Start
Wiadomości
Ulubione
Mój profil

Rzeczy czy zdania które zrozumieliście dopiero z czasem

Moderator: verysweetcherry
PEONIA
SweetsGallery
Posty: 1720
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Rzeczy czy zdania które zrozumieliście dopiero z czasem

Post autor: PEONIA »

Hej tak mnie naszło ostatnio o rzeczach, rozkminach czy cytatach których nie mogłam pojąć jak byłam młodsza

1. Czemu ludzie 30+ z reguły się zamykają na innych i nie nawiązują tak znajomosci/nie mają zaufania do ludzi/zawsze zakładają najgorsze po obcych - po prostu mieli już w życiu okazje wiele razy się przekonać do czego są zdolni inni ludzie i nawet scenarzysta hollywoodzki by niektórych rzeczy nie wymyślił

2. O co chodzi ludziom z tym, ze mają dosyć pracy, że jak można mieć wszystko i tego nie chcieć - jak miałam 22 lata i dostałam się do swojej pierwszej pracy w korpo to mega się dziwiłam jak ludzie 40+, którzy mają dosłownie wszystko o czym jak marzę - karierę, ugruntowaną pozycję, ciekawą pracę, kupę kasy, super mieszkania czy domy, luksusowe wakacje, itp mogą mówić średnio 3 razy dziennie, ze rzucają w pizdu to wszystko i jadą w Bieszczady albo kupią 3 hektary pod Pułtuskiem i bedą hodować tam kurczaki czy buraki i będą mieć spokój i będą szczęśliwi - no cóż skomentuje to tylko uśmiechem

3. Nie wszystko zależy od Ciebie - serio, zawsze byłam zdania sky is the limit, możesz wszystko, wystarczy ciężko pracować i się starać. Nie. I nie mówię tu o wyuczonej bezradności czy rezygnacji ale serio dotarło do mnie na ile rzeczy nie mamy wpływu i mimo starań nie zmienimy tego...
anicz
LouiBag
Posty: 306
Rejestracja: śr lis 02, 2022 8:55 pm

Post autor: anicz »

Oj, jak bardzo się zgadzam z punktem nr 3. I nie chodzi o to, żeby się poddać, ale czasami wrodzone predyspozycje ułatwiają osiąganie pewnych celów lub np. odrobina szczęścia (bycie w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu)

Dodam jeszcze zasypianie przed telewizorem czy w samolocie.
Z wiekiem też lepiej rozumiem moją mamę, jej niektóre teksty i zachowania.
Co chciałam wam jeszcze powiedzieć
rozaliew
Mokra Włoszka
Posty: 52
Rejestracja: czw sty 30, 2025 10:25 am

Post autor: rozaliew »

1.Sukces lubi ciszę. Z czasem zrozumiałam, że lepiej nie udostępniać wszystkiego co robię - jakie mam nawyki, które mnie doprowadzają do sukcesu za darmo. Ludzie czerpią inspirację jednak nikt ci praktycznie za to nie podziękuje, nie oznaczy, a ty z dobrego serca się nie utrzymasz.

2. Samo to, że ci się chce ludzi będzie drażnić. Dlatego jak wyżej sukces lubi ciszę. Nic tak w ludziach nie wzbudza zazdrości jak to gdy pokazujesz ile robisz aby osiągnąć poziom. Czują się gorsi i często ściągają Cię w dół bo im się nie chce samym robić. Ci sami , którzy ściągają cię w dół potem okazuje się, że Cię naśladują jak psychopaci.
Awatar użytkownika
Juliaturczyniak
FejkTiffany
Posty: 658
Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm

Post autor: Juliaturczyniak »

A ja wręcz przeciwnie. Zrozumiałam, że przyjaciół poznaje się w sukcesie. Zawsze myślałam, że w biedzie, ale jakie było moje zaskoczenie, że z większością osób z którymi byłam w trudnych i smutnych chwilach zaczęły mi się psuć relacje gdy było u mnie dobrze? Nagle zaczęłam widzieć, że takie osoby ciągną mnie na dno, nie cieszą się z moich sukcesów czy zasług, są wręcz zazdrosne i zmieniają temat od razu na lament na temat swojej osoby. Ah, klasyk :'')
PEONIA
SweetsGallery
Posty: 1720
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

