Spotkania dziecka z ojcem
Moderator: verysweetcherry
-
- Szarlotta
- Posty: 428
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 6:22 pm
Spotkania dziecka z ojcem
Nie wiem co mam robić i muszę się poradzić. Moja córka lat 11 odmawia kontaktu z ojcem. Jak się rozwiedliśmy miała 5lat i nigdy nie chciała do niego jeździć. Nie mówi że ja bije czy coś tylko że ona go nie kocha i że czuję się nie kochana przez niego, ona nie chce z nim kontaktu a tym bardziej z jego narzeczoną i dziećmi ( o jego lubej mówi jawnie że jej nienawidzi że ona nie traktuje jej z szacunkiem) mówi że ojciec faworyzuje swoje dzieci z nowego związku i ona źle się tam czuje. Ja im nigdy kontaktu nie utrudniałam, nic o nim do niej nie mówię chociaż ten człowiek mnie wpędził w depresję i mam mu wiele do zarzucenia to jest jednak jej ojciec. On natomiast mimo że od rozstania minęło tyle czasu to ciągle mnie wyzywa do niej. Mówi że jestem dziwka szmata itp. Ona się z nim wtedy kłóci bo nie chce żeby on mnie tak nazywał. Nie chcę żeby ona miała mi za złe że ona mnie prosi że nie chce tam jeździć a ja ją „zmuszam”. Mimo że to nie zależy ode mnie przecież. To sąd tak ustalił. Jak ja mu zabronie kontaktu to będę miała problem wtedy. Co robić? Czy 11 latka może już prawnie powiedzieć stop! Ja nie chcę go widywać? Zawsze jej mówię że raczej do 18rż raczej będzie musiała ale serce mnie boli jak kolejny raz jedzie z płaczem albo wraca i mówi jak to było zle. Rozumiem ją poniekąd bo ja miałam złego tatę i w jej wieku marzyłam żeby ten człowiek zniknął z mojego życia a kiedy miałam 16 lat wyprowadziłam się z domu i do tej pory nie widuję tego człowieka. Ojciec mojej córki zamiast poprawić relacje to wszystko psuje i mówiłam mu wiele razy żeby to naprawił bo będzie moment kiedy ona jako dorosła osoba powie mu że nie chce go widywać. I żeby wtedy nie miał pretensji do mnie. Czy ktoś był w mojej sytuacji?
-
- HottStripper
- Posty: 916
- Rejestracja: śr wrz 18, 2024 9:50 pm
waszaeminencja pisze: ↑pt wrz 20, 2024 12:40 am Nie wiem co mam robić i muszę się poradzić. Moja córka lat 11 odmawia kontaktu z ojcem. Jak się rozwiedliśmy miała 5lat i nigdy nie chciała do niego jeździć. Nie mówi że ja bije czy coś tylko że ona go nie kocha i że czuję się nie kochana przez niego, ona nie chce z nim kontaktu a tym bardziej z jego narzeczoną i dziećmi ( o jego lubej mówi jawnie że jej nienawidzi że ona nie traktuje jej z szacunkiem) mówi że ojciec faworyzuje swoje dzieci z nowego związku i ona źle się tam czuje. Ja im nigdy kontaktu nie utrudniałam, nic o nim do niej nie mówię chociaż ten człowiek mnie wpędził w depresję i mam mu wiele do zarzucenia to jest jednak jej ojciec. On natomiast mimo że od rozstania minęło tyle czasu to ciągle mnie wyzywa do niej. Mówi że jestem dziwka szmata itp. Ona się z nim wtedy kłóci bo nie chce żeby on mnie tak nazywał. Nie chcę żeby ona miała mi za złe że ona mnie prosi że nie chce tam jeździć a ja ją „zmuszam”. Mimo że to nie zależy ode mnie przecież. To sąd tak ustalił. Jak ja mu zabronie kontaktu to będę miała problem wtedy. Co robić? Czy 11 latka może już prawnie powiedzieć stop! Ja nie chcę go widywać? Zawsze jej mówię że raczej do 18rż raczej będzie musiała ale serce mnie boli jak kolejny raz jedzie z płaczem albo wraca i mówi jak to było zle. Rozumiem ją poniekąd bo ja miałam złego tatę i w jej wieku marzyłam żeby ten człowiek zniknął z mojego życia a kiedy miałam 16 lat wyprowadziłam się z domu i do tej pory nie widuję tego człowieka. Ojciec mojej córki zamiast poprawić relacje to wszystko psuje i mówiłam mu wiele razy żeby to naprawił bo będzie moment kiedy ona jako dorosła osoba powie mu że nie chce go widywać. I żeby wtedy nie miał pretensji do mnie. Czy ktoś był w mojej sytuacji?
