Olga Herring

[M260011]

Te podcasty i cały ten przemysł to jedna wielka fabryka wtórnej wiktymizacji i to nie jest w ogóle moja teoria, tylko powstały o tym opasłe opracowania naukowe już na etapie poprzednich dekad i programów telewizyjnych czy tabloidów o tej tematyce. Jak się poczyta niektóre artykuły czy posłucha pewnych programów z perspektywą zupełnie z boku to jest czyste szaleństwo i brak funkcji informacyjnej czy społecznej.

Jeśli chodzi o funkcję informacyjną to większość tych podcastów rzeczywiście nie spełnia tej funkcji. Jest w nich wiele błędów, przeinaczeń (od takich naprawdę pomniejszych drobiazgów jak zmienione nazwy miejscowości, po mylenie imion czy okoliczności), ale też uproszczeń, powodujących, że słuchacz wyrabia sobie zdanie, podczas gdy sytuacja może wcale nie być taka prosta.
Do tego rzeczywiście dochodzi wiktymizacja wtórna (te wszystkie „bądźcie bezpieczni”, „uważajcie na siebie” może wydawać się uroczo troskliwe, ale to wszystko przerzuca odpowiedzialność na ofiary - uważajcie na siebie bo jak nie to morderca czeka! A w rzeczywistości zabójstw dokonują osoby bliskie/znane i często takie którym ofiarą ufa.
Do tego jeszcze kwestie rodzin ofiar, których największy dramat ktoś przerabia na rozrywkę (albo nie daj borze a słuchowisko jak swego czasu pewien znany podkaster).

Plus były już sprawy plagiatów.

Słyszałam kiedyś odcinek podkastu o sprawie którą prowadził mój sędzia i to było streszczenie rozdziału z książki Heleny Kowalik, dodanie paru szczegółów chyba wyciągniętych z map pogody oraz mnóstwo domysłów dotyczących motywacji sprawcy (których w aktach nie było).

Na pewno nikt nie może powiedzieć że interesuje się kryminalistyką albo psychologią i czepie wiedzę z podcastów.

Ale z drugiej strony zaspokajają pewną ciekawości, ludzie zawsze ekscytowali się zbrodnią (chodzili na egzekucje), oswajali się z tym, nie byłabym zatem całkiem przeciwna tym podcastom. Powinny tylko być robione przy spełnieniu warunków, takich jak szacunek dla rodzin ofiar (co np rozwiązują historie zbrodni sprzed lat), dobry reaserch, pokora. Bo na razie to mamy mnóstwo samozwańczych ekspertów…

[Agasc]

Wiesz, jestem pierwsza do hej... yyy merytorycznej krytyki postaci takich jak Śledziowa i inne fake empatki (Mazur, Rojek etc.), ale ten zarzut można zrobić do każdego, do całego gatunku true crime. Trzeba skończyć z tą hipokryzją i powiedzieć, że to jest po prostu z definicji rozrywka na grobach i trupach innych i tyle.

Najbardziej niedorzeczne tłumaczenie jakie słyszałam od jednej osoby to że ona tego słucha żeby wiedzieć jak się bronić przed napadem. Ach, te wszystkie ofiary, gdyby tylko w momencie ataku sobie szybko przypomniały podcasty to by żyły.

Tylko, że ja nie wypowiadam się o całym true crime, tylko o rodzinach występujących w tym programie śledziowej. Można różnie oceniać etykę true crime. W tym co piszesz jest też trochę racji oczywiście. Natomiast można to samo pisać o każdym reportażu kryminalnym, 997, ktokolwiek widział ktokolwiek wie itd. A jednak te programy są pomocne i tam też występują rodziny. I właśnie na tym polega różnica. W tych programach występują rodziny, które chcą doprowadzić do wyjaśnienia zniknięcia czy zabójstwa bliskiej osoby. To są sprawy niewyjaśnione i ma to sens. Natomiast w sprawach już wyjaśnionych jest to dla mnie niemoralne wykorzystywanie tych rodzin. Nawet jeśli sie zgadzają to ok, ja im nie bronię i nikt im nie zabroni. Ale zwracam uwagę, że te rodziny są często w złej kondycji psychicznej, a ich decyzje są pod wpływem emocji. To jest wykorzystanie czyjejś trudnej sytuacji życiowej. A śledziowa się podnieca jak to udało się dotrzeć do rodziny i przekonać do występu.

[MoniB]

A o co wtedy chodziło? Słabo śledziłam tamtą sprawę

Internetowi detektywi znaleźli rzekomego ojca Markusa, który ma tak samo na nazwisko jak on i ma dość podobną twarz (charakterystyczna broda i chyba nawet pieprzyk), który na domiar złego jest dziennikarzem w gazecie Wyborczej i pojawiła się teoria, że ten ojciec ma wielkie lokalne układy, które chronią syna-zabójcę i ludzie chcieli go zlinczować.