Juliaturczyniak pisze: sob lut 01, 2025 2:20 pm A ja wręcz przeciwnie. Zrozumiałam, że przyjaciół poznaje się w sukcesie. Zawsze myślałam, że w biedzie, ale jakie było moje zaskoczenie, że z większością osób z którymi byłam w trudnych i smutnych chwilach zaczęły mi się psuć relacje gdy było u mnie dobrze? Nagle zaczęłam widzieć, że takie osoby ciągną mnie na dno, nie cieszą się z moich sukcesów czy zasług, są wręcz zazdrosne i zmieniają temat od razu na lament na temat swojej osoby. Ah, klasyk :'')
Tak serio jest. Chociaż ja uważam, ze oba powiedzenia są prawdziwe. Życie to generalnie sinusoida - to też było moje odkrycie ameryki, że nie idzie wszystko liniowo do góry tylko nieraz się spadnie nawet na poziom niżej. Wtedy też poznajesz kto jest kim. Ja np. miałam poważną depresję. Żadna z psiapsiólek które były jak były imprezy, śniadanka na mieście, zakupy nie wyciągnęła mnie na zakichaną kawę czy spacer....

Z tym sukcesem się zgodzę też - ludzie są mega zazdrośni, to w ogóle też było moje zdziwienie w dorosłym życiu jak ludziom to przeszkadza, ze ktoś ma lepiej czy w ogóle coś ma. Do tego stopnia, że dając taki przejaskrawiony przykład - ktoś nienawidzi kotów, ma uczulenie, za darmo by nie chciał ale jak ktoś sobie kupi kota to nie może przeżyć, że ktoś ma tego kota i jest szczęśliwy i nocami nie śpi....serio skąd się to bierze. Nieraz ludzie sami czegoś nie chcą ale jak ktos to robi/ma mało nie umrą z zawiści
lalisa
FlafLover
Posty: 1202
Rejestracja: śr lip 07, 2021 9:59 pm

Post autor: lalisa »

rozaliew pisze: sob lut 01, 2025 9:25 am 1.Sukces lubi ciszę. Z czasem zrozumiałam, że lepiej nie udostępniać wszystkiego co robię - jakie mam nawyki, które mnie doprowadzają do sukcesu za darmo. Ludzie czerpią inspirację jednak nikt ci praktycznie za to nie podziękuje, nie oznaczy, a ty z dobrego serca się nie utrzymasz.

2. Samo to, że ci się chce ludzi będzie drażnić. Dlatego jak wyżej sukces lubi ciszę. Nic tak w ludziach nie wzbudza zazdrości jak to gdy pokazujesz ile robisz aby osiągnąć poziom. Czują się gorsi i często ściągają Cię w dół bo im się nie chce samym robić. Ci sami , którzy ściągają cię w dół potem okazuje się, że Cię naśladują jak psychopaci.
Podepnę się pod ciszę. Od dziecka byłam paplą i o wszystkim mówiłam. Paplałam koleżankom w kim się kocham, opowiadałam że wujek jest alkoholikiem, o czym chcę napisać pracę domową. Moja mama mi zawsze mówiła, że lepiej powiedzieć mniej niż więcej komuś, ale ja nie słuchałam, bo przecież miałam takie super koleżanki, a poza tym wydawało mi się, że jestem fajna w oczach innych mówiąc o moich historiach, moim życiu. Przecież wszystkich to bawiło. Mając juz trochę lat na karku od dawna wiem, że lepiej trzymać język za zębami. Sparzyłam się bardzo konkretnie dwa razy. Raz zyskałam łatkę takiej głupiej puszczalskiej imprezowiczki, bo opowiadałam różne śmieszne historie z imprez koleżankom. Dodam, ze miałam wtedy 22 lata, byłam Maryją Dziewicą wśród kobiet. Jeden partner, impreza może 2 razy do roku, nie piłam wcale alkoholu. Ale ja paplałam, a one nie. Ja wychodziłam na taką, a one nie ;) Innym razem powiedziałam co mam zamiar zrobić zawodowo ze szczegółami i ktoś skopiował 1:1 mój pomysł i osiągnął sukces. Na koniec usłyszałam od tej osoby, że przecież "każdy mógł na to wpaść".
Awatar użytkownika
Juliaturczyniak
FejkTiffany
Posty: 658
Rejestracja: czw gru 19, 2024 8:36 pm

Post autor: Juliaturczyniak »

l
PEONIA pisze: sob lut 01, 2025 5:32 pm Tak serio jest. Chociaż ja uważam, ze oba powiedzenia są prawdziwe. Życie to generalnie sinusoida - to też było moje odkrycie ameryki, że nie idzie wszystko liniowo do góry tylko nieraz się spadnie nawet na poziom niżej. Wtedy też poznajesz kto jest kim. Ja np. miałam poważną depresję. Żadna z psiapsiólek które były jak były imprezy, śniadanka na mieście, zakupy nie wyciągnęła mnie na zakichaną kawę czy spacer....

