Największe buble kosmetyczne
Moderator: verysweetcherry
Największe buble kosmetyczne
Kupiliście ostatnio jakieś kosmetyki które kompletnie was rozczarowały ? Ja kupiłam kilka ale w czołówce jest Laura Geller baked foundation , zero krycia , sypie się niemiłosiernie , jedyny plus to ładna mozaika .
milk makeup ten bronzer w sztyfcie (w kolorze backed) - no dla mnie tragedia, ten kolor jest taki pomaranczowy ze nie wiem komu on bedzie pasowal, no i ciezko sie blenduje, trzeba sie serio postarac zeby nie zrobic sobie plam
też z milk makeup tusz do rzes (kush high volume mascara) - prawdopdoobnie najgorszy tusz jakiego kiedykolwiek uzywalam, nawet przy pierwszych uzyciach pojawialy sie takie zeschniete grudy na rzesach (od razu po nalozeniu) ktore wygladaly jakbyscie po prostu nie zmyly makijazu na noc, z reszta wydawanie 40+ zl na tusz juz jest wg mnie zlym pomyslem, one sie niczym od siebie nie roznia
rimmel lasting finish compact ten viralowy podklad w pudrze - niezaleznie od pielegnacji i nawilzenia, moja skora wygladala jak sahara + wszedzie smugi bez znaczenia jak wielka gimnastyka wjezdzala przy nakladaniu tego produktu, najgorzej wydane pieniadze z calej tej listy xd
benefit porefessional primer - ten sam efekt co z podkladem u gory, tylko ze tutaj wlasnie ta baza była przyczyną, nie wiem, moze mi sie trafila wadliwa sztuka bo kazdy sie zachwycal tym produktem, ale u mnie ta baza zniszczyła nawet tak swietny podklad jak ten z abh ktory sam w sobie jest bardzo lekki ;/
makeup obsession crystal waves paletka - bardzo slaby pigment wszystkich cieni
a na sam koniec to juz baardzo subiektywna i "kontrowersyjna" opinia - fenty beauty diamond bomb highlighter + ten klasyczny blyszczyk gloss bomb w kolorze fussy - rozswietlacz jak myslalam ze bedzie dla mnie hitem tak jego wykonczenie kompletnie mi nie przypadlo do gustu, wyglada troche jak te kleje z brokatem dla dzieci i tez byly to w moim przypadku stracone pieniadze, a blyszczyk po prostu niczym sie nie rozni wg mnie od tony innych blyszczykow za 30 zl i tyle.
też z milk makeup tusz do rzes (kush high volume mascara) - prawdopdoobnie najgorszy tusz jakiego kiedykolwiek uzywalam, nawet przy pierwszych uzyciach pojawialy sie takie zeschniete grudy na rzesach (od razu po nalozeniu) ktore wygladaly jakbyscie po prostu nie zmyly makijazu na noc, z reszta wydawanie 40+ zl na tusz juz jest wg mnie zlym pomyslem, one sie niczym od siebie nie roznia
rimmel lasting finish compact ten viralowy podklad w pudrze - niezaleznie od pielegnacji i nawilzenia, moja skora wygladala jak sahara + wszedzie smugi bez znaczenia jak wielka gimnastyka wjezdzala przy nakladaniu tego produktu, najgorzej wydane pieniadze z calej tej listy xd
benefit porefessional primer - ten sam efekt co z podkladem u gory, tylko ze tutaj wlasnie ta baza była przyczyną, nie wiem, moze mi sie trafila wadliwa sztuka bo kazdy sie zachwycal tym produktem, ale u mnie ta baza zniszczyła nawet tak swietny podklad jak ten z abh ktory sam w sobie jest bardzo lekki ;/
makeup obsession crystal waves paletka - bardzo slaby pigment wszystkich cieni
a na sam koniec to juz baardzo subiektywna i "kontrowersyjna" opinia - fenty beauty diamond bomb highlighter + ten klasyczny blyszczyk gloss bomb w kolorze fussy - rozswietlacz jak myslalam ze bedzie dla mnie hitem tak jego wykonczenie kompletnie mi nie przypadlo do gustu, wyglada troche jak te kleje z brokatem dla dzieci i tez byly to w moim przypadku stracone pieniadze, a blyszczyk po prostu niczym sie nie rozni wg mnie od tony innych blyszczykow za 30 zl i tyle.
