Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Wasze najgorsze wizyty w salonach kosmetycznych/fryzjerskich itd.

Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Re: Wasze najgorsze wizyty w salonach kosmetycznych/fryzjerskich itd.

Post autor: lalisa »

Przypomniałam sobie jeszcze jedną historię sprzed lat.

Byłam studentką, nie miałam za bardzo kasy, ale strasznie mi zależało, żeby pofarbować włosy u fryzjera. Specjalnie pojechałam do rodzinnej miejscowości, żeby było taniej. Przed przystąpieniem do pracy fryzjerka zaproponowała zabieg nawilżający i zapewniła, że jeśli zrobię sobie dodatkowo refleksy za 50 zł, to ten zabieg będzie juz w cenie. Pytałam 3 razy, czy na pewno łącznie zapłacę za wszystko 250 zł. Tak, tak, 250 zł. Na pewno się nie pomyliłam, bo miałam tylko tyle i uważnie słuchałam. Dodam, że to był taki trochę fancy salon, bo mieścił się w galerii handlowej i był nowoczesny wystrój.

Oczywiście możecie się domyślić finału tej akcji. Przychodzi do płacenia i szefowa mówi do mnie "570 zł proszę". Ja w szoku. Zaczyna się podsumowanie, że sama farba 300, refleksy 100, zabieg 170... To wołam fryzjerkę, a ona w nerwach sprawdza jeszcze raz cennik, cos dyskutują z szefowa. Nie przyznaje się do pomyłki, tylko delikatnym głosikiem z nadzieja mówi do mnie, ze trzeba będzie dopłacić. Rżnie głupa po prostu. Dziś bym nie zapłaciła tak szczerze. Ale wtedy to jeszcze zasuwałam do domu, żeby pożyczyć od mamy i w zębach pani fryzjerce przynieść. Jeszcze się stresowałam, że jej zrobię problem. :')
PEONIA
Licówka
Posty: 3305
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

lalisa pisze: ndz mar 23, 2025 6:58 pm Przypomniałam sobie jeszcze jedną historię sprzed lat.

Byłam studentką, nie miałam za bardzo kasy, ale strasznie mi zależało, żeby pofarbować włosy u fryzjera. Specjalnie pojechałam do rodzinnej miejscowości, żeby było taniej. Przed przystąpieniem do pracy fryzjerka zaproponowała zabieg nawilżający i zapewniła, że jeśli zrobię sobie dodatkowo refleksy za 50 zł, to ten zabieg będzie juz w cenie. Pytałam 3 razy, czy na pewno łącznie zapłacę za wszystko 250 zł. Tak, tak, 250 zł. Na pewno się nie pomyliłam, bo miałam tylko tyle i uważnie słuchałam. Dodam, że to był taki trochę fancy salon, bo mieścił się w galerii handlowej i był nowoczesny wystrój.

Oczywiście możecie się domyślić finału tej akcji. Przychodzi do płacenia i szefowa mówi do mnie "570 zł proszę". Ja w szoku. Zaczyna się podsumowanie, że sama farba 300, refleksy 100, zabieg 170... To wołam fryzjerkę, a ona w nerwach sprawdza jeszcze raz cennik, cos dyskutują z szefowa. Nie przyznaje się do pomyłki, tylko delikatnym głosikiem z nadzieja mówi do mnie, ze trzeba będzie dopłacić. Rżnie głupa po prostu. Dziś bym nie zapłaciła tak szczerze. Ale wtedy to jeszcze zasuwałam do domu, żeby pożyczyć od mamy i w zębach pani fryzjerce przynieść. Jeszcze się stresowałam, że jej zrobię problem. :')
W ogóle to nigdy nie mówcie, że mieszkacie np, w Warszawie czy Krakowie jak przyjeżdżacie do rodzinnej miejscowości a jak macie dobrą pracę to też się nie chwalcie bo nagle cena wzrasta.

Ja tak kiedyś miałam u fryzjera - poszłam na uczesanie na wesele w miejscowości kuzyna kuzyna w no i jak to u fryzjera - a czym się zajmuje a skąd Pani przyjechała i na końcu wizyty z 7 dych się zrobiło 200 - tyle co bym zapłaciła za czesanie w moim mieście......
Jolka_2025
Tritonotti
Posty: 197
Rejestracja: sob paź 12, 2024 2:07 pm

Post autor: Jolka_2025 »

