U niej na blogu bylo cos o Monice, ale chyba nic konkretnego. Z kolei ja spotkalam sie z komentarzami na fb, ze ktos cos wie, ale nic nie powie, bo dostal od rodziny jakis sadowy zakaz wypowiadania sie
Monika Kobyłka
Moderator: verysweetcherry- Lena_hydrangea
- LouiBag
- Posty: 328
- Rejestracja: śr wrz 21, 2022 10:09 am
Dlatego myślę, że rodzina wie co się stało i kto za tym stoi. To mała wieś, pewnie boją się, nie chce tego ruszać. Żal mi dziewczyny, że rodzice nie chcą sprawiedliwości dla niej.
-
greenlight9
Myślę że po prostu rodzina chce spokoju i nie rozgrzebywać ran, to nie jest dla mnie podejrzane że się nie zgodzili na taką "pomoc"... może chcą zachować w głowie obraz Moniki taką jaką ją widzieli po raz ostatni, a nie rozmyślać o jej zwłokach i co się z nią działo przed śmiercią. Sprawiedliwość sprawiedliwością ale nie każdy to udźwignie psychicznie
Interesuję się tą sprawą. Maja Danilewicz pisała na swojej stronie, że Monika według jej "wizji" wsiadła do auta z rysunkiem owoców, po czym ktoś zaczał prowadzić z nią krępującą rozmowę, a następnie zamknął jej telefon z klapką i zabił ją.
Takie wizje czasem się sprawdzają, czasem nie. Sądząc po podcascie Olgi Herring, rodzina zachowywała się bardzo dziwnie krótko po zaginięciu. Monika to dziecko, a jednak matka tylko wyszła przed dom i dzwoniła, starsza siostra wróciła o 1 w nocy i uspokajała matkę, że nic się nie dzieje, choć niespełna 15-letnia dziewczynka nie wróciła do domu. Rano też nie od razu zadzwonili na policję, najpierw chodzili o rozpytywali. Mogą być niewinni, ale takie poszukiwania dziecka?! Biegałabym z latarką po każdym rowie od razu, a oni dzwonią na bagiety dopiero nad ranem, jak już zapewne było po ptakach?
Takie wizje czasem się sprawdzają, czasem nie. Sądząc po podcascie Olgi Herring, rodzina zachowywała się bardzo dziwnie krótko po zaginięciu. Monika to dziecko, a jednak matka tylko wyszła przed dom i dzwoniła, starsza siostra wróciła o 1 w nocy i uspokajała matkę, że nic się nie dzieje, choć niespełna 15-letnia dziewczynka nie wróciła do domu. Rano też nie od razu zadzwonili na policję, najpierw chodzili o rozpytywali. Mogą być niewinni, ale takie poszukiwania dziecka?! Biegałabym z latarką po każdym rowie od razu, a oni dzwonią na bagiety dopiero nad ranem, jak już zapewne było po ptakach?
-
martina009
- Channelka
- Posty: 39
- Rejestracja: wt maja 06, 2025 1:10 pm
Ta sprawa mi nie daje spokoju, za każdym razem gdy o niej słyszę to mam dreszcze. Dziewczyna zniknęła jakby rozpłynęła się w powietrzu... Podejrzewam, ze może nie umówiła się z kimś konkretnie ale pisała z różnymi dziwnymi starymi typami w internecie, któremuś pewnie wysyłała zdjęcia i może powiedziała gdzie mieszka. To jest mała wieś więc może czekał pod przystankiem, zobaczył ja, krzyknął za nią. A ona trochę z ciekawości trochę ze wstydu żeby nikt nie zobaczył (i nakablować jej mamie) wsiadła do samochodu... no i wydarzyło się nieszczęście. Tylko dlaczego tyle lat nie da się jej znaleść?
zzz pisze: ↑ndz mar 23, 2025 2:18 pm Interesuję się tą sprawą. Maja Danilewicz pisała na swojej stronie, że Monika według jej "wizji" wsiadła do auta z rysunkiem owoców, po czym ktoś zaczał prowadzić z nią krępującą rozmowę, a następnie zamknął jej telefon z klapką i zabił ją.
