Olga Herring
Moderator: verysweetcherryRe: Olga Herring
Nie zapominajmy o nadziei, która pękła jak bańka mydlana, bo jest to strzał w dziesiątkę
we mnie to jej używanie przymiotników jak rzeczowników powoduje jakąś irracjonalną złość ;>>
"Kasia powoli otwiera się na nowe"
zasadniczo te jej podcasty to jest peak grafomanii, te wyświechtane frazeologizmy, te tanie porównania, to lanie wody jak niewydarzony chat gpt, coś strasznego
"Kasia powoli otwiera się na nowe"
zasadniczo te jej podcasty to jest peak grafomanii, te wyświechtane frazeologizmy, te tanie porównania, to lanie wody jak niewydarzony chat gpt, coś strasznego
Ten widok szokuje nawet najbardziej doświadczonych śledczych xdPrzemoKondratowicz pisze: ↑pn kwie 21, 2025 12:41 am Proponuję żebyśmy stworzyli bingo śledziowe
Moje propozycje
- świat runął jak domek z kart
- serce rozpadło się na milion kawałków
- była piękna
- zło często kryje się tuż obok
- to mógł być każdy z nas
- to był impuls
- psi bufet reklama
- alicecooper
- FlafLover
- Posty: 1217
- Rejestracja: wt mar 19, 2024 1:46 am
- SmokAnalog
- 120mkw
- Posty: 1620
- Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm
Ona tych swoich evergreenów używała zanim chatgpt się rozpowszechnił i stał się przydatny do syntetyzowania takich wysrywów, dlatego raczej ktoś jej to pisze. Albo nauczyła czat gpt pisać tak, jak dotychczas ghostwriter za grosze (czat jest za darmo). Ja jednak mam nadzieję, że to ktoś, komu zleciła robotę robi sobie z niej jaja wplatając tam te zwyczajowe teksty, bo wie, że jej się nie chce tego poprawiać i po prostu to przeczyta. Zresztą może i lepiej, że tego nie poprawia, bo mógłby wyjść jeszcze gorszy wysryw xD a to ona czyta, więc ona to firmuje nazwiskiem, nie anon, któremu płaci.
- i był to strzał w dziesiątkęPrzemoKondratowicz pisze: ↑pn kwie 21, 2025 12:41 am Proponuję żebyśmy stworzyli bingo śledziowe
Moje propozycje
- świat runął jak domek z kart
- serce rozpadło się na milion kawałków
- była piękna
- zło często kryje się tuż obok
- to mógł być każdy z nas
- to był impuls
- psi bufet reklama
-
crystalorchid
- BlondDoczep
- Posty: 145
- Rejestracja: ndz maja 12, 2024 3:34 pm
- laura_bunko
- Tritonotti
- Posty: 192
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 12:49 pm
I jeszcze "mijają lata" 
To jest nie tylko irytujące, ale też społecznie szkodliwe. Tworzy się fałszywy obraz ofiar jakoby każda była piękna i prowadziła idealne życie. Rozwala mnie jak często w jej podcastach jest podkreślane jak się ofiara świetnie uczyła w szkole, prowadziła pilnie i estetycznie zeszyty, utrzymywała idealny porządek w swoim pokoju i nie sprawiała problemów rodzicom. A jakby było odwrotnie, to co? To jest wręcz niesmaczne i sprawia, że ludzie wręcz mogą mieć antypatię do takiej ofiary bo sami nie czują się wystarczająco idealni więc "niech ma za swoje". Nikt chyba nie lubił wysłuchiwać tych laurek w szkole o najlepszych uczniach, powstały nawet memy o "córce koleżanki twojej matki" gdzie ta zawsze była lepsza i grzeczniejsza. Serio, odechciewa się przez takie fałszywe laurki słuchać podcastów.Sopociara pisze: ↑sob kwie 19, 2025 9:06 pm Oj bardzo nie na miejscu… bez nich totalnie nie interesuje mnie wygląd ofiary, bo to przecież nie ma znaczenia. Wolę posłuchać jakim była człowiekiem, co lubiła etc, taka ’laurka’ jest okej, w końcu zginął niewinny człowiek. Ale jak przez godzinę słucham jaka to dana ofiara nie była przepiękna to po prostu kusi sprawdzić![]()
To był skłamała i po problemie xd nie pamiętam już nazwiska tej dziewczyny ale był jeden podcast o zaginięciu, przedstawione idealne życie, a później się okazało że matka z córką tak naprawdę były w konflikcie.Kylie pisze: ↑sob kwie 26, 2025 8:47 am To jest nie tylko irytujące, ale też społecznie szkodliwe. Tworzy się fałszywy obraz ofiar jakoby każda była piękna i prowadziła idealne życie. Rozwala mnie jak często w jej podcastach jest podkreślane jak się ofiara świetnie uczyła w szkole, prowadziła pilnie i estetycznie zeszyty, utrzymywała idealny porządek w swoim pokoju i nie sprawiała problemów rodzicom. A jakby było odwrotnie, to co? To jest wręcz niesmaczne i sprawia, że ludzie wręcz mogą mieć antypatię do takiej ofiary bo sami nie czują się wystarczająco idealni więc "niech ma za swoje". Nikt chyba nie lubił wysłuchiwać tych laurek w szkole o najlepszych uczniach, powstały nawet memy o "córce koleżanki twojej matki" gdzie ta zawsze była lepsza i grzeczniejsza. Serio, odechciewa się przez takie fałszywe laurki słuchać podcastów.