Okazało się, że nie są ze sobą w żaden sposób spokrewnieni.

Zresztą historii znalezienia rzekomych sprawców i samosądów (ale nie aż tak spektakularnych) jest mnóstwo. Zawsze pojawiają się te urocze komentarze o tym, że policja powinna torturować czyjegoś chłopaka lub męża.

[SkarolinaS]

już pomijam te wszystkie "super, będzie do kawki", ale poza tym często padają argumenty o tym, że ktoś się interesuje PSYCHOLOGIĄ UMYSŁU SPRAWCY,

lmo jest pare dokładnie opracowanych podcastów, dzięki którym można się dowiedzieć jakie zdarzenie wpłynęło na m0rd3rc3 i co sprawiło, że zaczął z4bijać. Mnie najczęściej interesuje jak wyglądał czas przed wejściem w dorosłość takiej osoby, jej rodzina, więzi ze znajomymi.

[KimberlyCordial]

lmo jest pare dokładnie opracowanych podcastów, dzięki którym można się dowiedzieć jakie zdarzenie wpłynęło na m0rd3rc3 i co sprawiło, że zaczął z4bijać. Mnie najczęściej interesuje jak wyglądał czas przed wejściem w dorosłość takiej osoby, jej rodzina, więzi ze znajomymi.

Idk, ja tam mam spore wątpliwości, czy faktycznie da się z takich podcastów wyciągnąć jakieś miarodajne wnioski na temat czyjejś psychiki. Nie ważne, jakiego researchu by podcaster nie zrobił, to cały czas są informacje z drugiej/trzeciej ręki na temat kompletnie obcych ludzi.

[Grubababa]

Idk, ja tam mam spore wątpliwości, czy faktycznie da się z takich podcastów wyciągnąć jakieś miarodajne wnioski na temat czyjejś psychiki. Nie ważne, jakiego researchu by podcaster nie zrobił, to cały czas są informacje z drugiej/trzeciej ręki na temat kompletnie obcych ludzi.

W temacie jak wpływa dzieciństwo/życie na stanie się morderca polecam serial mindhunter. Oczywiście jest on fabularyzowany, ale bardzo wiernie oddaje sprawy w nim poruszane. Najsłynniejszy polski profiler mówił nawet w jakimś wywiadzie, że ten serial pokazuje bardzo dużo merytoryki jak chodzi o profilowanie sprawców.

[M260011]

Idk, ja tam mam spore wątpliwości, czy faktycznie da się z takich podcastów wyciągnąć jakieś miarodajne wnioski na temat czyjejś psychiki. Nie ważne, jakiego researchu by podcaster nie zrobił, to cały czas są informacje z drugiej/trzeciej ręki na temat kompletnie obcych ludzi.

Podcasty kryminalne mogą funkcjonować jak współczesna wersja bajek, ludowych historii, w których się ostrzegano - czyli pełniły bardzo ważną funkcję. Z bajki o czerwonym kapturku płynęła nauka, żeby nie chodzić na skróty i nie rozmawiać z obcymi, z bajki o chłopcu, który krzyczał „Wilk” - żeby nie kłamać. Podcasty mogą nas uczyć, że dookoła są potwory, jakie mają metody, że nie można ufać każdemu, etc., ale to jest cały czas na pewnym poziomie rozrywki. To nie jest miarodajne źródło wiedzy o psychice sprawcy, może na zasadzie ciekawostki czy ogólnych cech, ale nie psychiki tego sprawcy. Na pewno nie na tym reaserchu jaki podcasterzy robią, nie wiem czy któryś kiedyś był w sądzie żeby przeczytać akta.

[Juana]

Czy tylko mi się wydaje nie na miejscu jak Olga mówi w swoich podcastach "pani Ola, pani Gabrysia"?
Na pewno dla niej żadna z pań czy panów nie jest na tyle bliska, by mówić w ten sposób o tych osobach.

[Miraz]

Tak apropo tej niedawnej dyskusji na temat posługiwania się przez nią pseudonimem to taka ciekawostka - na końcu jej najnowszego odcinka o Beacie Klimek, w napisach końcowych jest napisane: Opracowanie- Olga Śledź

[SmokAnalog]

Tak apropo tej niedawnej dyskusji na temat posługiwania się przez nią pseudonimem to taka ciekawostka - na końcu jej najnowszego odcinka o Beacie Klimek, w napisach końcowych jest napisane: Opracowanie- Olga Śledź

Może czyta Wandę. Imo raczej na pewno.

[Keczuppikantny]

Teraz na Instagramie też jest podpisana jako Śledź

[Kasja123]

Na pewno nie na tym reaserchu jaki podcasterzy robią, nie wiem czy któryś kiedyś był w sądzie żeby przeczytać akta.

