Polscy seryjni mordercy z PRL

Moderator: verysweetcherry

blahblahblah
RoyalBaby
Posty: 21
Rejestracja: pn sty 08, 2024 11:06 am

Polscy seryjni mordercy z PRL

Post autor: blahblahblah »

Cześć,

Ciekawi mnie, którzy polscy seryjniacy z okresu PRL zapadli Wam najbardziej w pamięć? Czy znacie jakieś "ciekawostki" na ich temat, być może ktoś z Waszej rodziny ich znał?

Osobiście przyznać muszę, że zastanawia mnie ten okres jeżeli chodzi o zabójstwa - być może przez surowość owych czasów, mniejszą świadomość na temat zdrowia psychicznego, brak zaawansowanych technik wykrywczych (wtedy) milicji, co przyczynić się mogło do szerszej obecności seryjnych morderców.

Dla mnie fascynujący jest przypadek Joachima Knychały. Pomimo pochodzenia z patologicznego domu, inteligentny, myślący (wydawać by się mogło) logicznie, czuły i kochający ojciec. A jednak dokonał okropnych zbrodni, ciekawi mnie jak potrafił powstrzymać chęć czynienia przemocy w stosunku do rodziny, a realizować ją w stosunku do innych kobiet.
Polecę od siebie na ten temat podcast Ani z Polska na faktach oraz książkę Jana Widackiego - Zabójca z motywów seksualnych : studium przypadku, przy czym ostrzegam, ze jest ona bardzo szczegółowa, ale dosyć drastyczna (zeznania Knychały i zdjęcia ofiar).
Klos72
Modna
Posty: 404
Rejestracja: sob maja 11, 2024 6:10 pm

Post autor: Klos72 »

Skorpion. atmosfere strachu pamiętam do dziś, bo zbrodni dokonywal w moich stronach. obleśny pod każdym względem facet, który skrzywidził wiele kobiet i ich rodzin, swoje dzieci, bliskich. wstrętna kreatura
SmokAnalog
BlondDoczep
Posty: 130
Rejestracja: czw lut 29, 2024 2:45 pm

Post autor: SmokAnalog »

blahblahblah pisze: czw sie 29, 2024 12:21 pm Cześć,

Ciekawi mnie, którzy polscy seryjniacy z okresu PRL zapadli Wam najbardziej w pamięć? Czy znacie jakieś "ciekawostki" na ich temat, być może ktoś z Waszej rodziny ich znał?

Osobiście przyznać muszę, że zastanawia mnie ten okres jeżeli chodzi o zabójstwa - być może przez surowość owych czasów, mniejszą świadomość na temat zdrowia psychicznego, brak zaawansowanych technik wykrywczych (wtedy) milicji, co przyczynić się mogło do szerszej obecności seryjnych morderców.
Jest jeszcze jedna przyczyna - ówczesna polityka polegająca na tuszowaniu tego typu zdarzeń. Poczytajcie o sowieckich seryjniakach - przez ile lat zbierali swoje krwawe żniwo przy bezsilności milicji, a i tak wpadali często dopiero za pierestrojki, kiedy Gorbaczow poluzował śrubę i pewne sprawy mogły być już jawne.
Dora_Diamant
SushiRoll
Posty: 227
Rejestracja: wt cze 04, 2024 9:32 am

Post autor: Dora_Diamant »

Niemampomyslunanick pisze: czw sie 29, 2024 1:13 pm Ciekawy temat. Mnie zastanawia, czy Karol Kot naprawdę miał guza mózgu i to była przyczyna jego patologicznych zachowań, gwaltow i zabójstw, czy to plotka z tym nowotworem?
Nie miał, Przemysław Semczuk obalił tę plotkę w swojej książce. Od czasu egzekucji do odebrania zwłok przez zakład pogrzebowy minęły dwie godziny. Brak możliwości, aby w tak krótkim czasie przeprowadzić sekcję zwłok pozwalającą na ustalenie guzów w mózgu. No, inaczej – jeśli miał tego guza, to niewykrytego, o.
Telewizja jest gumą do żucia dla oczu.
Lena1310
RoyalBaby
Posty: 20
Rejestracja: śr sie 02, 2023 2:04 pm

Post autor: Lena1310 »

Moja babcia spotkała skorpiona. To musiało być w czasie kiedy pojawiał się w Elblągu na rozprawie(ach?) sądowej. Szedł za nią, jak przechodziła przez ulicę to on od razu za nią. Mówiło się wtedy o grasującym gwałcicielu/mordercy kobiet więc przy pierwszej okazji weszła po prostu na czyjeś podwórko i zapukała do domu. Tak przynajmniej pamiętam tą opowieść. Później jak go złapali i widziała jego zdjęcia to była pewna że wtedy to był właśnie on.
blahblahblah
RoyalBaby
Posty: 21
Rejestracja: pn sty 08, 2024 11:06 am

Post autor: blahblahblah »

Lena1310 pisze: pt sie 30, 2024 10:56 pm Moja babcia spotkała skorpiona. To musiało być w czasie kiedy pojawiał się w Elblągu na rozprawie(ach?) sądowej. Szedł za nią, jak przechodziła przez ulicę to on od razu za nią. Mówiło się wtedy o grasującym gwałcicielu/mordercy kobiet więc przy pierwszej okazji weszła po prostu na czyjeś podwórko i zapukała do domu. Tak przynajmniej pamiętam tą opowieść. Później jak go złapali i widziała jego zdjęcia to była pewna że wtedy to był właśnie on.
O kurczę…dobrze, że Twoja babcia nie zbagatelizowała swoich obaw czy ostrzeżeń milicji i jednak weszła w to podwórko, to pewnie uratowało jej życie.
Swoją drogą - to przerażające, że oprócz „udanych” ataków, tacy zwyrodnialcy jeszcze próbowali, strach pomyśleć ile kobiet cudem lub przypadkiem uniknęło losu ofiar…
Moja babcia mieszkała natomiast w Poznaniu, kiedy grasował nekrofil Kolanowski i mówiła z kolei, że nic nie słyszała na jego temat - to tak a propos też tuszowania spraw przez państwo