JAK KTOS PRZYJMUJE W DOMU TO POLECAM UCIEKAC 🙃
Nadzialam sie tak na laminacje rzes. Bylam w nowym
miescie, dziewczyna miala przyzwoite zdjecia na instagramie plus spoko ceny. Podala adres. Na miejscu okazalo sie, ze to mieszkanie (tak! tu trzeba bylo sie wycofac). Nalozyla mi cos na brwi i poszla klocic sie ze swoim chlopakiem do pokoju obok. W ogole jej przy mnie nie bylo! Troche glupio zwiac majac cos na brwiach/oczach. Czulam sie mega nieswojo, a przy tym niezbyt bezpiecznie, bo bylam u kogos w mieszkaniu a nie w salonie.. Chyba za dlugo mi przetrzymala bo te brwi zrobily sie takie liche po tym zabiegu, jakby je zbyt popalila czy cos (o ile to mozliwe przy laminacji). Ale pamietam balam sie wtedy odezwac, bo bylam na ich terenie zdana na nich, a to jakas Kolumbijka byla

Druga akcja to jak mnie rodzice w gimbazie wyslali
do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy, bo mialam problemy z cera. Nastolatka bylam. Raz robila mi to kobieta calkiem spoko - parowka na twarz zeby sie pootwieraly pory, pozniej zamykala mi je jakims elektrycznym dlugopisem.. bylo spoko. Innym razem tata mnie zaprowadzil do innego salonu, gdzie jakas mloda laska, zaczela mi ta twarz na chama wyciskac, bez wczesniejszego przygotowania - wiadomo jak sie ma z 14 lat to sie grzecznie siedzi i slucha starszych. I glupia pipa porobila mi swoimi pazurami blizny, ktore mam do dzisiaj. To powinno byc karalne!

Nie wiem co jest nie tak z tymi kosmetyczkami! Ja sie juz nie pozwalam dotykac. Be regulacji brwi.. zawsze jakies kuku ze za mocno wyskubie ktos. Tak samo jak przy zabiegach na twarz mi laska probowala pory wycisnac, po tym tez mam slad ?!
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Jolka_2025 pisze: pn mar 24, 2025 3:09 pm JAK KTOS PRZYJMUJE W DOMU TO POLECAM UCIEKAC 🙃
Nadzialam sie tak na laminacje rzes. Bylam w nowym
miescie, dziewczyna miala przyzwoite zdjecia na instagramie plus spoko ceny. Podala adres. Na miejscu okazalo sie, ze to mieszkanie (tak! tu trzeba bylo sie wycofac). Nalozyla mi cos na brwi i poszla klocic sie ze swoim chlopakiem do pokoju obok. W ogole jej przy mnie nie bylo! Troche glupio zwiac majac cos na brwiach/oczach. Czulam sie mega nieswojo, a przy tym niezbyt bezpiecznie, bo bylam u kogos w mieszkaniu a nie w salonie.. Chyba za dlugo mi przetrzymala bo te brwi zrobily sie takie liche po tym zabiegu, jakby je zbyt popalila czy cos (o ile to mozliwe przy laminacji). Ale pamietam balam sie wtedy odezwac, bo bylam na ich terenie zdana na nich, a to jakas Kolumbijka byla

Druga akcja to jak mnie rodzice w gimbazie wyslali
do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy, bo mialam problemy z cera. Nastolatka bylam. Raz robila mi to kobieta calkiem spoko - parowka na twarz zeby sie pootwieraly pory, pozniej zamykala mi je jakims elektrycznym dlugopisem.. bylo spoko. Innym razem tata mnie zaprowadzil do innego salonu, gdzie jakas mloda laska, zaczela mi ta twarz na chama wyciskac, bez wczesniejszego przygotowania - wiadomo jak sie ma z 14 lat to sie grzecznie siedzi i slucha starszych. I glupia pipa porobila mi swoimi pazurami blizny, ktore mam do dzisiaj. To powinno byc karalne!

Nie wiem co jest nie tak z tymi kosmetyczkami! Ja sie juz nie pozwalam dotykac. Be regulacji brwi.. zawsze jakies kuku ze za mocno wyskubie ktos. Tak samo jak przy zabiegach na twarz mi laska probowala pory wycisnac, po tym tez mam slad ?!
To wyciskanie pryszczy u kosmetyczek to chyba pokoleniowe doświadczenie B) Mnie tez mama prowadziła na to i tak samo moje kumpele. Dziś na takim zabiegu to by mi wszystkie choroby przenoszone przez krew wirowały w głowie. Pamietam ciśnięcie, opuchnięta twarz i schodzącą skore po tym. No i pamietam wyciąganie zaskórników igła poprzez nakłuwanie na chama tej skory. Ona mi tak wbijała w skore i jakby podważała. Igła potem była chowana do kieszonki zrobionej z kartki A5, wrzucana do pojemnika z innymi w ciul higienicznie, podpisana imieniem i nazwiskiem na kolejny zabieg xD Na koniec przesmarowanie tej zmaltretowanej skóry tonikiem z alkoholem. Blizny po tych cudownych zabiegach usunęłam kilka lat później, kosztowało to łącznie pewnie z 2k. Aaa no i kosmetyczka tez polecała żebym miedzy zabiegami chodziła na solarium, bo to niby pomaga leczyć trądzik. Chodziłam oczywiście. Jako 13-latka przez kilka miesięcy chodziłam na solarę co tydzień, bo to miało pomoc na trądzik. Brr.
Jolka_2025
Tritonotti
Posty: 197
Rejestracja: sob paź 12, 2024 2:07 pm