Takie wizje czasem się sprawdzają, czasem nie. Sądząc po podcascie Olgi Herring, rodzina zachowywała się bardzo dziwnie krótko po zaginięciu. Monika to dziecko, a jednak matka tylko wyszła przed dom i dzwoniła, starsza siostra wróciła o 1 w nocy i uspokajała matkę, że nic się nie dzieje, choć niespełna 15-letnia dziewczynka nie wróciła do domu. Rano też nie od razu zadzwonili na policję, najpierw chodzili o rozpytywali. Mogą być niewinni, ale takie poszukiwania dziecka?! Biegałabym z latarką po każdym rowie od razu, a oni dzwonią na bagiety dopiero nad ranem, jak już zapewne było po ptakach?
Nie chcę nikogo obrażać, ale mi się wydaje, że to kwestia mentalności, bo z tego co wiem to jednak Monika nie miała najlepszej sytuacji życiowej, wychowywała ją sama matka, która pewnie bardziej skupiona była na gospodarstwie, a nie dzieciach. Do tego wydaje mi się, że to może były takie mechanizmy obronne, bo przecież w okolicy każdy każdego zna, nic złego się nie dzieje od lat, więc nie było mowy o dopuszczeniu myśli do siebie, że Monice mogło zagrażać niebezpieczeństwo.
W ogóle powiem Wam, ze ja jestem z roczników Moniki i nasze lata gimnazjum czy początki szkoły średniej to naprawdę był dziki zachód co się działo - my mieliśmy już swobodny dostęp do internetu jak dziś ale nikt dosłownie nas nie pilnował bo nasi rodzice z reguły nie mieli o tym pojęcia i "w modzie" było też inne zachowanie niż teraz - wychowani na plotkarzę czy innych serialach dla nastolatków gdzie im bardziej wredny bohater i im bardziej się zachowuje jak dorosły tym lepiej mam wrażenie, że moje pokolenie było o wiele bardziej bezwzględne, chamskie i "niegrzeczne" - dziś dzieciaki mają większość świadomość emocjonalną, wiadomo, idealnie nie jest ale teraz np. w modzie jest niepicie, rozumienie własnych emocji, dzieciaki są też rozsądniejsze.martina009 pisze: ↑czw maja 15, 2025 5:36 pm Ta sprawa mi nie daje spokoju, za każdym razem gdy o niej słyszę to mam dreszcze. Dziewczyna zniknęła jakby rozpłynęła się w powietrzu... Podejrzewam, ze może nie umówiła się z kimś konkretnie ale pisała z różnymi dziwnymi starymi typami w internecie, któremuś pewnie wysyłała zdjęcia i może powiedziała gdzie mieszka. To jest mała wieś więc może czekał pod przystankiem, zobaczył ja, krzyknął za nią. A ona trochę z ciekawości trochę ze wstydu żeby nikt nie zobaczył (i nakablować jej mamie) wsiadła do samochodu... no i wydarzyło się nieszczęście. Tylko dlaczego tyle lat nie da się jej znaleść?
U mnie w klasie w gimnazjum też dziewczyny pisały na fb z jakimiś dziadami, udając najczęściej kogoś innego i bekę z nich cisnęły.
-
SiabadabaLala
- Koczkodan
- Posty: 122
- Rejestracja: pt maja 24, 2024 6:07 pm
Taaak, plus wszystkie te filmy mean girls, gdzie i tak każdy kibicował tym wrednym bogatym dziewczynom a nie głównej bohaterce szarej myszce :DPEONIA pisze: ↑pt lip 11, 2025 1:14 pm W ogóle powiem Wam, ze ja jestem z roczników Moniki i nasze lata gimnazjum czy początki szkoły średniej to naprawdę był dziki zachód co się działo - my mieliśmy już swobodny dostęp do internetu jak dziś ale nikt dosłownie nas nie pilnował bo nasi rodzice z reguły nie mieli o tym pojęcia i "w modzie" było też inne zachowanie niż teraz - wychowani na plotkarzę czy innych serialach dla nastolatków gdzie im bardziej wredny bohater i im bardziej się zachowuje jak dorosły tym lepiej mam wrażenie, że moje pokolenie było o wiele bardziej bezwzględne, chamskie i "niegrzeczne" - dziś dzieciaki mają większość świadomość emocjonalną, wiadomo, idealnie nie jest ale teraz np. w modzie jest niepicie, rozumienie własnych emocji, dzieciaki są też rozsądniejsze.
