Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Dlaczego facet ma płacić na pierwszej randce?

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Re: Dlaczego facet ma płacić na pierwszej randce?

Post autor: PEONIA »

Rzeka.chaosu pisze: czw kwie 03, 2025 3:09 pm Oczywiście, że jest. Nie bez powodu tylko kobiet kończy jako materace na jedną noc. Nie mają niczego poza urodą lub nie zdążą tego pokazać.

Zresztą z rozmów z dacetami wiem, że dosyć prosto ich odstraszyć tym co powyżej pisałam. Szczególnie jeśli facet nie jest wyposzczony, a szuka czegoś poważnego / sam ma dzieci itp.
"Oczywiście, że jest. Nie bez powodu tylko kobiet kończy jako materace na jedną noc. Nie mają niczego poza urodą lub nie zdążą tego pokazać" i te historie o głupiutkich koleżankach....

Masz super zdanie o kobietach. Też jesteś kobietą prawdą. Oczywiście wyjątkową bo nie jesteś taka jak te wszystkie głupie dziewczyny co chcą się tylko najeść. Tylko widzisz - na koniec dnia faceci w Twoim otoczeniu zabierają te głupiutkie kobiety na steki za 800 złotych a Ty jesteś niczym emocjonalna poduszka do wypłakania się w ramie, że mu nie dała na pierwszej randce i łazisz na spacery po krzakach......
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Blue Spirit pisze: śr kwie 02, 2025 3:18 am Po co ją zapraszał, skoro według niego była głupiutka? Zaprosił osobę, z którą nawet kilku zdań nie wymienił? Nie popieram takiej strategii randkowania. Wolę jednak już trochę wiedzieć o kimś przed spotkaniem i unikać tego typu niezręcznych sytuacji"

Dokładnie. Zauważyłam, że faceci są okropnymi desperatami i na wiele są w stanie przymknąć oko by znaleźć kobietę. Do dziś pamietam jak natknęłam się z rok temu na rolkę o płaceniu na randce gdzie jakiś facet narzekał na kobiety i w komentarzu Inny facet napisał coś takiego

"święta racja, ja w tym miesiącu to już wydałem 300 na randki z kobietami, KTÓRE MI SIĘ NAWET NIE PODOBAŁY". Zapytałam jegomościa, po co się umawia z kimś kto mu się nie podoba, czy nie lepiej zaprosić kogoś kto nas naprawdę interesuje - oczywiście głucha cisza w odpowiedzi.

Oni są serio zdolni do umawianie się a nawet do żenienia z laskami, których nawet nie lubią po to by było im wygodnie w życiu. Tez do dziś pamietam jak znajomy przechorował na parapetówce na zaczął płakać "że on z Olką się żenić nie chciał ale kto mu dom i psa ogarnie jak jest w pracy (ma wyjazdową) i jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...."
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

PEONIA pisze: czw kwie 24, 2025 8:26 pm "Oczywiście, że jest. Nie bez powodu tylko kobiet kończy jako materace na jedną noc. Nie mają niczego poza urodą lub nie zdążą tego pokazać" i te historie o głupiutkich koleżankach....

Masz super zdanie o kobietach. Też jesteś kobietą prawdą. Oczywiście wyjątkową bo nie jesteś taka jak te wszystkie głupie dziewczyny co chcą się tylko najeść. Tylko widzisz - na koniec dnia faceci w Twoim otoczeniu zabierają te głupiutkie kobiety na steki za 800 złotych a Ty jesteś niczym emocjonalna poduszka do wypłakania się w ramie, że mu nie dała na pierwszej randce i łazisz na spacery po krzakach......
I nie mam potrzeby naciągać mojego faceta na steka za 800 zł. :D I tak cenię sobie przyjaźnie i moi znajomi mogą ze mną pogadać i się "wypłakać" jeśli tego potrzebują. I jak najbardziej nie będę popierać kobiet za sam fakt, że są kobietami, jeśli zachowują się nieciekawie.
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Rzeka.chaosu pisze: czw kwie 24, 2025 9:05 pm I nie mam potrzeby naciągać mojego faceta na steka za 800 zł. :D I tak cenię sobie przyjaźnie i moi znajomi mogą ze mną pogadać i się "wypłakać" jeśli tego potrzebują. I jak najbardziej nie będę popierać kobiet za sam fakt, że są kobietami, jeśli zachowują się nieciekawie.
Ale jakie naciągać. Sam ją tam zabrał. Widocznie go stać bo nikt chyba nie zabiera randomowej osoby na jedzenie, na które go nie stać.....
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