Po pierwsze przytulam.
A następnie.. no niestety nie naprawisz bez chęci taty dziecka i dziecko wyraziło swoją opinię. Jeśli czuję się źle - nie zmuszaj jej i daj jej mówić nie. Uściski.
-
- Szarlotta
- Posty: 428
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 6:22 pm
Ja bym chętnie przystała na to ale boję się że on pójdzie do sądu i ona powie że nie chce on powie że chce i będzie na jego. W Internecie sytuacja jest niejasna niby dziecko może odmówić ale że to narusza prawa ojca. Cholera to jest takie pokręcone. Będę musiała iść do prawnika ale myślałam że chociaż ktoś będzie w stanie coś podpowiedzieć.Ewcia199310 pisze: ↑ndz wrz 22, 2024 8:55 pm Po pierwsze przytulam.
A następnie.. no niestety nie naprawisz bez chęci taty dziecka i dziecko wyraziło swoją opinię. Jeśli czuję się źle - nie zmuszaj jej i daj jej mówić nie. Uściski.
Najlepiej poradź się prawnika. Rozwieje Twoje wątpliwości. Daj znać czy coś się dowiedziałaś bo to ciekawy dla mnie temat.
Wydaje mi się że nie ma przymusu żeby dziewczyna 11 letnia już jeździła mimo że nie chce tam przebywać. To ojciec powinien zabiegać, strać się i szukać z nią kontaktu.
Wydaje mi się że nie ma przymusu żeby dziewczyna 11 letnia już jeździła mimo że nie chce tam przebywać. To ojciec powinien zabiegać, strać się i szukać z nią kontaktu.
Niedopuszczalna sytuacja, żeby ojciec wyzywał matkę przy dziecku. Ja bym z nim porozmawiała i jeśli to nic nie da, to do prawnika. Jest ojcem, niech się ogarnie. To od niego zależy, czy będzie mial dobra relacje z córka, nie od Ciebie czy sadu. To JEGO interes.
-
- Szarlotta
- Posty: 428
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 6:22 pm
Ja z nim próbuje rozmawiać ale z nim się nie da. On mimo że wyrządził mi wiele krzywd to czuje do mnie taką czystą nienawiść. Mimo że powinno być odwrotnie. Ostatnio miałam sytuację że coś robiłam a on zadzwonił i dałam go na głośnik a on zaczął mnie wyzywać i drzeć się na mnie a ja szybko się rozłączyłam bo córka to słyszała. A ona poszła i zablokowała go na whatsapp i powiedziała że ona nie chce z nim kontaktu że jest okropny itd Ja mu mówiłam wiele razy że ona jak będzie dorosła to odmówi z nim kontaktu przez jego zachowanie ale on mi się śmieje w twarz jakby miało być odwrotnie. Jak ona nie będzie chciała z nim kontaktu to poprę ją w 100% jak dla mnie jeśli by chciała mogę się wyprowadzić na koniec świata jeśli takie byłoby jej życzenie.lalisa pisze: ↑czw wrz 26, 2024 10:05 am Niedopuszczalna sytuacja, żeby ojciec wyzywał matkę przy dziecku. Ja bym z nim porozmawiała i jeśli to nic nie da, to do prawnika. Jest ojcem, niech się ogarnie. To od niego zależy, czy będzie mial dobra relacje z córka, nie od Ciebie czy sadu. To JEGO interes.