Z tym sukcesem się zgodzę też - ludzie są mega zazdrośni, to w ogóle też było moje zdziwienie w dorosłym życiu jak ludziom to przeszkadza, ze ktoś ma lepiej czy w ogóle coś ma. Do tego stopnia, że dając taki przejaskrawiony przykład - ktoś nienawidzi kotów, ma uczulenie, za darmo by nie chciał ale jak ktoś sobie kupi kota to nie może przeżyć, że ktoś ma tego kota i jest szczęśliwy i nocami nie śpi....serio skąd się to bierze. Nieraz ludzie sami czegoś nie chcą ale jak ktos to robi/ma mało nie umrą z zawiści
Fakty. Mam nadzieję, że u Ciebie już ciut lepiej. Ja mam chyba takie dwie przyjaciółki z czego jedna z dzieciństwa, a druga z teraz. Obie były i są jak jest dobrze i źle, ofc ze wzajemnościa. :**
iri1979
WążNaTshircie
Posty: 1555
Rejestracja: pn lip 10, 2023 10:23 pm

Post autor: iri1979 »

Że nie każdy powinien iść na studia. Zrozumiałam to dopiero, gdy sama zostałam wykładowcą. Wcześniej myślałam, że jak ktoś nie idzie na studia to jest trochę przegrywem. Z perspektywy wykładowcy uważam, że większość osób nie nadaje się na studia z różnych powodów - sami nie wiedza po co są na studiach/nic ich nie interesuje/ mają jakieś deficyty itd. Stałam się też zwolenniczką egzaminów wstępnych na studia, by dokonać dobrej selekcji.
PEONIA
SweetsGallery
Posty: 1720
Rejestracja: wt sty 18, 2022 6:37 pm

Post autor: PEONIA »

iri1979 pisze: sob lut 01, 2025 6:56 pm Że nie każdy powinien iść na studia. Zrozumiałam to dopiero, gdy sama zostałam wykładowcą. Wcześniej myślałam, że jak ktoś nie idzie na studia to jest trochę przegrywem. Z perspektywy wykładowcy uważam, że większość osób nie nadaje się na studia z różnych powodów - sami nie wiedza po co są na studiach/nic ich nie interesuje/ mają jakieś deficyty itd. Stałam się też zwolenniczką egzaminów wstępnych na studia, by dokonać dobrej selekcji.
Tez tak uważam, ba ja jestem, oprócz za przywróceniem egzaminów wstępnych, za likwidacja prywatnych uczelni gotowania na gazie, za to za zadbaniem o poziom na uniwersytetach. Zaoczne na uniwersytetach bym zostawiła bo wiele osób nie ma wsparcia finansowego rodziców i musi pracować a stypendia to grosze więc to by było w praktyce wykluczenie finansowe dla zdolnych osób biednych z domu. Z tym, ze też powinny obowiązywać egzaminy wstępne i progi punktowe…..
rozaliew
Mokra Włoszka
Posty: 52
Rejestracja: czw sty 30, 2025 10:25 am

Post autor: rozaliew »

Nauczyłam się , że nie wszystko złoto co się świeci. Świat social media to doskonały przykład. Pary , które dobierają się dla zysku, zasięgów i sławy po latach okazuje się , że siebie wyniszczali wzajemnie.

Drugi przypadek nadmiernie wchodzący w zadek ludzie. Tzn nie potrzebuje latających małp. Owszem chce się otaczać życzliwymi ludźmi , ale jest pewna różnica pomiędzy tym czy ktoś jest życzliwy prosto z serca czy interesownie życzliwy z nożem za plecami.

Przyznam , że takich ludzi omijam po paru niestety przykrych sytuacjach gdy zaufałam , a ktoś zwyczajnie zbliżał się aby kopać dołek, zazdrościł czegoś co miałam i chciał się tylko dowiedzieć jak to uzyskałam. Bardzo ostrożnie podchodzę do ludzi dzięki czemu chronię się zdecydowanie lepiej niż 20 lat temu.