Albo Samanta z Jasienia - wg Olgi mama była tak zatroskana o córkę, że aby mieć pewność że wszystko z nią w porządku, przeglądała jej telefon i czytała wiadomości, bo taka z niej była zaangażowana mama. No kurde nie, skoro musiała się do czegoś takiego uciekać to znaczy że tam nie było żadnego zaufania, a matka po prostu nie szanowała prywatności córki.
Nie mogla przeglądac jej telefonu bo ona w ogóle nie wiedziała że ta córka ma jakiś telefonLimonene pisze: ↑sob kwie 26, 2025 10:11 am Albo Samanta z Jasienia - wg Olgi mama była tak zatroskana o córkę, że aby mieć pewność że wszystko z nią w porządku, przeglądała jej telefon i czytała wiadomości, bo taka z niej była zaangażowana mama. No kurde nie, skoro musiała się do czegoś takiego uciekać to znaczy że tam nie było żadnego zaufania, a matka po prostu nie szanowała prywatności córki.
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Myślę, że to jeszcze ma sens o ile ofiarą jest osoba przypadkowa, ofiara przemocy lub niewinne dziecko. Nie trzeba o takiej osobie przekazywać nic poza pozytywnymi wspomnieniami jej rodziny, a drażliwe kwestie można pominąć.Kylie pisze: ↑sob kwie 26, 2025 8:47 am To jest nie tylko irytujące, ale też społecznie szkodliwe. Tworzy się fałszywy obraz ofiar jakoby każda była piękna i prowadziła idealne życie. Rozwala mnie jak często w jej podcastach jest podkreślane jak się ofiara świetnie uczyła w szkole, prowadziła pilnie i estetycznie zeszyty, utrzymywała idealny porządek w swoim pokoju i nie sprawiała problemów rodzicom. A jakby było odwrotnie, to co? To jest wręcz niesmaczne i sprawia, że ludzie wręcz mogą mieć antypatię do takiej ofiary bo sami nie czują się wystarczająco idealni więc "niech ma za swoje". Nikt chyba nie lubił wysłuchiwać tych laurek w szkole o najlepszych uczniach, powstały nawet memy o "córce koleżanki twojej matki" gdzie ta zawsze była lepsza i grzeczniejsza. Serio, odechciewa się przez takie fałszywe laurki słuchać podcastów.
W sprawach przypadkowych ofiar zawsze poruszają mnie sytuacje, kiedy coś stało się blisko domu lub w bezpiecznej strefie, którą ofiara odwiedzała codziennie.
Niestety jest spora część ofiar, które same pchały się w nieciekawe towarzystwo lub miały konfliktowy charakter. Co oczywiście nie oznacza, że zasłużyły na krzywdę, po prostu mogły jej uniknąć, miały wpływ. Tu nie chodzi o victim blaming (winny zawsze będzie sprawca), tylko o genezę tragedii. Moim zdaniem o tym trzeba mówić, chociażby dla przestrogi.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2214
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
Sprawa w której stworzono największy mit ofiary ze wszystkich możliwych spraw to Iwony Cygan. Rodzina wiecznie opowiada i wszystkie podcasterki to cytują, ze Iwona była dziecinna, bawiła się lalkami, zajmowała się dziećmi bo się z nimi rozumiała. Jednocześnie dziewczyna wychodziła na piwo i na dyskotekę, i to są fakty, ale stworzono obraz bogobojnej dziewicy co w wieku 17 lat brzydziła się chłopakami, bawiła lalkami i rysowała kwiatki.Rzeka.chaosu pisze: ↑sob kwie 26, 2025 3:04 pm Myślę, że to jeszcze ma sens o ile ofiarą jest osoba przypadkowa, ofiara przemocy lub niewinne dziecko. Nie trzeba o takiej osobie przekazywać nic poza pozytywnymi wspomnieniami jej rodziny, a drażliwe kwestie można pominąć.
