sataniści, ale bardziej pad kątem zaciągania do sekty, bo w latach 90. i wczesnych 00 to sekciarstwo było na topie.
Z lokalnych to było u mnie straszenie autostopami, że porywają ludzi na narządy albo do burdeli. Ta legenda akurat miała swoje źródłowy tym, że w w latach 80. zaginęła młoda kobieta z mojej mieściny, która codziennie dojeżdżała do większego miasta autostopem i do dzisiaj nie znaleziono nawet ciała. Jeszcze ludzie mieli dziwną fazę na wisielców. Dziwną, bo dopóki tam mieszkałam nigdy nie było żadnej akcji, że ktoś się powiesił w miejscu publicznym, mimo to dzieciaki i nawet dorośli się nakręcali na dwie miejscówki, że to "aleje wisielców" i że tam straszą ich duchy. Oczywiście mieszkałam bardzo blisko tych lokalizacji xd, jedna była trochę bez sensu, bo to było takie polne przedłużenie asfaltowej drogi, gdzie rosły drzewa i i niby tam ludzie się wieszali, ale zawsze było tam pełno spacerowiczów i nie było tego "klimatu grozy". Ale to drugie miejsce, no to było całkiem creepy, kawałek bardzo gęstego lasu z jedną wydeptaną drogą. Codziennie przechodziłam obok tego lasku i miałam ciarynawet jak już byłam dorosłą babą z obstawą 2 psów to nigdy nie weszłam tam głębiej niż na 3 kroki, bo mi te historyjki z dzieciństwa tak zryty banie xd
Z tymi pierwszymi działkami za darmo to nie taki absurd… pracuje w domu dziecka (POW) i niedawno zmagaliśmy się z dzieckiem, które właśnie było takim użytkownikiem za free lewego towaru. Dilerzy sobie robili testy na małolatach kusząc ich właśnie narko i dopa za darmo
-
lipiec2024
W dzieciństwie słyszałam historię jak kobieta na wsi wyszła na dwór ze swoimi dziećmi w tym jedno małe w wózku. Zostawiła wózek z dzieckiem koło domu a sama po coś poszła do domu bądź coś zrobić a dziecko spało na świeżym powietrzu. Blisko domu była zagroda z maciorą i prosiakami i ta świnia staranowała zagródkę i chodziła wolno po podwórku. Matka jak wróciła to wózek był wywrócony a dziecka w nim brak. Nie mogli nigdzie znaleźć tego dziecka i ktoś z domowników wezwał rzeźnika bo ta świnia nie dawała mu spokoju. Rzeźnik przybył na miejsce, zabił maciorę i po "otworzeniu" jej okazało, się że w żołądku znajduje się to dziecko oczywiście w kawałkach gdyż zostało przez nią zjedzone. Argumentem miało być to, że to była maciora z małymi a płaczące dziecko w wózku zwierzę miało odebrać jako zagrożenie dla jej stadka dlatego je zjadła 
Mocneeelipiec2024 pisze: ↑wt lip 08, 2025 8:50 am W dzieciństwie słyszałam historię jak kobieta na wsi wyszła na dwór ze swoimi dziećmi w tym jedno małe w wózku. Zostawiła wózek z dzieckiem koło domu a sama po coś poszła do domu bądź coś zrobić a dziecko spało na świeżym powietrzu. Blisko domu była zagroda z maciorą i prosiakami i ta świnia staranowała zagródkę i chodziła wolno po podwórku. Matka jak wróciła to wózek był wywrócony a dziecka w nim brak. Nie mogli nigdzie znaleźć tego dziecka i ktoś z domowników wezwał rzeźnika bo ta świnia nie dawała mu spokoju. Rzeźnik przybył na miejsce, zabił maciorę i po "otworzeniu" jej okazało, się że w żołądku znajduje się to dziecko oczywiście w kawałkach gdyż zostało przez nią zjedzone. Argumentem miało być to, że to była maciora z małymi a płaczące dziecko w wózku zwierzę miało odebrać jako zagrożenie dla jej stadka dlatego je zjadła![]()
Uwielbiam tę historię :D Opowiadała mi ją przejęta szwagierka, a ja parsknęłam śmiechem, ale była obrazaDrama0912 pisze: ↑czw kwie 03, 2025 9:53 pm Ja słyszałam historię że jakaś laska całowała się z chłopakiem na dyskotece, po paru dniach zaczęło jej się coś robić na ustach, poszła do lekarza i on stwierdził że to reakcja na jad trupi, policja prowadziła śledztwo i znaleźli tego chłopaka z imprezy, okazało się że miał w domu zwłoki i dlatego zaraził ta dziewczynę![]()
Parę lat temu krążyła legenda o grze niebieski wieloryb - to jakaś gra internetowa dla wtajemniczonych, dostawało się ileś zadań do wykonania, a ostatnie zadanie to było popełnić samob*. Też tak daleko to zaszło, że pisały o tym media, policja ostrzegała itp. Niby zaczęło się to w Rosji.
