PONARZEKAJMY SOBIE
Moderator: verysweetcherry
PONARZEKAJMY SOBIE
Proponuję wątek do ponarzekania na coś, np korki, deszcz, szefa, cokolwiek.
U nas też. Trzech króli, to już czas wyrzucić.
Niestety oszczędziłam jak Janusz i kupiłam świerk zamiast jodły kaukaskiej. Jest piekny zapach lasu, ale za to kilka wiader igieł ;)) jeszcze nie wiem jak ten kolos trafi na śmietnik. Zamówiłam choinkę z dostawą, nie zastanawiając się jak będzie transportowana na śmietnik haha. chyba bedzie pociachana siekierą na kilka kawałków.
jeszcze sobie ponarzekam na to, że nie chce mi się zrobić kolacji. Jestem głodna i nie chce mi się wstać od książki do kuchni.
Mi w nowy rok uciekł pies... Tak wiem... Mogła mieć obrożę z adresem ale ona była wolnaaa niczym Nasz Muka kawaler i Ciacho na brudnych ulicach Mexico. Zawsze sobie zdejmowała łapą obrożę. Była /jest? Kundelkiem, która miała być bernardynem. Mój 'ojciec' -oby żył wiecznie xd kupił nielegitnie i tak już ze mną została. Ufne spojrzenie... Kochana... Członek rodziny. Przepadła jak kamień w wodę po tych fajerwerkach w nowy rok. Mam jeszcze shih tzu, która za nią dosłownie płacze i szuka jej po ogrodzie, gdy wychodzi na spacer. Serce mi pęka. . Sorry. Jeśli od tego jest ten wątek to musiałam ponarzekać sobie. Mój facet wspiera mnie, szukamy jej ale to nie jego pies. Nie był z nim od maleńkości i mam wrażenie, że mnie nie rozumie do końca.
Tak. Wszędzie... I to codziennie. Pomysły mi się już kończą. Po psiaku jest taka strata a nie wyobrażam sobie co to musi być, gdy człowiek zaginie. Ech.blackmolly pisze: ↑pn sty 10, 2022 11:02 pm Bardzo mi przykro z powodu psa. Wrzucałaś ogłoszenia na fb? Internety mają moc
A l4? Może da radę? Na pewno nie bez powodu rezygnujesz. Może miałaś dość psychicznie atmosfery w firmie, albo przerasta Cię obecna sytuacja, że wszyscy wiedzą i gadają po kątach? Myślę, że każdy lekarz nawet rodzinny zadbałby o Ciebie i zalecił zwolnienie, abyś oszczędziła sobie stresu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za nową pracę .
Dziękuję, chociaż niewiele w tym stresu. Nudzi mnie projekt w obecnej pracy - dlatego ją zmieniam i dlatego nie chce mi się teraz nic robić. Tak sobie tylko wzdycham. Cały dzień zamiast pracować, to przeglądałam wątki na CSI albo wandę. W międzyczasie próbuję namówić faceta, żeby założył tutaj konto i dawał mi serduszka do wypowiedzi, serduszek nigdy mało. Teraz nadrabiam pracę, którą powinnam była zrobić w ciągu dnia. :DPierrot33 pisze: ↑wt sty 11, 2022 7:28 pmA l4? Może da radę? Na pewno nie bez powodu rezygnujesz. Może miałaś dość psychicznie atmosfery w firmie, albo przerasta Cię obecna sytuacja, że wszyscy wiedzą i gadają po kątach? Myślę, że każdy lekarz nawet rodzinny zadbałby o Ciebie i zalecił zwolnienie, abyś oszczędziła sobie stresu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za nową pracę .
Oferuję się, że mogę sprawdzić Twoje zanonimizowane CV, pomagam wielu osobom szukającym pracy głowa do góry, na pewno coś potrafisz
współczuję, wiem jak to jest niestety. Myślę, że kluczowe jest przypomnienie sobie, kiedy się czujesz jak pasujący puzelek oraz szczęśliwa i spełniona osoba. Kiedy jesteś z siebie dumna. No i przypomnienie sobie wszystkich rzeczy, których nie znosisz robić. Negatywna lista potencjalnych zawodów też będzie bardzo przydatna
Wiem, że są obecnie słowa wyświechtane i nadużywane, ale może poszukaj kogoś, kto robi zwykły coaching ( nie zaden motwacyjny guru z rozbudowanym ego, tylko ktos, kto Cie trochę podprowadzi. Szkoda się męczyć, chcesz wskazówek, pisz na priv śmiało.