Post autor: Jolka_2025 »

lalisa pisze: pn mar 24, 2025 4:12 pm To wyciskanie pryszczy u kosmetyczek to chyba pokoleniowe doświadczenie B) Mnie tez mama prowadziła na to i tak samo moje kumpele. Dziś na takim zabiegu to by mi wszystkie choroby przenoszone przez krew wirowały w głowie. Pamietam ciśnięcie, opuchnięta twarz i schodzącą skore po tym. No i pamietam wyciąganie zaskórników igła poprzez nakłuwanie na chama tej skory. Ona mi tak wbijała w skore i jakby podważała. Igła potem była chowana do kieszonki zrobionej z kartki A5, wrzucana do pojemnika z innymi w ciul higienicznie, podpisana imieniem i nazwiskiem na kolejny zabieg xD Na koniec przesmarowanie tej zmaltretowanej skóry tonikiem z alkoholem. Blizny po tych cudownych zabiegach usunęłam kilka lat później, kosztowało to łącznie pewnie z 2k. Aaa no i kosmetyczka tez polecała żebym miedzy zabiegami chodziła na solarium, bo to niby pomaga leczyć trądzik. Chodziłam oczywiście. Jako 13-latka przez kilka miesięcy chodziłam na solarę co tydzień, bo to miało pomoc na trądzik. Brr.
a jak usunelas potem blizny? jakis laser? i nie widac?
Ja mam takie dziury jakby mega rozszerzone pory.

To powinno byc karalne! Nie wiem jak te babska ze zrobionymi pazurami nie zdaja sobie sprawy ze kogos kalecza?? igla tez pieknie 😂
Ale najlepsze ze to sie zdarza po dzis dzien! Ile razy szlam
na kwasy i ona mi tu cos wycisnie i oczywiscie slad 🤦🏻‍♀️ juz nie pozwalam
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

Ja chodziłam na oczyszczanie twarzy jakoś na początku studiów po raz pierwszy. Wtedy słychać było dużo w temacie zanieczyszczeń powietrza, wchodziło ocm, itp. (dużych problemów ze skórą nigdy nie miałam). Pamiętam, że babka finalnie robiła mi kwasy... w ciepłe miesiące. Jakąś mikrodermabrazję(?). I usuwała prosaki (to skurat było spoko i skuteczne).

W Liceum towarzyszyłam koleżance na wizycie u kosmetyczki. Wybrała drogi salon w centrum Warszawy. Dla mnie kasa, którą wtedy zostawiła byłq niebotyczna. Potem płakała, bo była dosłownie czerwona. Nie pamiętam co to był za zabieg. Po czasie skóra schodziła jej płatami, szczególnie wokół ust. Pamiętam jak leciałyśmy do c&a po jakiąś apaszkę, żeby jej zakryć tę czerwoną twarz (mam nadzieję, że tego nie czyta :D). Potem czekałyśmy w macu aż się ściemni, żeby wrócić do domu. Ona oczywiście tyłem do ludzi i cała zapłakana Niezapomniane wspomnienia.
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Jolka_2025 pisze: pn mar 24, 2025 4:39 pm a jak usunelas potem blizny? jakis laser? i nie widac?
Ja mam takie dziury jakby mega rozszerzone pory.

To powinno byc karalne! Nie wiem jak te babska ze zrobionymi pazurami nie zdaja sobie sprawy ze kogos kalecza?? igla tez pieknie 😂
Ale najlepsze ze to sie zdarza po dzis dzien! Ile razy szlam
na kwasy i ona mi tu cos wycisnie i oczywiscie slad 🤦🏻‍♀️ juz nie pozwalam
Miałam laser na blizny, kilka zabiegów. Niestety nie pamiętam jaki, bo to było kilka lat temu.