Catrice Super Glue Żel do Stylizacji Brwi Ultra Hold to jakiś żart. Ten żel naprawdę jest jak klej, na co nazwa wskazuje, bo gdy tylko nałożycie go na brwi, jest jak maseczka peel of, odchodzi w jednym płacie. Próbowałam nakladać go mniej, a i tak nie przyniosło to efektów. Nie polecam Polecam za to żele do brwi z claresy!!
krem korygujący kolor z dr jart. moja cera była beżowo szara a ponoć jest uniwersalny dla wszystkich. do tego się świeciłam okropnie.
po kilku miesiącach kupiłam następny mały słoiczek bo pomyślałam że może miałam z jakiejś error batch pechowy. nic bardziej mylnego.
nie, ten sam efekt szarej bo błyszczącej maski. a nie jest to jakieś tanie za grosze więc byłam rozczarowana strasznie.
po kilku miesiącach kupiłam następny mały słoiczek bo pomyślałam że może miałam z jakiejś error batch pechowy. nic bardziej mylnego.
nie, ten sam efekt szarej bo błyszczącej maski. a nie jest to jakieś tanie za grosze więc byłam rozczarowana strasznie.
Oj tak! Mam cerę skłonną do zaczerwienień, więc wydawało mi się, że to kosmetyk stworzony dla mnie. Jak go używałam, to moja skóra wyglądała bardzo blado i niezdrowo. Aż kilkakrotnie usłyszałam od bliskich czy przypadkiem chora nie jestem. Myślałam, że może cerę mam za ciemną, ale np. Natalia Mocha, która ma ciemną cerę zachwalała ten produkt.katjm pisze: ↑sob mar 23, 2024 1:15 am krem korygujący kolor z dr jart. moja cera była beżowo szara a ponoć jest uniwersalny dla wszystkich. do tego się świeciłam okropnie.
po kilku miesiącach kupiłam następny mały słoiczek bo pomyślałam że może miałam z jakiejś error batch pechowy. nic bardziej mylnego.
nie, ten sam efekt szarej bo błyszczącej maski. a nie jest to jakieś tanie za grosze więc byłam rozczarowana strasznie.
Tusz loreal telescopic lift w moim przypadku kompletnie się nie sprawdził. Próbowałam tuszować nim rzęsy na kilka sposobów, a i tak kończyło się efektem posklejanych rzęs jak u MamyGaciolog
BB spf 50 Dry Monkey i Angry Cat od skin79. Tyle pozytywnych opinii w necie, a cienka warstwa na mojej twarzy po godzinie wygląda jak szpachla murarska. Zapycha pory, wchodzi w załamania i nadaje twarzy wygląd taniego mejkapu
-
- RoyalBaby
- Posty: 21
- Rejestracja: pn mar 18, 2024 3:12 pm
Polecam wam krem z Bielendy do cery naczynkowej za około 25 zł.ladygraza pisze: ↑sob mar 23, 2024 8:14 pmOj tak! Mam cerę skłonną do zaczerwienień, więc wydawało mi się, że to kosmetyk stworzony dla mnie. Jak go używałam, to moja skóra wyglądała bardzo blado i niezdrowo. Aż kilkakrotnie usłyszałam od bliskich czy przypadkiem chora nie jestem. Myślałam, że może cerę mam za ciemną, ale np. Natalia Mocha, która ma ciemną cerę zachwalała ten produkt.katjm pisze: ↑sob mar 23, 2024 1:15 am krem korygujący kolor z dr jart. moja cera była beżowo szara a ponoć jest uniwersalny dla wszystkich. do tego się świeciłam okropnie.
po kilku miesiącach kupiłam następny mały słoiczek bo pomyślałam że może miałam z jakiejś error batch pechowy. nic bardziej mylnego.
nie, ten sam efekt szarej bo błyszczącej maski. a nie jest to jakieś tanie za grosze więc byłam rozczarowana strasznie.
Pełna zgoda. Stosuję także, mam kilka nawet na zapasIdaliaMalinka pisze: ↑pt kwie 12, 2024 4:11 pmPolecam wam krem z Bielendy do cery naczynkowej za około 25 zł.ladygraza pisze: ↑sob mar 23, 2024 8:14 pmOj tak! Mam cerę skłonną do zaczerwienień, więc wydawało mi się, że to kosmetyk stworzony dla mnie. Jak go używałam, to moja skóra wyglądała bardzo blado i niezdrowo. Aż kilkakrotnie usłyszałam od bliskich czy przypadkiem chora nie jestem. Myślałam, że może cerę mam za ciemną, ale np. Natalia Mocha, która ma ciemną cerę zachwalała ten produkt.katjm pisze: ↑sob mar 23, 2024 1:15 am krem korygujący kolor z dr jart. moja cera była beżowo szara a ponoć jest uniwersalny dla wszystkich. do tego się świeciłam okropnie.
po kilku miesiącach kupiłam następny mały słoiczek bo pomyślałam że może miałam z jakiejś error batch pechowy. nic bardziej mylnego.
nie, ten sam efekt szarej bo błyszczącej maski. a nie jest to jakieś tanie za grosze więc byłam rozczarowana strasznie.