Olbarteria- choyowa influenserka.
Czy Twoj piesełek się znalazł? Blagam, powiedz, że takPierrot33 pisze: ↑wt sty 11, 2022 7:59 amTak. Wszędzie... I to codziennie. Pomysły mi się już kończą. Po psiaku jest taka strata a nie wyobrażam sobie co to musi być, gdy człowiek zaginie. Ech.blackmolly pisze: ↑pn sty 10, 2022 11:02 pm Bardzo mi przykro z powodu psa. Wrzucałaś ogłoszenia na fb? Internety mają moc
Niestety nie... Ale szukam dalej nie życzę tego nikomu. W schronisku to mają mnie już dość na fejsie tez. Po nocach nie śpię licząc na telefon, że się znalazła. Właśnie ktoś mi przed chwilą wysłał zdjęcie podobnego pieska, ze przebywa pod Bydgoszczą. Ogólnie to ledwo funkcjonuję. Dla mnie moje pisiaki są jak bąbelki. Wiem, że nie każdy wyznaje taką zasadę ale ja tak mam.Marta55555 pisze: ↑ndz sty 23, 2022 3:38 pmCzy Twoj piesełek się znalazł? Blagam, powiedz, że takPierrot33 pisze: ↑wt sty 11, 2022 7:59 amTak. Wszędzie... I to codziennie. Pomysły mi się już kończą. Po psiaku jest taka strata a nie wyobrażam sobie co to musi być, gdy człowiek zaginie. Ech.blackmolly pisze: ↑pn sty 10, 2022 11:02 pm Bardzo mi przykro z powodu psa. Wrzucałaś ogłoszenia na fb? Internety mają moc
Dziękuję Ci za pamięć
Trzymam kciuki za Twojego bąbelka Duzo osob dokarmia blakajace się psiaki wiec mam nadzieję, że nie głoduje. Ja sama nie raz zatrzymywalam sie samochodem, aby wysypac karme jakiemus bezdomnemu psu i cyknać mu fotki na fejsa albo zlapac i zawieźć do schroniska. Trzymam kciuki za to, by Twoj piesełek trafił jak najszybciej do domu.Pierrot33 pisze: ↑ndz sty 23, 2022 11:45 pmNiestety nie... Ale szukam dalej nie życzę tego nikomu. W schronisku to mają mnie już dość na fejsie tez. Po nocach nie śpię licząc na telefon, że się znalazła. Właśnie ktoś mi przed chwilą wysłał zdjęcie podobnego pieska, ze przebywa pod Bydgoszczą. Ogólnie to ledwo funkcjonuję. Dla mnie moje pisiaki są jak bąbelki. Wiem, że nie każdy wyznaje taką zasadę ale ja tak mam.
Dziękuję Ci za pamięć
Dziękuję bardzo.Marta55555 pisze: ↑ndz sty 23, 2022 11:53 pmTrzymam kciuki za Twojego bąbelka Duzo osob dokarmia blakajace się psiaki wiec mam nadzieję, że nie głoduje. Ja sama nie raz zatrzymywalam sie samochodem, aby wysypac karme jakiemus bezdomnemu psu i cyknać mu fotki na fejsa albo zlapac i zawieźć do schroniska. Trzymam kciuki za to, by Twoj piesełek trafił jak najszybciej do domu.Pierrot33 pisze: ↑ndz sty 23, 2022 11:45 pmNiestety nie... Ale szukam dalej nie życzę tego nikomu. W schronisku to mają mnie już dość na fejsie tez. Po nocach nie śpię licząc na telefon, że się znalazła. Właśnie ktoś mi przed chwilą wysłał zdjęcie podobnego pieska, ze przebywa pod Bydgoszczą. Ogólnie to ledwo funkcjonuję. Dla mnie moje pisiaki są jak bąbelki. Wiem, że nie każdy wyznaje taką zasadę ale ja tak mam.
