Hej, ponad pół roku rozstałam się z ex i nie mogę iść dalej, żyć. Nie stać mnie na terapię aktualnie.
To był dość burzliwy związek, kłóciliśmy się, non stop mnie okłamywał, aż go rzuciłam. Niestety, próbowałam go blokować-ciągle go odblokowuję. On zmienił się (a może ja nigdy go nie poznałam), poznał nowych przyjaciół, wszędzie go pełno od czasu tego rozstania. Ja znów zamknęłam się w sobie i nie jestem w stanie żyć. Mam nawet czarne myśli, jakkolwiek to nazwać w głowie. Nadal czuję miłość do niego. W ogóle nie próbował walczyć o mnie, obarczył mnie winą, pół roku teraz widziałam, że poznaje nowe kobiety, jest przystojny i ogólnie wizualnie atrakcyjny, więc na pewno znajdzie sobie piękną kobietę.
Ciągle gdzieś jest, a ze mną nie chciał jeździć na imprezy, bo twierdził, że ich nie lubi. Błagam o pomoc, bo już nie wytrzymuję
Ex rozstanie
Moderator: verysweetcherry
Ciagle gdzieś jest i wszędzie go pełno, bo faceci uciekaja od emocji w a)hobby, pasje b)do ludzi byle tylko nie zostac samymi ze swoimi uczuciami i myslami, wiec wgl na to nie patrz nawet.kstanczyk pisze: ↑czw paź 03, 2024 6:02 pm Hej, ponad pół roku rozstałam się z ex i nie mogę iść dalej, żyć. Nie stać mnie na terapię aktualnie.
To był dość burzliwy związek, kłóciliśmy się, non stop mnie okłamywał, aż go rzuciłam. Niestety, próbowałam go blokować-ciągle go odblokowuję. On zmienił się (a może ja nigdy go nie poznałam), poznał nowych przyjaciół, wszędzie go pełno od czasu tego rozstania. Ja znów zamknęłam się w sobie i nie jestem w stanie żyć. Mam nawet czarne myśli, jakkolwiek to nazwać w głowie. Nadal czuję miłość do niego. W ogóle nie próbował walczyć o mnie, obarczył mnie winą, pół roku teraz widziałam, że poznaje nowe kobiety, jest przystojny i ogólnie wizualnie atrakcyjny, więc na pewno znajdzie sobie piękną kobietę.
Ciągle gdzieś jest, a ze mną nie chciał jeździć na imprezy, bo twierdził, że ich nie lubi. Błagam o pomoc, bo już nie wytrzymuję
Wiele osób tak ma, ze po rozstaniu wracają do nich same dobre momenty i jawią się same szanse i potencjały, a nie prawda. Prawda jest taka, ze go rzuciłaś, bo kłamał i był toksyczny. Patrzysz na jego obecne życie z daleka. Nie wiesz jak naprawdę żyje. Nie ma znaczenia jaki będzie dla innych kobiet. Dla ciebie był ciulowy i koniec kropka.
Ja bym wzięła kartkę i zaczęła pisać o swoich emocjach, nawet jakbym miała pisać, ze go kocham i żyć bez niego nie mogę, a potem bym w spokojnych momentach na trzeźwo to przeczytała i zastanawila się, dlaczego go w ogóle potrzebuje, co mam niezaspokojone. Czy to na pewno miłość do niego, czy może np. strach przez samotnością. Pogadałabym tez z bliska osoba tak naprawdę szczerze.
Ja bym wzięła kartkę i zaczęła pisać o swoich emocjach, nawet jakbym miała pisać, ze go kocham i żyć bez niego nie mogę, a potem bym w spokojnych momentach na trzeźwo to przeczytała i zastanawila się, dlaczego go w ogóle potrzebuje, co mam niezaspokojone. Czy to na pewno miłość do niego, czy może np. strach przez samotnością. Pogadałabym tez z bliska osoba tak naprawdę szczerze.