Puszczacie swoich partnerów samych na imprezy ?
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherryPuszczacie swoich partnerów samych na imprezy ?
Ciekawi mnie jak to jest u was... Niekoniecznie chodzi tu o imprezy ale np. o wyjścia z kolegami na piwo itp.
Puszczanie? Dziwne sformułowanie. Mój mąż jak chce to po prostu idzie gdzieś, tak samo ja. Po prostu informujemy siebie nawzajem, że idziemy i kiedy mniej więcej wrócimy. Oboje nie jesteśmy imprezowi, raczej spotkania ze znajomymi na piwo czy kawę.
Związek na to nie więzienie.
Polega na zaufaniu.. Dlaczego mamy nie chodzić do na babskie / męskie spotkanie?
Ba! Ja nawet jeździłam ze swoimi znajomymi na wyjazdy.
Bez przesady...
Polega na zaufaniu.. Dlaczego mamy nie chodzić do na babskie / męskie spotkanie?
Ba! Ja nawet jeździłam ze swoimi znajomymi na wyjazdy.
Bez przesady...
Bo Wiśniewski to nie ja,
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
- Blue Spirit
- Tritonotti
- Posty: 190
- Rejestracja: sob wrz 03, 2022 5:15 am
Mam podobne zdanie. Po co być z kimś, kogo czujesz, że musisz kontrolować i "puszczać' albo "nie puszczać", jakby był psem? Taki związek musi być niesamowicie męczący.
Zdrowa relacja opiera się na wzajemnym zaufaniu, wiec nie powinno być problemem jeśli któreś z partnerów ma swoje plany.
Jeśli tego zaufania nie ma, to warto się zastanowić dlaczego: czy jest to jakiś wzorzec z przeszłości, który ciągnie się za stroną nieufającą we wszystkich relacjach? A może jest wynikiem tego, że któreś z partnerów (obecna/y lub ex) to zaufanie nadużyło?
Jeśli odpowiedź na któreś z tych pytań brzmi twierdząco, to warto sobie to przepracować (terapia / szczera rozmowa).
Ostatecznie to warto pamiętać o tym, że tylko niektóre z potrzeb są realizowane w związku i uważam że to normalne i zdrowe jeśli potrafimy zadbać w relacji o swoje indywidualne.
Ja np prawie nigdy nie chodzę na imprezy z moim partnerem, bo on zwyczajnie nie za bardzo lubi tańczyć
Jeśli jest jakiś festiwal czy koncert, który jego specjalnie nie interesuje to też śmigam sama lub z innymi znajomymi, i on robi tak samo. Oboje mamy też osobne paczki znajomych i często osobno planujemy coś z nimi (kolacje, wyjazdy).
Nie zapominajmy o oczywistych zaletach takiego rozwiązania: więcej eventów obskoczonych osobno, to jest I potem o czym plotkować
Jeśli tego zaufania nie ma, to warto się zastanowić dlaczego: czy jest to jakiś wzorzec z przeszłości, który ciągnie się za stroną nieufającą we wszystkich relacjach? A może jest wynikiem tego, że któreś z partnerów (obecna/y lub ex) to zaufanie nadużyło?
Jeśli odpowiedź na któreś z tych pytań brzmi twierdząco, to warto sobie to przepracować (terapia / szczera rozmowa).
Ostatecznie to warto pamiętać o tym, że tylko niektóre z potrzeb są realizowane w związku i uważam że to normalne i zdrowe jeśli potrafimy zadbać w relacji o swoje indywidualne.
Ja np prawie nigdy nie chodzę na imprezy z moim partnerem, bo on zwyczajnie nie za bardzo lubi tańczyć
Nie zapominajmy o oczywistych zaletach takiego rozwiązania: więcej eventów obskoczonych osobno, to jest I potem o czym plotkować
-
Pejczyk Pandory
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sie 12, 2025 7:07 pm
Dlaczego nawet lepiej?Pejczyk Pandory pisze: ↑ndz sie 17, 2025 8:45 pm Nie mam nic przeciwko. A jak zacznie mnie zdradzać, nawet lepiej.
-
Pejczyk Pandory
- ZdalnaFanka
- Posty: 450
- Rejestracja: wt sie 12, 2025 7:07 pm
-
TerraBicicletta
- Modna
- Posty: 402
- Rejestracja: śr lis 06, 2024 11:20 am
Jak będzie chciał, to i tak się puści, impreza do tego niepotrzebna. Zakazy nie mają sensu.
-
fiusiusiusiu
- Bransoletka50k
- Posty: 545
- Rejestracja: sob lut 22, 2025 8:55 pm
Mój nie chodzi nigdzie na imprezki bo nie lubi ale chce wyjść z kolegami to po prostu idzie sam i tyle. Nikt nikogo nie pyta o przyzwolenia.