1. Esencja ze śluzu ślimaka od CORX tłumnie polecana przez influ - nic nie robi, nakładałam na mokrą cerę a i tak nic nie dała.
2. Maska do ust laneige - następny hit chyba z opłaconymi opiniami, nie nie działa
3. Wszelkie mascary maybelline i loreal - rzęsy bez szału.
2. Maska do ust laneige - następny hit chyba z opłaconymi opiniami, nie nie działa
3. Wszelkie mascary maybelline i loreal - rzęsy bez szału.
Dużo tego..
Ale chyba największy to podkład Rare Beauty. Ciasto na twarzy i wszystkie pory jak spod lupy.
Ale chyba największy to podkład Rare Beauty. Ciasto na twarzy i wszystkie pory jak spod lupy.
1. Laura Mercier translucent. Okropny puder, na pewno nie dla suchej skóry. Dla mnie za ciężki, za suchy i bieli jak robimy zdjęcia z fleszem.
2. Lancome Hypnose – nie przepadam za tuszami z taką szczoteczką. Osypywał się szybko, znacznie tańsze tusze dawały u mnie dużo lepszy efekt podkreślenia rzęs.
3. Guerlain meteorites w kompakcie (kulki kocham zamiast pudru). Znacznie gorszy efekt niż w przypadku kulek, brak tego efektu rozświetlenia, wygładzenia i ujednolicenia. Znacznie mniej wydajny niż kulki
4. Eveline tusz variete ale w brązowym kolorze. Czarny jest ok, brązowy gorzej podkreśla rzęsy, szybko się osypuje
5. Revox spf 50. Mnie strasznie zapychał
6. Zestaw Rewitalizacja i odbudowa skóry z basiclab. O ile krem z ceramidami z basiclab jest bardzo fajny, to ten zestaw nie przyniósł żadnego efektu. Uważam, że nie nadaje się do skóry bardzo suchej.
2. Lancome Hypnose – nie przepadam za tuszami z taką szczoteczką. Osypywał się szybko, znacznie tańsze tusze dawały u mnie dużo lepszy efekt podkreślenia rzęs.
3. Guerlain meteorites w kompakcie (kulki kocham zamiast pudru). Znacznie gorszy efekt niż w przypadku kulek, brak tego efektu rozświetlenia, wygładzenia i ujednolicenia. Znacznie mniej wydajny niż kulki
4. Eveline tusz variete ale w brązowym kolorze. Czarny jest ok, brązowy gorzej podkreśla rzęsy, szybko się osypuje
5. Revox spf 50. Mnie strasznie zapychał
6. Zestaw Rewitalizacja i odbudowa skóry z basiclab. O ile krem z ceramidami z basiclab jest bardzo fajny, to ten zestaw nie przyniósł żadnego efektu. Uważam, że nie nadaje się do skóry bardzo suchej.
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 71
- Rejestracja: śr kwie 03, 2024 12:18 pm
Ciekawe dla mnie milk i laneige są super z tego wątku!
Moje ostatnie kity to maska do włosów i odżywka Lush - ok fajnie pachną ale okropnie ulizuja i obciążają wlosy, nie polecam.
Maseczka summer Fridays jet lag - fantastyczne opinie, dla mnie bubel nie wart swej ceny, efekt maseczek w płachcie za 5 zł
Serum The Ordinary Buffet - niby kardashianki używają, dla mnie koszmar, zapychacz
Moje ostatnie kity to maska do włosów i odżywka Lush - ok fajnie pachną ale okropnie ulizuja i obciążają wlosy, nie polecam.