U mnie jest to samo po dziś dzień. Ogólnie mam ładna skore, nie mam trądziku, ale zawsze jak idę na jakies oczyszczanie wodorowe czy cos podobnego prostego, to już pchają łapy i chcą cos wycisnąć. Najgorzej jak leżałam na zabiegu z masażem i nagle czuję igle, pytam "co jest?", a ona "a tu ma pani takiego prosaka". No kurde, wypada zapytać czy klient sobie życzy! I to jeszcze przy oku. W życiu bym nie dala świadomie grzebać sobie przy oczach kosmetyczce.
Jolka_2025
Tritonotti
Posty: 197
Rejestracja: sob paź 12, 2024 2:07 pm

Post autor: Jolka_2025 »

Rzeka.chaosu pisze: pn mar 24, 2025 7:30 pm Ja chodziłam na oczyszczanie twarzy jakoś na początku studiów po raz pierwszy. Wtedy słychać było dużo w temacie zanieczyszczeń powietrza, wchodziło ocm, itp. (dużych problemów ze skórą nigdy nie miałam). Pamiętam, że babka finalnie robiła mi kwasy... w ciepłe miesiące. Jakąś mikrodermabrazję(?). I usuwała prosaki (to skurat było spoko i skuteczne).

W Liceum towarzyszyłam koleżance na wizycie u kosmetyczki. Wybrała drogi salon w centrum Warszawy. Dla mnie kasa, którą wtedy zostawiła byłq niebotyczna. Potem płakała, bo była dosłownie czerwona. Nie pamiętam co to był za zabieg. Po czasie skóra schodziła jej płatami, szczególnie wokół ust. Pamiętam jak leciałyśmy do c&a po jakiąś apaszkę, żeby jej zakryć tę czerwoną twarz (mam nadzieję, że tego nie czyta :D). Potem czekałyśmy w macu aż się ściemni, żeby wrócić do domu. Ona oczywiście tyłem do ludzi i cała zapłakana Niezapomniane wspomnienia.
To prawdopodobnie tez byl kwas, tylko duzo mocniejszy
lalisa
Dieta 600 kcal
Posty: 2152
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

Kurde dziewczyny ledwo tu opisałam swoje przygody z kosmetyczkami i mam kolejna. Poszłam na masaż kobido do nowego miejsca. Masaż za mocny wg mnie, bolesny (miałam juz kobido i nigdy nie bolało). No ale do rzeczy... mam taki wysyp trądziku, ze umówiłam się na jutro do dermatologa, bo to nie wyglada normalnie. Boje się, ze jestem czymś zakażona/zarażona. Od lat nie miałam nawet krostki, a teraz wyglądam jakbym znów miała 13 lat. Podejrzewam ten masaż, bo nie wprowadzałam nic nowego do pielęgnacji, dieta tez jak zwykle.
whitechocolate
Skarpeta Rakieta
Posty: 86
Rejestracja: sob lut 01, 2025 8:34 pm

Post autor: whitechocolate »

lalisa pisze: czw mar 27, 2025 10:38 pm Kurde dziewczyny ledwo tu opisałam swoje przygody z kosmetyczkami i mam kolejna. Poszłam na masaż kobido do nowego miejsca. Masaż za mocny wg mnie, bolesny (miałam juz kobido i nigdy nie bolało). No ale do rzeczy... mam taki wysyp trądziku, ze umówiłam się na jutro do dermatologa, bo to nie wyglada normalnie. Boje się, ze jestem czymś zakażona/zarażona. Od lat nie miałam nawet krostki, a teraz wyglądam jakbym znów miała 13 lat. Podejrzewam ten masaż, bo nie wprowadzałam nic nowego do pielęgnacji, dieta tez jak zwykle.
To najczęściej wina olejku użytego do masażu i podrażnienia mechanicznego. Masaż twarzy u osób z cerą trądzikową, z chorobami skóry itd. to jest zawsze wielkie ryzyko i bardzo często kończy się wysypem.
Awatar użytkownika
australijska
SkrzydełkaZhooters
Posty: 218
Rejestracja: czw kwie 25, 2024 12:30 pm

Post autor: australijska »

To prawda, to pewnie kwestia olejku i pocierania. ile ja już się naczytałam o wysypach trądziku po kobido :'( Bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że cera Ci się szybko wygoi.
Mooniaa
FlafLover
Posty: 1203
Rejestracja: ndz wrz 08, 2024 12:31 pm

Post autor: Mooniaa »

Miałam też sytuację, gdzie z fb z polecajek umówiłam się do pani na brwi, owszem brwi zrobils mi super, ładne laminacja, regulacja wszystko okk, ale komentowała non stop moja twarz, że powinnam jakieś zabiegi mieć bo w przyszłości problemy ogólnie niby milutko, ale tak żeby wbić szpilkę. Jakbym chciała przyjść na twarz to bym przyszła i by mogła cos komentować, ale byłam na brwiach. Baba myślała że tą gadką sprawi, że na inne zabiegi do niej pójdę. Niestety ale było na odwrót, poczułam się urażona, skrępowana, zrobiło mi się przykro, jakbym serio była jakaś okropna z tą twarzą.
Nicolaskk
RoyalBaby
Posty: 15
Rejestracja: wt wrz 05, 2023 10:11 am