Lata temu Mazurowa się pochwaliła, że któryś odcinek opracowała na podstawie akt sprawy i że były tam informacje, które nie latały w prasie. Zapamiętałam to, bo zastanawiałam się wtedy, czy każdy z ulicy może wejść do sądu, zamówić dowolne akta i zasiąść nad nimi, robić notatki, zdjęcia. Ja sama musiałam dawać pełnomocnictwo adwokatce, która chciała przejrzeć archiwa w sądzie dotyczące mojej dawnej sprawy sądowej.
No ale miesiąc czy dwa później ktoś Mazurowej wytknął w komentarzach, że opierała się nie tyle na aktach, co na już zrobionym opracowaniu tych akt w jakiejś ksiązce. To był jeden z tych mocno plagiatowych odcinków na podstawie książki, którą mocno cytowała. No i takie to było jej opieranie się na aktach sądowych, że ktoś to zrobił przed nią, a ona to przeczytała

[Hav]

Lata temu Mazurowa się pochwaliła, że któryś odcinek opracowała na podstawie akt sprawy i że były tam informacje, które nie latały w prasie. Zapamiętałam to, bo zastanawiałam się wtedy, czy każdy z ulicy może wejść do sądu, zamówić dowolne akta i zasiąść nad nimi, robić notatki, zdjęcia. Ja sama musiałam dawać pełnomocnictwo adwokatce, która chciała przejrzeć archiwa w sądzie dotyczące mojej dawnej sprawy sądowej.
No ale miesiąc czy dwa później ktoś Mazurowej wytknął w komentarzach, że opierała się nie tyle na aktach, co na już zrobionym opracowaniu tych akt w jakiejś ksiązce. To był jeden z tych mocno plagiatowych odcinków na podstawie książki, którą mocno cytowała. No i takie to było jej opieranie się na aktach sądowych, że ktoś to zrobił przed nią, a ona to przeczytała

True crime w pigułce.

[M260011]

. Zapamiętałam to, bo zastanawiałam się wtedy, czy każdy z ulicy może wejść do sądu, zamówić dowolne akta i zasiąść nad nimi, robić notatki, zdjęcia.

Jest możliwość dostępu do akt w celach naukowo-badawczych albo prasowych. Trzeba wystąpić o zgodę do prezesa sądu i wypełnić wymagane oświadczenia dot. przetwarzania danych i pozyskanych informacji. Zdarzają sie osoby na doktoratach, autorzy książek, dziennikarze etc. Może się zdarzyć że prezes odmówi albo udzieli zgody tylko na niektóre tomy. Wniosek trzeba uzasadnić, wskazać co potrzeba i dlaczego. Czy podcasterzy dostają zgody to pewnie zależy od prezesa, byli tacy co odmawiali każdemu kto nie jest słynnym autorem pitavali.

[MoniB]

Lata temu Mazurowa się pochwaliła, że któryś odcinek opracowała na podstawie akt sprawy i że były tam informacje, które nie latały w prasie. Zapamiętałam to, bo zastanawiałam się wtedy, czy każdy z ulicy może wejść do sądu, zamówić dowolne akta i zasiąść nad nimi, robić notatki, zdjęcia. Ja sama musiałam dawać pełnomocnictwo adwokatce, która chciała przejrzeć archiwa w sądzie dotyczące mojej dawnej sprawy sądowej.
No ale miesiąc czy dwa później ktoś Mazurowej wytknął w komentarzach, że opierała się nie tyle na aktach, co na już zrobionym opracowaniu tych akt w jakiejś ksiązce. To był jeden z tych mocno plagiatowych odcinków na podstawie książki, którą mocno cytowała. No i takie to było jej opieranie się na aktach sądowych, że ktoś to zrobił przed nią, a ona to przeczytała

Mazurowa to taka dobrotliwa mamuśka i caryca podcastów na pokaz, ale dla mnie widoczny jest jej mocny fałsz i to jak gra na swoją korzyść. Jak była afera ze Śledziową to bardzo chętnie ją wepchnęła pod autobus, ale jak jest afera z jej koleżanką z tej samej grupy menadżmentu (Oku) to stanęła w jej obronie. To jest lepsza cwaniara.

[SmokAnalog]

Mazurowa to taka dobrotliwa mamuśka i caryca podcastów na pokaz, ale dla mnie widoczny jest jej mocny fałsz i to jak gra na swoją korzyść. Jak była afera ze Śledziową to bardzo chętnie ją wepchnęła pod autobus, ale jak jest afera z jej koleżanką z tej samej grupy menadżmentu (Oku) to stanęła w jej obronie. To jest lepsza cwaniara.