Dziękuję Ci za pamięć
Pierott, czy piesek już wrócił?Pierrot33 pisze: ↑pn sty 10, 2022 7:35 pm Mi w nowy rok uciekł pies... Tak wiem... Mogła mieć obrożę z adresem ale ona była wolnaaa niczym Nasz Muka kawaler i Ciacho na brudnych ulicach Mexico. Zawsze sobie zdejmowała łapą obrożę. Była /jest? Kundelkiem, która miała być bernardynem. Mój 'ojciec' -oby żył wiecznie xd kupił nielegitnie i tak już ze mną została. Ufne spojrzenie... Kochana... Członek rodziny. Przepadła jak kamień w wodę po tych fajerwerkach w nowy rok. Mam jeszcze shih tzu, która za nią dosłownie płacze i szuka jej po ogrodzie, gdy wychodzi na spacer. Serce mi pęka. . Sorry. Jeśli od tego jest ten wątek to musiałam ponarzekać sobie. Mój facet wspiera mnie, szukamy jej ale to nie jego pies. Nie był z nim od maleńkości i mam wrażenie, że mnie nie rozumie do końca.
Nie. Przepadł jak kamień w wodę. Niestety. Żadnych informacji.Marta55555 pisze: ↑czw lut 03, 2022 6:57 pmPierott, czy piesek już wrócił?Pierrot33 pisze: ↑pn sty 10, 2022 7:35 pm Mi w nowy rok uciekł pies... Tak wiem... Mogła mieć obrożę z adresem ale ona była wolnaaa niczym Nasz Muka kawaler i Ciacho na brudnych ulicach Mexico. Zawsze sobie zdejmowała łapą obrożę. Była /jest? Kundelkiem, która miała być bernardynem. Mój 'ojciec' -oby żył wiecznie xd kupił nielegitnie i tak już ze mną została. Ufne spojrzenie... Kochana... Członek rodziny. Przepadła jak kamień w wodę po tych fajerwerkach w nowy rok. Mam jeszcze shih tzu, która za nią dosłownie płacze i szuka jej po ogrodzie, gdy wychodzi na spacer. Serce mi pęka. . Sorry. Jeśli od tego jest ten wątek to musiałam ponarzekać sobie. Mój facet wspiera mnie, szukamy jej ale to nie jego pies. Nie był z nim od maleńkości i mam wrażenie, że mnie nie rozumie do końca.
(( bardzo mi przykroPierrot33 pisze: ↑czw lut 03, 2022 7:18 pmNie. Przepadł jak kamień w wodę. Niestety. Żadnych informacji.Marta55555 pisze: ↑czw lut 03, 2022 6:57 pmPierott, czy piesek już wrócił?Pierrot33 pisze: ↑pn sty 10, 2022 7:35 pm Mi w nowy rok uciekł pies... Tak wiem... Mogła mieć obrożę z adresem ale ona była wolnaaa niczym Nasz Muka kawaler i Ciacho na brudnych ulicach Mexico. Zawsze sobie zdejmowała łapą obrożę. Była /jest? Kundelkiem, która miała być bernardynem. Mój 'ojciec' -oby żył wiecznie xd kupił nielegitnie i tak już ze mną została. Ufne spojrzenie... Kochana... Członek rodziny. Przepadła jak kamień w wodę po tych fajerwerkach w nowy rok. Mam jeszcze shih tzu, która za nią dosłownie płacze i szuka jej po ogrodzie, gdy wychodzi na spacer. Serce mi pęka. . Sorry. Jeśli od tego jest ten wątek to musiałam ponarzekać sobie. Mój facet wspiera mnie, szukamy jej ale to nie jego pies. Nie był z nim od maleńkości i mam wrażenie, że mnie nie rozumie do końca.
-
- BlondDoczep
- Posty: 145
- Rejestracja: pn lis 08, 2021 8:04 am
Ja w trochę mniej poważnym temacie, ale uwaliłam egzamin wczoraj i mocno to przeżyłam. Zabrakło mi pół puntku, a próg wynosi 75%, czeka mnie trzeci termin i przez to nie pojadę na ferie z rodzinką. Jakoś ogólnie mi ten semestr nie szedł a teraz jeszcze to