Oo był niebieski wieloryb, nawet Jaśmin ze Stanowo nagrała film żeby ostrzec xdagap pisze: ↑wt lip 08, 2025 12:12 pm Uwielbiam tę historię :D Opowiadała mi ją przejęta szwagierka, a ja parsknęłam śmiechem, ale była obraza![]()
Parę lat temu krążyła legenda o grze niebieski wieloryb - to jakaś gra internetowa dla wtajemniczonych, dostawało się ileś zadań do wykonania, a ostatnie zadanie to było popełnić samob*. Też tak daleko to zaszło, że pisały o tym media, policja ostrzegała itp. Niby zaczęło się to w Rosji.
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
To niestety prawda, że świnia może zjeść człowieka. Niestety niechcący widziałam te nieszczęsne filmy z Ukrainy, kiedy świnie jadły ruskich. W sieci krążą filmy z sarnami lub jeleniami jedzącymi mięso / padlinę.lipiec2024 pisze: ↑wt lip 08, 2025 8:50 am W dzieciństwie słyszałam historię jak kobieta na wsi wyszła na dwór ze swoimi dziećmi w tym jedno małe w wózku. Zostawiła wózek z dzieckiem koło domu a sama po coś poszła do domu bądź coś zrobić a dziecko spało na świeżym powietrzu. Blisko domu była zagroda z maciorą i prosiakami i ta świnia staranowała zagródkę i chodziła wolno po podwórku. Matka jak wróciła to wózek był wywrócony a dziecka w nim brak. Nie mogli nigdzie znaleźć tego dziecka i ktoś z domowników wezwał rzeźnika bo ta świnia nie dawała mu spokoju. Rzeźnik przybył na miejsce, zabił maciorę i po "otworzeniu" jej okazało, się że w żołądku znajduje się to dziecko oczywiście w kawałkach gdyż zostało przez nią zjedzone. Argumentem miało być to, że to była maciora z małymi a płaczące dziecko w wózku zwierzę miało odebrać jako zagrożenie dla jej stadka dlatego je zjadła![]()
To był też sposób na bolesne tortury i śmierć u włoskiej Ndranghety- wrzucali człowieka do wygłodzonych świńRzeka.chaosu pisze: ↑wt lip 08, 2025 12:38 pm To niestety prawda, że świnia może zjeść człowieka. Niestety niechcący widziałam te nieszczęsne filmy z Ukrainy, kiedy świnie jadły ruskich. W sieci krążą filmy z sarnami lub jeleniami jedzącymi mięso / padlinę.
-
lipiec2024
Wiem, wiem dlatego do dziś czuję nutkę niepewności czy to był taki straszak na dzieci czy autentyczna historia. Opowiadana często na wsi podczas świniobiciaRzeka.chaosu pisze: ↑wt lip 08, 2025 12:38 pm To niestety prawda, że świnia może zjeść człowieka. Niestety niechcący widziałam te nieszczęsne filmy z Ukrainy, kiedy świnie jadły ruskich. W sieci krążą filmy z sarnami lub jeleniami jedzącymi mięso / padlinę.
-
lipiec2024
- AliceWintercraft
- LouiBag
- Posty: 348
- Rejestracja: wt lis 14, 2023 1:59 pm
No i jeszcze słynna gra w słoneczko na dyskotekach w gimnazjum. Kiedyś nawet mama mojej koleżanki mi powiedziała, że nigdy by nie posłała dziecka do gimnazjum nr….. (nie wiedziała że ja do niego chodziłam), bo tam gra w słoneczko była na porządku dziennymagap pisze: ↑wt lip 08, 2025 12:12 pm Uwielbiam tę historię :D Opowiadała mi ją przejęta szwagierka, a ja parsknęłam śmiechem, ale była obraza![]()
Parę lat temu krążyła legenda o grze niebieski wieloryb - to jakaś gra internetowa dla wtajemniczonych, dostawało się ileś zadań do wykonania, a ostatnie zadanie to było popełnić samob*. Też tak daleko to zaszło, że pisały o tym media, policja ostrzegała itp. Niby zaczęło się to w Rosji.