Maseczka summer Fridays jet lag - fantastyczne opinie, dla mnie bubel nie wart swej ceny, efekt maseczek w płachcie za 5 zł
Serum The Ordinary Buffet - niby kardashianki używają, dla mnie koszmar, zapychacz
Eveline Choco Glamour ten balsam w tubce. Wszyscy się nim zachwycają, a dla mnie ten chemiczny i tragicznie sztuczny posmak czekolady jest nie do zniesienia. Ofc nie spodziewałam się smaku czekolady belgijskiej, ale no to naprawdę jest niedobre
Podkład Claresa Pretty Please - miał być satynowo matowy i taki był, może przez pierwsze 2 użycia xd Potem ta matowosc jakby wyparowała. Nie wiem co się stało
Pomadka Kiko Milano Unlimited Double Touch - nie pokrywa równomiernie ust i bardzo szybko się zjada. Za tę cenę dużo lepsze są te dwustronne z nyxa albo provocalips z rimmela
Podkład Claresa Pretty Please - miał być satynowo matowy i taki był, może przez pierwsze 2 użycia xd Potem ta matowosc jakby wyparowała. Nie wiem co się stało
Pomadka Kiko Milano Unlimited Double Touch - nie pokrywa równomiernie ust i bardzo szybko się zjada. Za tę cenę dużo lepsze są te dwustronne z nyxa albo provocalips z rimmela
Kiedyś jak jeszcze chodziłam do drogerii i kupowałam pierdoły, to bym tu mogła zrobić listę z 50 pozycji. Najgorsze, co wtedy kupiłam, to do dziś pamiętam paleta cieni Wibo za 20 zł, która miała taka konsystencje, że dosłownie jakbym sobie mąkę w powiekę wklepywała. Wyglądało to okropnie.
Tak juz z ostatnich 3 lat, to najgorszy dla mnie był podkład Rare Beauty, który pięknie leży u mnie na policzkach, ale jak natrafi na choćby maleńka nierówność, suchą skórkę czy zaczerwienienie, to wygląda strasznie. Po prostu jedno wielkie ciasto. Nie wiem dla kogo to jest podkład, bo ja mam ładną cerę, a nie jestem zadowolona.
Kolejny podkład bublowy Anastasia Beverly Hills, któremu udało się sprawić, ze moja tłusta cera wygląda na wysuszoną.
I na koniec bronzer Hoola Benefitu, który wiem, że ma dużo fanów, ale na mojej skórze to jest po prostu kolorek zajebista pomarańcz.
Tak juz z ostatnich 3 lat, to najgorszy dla mnie był podkład Rare Beauty, który pięknie leży u mnie na policzkach, ale jak natrafi na choćby maleńka nierówność, suchą skórkę czy zaczerwienienie, to wygląda strasznie. Po prostu jedno wielkie ciasto. Nie wiem dla kogo to jest podkład, bo ja mam ładną cerę, a nie jestem zadowolona.
Kolejny podkład bublowy Anastasia Beverly Hills, któremu udało się sprawić, ze moja tłusta cera wygląda na wysuszoną.
I na koniec bronzer Hoola Benefitu, który wiem, że ma dużo fanów, ale na mojej skórze to jest po prostu kolorek zajebista pomarańcz.
Trychoszampon z Health Labs!
Nie mam problematycznej skóry głowy, natomiast to, co ten szampon zrobił, to totalne pobojowisko To, że włosy były niedomyte, to najmniejszy pikuś. Miałam ropne krosty na skórze głowy, bolesne gule, które były rozsiane po całej głowie. Wszystko swędziało, a każda próba podrapania się kończyła się po prostu bólem. Gdy odstawiłam ten bubel, problem ustąpił. Trzy tygodnie zajęło mi doprowadzenie do ładu skóry głowy preparatami aptecznymi. Nigdy więcej!
Nie mam problematycznej skóry głowy, natomiast to, co ten szampon zrobił, to totalne pobojowisko To, że włosy były niedomyte, to najmniejszy pikuś. Miałam ropne krosty na skórze głowy, bolesne gule, które były rozsiane po całej głowie. Wszystko swędziało, a każda próba podrapania się kończyła się po prostu bólem. Gdy odstawiłam ten bubel, problem ustąpił. Trzy tygodnie zajęło mi doprowadzenie do ładu skóry głowy preparatami aptecznymi. Nigdy więcej!
-
- RoyalBaby
- Posty: 16
- Rejestracja: pn lip 19, 2021 4:42 pm
Dla mnie maseczka do ust z Laneige, okropnie wysuszyła mi usta.
Puder z Rare Beauty (ten w zestawie z bibułkami matującymi). Mam wrażenie, że ten produkt jest bardziej przeznaczony do poprawek w ciągu dnia, ale nawet przy takich wolałabym móc mieć możliwość umyć aplikator. Tu jest to niemożliwe, bo puder jest schowany w puszku.