PEONIA pisze: czw kwie 24, 2025 10:17 pm Ale jakie naciągać. Sam ją tam zabrał. Widocznie go stać bo nikt chyba nie zabiera randomowej osoby na jedzenie, na które go nie stać.....
Oczywiście, że zabiera, żeby zaimponować pięknej kobiecie, żeby zaliczyć, żeby się dowartościować. Są ludzie, którzy mają gest. Są tacy, którym szkoda, ale mogą się ten raz wykosztować. ;D Różnie bywa.
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Rzeka.chaosu pisze: czw kwie 24, 2025 10:47 pm Oczywiście, że zabiera, żeby zaimponować pięknej kobiecie, żeby zaliczyć, żeby się dowartościować. Są ludzie, którzy mają gest. Są tacy, którym szkoda, ale mogą się ten raz wykosztować. ;D Różnie bywa.
Czyli podobała mu się...i powiedz mi gdzie jest problem. Co ona miała zrobić by go nie wykorzystać. Rozumiem, ze pewnie jak to określiłaś "robić za materac" by Pan się nie czuł zawiedziony...
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

PEONIA pisze: czw kwie 24, 2025 10:50 pm Czyli podobała mu się...i powiedz mi gdzie jest problem. Co ona miała zrobić by go nie wykorzystać. Rozumiem, ze pewnie jak to określiłaś "robić za materac" by Pan się nie czuł zawiedziony...
Przecież napisałam ogólnie o powodach płacenia dużych sum za obce osoby.

Nie mieszajmy tu spraw, bo osoby z restauracji to moja jedna obserwacja (pan płaci za steki japońskie czy argentyńskie, pani strzela fochy i narzeka). Nie wiem czy przy składaniu zamówienia przewidział jak ona będzie się zachowywać. Na pewno na koniec miał jej dość.

Co pani powinna robić? Rozmawiać z panem, odwzajemniać zaangażowanie, zamiast narzekać lub gapić się w telefon. To chyba dosyć oczywiste.
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Rzeka.chaosu pisze: czw kwie 24, 2025 10:59 pm Przecież napisałam ogólnie o powodach płacenia dużych sum za obce osoby.

Nie mieszajmy tu spraw, bo osoby z restauracji to moja jedna obserwacja (pan płaci za steki japońskie czy argentyńskie, pani strzela fochy i narzeka). Nie wiem czy przy składaniu zamówienia przewidział jak ona będzie się zachowywać. Na pewno na koniec miał jej dość.

Co pani powinna robić? Rozmawiać z panem, odwzajemniać zaangażowanie, zamiast narzekać lub gapić się w telefon. To chyba dosyć oczywiste.
Niefajna sytuacja i poniżej poziomu ale wobec tego po co płacił - nie miał przecież obowiązku. A co do obserwacji - nie uważasz. że to za daleko idące wnioski? Nie znasz tej pary, nie wiesz o co tam chodziło a wyrokujesz - może to małżeństwo w kryzysie?
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