Czy kiedykolwiek gdziekolwiek naprawdę miała miejsce ta gra? Bo ja mam wrażenie że wtedy się ciągle o tym mówiło a w rzeczywistości nikt nigdy w to nie grał XXDDDAliceWintercraft pisze: ↑czw lip 24, 2025 8:07 pm No i jeszcze słynna gra w słoneczko na dyskotekach w gimnazjum. Kiedyś nawet mama mojej koleżanki mi powiedziała, że nigdy by nie posłała dziecka do gimnazjum nr….. (nie wiedziała że ja do niego chodziłam), bo tam gra w słoneczko była na porządku dziennym![]()
- mezalians_urodowy
- GrzaneWino
- Posty: 1434
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 10:29 pm
Możliwe, że zdarzyło się gdzieś raz, i poszła fama, robiła się miejską legendą. Jeszcze był odpowiednik słoneczka gra w kamień czy jakoś tak.
Bo Wiśniewski to nie ja,
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
- gunernialne
- Szpilson
- Posty: 602
- Rejestracja: sob maja 17, 2025 7:22 pm
Nie jest to miejska legenda największego kalibru, ale nietoperze vs włosy. Swego czasu, przynajmniej w moich rejonach niemal każdy "znał" kogoś komu we włosach miał zaplątać się nietoperz. Opowieści zazwyczaj przedstawiały szaleńczy bieg do domu z tym nietoperzem wkręconym we włosy a następnie ich obcięcie xd
Mi kiedyś wleciał nietoperz do domu i bałam się, że właśnie tak będziegunernialne pisze: ↑pt lip 25, 2025 11:44 pm Nie jest to miejska legenda największego kalibru, ale nietoperze vs włosy. Swego czasu, przynajmniej w moich rejonach niemal każdy "znał" kogoś komu we włosach miał zaplątać się nietoperz. Opowieści zazwyczaj przedstawiały szaleńczy bieg do domu z tym nietoperzem wkręconym we włosy a następnie ich obcięcie xd
Bo Wiśniewski to nie ja,
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Kojarzę karciane gry z zadaniami. Lodowało się imię osoby i kartę z zadaniem. Były różne poziomy. Ostatni hardcorowy. Ja kojarzę, że na wyjazdach szkolnych ktoś miał takie karty, ale chyba
No ale gra we flirt towarzyski który był w każdym bravo to jednak kilka poziomów niżej niż gra w słoneczko xDRzeka.chaosu pisze: ↑sob sie 02, 2025 10:05 pm Kojarzę karciane gry z zadaniami. Lodowało się imię osoby i kartę z zadaniem. Były różne poziomy. Ostatni hardcorowy. Ja kojarzę, że na wyjazdach szkolnych ktoś miał takie karty, ale chybagrali na tym lajtowym poziomie. Tam były zadania typu prawda-wyzwanie. Pamiętam, że dziewczyna weszła z chłopakiem do jakiegoś schowka, żeby dobie coś tam pokazać (zgodnie z zadaniem) i zatrzasnęli się tam.
-
jakptaszek
- Skarpeta Rakieta
- Posty: 86
- Rejestracja: ndz paź 31, 2021 6:00 pm
Przeczytałam cały wątek i wiem, że o czarnej wołdze było na początku, ale ja znam wersję, że to Niemcy jeździli po wsiach, porywali dzieci i spuszczali z nich krew. Jak dziś słyszę w głowie głos mojej mamy, że jak będę niegrzeczna, to przyjedzie Wołga i ‘zabierze ci całą krewke’ :o
-
Pejczyk Pandory
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sie 12, 2025 7:07 pm
Tak, ten brokat to był hit !! A najlepsze jest to, że opowiadały mi to ze 4 osoby i każda z nich zapewniała, że to chodzi o ich bliską znajomą.
-
Pejczyk Pandory
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sie 12, 2025 7:07 pm
młody chłopak schlał się jak świnia w czasie grilla ze znajomymi. W pewnej chwili poczuł ostre parcie na dwójkę i ledwo stojąc na nogach udał się w pobliskie krzaki w celu defekacji. Nagle z krzaków zaczął przeraźliwie wrzeszczeć do znajomych, żeby dzwonili po karetkę, bo wyszło mu całe jelito na zewnątrz. Okazało się, że to nie jelito a tasiemiec postanowił spierdolić przez dupę, bo miał dosyć już tego chlania 