Puder z Rare Beauty (ten w zestawie z bibułkami matującymi). Mam wrażenie, że ten produkt jest bardziej przeznaczony do poprawek w ciągu dnia, ale nawet przy takich wolałabym móc mieć możliwość umyć aplikator. Tu jest to niemożliwe, bo puder jest schowany w puszku.
Najgorszy shit jaki kupiłam to Focus Pigmentation Essence marki Veoli Botanika!
170zeta wywalone w bloto!
Za kazdym razem dostaje po nim wysypu ropnych pryszczy, a to tego ma tak mocny zapach, ze nie da sie tego uzywac na twarzy (a ja kocham pachnace kosmetyki!). Po kilku próbach i klilku wysypach pomyslalam sobie, ze moze to ta witamina C mnie podraznia i ze zuzyje na dekolt i ramiona... i dostałam wysypu na dekolcie, ktory lecze do tej pory.
170zeta wywalone w bloto!
Za kazdym razem dostaje po nim wysypu ropnych pryszczy, a to tego ma tak mocny zapach, ze nie da sie tego uzywac na twarzy (a ja kocham pachnace kosmetyki!). Po kilku próbach i klilku wysypach pomyslalam sobie, ze moze to ta witamina C mnie podraznia i ze zuzyje na dekolt i ramiona... i dostałam wysypu na dekolcie, ktory lecze do tej pory.
-
- Mokra Włoszka
- Posty: 53
- Rejestracja: wt maja 14, 2024 1:56 pm
Juz bylo wyzej, wiec pamietam ze mi tez nie przypasowalo:
- dr jart korygujacy z trawa cytrynowa - sama jestem blada, a ten krem sprawial, ze bylam jeszcze bledsza
- snail mucin essence z cosrx - nie robila absolutnie nic, nakladalam na rozne sposoby
- dr jart korygujacy z trawa cytrynowa - sama jestem blada, a ten krem sprawial, ze bylam jeszcze bledsza
- snail mucin essence z cosrx - nie robila absolutnie nic, nakladalam na rozne sposoby
COSRX esencja i krem ze śluzem ślimaka - hype straszny, a to tak beznadziejne produkty, nie robią nic, nakładałam na wodę termalną, toniki i nic... po prostu zero jakiegokolwiek efektu.
W ogóle, jako osoba, która zachwyciła się koreańską, japońską i nawet tajską pielęgnacją zanim to się stało modne, uważam, że pielęgnacja azjatycka jest przehypowana. To nie z powodu pielęgnacji Azjatki dobrze wyglądają, totalnie inna genetyka od białej rasy.
Bronzer Chanel w tym okrągłym opakowaniu w formie kremowej, czepia się tego każdy kłaczek z powietrza, a sam bronzer jest po prostu chamską pomarańczą.
Puder sypki Laura Mercier - może jak wyszedł jako nowość był wow, ale obecnie taką samą jakość znajdziecie w drogeriach, szkoda kasy.
Podkład Charlotte Tilbury - Airbrush Flawless - tragiczna, ciężka pasta, która osadza się na włosakch i akcentuje każde załamanie skóry i każdą suchą skórkę. Rozwarstwia się na nosie i wygląda tragicznie. I piszę to jak fanka Estee Lauder Double Wear, da się zrobić dobry podkład full cover, Charlotte to totalnie nie wyszło.
W ogóle, jako osoba, która zachwyciła się koreańską, japońską i nawet tajską pielęgnacją zanim to się stało modne, uważam, że pielęgnacja azjatycka jest przehypowana. To nie z powodu pielęgnacji Azjatki dobrze wyglądają, totalnie inna genetyka od białej rasy.
Bronzer Chanel w tym okrągłym opakowaniu w formie kremowej, czepia się tego każdy kłaczek z powietrza, a sam bronzer jest po prostu chamską pomarańczą.
Puder sypki Laura Mercier - może jak wyszedł jako nowość był wow, ale obecnie taką samą jakość znajdziecie w drogeriach, szkoda kasy.
Podkład Charlotte Tilbury - Airbrush Flawless - tragiczna, ciężka pasta, która osadza się na włosakch i akcentuje każde załamanie skóry i każdą suchą skórkę. Rozwarstwia się na nosie i wygląda tragicznie. I piszę to jak fanka Estee Lauder Double Wear, da się zrobić dobry podkład full cover, Charlotte to totalnie nie wyszło.