Post autor: Nicolaskk »

Zazwyczaj paznokcie robię sobie sama ale przed jakimś urlopem zawsze zapisuje się do salonu bo zdecydowanie krócej się z tym schodzi.
Nie chciałam angażować wtedy mojej psiapsi bo miała już pełny kalendarz i umówiłam się do bardzo polecanego miejsca w moim mieście. Dziewczyna powiedziała mi, że na moich paznokciach nie może zrobić nic innego niż dual formy i powiedziałam jej, że mi to wszystko jedno byleby mieć ładne paznokcie na wyjazd. Spędziłam tam ponad 3h…. W międzyczasie widziałam, że nie do końca te paznokcie wyglądają tak jak powinny. Po zdjęciu dualformy okazało się, że między produktem a moim paznokciem jest dosłownie dziura i zwróciłam jej uwagę, że chyba to nie powinno tak wyglądać. Tak tak ona wie, zaraz to poprawi. Po skończonej wizycie wyszłam załamana, paznokcie każdy w inną stronę, tam w te dziury odpakowała żelu po prostu. Stwierdziłam, że już nie będę robić burdy zdejmę to sobie w domu i zrobię po swojemu. Akurat wtedy przyjechał po mnie chłopak i otwierając drzwi od samochodu pękł mi jeden z tych paznokci więc już się wkurzyłam na Maxa. Wróciłam tam, tej dziewczyny już nie było (ogólnie jest ich tam 6) i przyczaiła mnie właścicielka. Podeszła, zapytała czy coś się stało i jak pokazałam jej te paznokcie to się załamała, od razu mi je ściągnęła i zaprosiła do siebie na następny dzień (dwa dni przed moim wyjazdem). Zrobiła mi piękne paznokcie ALE również pękł przy zwykłym otwieraniu samochodu XDDDD Nigdy więcej tam nie pójdę też ze względu na czystość miejsca bo wszystkie stanowiska są ulepione lakierami i usyfione pyłem, masakra
Załączniki
fw_1744103580126.jpg
fw_1744103580126.jpg (80.73 KiB) Przejrzano 2799 razy
Awatar użytkownika
alicecooper
FlafLover
Posty: 1217
Rejestracja: wt mar 19, 2024 1:46 am

Post autor: alicecooper »

Mooniaa pisze: pt mar 28, 2025 9:05 pm Miałam też sytuację, gdzie z fb z polecajek umówiłam się do pani na brwi, owszem brwi zrobils mi super, ładne laminacja, regulacja wszystko okk, ale komentowała non stop moja twarz, że powinnam jakieś zabiegi mieć bo w przyszłości problemy ogólnie niby milutko, ale tak żeby wbić szpilkę. Jakbym chciała przyjść na twarz to bym przyszła i by mogła cos komentować, ale byłam na brwiach. Baba myślała że tą gadką sprawi, że na inne zabiegi do niej pójdę. Niestety ale było na odwrót, poczułam się urażona, skrępowana, zrobiło mi się przykro, jakbym serio była jakaś okropna z tą twarzą.
Ja też się zawsze obawiam, że ktoś skomentuje moją twarz podczas robienia np. brwi. W końcu pracują w tych salonach same "zrobione i zadbane" Panie 🫠
Kotek_99
SushiRoll
Posty: 236
Rejestracja: pt cze 14, 2024 10:45 am

Post autor: Kotek_99 »

Nicolaskk pisze: wt kwie 08, 2025 11:13 am Zazwyczaj paznokcie robię sobie sama ale przed jakimś urlopem zawsze zapisuje się do salonu bo zdecydowanie krócej się z tym schodzi.
Nie chciałam angażować wtedy mojej psiapsi bo miała już pełny kalendarz i umówiłam się do bardzo polecanego miejsca w moim mieście. Dziewczyna powiedziała mi, że na moich paznokciach nie może zrobić nic innego niż dual formy i powiedziałam jej, że mi to wszystko jedno byleby mieć ładne paznokcie na wyjazd. Spędziłam tam ponad 3h…. W międzyczasie widziałam, że nie do końca te paznokcie wyglądają tak jak powinny. Po zdjęciu dualformy okazało się, że między produktem a moim paznokciem jest dosłownie dziura i zwróciłam jej uwagę, że chyba to nie powinno tak wyglądać. Tak tak ona wie, zaraz to poprawi. Po skończonej wizycie wyszłam załamana, paznokcie każdy w inną stronę, tam w te dziury odpakowała żelu po prostu. Stwierdziłam, że już nie będę robić burdy zdejmę to sobie w domu i zrobię po swojemu. Akurat wtedy przyjechał po mnie chłopak i otwierając drzwi od samochodu pękł mi jeden z tych paznokci więc już się wkurzyłam na Maxa. Wróciłam tam, tej dziewczyny już nie było (ogólnie jest ich tam 6) i przyczaiła mnie właścicielka. Podeszła, zapytała czy coś się stało i jak pokazałam jej te paznokcie to się załamała, od razu mi je ściągnęła i zaprosiła do siebie na następny dzień (dwa dni przed moim wyjazdem). Zrobiła mi piękne paznokcie ALE również pękł przy zwykłym otwieraniu samochodu XDDDD Nigdy więcej tam nie pójdę też ze względu na czystość miejsca bo wszystkie stanowiska są ulepione lakierami i usyfione pyłem, masakra
Współczuję, zrobiły tragicznie, pomijając już to pęknięcie - daleko od skórek, skórki zalane gdzieniegdzie, ale przede wszystkim rzuca się w oczy, że każdy ma inny kształt :/
Nierówno rozłożona masa, jakby nieopilowana...
Faktycznie lepiej w domu zrobić niz płacić za coś takiego...
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