U mnie w klasie w gimnazjum też dziewczyny pisały na fb z jakimiś dziadami, udając najczęściej kogoś innego i bekę z nich cisnęły.
No i czarterie, fotki, fbl... Wszędzie tam było pelno dziwnych typów
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
Ja kibicowałam szarym...SiabadabaLala pisze: ↑pt lip 11, 2025 10:05 pm Taaak, plus wszystkie te filmy mean girls, gdzie i tak każdy kibicował tym wrednym bogatym dziewczynom a nie głównej bohaterce szarej myszce :D
No i czarterie, fotki, fbl... Wszędzie tam było pelno dziwnych typów
Ja bym nawet powiedziała, że był pewien respekt do obcego po druiej stronie. Dużo rozmówo odbyłam w grupie z koleżankami, z komputerów w szkole czy u któreś w domu. Unikałyśmy starszych zaczepiających zboków, to nie była rozrywka, raczej było to irytujące. Miałyśmy fajniejsze rzeczy do roboty, niż takie rozmowy.
Wracając do Moniki. Wydaje mi się, że mogła zwyczajnie szukać znajomości np. na wakacje. W jej wieku to było naturalne. Tak się wtedy robiło. Ja tak robiłam w liceum na pewnno. Umawialiśmy się na koncery. Poznanie przez neta i szybka weryfikacja gdzieś na osiedlu, koncercie, nawet w empiku. To było bezpieczne może w mieście, gdzie jest sporo osób i przy spotkaniach grupami. Monika tu mogła mieć pecha. Lub ktoś przypadkowy ją zgarnął.
-
SiabadabaLala
- Koczkodan
- Posty: 122
- Rejestracja: pt maja 24, 2024 6:07 pm
To ogromny szacunek dla Ciebie, że nie kontynuowałas rozmów po 'dzien dobry, jestem zbokiem', ale właśnie cały problem polega na tym, że wtedy nie można bylo zweryfikować rozmówcy tak, jak teraz, a i teraz ludzie nabierają się na głupie relacje. Nie wiem, jak niby mogłaś weryfikować, że rozmawiałaś z osobą w swoim wieku na anonimowych czatach, GG czy fotkach. Każdy mógł być tam Kamilem_14Rzeka.chaosu pisze: ↑sob lip 12, 2025 7:55 am Ja kibicowałam szarym...Moim zdaniem przesadzacie. Owszem były czaty z obcymi (można było na byle maila mieć 100 kont i trafił się pewnie niejeden dziwak), ale granice też były. Nigdy nie wchodziłam w durne rozmowy i poznawałam tak naprawdę lepiej tylko rówieśniķów. Zabawiać się na czatach może lubiły jakieś wyjątkowo niedowarościowane dzieci lub patola dla zabawy (kojarzę grupę, która wyłudzała tak sprzęt, prepaidy, itp. - faceci przesyłali nawet laptopy, żeby nie tracić kontaktu z dziewczynami).
Ja bym nawet powiedziała, że był pewien respekt do obcego po druiej stronie. Dużo rozmówo odbyłam w grupie z koleżankami, z komputerów w szkole czy u któreś w domu. Unikałyśmy starszych zaczepiających zboków, to nie była rozrywka, raczej było to irytujące. Miałyśmy fajniejsze rzeczy do roboty, niż takie rozmowy.
