Hej,
czy którejś z Was udało się ograniczyć social media do minimum? Wiem, że jesteśmy na forum plotkarskim, więc siłą rzeczy raczej z tych SM korzystacie, ale mam na myśli usunięcie niektórych aplikacji, brak własnej widocznej aktywności, śledzenie tylko minimalnej liczy kont.
Coraz bardziej dojrzewam do decyzji aby usunąć konta z Facebooka i Instagrama (innych SM nie używam) jednak kwestia FOMO mnie bardzo przeraża. Nie chcę być tą, która nie ogarnia co się dzieje w Internecie + do tej pory uważałam, że potrzebuję być aktywna między innymi przez grupy studenckie/branżowe/mieszkaniowe, ale studia się skończyły, o ważnych kwestiach mieszkaniowych informuje wspólnota mailowo.
Czy komuś z Was się to udało? Co Was do tego skłoniło?
Pytanie pomocnicze, więc piszcie o wszystkim co uważacie w tym temacie
Social media- Wasz stosunek do nich
Moderator: verysweetcherry
Tak, mi.
Zdezaktywowalam fb, usunęłam apke z telefonu, usunęłam tt i apke instagrama. Niestety musze używać ig do kontaktu z niektórymi osobami, wiec raz/dwa na tydzień ponownie go instaluje, ale poźniej po użyciu usuwam.
Na początku miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje, ale przyzwyczaiłam się do nie bycia na bieżąco. Plus jest taki, że zaoszczędziłam dużo kasy, ograniczyłam konsumpcję, czuje, że mój mózg odpoczywa, mam lepszą koncentrację, więcej zapamiętuje. Teraz gdy zdarza mi się mieć jakiś gorszy dzień i scrolluje telefon bez końca, to czuję jak bardzo mój mózg jest przebodźcowany i czuje się jak na kacu. Wcześniej karmiłam głowę taką papką codziennie, teraz już wiem dlaczego miałam na studiach problemy z pamięcią ;).
Z innych plusów - widzisz odklejki influ i zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz być już częścią tego syfu.
Kolejnym krokiem jest usunięcie konta na fb i ig, a następnie założenie nowych profili, ale już bez żadnych prywatnych informacji o mnie, z fejkowym zdjęciem i nazwiskiem.
Zdezaktywowalam fb, usunęłam apke z telefonu, usunęłam tt i apke instagrama. Niestety musze używać ig do kontaktu z niektórymi osobami, wiec raz/dwa na tydzień ponownie go instaluje, ale poźniej po użyciu usuwam.
Na początku miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje, ale przyzwyczaiłam się do nie bycia na bieżąco. Plus jest taki, że zaoszczędziłam dużo kasy, ograniczyłam konsumpcję, czuje, że mój mózg odpoczywa, mam lepszą koncentrację, więcej zapamiętuje. Teraz gdy zdarza mi się mieć jakiś gorszy dzień i scrolluje telefon bez końca, to czuję jak bardzo mój mózg jest przebodźcowany i czuje się jak na kacu. Wcześniej karmiłam głowę taką papką codziennie, teraz już wiem dlaczego miałam na studiach problemy z pamięcią ;).
Z innych plusów - widzisz odklejki influ i zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz być już częścią tego syfu.
Kolejnym krokiem jest usunięcie konta na fb i ig, a następnie założenie nowych profili, ale już bez żadnych prywatnych informacji o mnie, z fejkowym zdjęciem i nazwiskiem.
Moim zdaniem w dzisiejszych czasach bycie prywatnym to swego rodzaju mały luksus i go szczerze każdemu polecam. Facebook - posiadam, nic nie wstawiam, wchodzę raz na dwa tygodnie. Instagram - zdjęć już nie postuję, wstawiam storki ale coś a'la pinterest; ładny widoczek, kolacja z przyjaciółkami czy słodki piesek. Wstawianie dzieci, zdjęć ze świętowania rocznicy z facetem czy każdej robionej przeze mnie aktywności i każdego miejsca które odwiedzam - zdecydowanie nie. Inne sociale jeszcze jakieś posiadam ale mam na nich limity po 15 minut dziennie maks, pokroju youtube czy tiktok. W internecie śledzę tylko swoich ulubionych artystów, ogólnie co się dzieje w internecie kompletnie mnie nie obchodzi i nie marnuję na to czasu. Do takiego ograniczenia nakłonił mnie brak czasu, jak nie potrafiłam znaleźć czasu na naukę dodatkowego języka. Jak zobaczyłam ile dziennie przebywam na telefonie czy laptopie to już zrozumiałam, gdzie jest ten czas. Więcej czasu, lepszy humor i relaks bez zawracania sobie głowy internetowymi dramami.
-
- Ciastko
- Posty: 5
- Rejestracja: sob lis 02, 2024 8:46 am
Zmieniłam ostatnio telefon i nie zainstalowałem na nim ani FB ani IG. Polecam! Co prawda teraz dużo wchodzę na to forum i stało się moim czasozapychaczem, ale przez swój retro wygląd i i ograniczona liczbę wątków, która mnie interesuje, to nie pochłania za dużo czasu.
Jestem też na wielu grupach na FB gdzie ludzie opisują swoje problemy i proszą o poradę - to jednak mocno zostawało w głowie. Świetnie mi robi ta przerwa
Jestem też na wielu grupach na FB gdzie ludzie opisują swoje problemy i proszą o poradę - to jednak mocno zostawało w głowie. Świetnie mi robi ta przerwa
Nie mam ig ani fb. Ok 10 lat temu usunęłam fb, po zakończeniu studiów, miałam go tylko na potrzeby dostępu do grupy. Czułam cringe jak widziałam treści wrzucane przez ludzi na tablicę, te złote myśli i cytaty, jakieś śmieszne obrazki. Im bardziej ograniczona intelektualnie osoba tym więcej tego gówna wrzucała. Dla mnie jest tam dużo ścieku, masa zbiórek, scamu, teorii spiskowych nakręcających nawzajem na siebie ludzi, siedlisko pseudo medycyny, antyszczepów. Spoko narzędzie do manipulowania prostymi ludźmi przy pomocy kilku obrazków i ckliwych historyjek. Niestety w pewnym momencie wszystko przeniosło się na fb, fora dyskusyjne, fb marketplace itd. Więc mam anonime konto z fejkowymi danymi, bez żadnych znajomych i jak jestem zmuszona poszukać jakichś informacji z fb no to mam tę opcję. Ogólnie nie mam potrzeby stalkowania ludzi. Ale ja jestem introwertykiem, więc może tak poprostu mi pasuje.