Zrobiłam sobie ostatnio regenerację włosów, żeby je wygładzić i opanować puszenie się. Efekt miał utrzymać się kilka tygodni. Utrzymał się kilka dni (2 mycia). Niestety teraz mam włosy w dużo gorszym stanie niż przed zabiegiem (szorstkie, jasne, matowe końcówki, matowe i tępę na całej długości). Może któraś z was się zna i wie czy to norma, czy może uszkodzono mi włosy? :( Oczywiście skusiłam się na promkę u nieswojej fryzjerki.

Wydaje mi się, że kiedyś po keratynie miałam podobnie. Szybko się wypłukała i włosy były jak siano. Czy to może specyfika moich włosów?

Ile u was utrzymują się takie zabiegi i w jakim stanie są włosy po wypłukaniu preparatów?
Venusss
RóżowePolo
Posty: 14
Rejestracja: sob paź 12, 2024 7:30 pm

Post autor: Venusss »

Jeśli fryzjerka użyła nieodpowiedniej temperatury prostownicy lub prostowała twoje włosy zbyt długo to tak, mogła ci je uszkodzić. Dlatego ja do wszelkich zabiegów z użyciem gorąca podchodzę ostrożnie nauczona już doświadczeniem. Sama mam "grubą" historie fryzjerską I zbieram się żeby tutaj opisać.
Rzeka.chaosu
Currently:Vienna
Posty: 1140
Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm

Post autor: Rzeka.chaosu »

Venusss pisze: sob kwie 19, 2025 10:47 pm Jeśli fryzjerka użyła nieodpowiedniej temperatury prostownicy lub prostowała twoje włosy zbyt długo to tak, mogła ci je uszkodzić. Dlatego ja do wszelkich zabiegów z użyciem gorąca podchodzę ostrożnie nauczona już doświadczeniem. Sama mam "grubą" historie fryzjerską I zbieram się żeby tutaj opisać.
Używała ultradźwięków, to też niszczy? Potem tylko podgrzewała w turbanie, ale lekko.
Venusss
RóżowePolo
Posty: 14
Rejestracja: sob paź 12, 2024 7:30 pm

Post autor: Venusss »

Rzeka.chaosu pisze: pn kwie 21, 2025 9:40 pm Używała ultradźwięków, to też niszczy? Potem tylko podgrzewała w turbanie, ale lekko.
Nie mam wiedzy o tego rodzaju zabiegach ale wydaje mi się, że nie powinien niszczyć włosów. Ultradźwięki na pewno są delikatniejsze od prostownicy.
Alex TMS
ZdalnaFanka
Posty: 477
Rejestracja: wt lut 11, 2025 2:20 am

Post autor: Alex TMS »

Rzeka.chaosu pisze: pn kwie 21, 2025 9:40 pm Używała ultradźwięków, to też niszczy? Potem tylko podgrzewała w turbanie, ale lekko.
To sie nazywa pielegnica i to urzadzenie nie noeszczy wlosow, dziala.na podczerwien,bez uzycia wysokich temperatur.
Parasolka110
Mokra Włoszka
Posty: 68
Rejestracja: sob cze 24, 2023 6:06 pm

Post autor: Parasolka110 »

Jolka_2025 pisze: pn mar 24, 2025 4:39 pm a jak usunelas potem blizny? jakis laser? i nie widac?
Ja mam takie dziury jakby mega rozszerzone pory.