Wracając do Moniki. Wydaje mi się, że mogła zwyczajnie szukać znajomości np. na wakacje. W jej wieku to było naturalne. Tak się wtedy robiło. Ja tak robiłam w liceum na pewnno. Umawialiśmy się na koncery. Poznanie przez neta i szybka weryfikacja gdzieś na osiedlu, koncercie, nawet w empiku. To było bezpieczne może w mieście, gdzie jest sporo osób i przy spotkaniach grupami. Monika tu mogła mieć pecha. Lub ktoś przypadkowy ją zgarnął.
-
AndrzejBobak
- SushiRoll
- Posty: 240
- Rejestracja: śr lut 14, 2024 9:24 am
Ale ona zaginęła w 2012, to już był zmierzch czatów, gg i tym podobnych, nasza klasa już powoli dogorywała, za to na popularności zyskiwał fejsbuk. Wiadomo, dowód anegdotyczny, ale tak patrzę po sobie i swoich życiu na prowincji, gdzie jednak jakieś takie czatowaniem dla beki, trolowanie i pisanie na gg rozgrywało się 5-6 lat wcześniej.SiabadabaLala pisze: ↑sob lip 12, 2025 10:21 am To ogromny szacunek dla Ciebie, że nie kontynuowałas rozmów po 'dzien dobry, jestem zbokiem', ale właśnie cały problem polega na tym, że wtedy nie można bylo zweryfikować rozmówcy tak, jak teraz, a i teraz ludzie nabierają się na głupie relacje. Nie wiem, jak niby mogłaś weryfikować, że rozmawiałaś z osobą w swoim wieku na anonimowych czatach, GG czy fotkach. Każdy mógł być tam Kamilem_14
Wiadomo, nic nie można wykluczyć, bo psycholi nie brakowało, ale wydaje mi się, że to już było kilka lat po tej panice moralnej, żeby nie pisać z obcymi, bo to mogą być zboki itp.
Szczerze? To obstawiałabym kogoś z okolicy, a nie żadnego obcego zboka z tajemniczego samochodu.
Ale z tego co wiem, to Ty nie jesteś z roczników 92-99 tylko trochę jednak starsza.......za moich czasów gg czy nk to już był obciach w gimnazjum czy na początku szkoły średniejRzeka.chaosu pisze: ↑sob lip 12, 2025 7:55 am Ja kibicowałam szarym...Moim zdaniem przesadzacie. Owszem były czaty z obcymi (można było na byle maila mieć 100 kont i trafił się pewnie niejeden dziwak), ale granice też były. Nigdy nie wchodziłam w durne rozmowy i poznawałam tak naprawdę lepiej tylko rówieśniķów. Zabawiać się na czatach może lubiły jakieś wyjątkowo niedowarościowane dzieci lub patola dla zabawy (kojarzę grupę, która wyłudzała tak sprzęt, prepaidy, itp. - faceci przesyłali nawet laptopy, żeby nie tracić kontaktu z dziewczynami).
Ja bym nawet powiedziała, że był pewien respekt do obcego po druiej stronie. Dużo rozmówo odbyłam w grupie z koleżankami, z komputerów w szkole czy u któreś w domu. Unikałyśmy starszych zaczepiających zboków, to nie była rozrywka, raczej było to irytujące. Miałyśmy fajniejsze rzeczy do roboty, niż takie rozmowy.
Wracając do Moniki. Wydaje mi się, że mogła zwyczajnie szukać znajomości np. na wakacje. W jej wieku to było naturalne. Tak się wtedy robiło. Ja tak robiłam w liceum na pewnno. Umawialiśmy się na koncery. Poznanie przez neta i szybka weryfikacja gdzieś na osiedlu, koncercie, nawet w empiku. To było bezpieczne może w mieście, gdzie jest sporo osób i przy spotkaniach grupami. Monika tu mogła mieć pecha. Lub ktoś przypadkowy ją zgarnął.