W sprawach przypadkowych ofiar zawsze poruszają mnie sytuacje, kiedy coś stało się blisko domu lub w bezpiecznej strefie, którą ofiara odwiedzała codziennie.
Niestety jest spora część ofiar, które same pchały się w nieciekawe towarzystwo lub miały konfliktowy charakter. Co oczywiście nie oznacza, że zasłużyły na krzywdę, po prostu mogły jej uniknąć, miały wpływ. Tu nie chodzi o victim blaming (winny zawsze będzie sprawca), tylko o genezę tragedii. Moim zdaniem o tym trzeba mówić, chociażby dla przestrogi.
I fakty są takie że sprawca połączony jest bądź bezpośrednio bądź jakimś łańcuszkiem z Iwoną, to nie był przypadkowy sprawca, ale przez to że rodzina naprawdę nie wiedziała jak wyglądało jej życie i przez tę narrację niewinnej dziewczynki która w wolnej chwili kolorowała kolorowanki, sprawa się po prostu rozmyła. A rodzina wiecznie swoje „Iwona by nigdy” „Iwona zawsze”. A w 99% takich spraw rodzice nie znają swoich dzieci, znają tylko te wersje którą widzą w domu. A ona nawet w domu nie mieszkała.
"Poruszała się rowerem typu damka w kolorze zielonym i koszyczkiem przy sterze"
Skąd ona wie, że dzień ślubu odbiegał od marzeń Jowity czy że od pierwszego spotkania pałała uczuciem do przyszłego męża? Mam nadzieję, że nigdy nie zaginę ani nie zostanę zamordowana, nie chciałabym aby pani Olga wymyślała fajty na temat moich uczuć czy przemysleń
Skąd ona wie, że dzień ślubu odbiegał od marzeń Jowity czy że od pierwszego spotkania pałała uczuciem do przyszłego męża? Mam nadzieję, że nigdy nie zaginę ani nie zostanę zamordowana, nie chciałabym aby pani Olga wymyślała fajty na temat moich uczuć czy przemysleń
Jeden z pierwszych odcinkow Olgi byl o sprawie, ktora dotyczyla osob, ktore znalam. Sila rzeczy wiedzialam duzo o tej sprawie, sprawcach, rodzinie ofiary. Dlatego z ciekawoscia wysluchalam wersji Olgi.
Niestety, duzo rzeczy mijalo sie z prawda. Dla mnie od tamtego momentu jej podcasty stracily na wiarygodnosci i nie wierzylam w 100% w wersje, ktora ona przedstawiala.
Niestety, duzo rzeczy mijalo sie z prawda. Dla mnie od tamtego momentu jej podcasty stracily na wiarygodnosci i nie wierzylam w 100% w wersje, ktora ona przedstawiala.
- mezalians_urodowy
- GrzaneWino
- Posty: 1433
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 10:29 pm
Podzielisz się jakimiś konkretami? Ktora sprawa i co wymyśliła? Szkoda że nikt jej nie chce jakoś konkretnie skonfrontować, a widziałam już mnóstwo komentarzy takich jak tenPotetgull pisze: ↑wt kwie 29, 2025 12:17 pm Jeden z pierwszych odcinkow Olgi byl o sprawie, ktora dotyczyla osob, ktore znalam. Sila rzeczy wiedzialam duzo o tej sprawie, sprawcach, rodzinie ofiary. Dlatego z ciekawoscia wysluchalam wersji Olgi.
Niestety, duzo rzeczy mijalo sie z prawda. Dla mnie od tamtego momentu jej podcasty stracily na wiarygodnosci i nie wierzylam w 100% w wersje, ktora ona przedstawiala.
-
PrzemoKondratowicz
- Dieta 600 kcal
- Posty: 2214
- Rejestracja: wt sty 07, 2025 8:47 pm
A ja niestety (niestety bo nie pałam sympatią do Olgi), mam wręcz odmienne zdanie. Zrobiła podcast o rodzinie którą można by powiedzieć że znałem i było to bardzo dobrze opracowane. Wszystkie sprawy rodzinne z przeszłości były przekazane dobrze bez słodzenia.