To powinno byc karalne! Nie wiem jak te babska ze zrobionymi pazurami nie zdaja sobie sprawy ze kogos kalecza?? igla tez pieknie 😂
Ale najlepsze ze to sie zdarza po dzis dzien! Ile razy szlam
na kwasy i ona mi tu cos wycisnie i oczywiscie slad 🤦🏻‍♀️ juz nie pozwalam
To ja Wam powiem, ze we Wrocławiu jest taka fancy klinika, robią Ci zdjęcia, dermatolog w konsultacji z kosmetologami i zabiegi (dermatolog 5min rozmowy - izotek i do domu - 400 zł), a później rok zabiegów niby spersonalizowanych 🤣 każdy jeden to manualne wyciskanie, to co oni mi tam zrobili z twarzą to głowa mała
Awatar użytkownika
amarenka
Migocząca Świeczka
Posty: 361
Rejestracja: pn sty 08, 2024 1:04 pm

Post autor: amarenka »

Poszłam na podcięcie końcówek. Z włosów do połowy żeber wyszłam z włosami do ramion, w międzyczasie fryzjerka robiła kilka głów na raz. Tu rozjaśnianie, tu zmycie farby, tu to, tu tamto. Nawet nie wysuszyła mi włosów do końca, bo powiedziała, że się nie wyrobi X D
prawda, mamusiu? :angel:
serdelek00

Post autor: serdelek00 »

Miałam dwie takie sytuacje, które zapadły mi w pamięć:
1. Parę ładnych lat temu byłam świadkową na ślubie przyjaciółki więc zapisałyśmy się na czesanie do tego samego salonu (sieć znanych niby fensi salonów). Przyszłyśmy na umówioną godzinę i każdą z nas zajęła się inna pani. Poprosiłam panią o proste upięcie na wesele, które wytrzyma całą noc. Pani upięła włosy, powiedziała cenę, ja zapłaciłam i na tym powinien być koniec. Ale przy wyjściu moja psiapsi mówi do tej babki "no pięknie pani uczesała tę moją świadkową!". Na co babka z turbo wku*wem mówi do mnie :"no pani jest chyba niepoważna, że mi nie powiedziała, że jest świadkową!". Serio nie wiedziałam, że jest taki obowiązek 🤭 pewnie zamiast 170 zł wybuliłabym 270 , albo 350 - tyle ile panna młoda za ukręcenie zwykłych loków i wpięcie spinki z boku głowy (dosłownie)... o północy po jej lokach nie bylo śladu 😵‍💫
później jeszcze słyszałam kilka podobnych historii o tym salonie od znajomych

2. Moje pierwsze rzęsy. Totalnie sie na tym nie znałam , to byly poczatki boomu na rzesy , a ja trafilam przez fejsbuka do Pani Kasi. Pani Kasia robiła rzęsy w domu, co niespecjalnie mnie zdziwiło, ale drzwi otworzyła mi rozkoszna pani w satynowym szlafroku , która wyglądała jak gdyby przyjmowała klientów na masaż, a od progu uderzyl mnie zapach alko (pierwsza myśl, ze pewnie przed chwila dezynfekowala narzedzia czy coś)... podczas zakładania rzęs cały czas głośno ciumkała landrynki mające zapewne ukryć ten podejrzany zapach %, a po mnie łaziły koty, a po mieszkaniu stary w majtach 😆 oczywiście transakcja bez paragonu.
Na drugi dzień zaczęły mnie szczypać i swędzieć powieki, a Pani nie odbierała telefonu. Cudem udało mi się złapać jakiś termin w profesjonalnym salonie. Okazało się, ze to co miałam na oczach to był jakiś dramat! Kępki krzywo przyklejone, na każdej rzesie inna metoda. Stylistka, do której trafiłam nawet zrobila zdjęcia tego cuda , których później używała na szkoleniach ...
ujemna_delta
RóżowePolo
Posty: 12
Rejestracja: wt mar 19, 2024 6:28 pm

Post autor: ujemna_delta »

kiedyś zawsze regularnie chodziłam robić odrost (na blond) w salonie fryzjerskim, więc po przeprowadzce na studia do innego miasta musiałam odważyć się pójść do innego salonu fryzjerskiego. Salon fryzjerski wybrałam po opiniach i używanych w nim produktach pewnej firmy na których pracowała moja dotychczasowa fryzjerka.