No przecież Monika była 97 to do jakich czasów mam porównywać - do komuny czy lat 90? Bo Wy wtedy miałyście 15 lat w 99 czy 2005 roku i tak się nie robiło
Z resztą nasze pokolenie szalało też na gg i nk tylko, ze w podstawówce. I też się pisało do obcych ludzi, Wtedy były te kampanie i uświadamianie, ze niewiadomo, kto siedzi po drugiej stronie. Za czasów mojego i Moniki gimnazjum już nie było na to takiego nacisku bo wszyscy zakładali, ze to wszyscy wiedzą ale dodawanie do znajomych po 5000 osób, pisanie z randomami, zaczepianie obcych i gadanie z nimi się miało wśród gównarzerii aż za dobrze
Bardzo podobna i sprawa Samanty wydarzyła się rok wcześniej. Możliwe, ze u Moniki sprawca nauczony doświadczeniem był "sprytniejszy". Obie podobny typ urody - rude, szczupłe nastolatki o drobnej twarzy z piegami. Niemal taki sam przebieg zdarzeń. Z tego co wiem to śledczy łączyli te sprawy ale co z tego wyszło nie wiem.
U Samanty w ogóle jest dość prawdopodobna teoria, ze sprawców było dwóch....
Chodziło mi raczej o to co mówiłaś na temat mediów społecznościowych że w gimnazjum gg i nasza klasa to odeszły już do lamusa, bo za moich czasów w gimnazjum to jeszcze hulało. w sumie to nie miało to związku wgl z wątkiem. Ja jestem ciut starsza ale w podstawówce Internet już hulał i choćby czaty na Interii były popularne i właśnie gg, niektóre dziewczyny umawiały się na spotkania z nieznajomymi, i potwierdzam że faktycznie był to dziki zachód, dopiero jak byłam w liceum po 2010r to świadomość była większa.PEONIA pisze: ↑sob lip 12, 2025 2:58 pm No przecież Monika była 97 to do jakich czasów mam porównywać - do komuny czy lat 90? Bo Wy wtedy miałyście 15 lat w 99 czy 2005 roku i tak się nie robiło. I tak jak napisałam - za naszych czasów właśnie się dzieciaki zachowywały . Może nie na gg ale ask fm, we wiejskich społecznościach popularna była fotka.pl, dodatkowo Facebook, ask - na asku to dopiero była patola i jeszcze z anonima ludzie pytania zadawali . I tak pisało się z randomami, dziewczyny często sobie robiły jaja z takich gości - u mnie w klasie w gimnazjum były trzy takie agentki co pisały dla jaj z jakimiś przerywami sporo starszymi, potem to pokazywały w klasie wszystkim dziewczynom i się wszyscy z tego śmiali. Tak jak wspomniałam - to był dziki zachód tamte lata tak 2008-2013. Potem się trochę uspokoiło albo my się uspokoiliśmy jako pokolenie
![]()
Z resztą nasze pokolenie szalało też na gg i nk tylko, ze w podstawówce. I też się pisało do obcych ludzi, Wtedy były te kampanie i uświadamianie, ze niewiadomo, kto siedzi po drugiej stronie. Za czasów mojego i Moniki gimnazjum już nie było na to takiego nacisku bo wszyscy zakładali, ze to wszyscy wiedzą ale dodawanie do znajomych po 5000 osób, pisanie z randomami, zaczepianie obcych i gadanie z nimi się miało wśród gównarzerii aż za dobrze
-
Rzeka.chaosu
- Currently:Vienna
- Posty: 1140
- Rejestracja: śr lut 26, 2025 4:56 pm
No proszę, chyba żartujesz. Taka osoba sama się ujawniała. Jak nie od razu to po czasie. Wystarczyło nie brać udziału w intymnych rozmowach, itp.SiabadabaLala pisze: ↑sob lip 12, 2025 10:21 am To ogromny szacunek dla Ciebie, że nie kontynuowałas rozmów po 'dzien dobry, jestem zbokiem', ale właśnie cały problem polega na tym, że wtedy nie można bylo zweryfikować rozmówcy tak, jak teraz, a i teraz ludzie nabierają się na głupie relacje. Nie wiem, jak niby mogłaś weryfikować, że rozmawiałaś z osobą w swoim wieku na anonimowych czatach, GG czy fotkach. Każdy mógł być tam Kamilem_14
U mnie w 2012 w szkole średniej (rocznik 95) korzystaliśmy jeszcze z gg, pisało się do różnych ludzi i trollowało. Ba, mojego męża mam dzięki pisaniu na gg xD Facebook owszem, rozkręcał się, ale messenger w 2012 nie był tak popularny jak dzisiaj, niewielu miało smartfony bo były drogie.AndrzejBobak pisze: ↑sob lip 12, 2025 10:58 am Ale ona zaginęła w 2012, to już był zmierzch czatów, gg i tym podobnych, nasza klasa już powoli dogorywała, za to na popularności zyskiwał fejsbuk. Wiadomo, dowód anegdotyczny, ale tak patrzę po sobie i swoich życiu na prowincji, gdzie jednak jakieś takie czatowaniem dla beki, trolowanie i pisanie na gg rozgrywało się 5-6 lat wcześniej.
