Cześć, wypowiem się jako Tradwife (mama dzieciaków w wieku przedszkolnym). Od początku postanowiliśmy z mężem że to ja będę się zajmowała dziećmi domem itp. On zajmuje się własną firmą.Retti pisze: ↑czw mar 16, 2023 1:59 pm Od jakiegoś czasu dostrzegam zarówno wokół siebie jak i na insta renesans modelu rodziny, w którym kobieta pełni rolę ,,piastunki domowego ogniska".
Co uważacie o takim modelu? Przyznam, że budzi to u mnie wiele wątpliwości, szczególnie jeżeli chodzi o aspekt finansowy i umiejętność przeżycia za jedną pensję w Polsce (o ile mąż nie jest cenionym specjalistą zarabiającym krocie). Ciekawi mnie jak wygląda życie takich kobiet gdy dzieci są już w wieku nastoletnim i nie potrzebują opieki.
Na początku było fajnie. Z roku na rok coraz bardziej dojeżdżała mnie rzeczywistość. Dookoła wszędzie były spełnione kobiety zawodowo a moja kariera stała w miejscu (wcześniej zajmowałam kierownicze stanowiska). Wielokrotnie miałam zjazdy psychiczne a największe po spotkaniach biznesowych męża gdzie źle się czułam po pytaniu czym się zajmuje gdzie pracuje.
Dzieciaki poszły do przedszkola i zostałam sama w domu.
Poświeciłam się swoim pasją aby zapełnić jakoś czas.
Teraz podjęłam decyzję aby iść do pracy. Złożyłam mnóstwo cv, odzew beznadziejny (nie dziwię się bo nie pracuje już 6 lat) poza tym mam problem z nawiązaniem nowych relacji, a przecież byłam otwartą osobą. Jestem w pełni zależna finansowo od męża, co też coraz bardziej mi się nie podoba.
A teraz plusy tego że jestem w domu: jest piękna pogoda, zabieram dzieciaki wcześniej z przedszkola, jedziemy na rowery plac zabaw itp. Urlop? Jeśli chce jechać na krótkie wakacje to pakuje nas i jedziemy (mąż zazwyczaj nie może). Kiedy jest dziecko przeziębione, zmęczone po intensywnym weekendzie zostaje bez problemu w domu nie muszę się martwić o opiekę. Gotowanie i przygotowywanie jedzenia na przyjęcia? Uwielbiam to robić, ale jeśli nie mam ochoty gotować to zamawiam (mąż nie rozlicza mnie z tego że siedzę w domu i nie zrobię obiadu). Chociaż bardzie ja mam wyrzuty sumienia przez to, że siedzę a np pół dnia czytałam książkę, a pranie czy prasowanie czeka.
Tak naprawdę ciężki jest to temat.Dla niektórych sytuacja wymarzona zajmować się domem, nie pracować, mąż was utrzymuje. Dla innych (w tym moje przyjaciółki) abstrakcja tyle poświęcić.