PEONIA pisze: czw kwie 24, 2025 11:45 pm Niefajna sytuacja i poniżej poziomu ale wobec tego po co płacił - nie miał przecież obowiązku. A co do obserwacji - nie uważasz. że to za daleko idące wnioski? Nie znasz tej pary, nie wiesz o co tam chodziło a wyrokujesz - może to małżeństwo w kryzysie?
Bo rozmawiali jakby dopiero co się poznawali. Mąż raczej wie czym się żona zajmuje i kiedy była na Azorach. :D
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Na podstawie własnej relacji i nie tylko mogę powiedzieć, że jeśli facet od początku uważa przeznaczenie na ciebie pieniędzy za "problem", to nigdy nie będzie inaczej. To nie będzie też dotyczyło tylko pieniędzy, ale każdej kwestii życia. Zastanówcie się same. Jeśli w momencie, gdy facet musi najbardziej się wysilić, żebyś go w ogóle polubiła, on juz ma wywalone, to jak będzie za 2-3 lata?

Pracowałam z pewną dziewczyną, w której maz był zakochany. Jak zaszła w ciążę i miała juz widoczny brzuch, mąż codziennie odbierał ją z pracy, żeby nie musiała jeździć komunikacja przez pół miasta. Normalni ludzie, bez bogactw. Jak faceci moj i mojej psiapsi o tym usłyszeli, to dla nich to było frajerstwo i po co odbierać, na co :puke: nasłuchałam się, żebym ja na cos takiego nie liczyła, bo "ciąża to nie choroba". Skąpstwo to pierwszy objaw, kolejnym jest to, ze dla ciebie się w ogóle nic nie opłaca robić. Dzisiaj machniesz ręką na to, ze ci za kawę podliczył, a za 2 lata będziesz wyliczana, że on kupił parówki i masz nie ruszać albo oddać. To, ze wasi ojcowie tak nie robili, nie znaczy, ze wasi mężowie nie będą. Młodsze pokolenie jest inne.

Jeszcze mi się przypomniała historia... Moja znajoma była z facetem 4 lata. Przy COVID straciła prace (branża eventowa), oszczędności jej się kurczyły. Jak okazało się, ze ma zęba do kanałowego, to on jej pożyczył tam chyba 400 zł. Mieszkali razem, w jednym wyrze spali, wszystko płacili na pół, gotowali, ona pierścionek na palcu.. I on jej kur... pożyczył 400 zł, żeby nie wyła z bólu. I kazał se oddać asap.
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Mojemu na początku znajomości właściwie nigdy nie pozwalałam płacić. I on się do tego nie rwał. Każdy sobie. Nawet zakupy spożywcze na początku kupowaliśmy oddzielnie - każde swój koszyk. A mieszkaliśmy juz razem. Teraz płaci za każde nasze wyjście, ja czasem za kawę, czasem wyjątkowo za coś innego: lody, precle, itp. Płaci też za zakupy i w większości rachunki. Zaznaczam, że ja szanuję i jego i moje pieniądze i nie mam potrzeby, żeby kupował coś drogiego tylko dlatego, że jest drogie. Lubimy wybierać rozsądnie i po jakości. Czasem i tak mnie zaskoczy, kiedy widzi, że coś mi się podoba w sklepie i to kupuje, choć nie proszę. Ja wobec niego też mam gest i nie oszczędzam na prezentach. Widzę sporą różnicę - co innego płacenie za nowo poznaną kobietę, a co innego za członka rodziny, matkę dziecka.