Nowa pani fryzjerka (z dyplomów wynikało, że mistrz fryzjerski, który regularnie się szkoli) na wizycie robiła wrażenie, że chce jak najszybciej odwalić swoją robotę. Szybko farba, szybko mycie, szybko wysuszone, w międzyczasie odebrane kilka telefonów, obcięte trzy inne osoby, skasowanie hajsu ode mnie i nara. Wyszłam z salonu, wracałam na piechotę do akademika i jakoś tak przeczesałam sobie włosy palcami (tak, że dotknęłam tylnej części głowy zaraz nad szyją). Jakie było moje zdziwienie, gdy na palcach pozostała mi farba/rozjaśniacz. :/ pani fryzjerka z rozpędu nie domyła mi głowy i wypuściła mnie tak z salonu. dziwię się, że nie zauważyła tego susząc mi włosy. oczywiście włosy z tyłu zrobiły się gumowe...
Kot.Milionera
Bransoletka50k
Posty: 548
Rejestracja: śr sie 03, 2022 5:55 pm

Post autor: Kot.Milionera »

Poszłam kiedyś do wtedy nowego, bardzo wyhajpowanego salonu, polecanego przez różne influ, a zwłaszcza jedną, będącą wtedy "dziewczyną z sąsiedztwa".
Umawiałam się TYLKO na strzyżenie, w sumie podcięcie końcówek.
Ponieważ miałam ograniczoną ilość czasu i wiem, ze poślizgi czasowe moga sie wydarzyć, mialam 3 godziny wolne i bardzo mi zależało żeby sie w nich zmieścić.
Kiedy weszlam, nikt sie mna nie zainteresował. Podeszłam wiec do recepcji ze jestem na godzine taka i taka do pani X. Laski nawet sie nie odezwały. Siadlam wiec na jakimś wolnym miejscu i czekałam. Minelo pol godziny, potem godzina i nic.
W salonie bylo pare osob, fryzjerki z klientkami jako grupa wzajemmnej adoracji, wymienialy sie ploteczkami.
Po ponad godzinie podeszlam do recepcji z pytaniem, czy sie wyrobimy do konkretnej godziny, bo mam ograniczona ilośc czasu.
Laska z fochem kazala mi czekać.
Jak minely 2 godziny i nadal nic, podeszlam i powiedzialam, ze chyba zrezygnuję, bo po prostu musze za godzine byc w konkretnym miesjcu.
Ktoras burknela, ze za chwile mnie przyjmie.
Powinnam byla wyjsc, ale durna, zaczekalam.
Ostatecznie siadlam na fotelu 15 minut przed uplywem czasu, kiedy powinnam stamtad wyjsc.
Fryzjerka, bardzo obrazona i wyniosła dlugo myła mi włosy, a strzygła moze z 5 minut. Byle jak podciela koncowki.
Wyszlam 15 minut po czasie, uciekł mi pociąg.
Nie usłyszalam zadnego przepraszam za opoznienie. Ba, nikt mi nawet nie powiedzial, ze bedzie opoznienie.
Nie dostalam zadnej wody, podczas gdy reszta klientek pila kawki i herbatki
Pomyslalam, ze moze dadza mi jakis rabat, ale musialam zaplacic pełną kwotę.
Te laski były caly czas niesamowicie aroganckie i pogardliwe.

I ja naprawde rozumiem, ze sa opoznienia, ze rozne rzeczy sie zdarzaja. Nigdy nie robie awantur o takie rzeczy.
Tylko czulam sie od poczatku do końca zlana przez nie.
Gdyby mi powiedzialy, ze bedzie opoznienie, jakkolwiek sie mna zainteresowaly w trakcie, to by inaczej wygladalo.
Ale nic takiego nie mialo miejsca.

Bylam wtedy tez w kiepskim stanie psychicznym, dlatego w ogole czekalam tam jak kretynka.
Dzis po godzinie opoznienia wyszlabym po prostu.
A gdybym jakims cudem zostala powiedzialabym co mi sie nie podoba.

Do dzis mam mega uraz do tego salonu, zwlaszcza jak widze pochwały influ, jakie to wspaniale miejsce, pelne kobiecej mocy :puke:
Żaluje, ze nie opisalam tego w socjalach, dzis juz sie nie patyczkuję z takimi rzeczami.

Zdarzylo mi sie tez pojsc do fryzjera polecanego na wlosomaniackiej grupie, jako osiedlowy samorodny talent.
Typ wyciał mi dziury we wlosach oraz zostawil plamy po rozjasniaczu, ktore ukryl robiac mi przedzialek w dziwnym miejscu...
Oraz mialam paski jak zebra a umawialam sie na refleksy i strzyzenie (Fryzjerka, ktora mnie potem ratowala az zawolala kolezanki i robiły zdjecia :)
W dodatku przez caly czas tez prawie pod moim nosem leżaly brudne reczniki z farbą po poprzedniej klientce i jej wlosy...



No i dwa razy inna typiara zrobila mi cieniowanie jakiego nie znoszę, mimo, ze bedac tam przypominalam, zeby nie cieniowala w jeden konretny sposób. Musialam potem mocno skrocic wlosy, zeby sie tego pozbyc.

Ale nic mnie tak nie zniszczylo jak pogarda tych lasek z wyhajpowanego salonu, nawet te plamy z rozjasniacza.
Miau :3