Policja ponoć sprawdziła te rozmowy Moniki i nie było tam nic niepokojącego, same pogaduchy typu "hej, co słychać". Nie ma co ekscytować się tym tak, jakby pisanie w necie było w tamtych czasach jakimś nietypowym zachowaniem. Podobnie nie rozumiem wzmożenia wokół informacji o tym, że jakieś srebrne auto zawracało przy przedszkolu we wsi obok. Co z tego? To nie przedwojnie, że obecność auta na zapadłej wsi mogła budzić sensację. Ja obstawiam zdecydowanie miejscową osobę dobrze znaną Monice, wzbudzającą ufność.
Nie pamiętam, na jakich stronach dokładnie + oczywiście w żaden sposób nie gwarantuję, że kogoś po prostu nie poniosła fantazja, ale pod wieloma artykułami dotyczącymi tej sprawy swego czasu można było znaleźć dość intrygujące komentarze. Większość z nich sugerowała, że Monikę porwał i zamordował ktoś wysoko postawiony i dobrze wszystkim znany w jej okolicach, a rodzina Moniki celowo nie nagłaśniała sprawy w kolejnych latach, ponieważ zostali zastraszeni. Dodatkowo to raczej prości ludzie, których łatwo zmanipulować. Być może wszystko stanowi fikcję i nie byłaby to żadna nowość, ale daje do myślenia, że nie widziałem podobnych komentarzy w przypadku innych, podobnych zaginięć młodych dziewczyn z tamtego okresu.
Trochę jak Ewa Miotk - tam to wygląda jak tajemnica poliszynelaaonb pisze: ↑pn lip 14, 2025 9:25 pm Nie pamiętam, na jakich stronach dokładnie + oczywiście w żaden sposób nie gwarantuję, że kogoś po prostu nie poniosła fantazja, ale pod wieloma artykułami dotyczącymi tej sprawy swego czasu można było znaleźć dość intrygujące komentarze. Większość z nich sugerowała, że Monikę porwał i zamordował ktoś wysoko postawiony i dobrze wszystkim znany w jej okolicach, a rodzina Moniki celowo nie nagłaśniała sprawy w kolejnych latach, ponieważ zostali zastraszeni. Dodatkowo to raczej prości ludzie, których łatwo zmanipulować. Być może wszystko stanowi fikcję i nie byłaby to żadna nowość, ale daje do myślenia, że nie widziałem podobnych komentarzy w przypadku innych, podobnych zaginięć młodych dziewczyn z tamtego okresu.
- cysiamalaogrodniczka
- ZdalnaFanka
- Posty: 486
- Rejestracja: śr maja 17, 2023 11:27 am
Ja się też jestem zdania, że za jej zniknięcie odpowiada ktoś miejscowy. Ktoś kogo znała. Nie wiem czy wpływowy czy nie, ale to ktoś z tej wioski.
Cycki se usmaż