Przecież ona (Justyna) odmawia jakichkolwiek komentarzy na temat Śledziowej. Co się dzieje za kulisami, nie wiadomo. Ale przynajmniej oficjalnie JM trzyma się od dram ze Śledziami z daleka.

[MoniB]

Przecież ona (Justyna) odmawia jakichkolwiek komentarzy na temat Śledziowej. Co się dzieje za kulisami, nie wiadomo. Ale przynajmniej oficjalnie JM trzyma się od dram ze Śledziami z daleka.

Nieprawda, dodała story na instagramie w stylu "dostaję wiele pytań od was na temat wiadomej sytuacji, nie będę się wypowiadać, ALE... " i poleciała z krytyką.

[marchewkascc]

Cześć, z pewnego źródła wiem, że to, że Olga jest prowadząca serii Ślady Zbrodni to wynik selekcji wśród osób, które mogłyby się sprawdzić w takiej roli. Najpierw był pomysł kanału, później dopiero było typowanie prowadzącego, stąd opracowanie czy scenariusz odcinków tego kanału początkowo nie był nawet po jej stronie, ale teraz widzę, że cała rodzina Ś mocno zaangażowana:

Dla zainteresowanych podsyłam opis ostatniego odcinka kanału Ślady:

Prowadząca: ‪@OlgaHerring‬
Opracowanie: ‪@OlgaHerring‬ i Michał Muzyczuk
Reżyseria: Michał Muzyczuk
Producent: Tomasz Dziedzic
Zdjęcia: Marcin Kowalczyk, Łukasz Śledź
Zdjęcia lotnicze: Tomasz Dziedzic
Dźwięk: Łukasz Śledź
Montaż i koloryzacja: Monika Maruszczak
Produkcja: Keep Rollin' https://keeprollin.pl/

[Hav]

Cześć, z pewnego źródła wiem, że to, że Olga jest prowadząca serii Ślady Zbrodni to wynik selekcji wśród osób, które mogłyby się sprawdzić w takiej roli. Najpierw był pomysł kanału, później dopiero było typowanie prowadzącego, stąd opracowanie czy scenariusz odcinków tego kanału początkowo nie był nawet po jej stronie, ale teraz widzę, że cała rodzina Ś mocno zaangażowana:

Dla zainteresowanych podsyłam opis ostatniego odcinka kanału Ślady:

Prowadząca: ‪@OlgaHerring‬
Opracowanie: ‪@OlgaHerring‬ i Michał Muzyczuk
Reżyseria: Michał Muzyczuk
Producent: Tomasz Dziedzic
Zdjęcia: Marcin Kowalczyk, Łukasz Śledź
Zdjęcia lotnicze: Tomasz Dziedzic
Dźwięk: Łukasz Śledź
Montaż i koloryzacja: Monika Maruszczak
Produkcja: Keep Rollin' https://keeprollin.pl/

Przeczytałam jeszcze raz statement po aferce i jest tam wyraźnie napisane, że Łukasz Śledź wycofuje się że współtworzenia kanału.

Jak widać się nie wycofuje i dalej przykłada mocno rękę to współtworzenia projekcikow swojej partnerki. Więc co tam kontrowersyjne poglady, atakowanie ludzi w komentarzach i zwykle chamstwo osobiste. Ludzi można robić w wala, sprawa przyschla i lecimy dalej zarabiac

[MoniB]

Ludzi można robić w wala, sprawa przyschla i lecimy dalej zarabiac

Tak, a o co chodzi?

Poza tym ona od początku robiła z siebie "ofiarę hejtu".

[crystalorchid]

Podsumowanie sprawy Beaty Klimek z tezą w tytule. Jak się okaże że mąż kobiecie nic nie zrobil to będzie miała cieplutko.

[SkarolinaS]

Przeczytałam jeszcze raz statement po aferce i jest tam wyraźnie napisane, że Łukasz Śledź wycofuje się że współtworzenia kanału.

Jak widać się nie wycofuje i dalej przykłada mocno rękę to współtworzenia projekcikow swojej partnerki. Więc co tam kontrowersyjne poglady, atakowanie ludzi w komentarzach i zwykle chamstwo osobiste. Ludzi można robić w wala, sprawa przyschla i lecimy dalej zarabiac

no przeciez to o jej kanal chodzilo, nie o slady. Co sie czepiacie <sarkazm>

[dianaf]

Dzisiaj włączyłam odcinek. Początek jak o życiu przeciętnego kryminalisty: "psy towarzyszyły mi od zawsze..."

[azi_39]

Śledź wydała oświadczenie w sprawie przekrętów Anity Miszczuk. Komentowanie wyłączone.

[gravity]

Śledź wydała oświadczenie w sprawie przekrętów Anity Miszczuk. Komentowanie wyłączone.

Zabawnie się czyta to oświadczenie biorąc pod uwagę niedawną aferkę z jej udziałem. Mam mieszane uczucia.