Chce dla niej jak najlepiej i skoro nie chce jeździć to nie chce jej zmuszać ale właśnie internet ma sprzeczne info więc pójdę do prawnika. Jak będę już coś wiedzieć to napiszę.
Dziecko ma prawo odmówić, ojciec ma prawo pójsc do Sądu.waszaeminencja pisze: ↑pn wrz 23, 2024 6:20 am Ja bym chętnie przystała na to ale boję się że on pójdzie do sądu i ona powie że nie chce on powie że chce i będzie na jego. W Internecie sytuacja jest niejasna niby dziecko może odmówić ale że to narusza prawa ojca. Cholera to jest takie pokręcone. Będę musiała iść do prawnika ale myślałam że chociaż ktoś będzie w stanie coś podpowiedzieć.
Teoretycznie Sąd powinien wtedy zalecić badanie w Ośrodku diagnostyczne konsultacyjnym przy Sądzie Rodzinnym celem oceny więzi i po uzyskaniu opinii podjąć decyzję.
"Ludzie z zasady są podatni na marketing bardziej niż na edukację, tylko trzeba do nich trafić. I nie musisz jakoś szczególnie celować. Przypominam, że dali sobie wcisnąć konia trojańskiego. W trakcie oblężenia." M. Kisiel, Jak długo żyje motyl?
-
- Szarlotta
- Posty: 428
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 6:22 pm
Nie uważam żeby ten ośrodek był dobry dużo złego słyszałam o nim. Szczególnie u nas w mieście. I chce tego wszystkiego oszczędzić dziecku. Wolałabym żeby sędzia porozmawiała z nią normalnie tak jak rozmawia się z dziećmi sam na sam, taka z podejściem do dzieci.
Nie wypowiem się na temat takiego Ośrodka w Twojej miejscowości, ale moje wieloletnie doświadczenie w zawodzie mi mówi, że opinie o tego typu miejscach są zależne od tego czy zalecenia jakie zostały w nich wydane są zgodne z oczekiwaniem rodzica.
Natomiast zgadzam się z Tobą, że dla dziecka to jest zawsze przeżycie, tak jak odwiedziny u ojca, po których się źle czuje i tak jak samo wysłuchanie przez Sąd (nawet jeśli trafi na Sędziego mającego pojęcie o dzieciach). Tu niestety nie ma dobrego rozwiązania i sama, znając własną córkę, musisz wybrać mniejsze zło.
Natomiast zgadzam się z Tobą, że dla dziecka to jest zawsze przeżycie, tak jak odwiedziny u ojca, po których się źle czuje i tak jak samo wysłuchanie przez Sąd (nawet jeśli trafi na Sędziego mającego pojęcie o dzieciach). Tu niestety nie ma dobrego rozwiązania i sama, znając własną córkę, musisz wybrać mniejsze zło.
"Ludzie z zasady są podatni na marketing bardziej niż na edukację, tylko trzeba do nich trafić. I nie musisz jakoś szczególnie celować. Przypominam, że dali sobie wcisnąć konia trojańskiego. W trakcie oblężenia." M. Kisiel, Jak długo żyje motyl?
Może niech córka przy następnej wizycie ukradkiem nagra telefonem co "ciekawsze" fragmenty zachowań ojca i jego partnerki. Jeśli nazbiera już dość dużo, katalogujcie je pod kątem "daty i czasu", w razie zarzutów "kiedy tak było?!". Jeśli on złoży wniosek do sądu o utrudnianie kontaktów, to te nagrania mogą w sądzie posłużyć jako dowód na to, że to ich zachowanie jest niedopuszczalne. Ale chyba trzeba skontaktować się z prawnikiem, jak to w praktyce działa. Bardzo mi żal tej dziewczynki, która jest zmuszana do kontaktów z takim furiatem. To musi być dla niej koszmar, 11 latka to jeszcze dziecko a musi niestety mieć tak silną świadomość problemów związkowych między dorosłymi ludźmi i zachować przy tym ogromną dojrzałość.