BARDZO WAŻNE: mój nigdy nie miał cech totalnego sknery, dusigrosza. Widzę, że tacy ludzie nawet za rodzinę niechętnie płacą. Mam taką osobę w rodzinie - żonie wylicza "na waciki", ale w stosunku do obcych ma gest, lubi się pokazać, że go stać. Więc to różnie bywa.
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Rzeka.chaosu pisze: pt kwie 25, 2025 3:42 pm Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Mojemu na początku znajomości właściwie nigdy nie pozwalałam płacić. I on się do tego nie rwał. Każdy sobie. Nawet zakupy spożywcze na początku kupowaliśmy oddzielnie - każde swój koszyk. A mieszkaliśmy juz razem. Teraz płaci za każde nasze wyjście, ja czasem za kawę, czasem wyjątkowo za coś innego: lody, precle, itp. Płaci też za zakupy i w większości rachunki. Zaznaczam, że ja szanuję i jego i moje pieniądze i nie mam potrzeby, żeby kupował coś drogiego tylko dlatego, że jest drogie. Lubimy wybierać rozsądnie i po jakości. Czasem i tak mnie zaskoczy, kiedy widzi, że coś mi się podoba w sklepie i to kupuje, choć nie proszę. Ja wobec niego też mam gest i nie oszczędzam na prezentach. Widzę sporą różnicę - co innego płacenie za nowo poznaną kobietę, a co innego za członka rodziny, matkę dziecka.

BARDZO WAŻNE: mój nigdy nie miał cech totalnego sknery, dusigrosza. Widzę, że tacy ludzie nawet za rodzinę niechętnie płacą. Mam taką osobę w rodzinie - żonie wylicza "na waciki", ale w stosunku do obcych ma gest, lubi się pokazać, że go stać. Więc to różnie bywa.
Wiesz, może akurat tak wyszło, że z jakiegoś powodu płaciliście na pół. Może on czul, ze ty tak wolisz. Ale problem jest z facetami, którzy właśnie komentują, celowo wyliczają. W normalnym długotrwałym związku to normalne, ze płaci się wspólnie albo raz jedno raz drugie. Chodzi o podejście, a nie pieniądze. Jeśli facet ma podejście sknery albo uważa, ze ty nie jesteś godna wydawania na ciebie, to choćby świetnie zarabiał to będzie ci żałował. Bo on ma taki mindset. Dlatego warto mieć bliższych znajomych płci męskiej. Wtedy możesz się od nich dowiedzieć jak to wyglada i posłuchać jaka jest różnica jak idzie na randkę z jakąś tam byle dupą a jak idzie ze swoją wymarzoną. Dla dupy kawa pół na pół i nazywanie jej "księżniczka" gdyby pojawił się choć cień szansy, ze może oczekiwała zapłacenia za kawę. Dla wymarzonej wszystko co się tylko da, choćby i lot helikopterem. ;)
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

lalisa pisze: pt kwie 25, 2025 3:49 pm Wiesz, może akurat tak wyszło, że z jakiegoś powodu płaciliście na pół. Może on czul, ze ty tak wolisz. Ale problem jest z facetami, którzy właśnie komentują, celowo wyliczają. W normalnym długotrwałym związku to normalne, ze płaci się wspólnie albo raz jedno raz drugie. Chodzi o podejście, a nie pieniądze. Jeśli facet ma podejście sknery albo uważa, ze ty nie jesteś godna wydawania na ciebie, to choćby świetnie zarabiał to będzie ci żałował. Bo on ma taki mindset. Dlatego warto mieć bliższych znajomych płci męskiej. Wtedy możesz się od nich dowiedzieć jak to wyglada i posłuchać jaka jest różnica jak idzie na randkę z jakąś tam byle dupą a jak idzie ze swoją wymarzoną. Dla dupy kawa pół na pół i nazywanie jej "księżniczka" gdyby pojawił się choć cień szansy, ze może oczekiwała zapłacenia za kawę. Dla wymarzonej wszystko co się tylko da, choćby i lot helikopterem. ;)
Rozumiem podejście. Pytanie ilu jest takich romantyków, którzy sobie tę konkretną wymarzyli i inwestują w nią wszystko? Myślę, że takie relacje są, ale nie każdemu są pisane i nie zawsze ten romantyzm obydwu stronom wychodzi na dobre.

Tu mrugam do każdej kobiety, która miała wieloletniego adoratora. :) Fajnie jak działa to w dwie strony.