Masaże twarzy
Moderator: verysweetcherry
-
- Willa z basenem
- Posty: 5483
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 5:31 pm
Masaże twarzy
Co sądzicie? wzięłam się za to choć przyznam nie zawsze mi się chce. Jest taka masa filmików z tym i ciężko zweryfikować kto robi dobre ruchy, a kto nie. No bo umówmy się, że wiele dziewczyn, które to pokazuje są młode, niewykształcone i powątpiewam czy znają się na budowie twarzoczaszki. Znacie kogoś kto na 100% się na tym zna i nagrywa filmiki i można u niego zobaczyć efekt tych masaży? bo też nie jest to dla mnie wiarygodne jeśli ktoś jest cały porobiony, ma wszędzie wypełniacze, a nagrywa masaże i mówi, że to ich efekt. Ostatnio oglądam anastasiabeautyfascia i ona robi milionowe wyświetlenia na tiktoku na tych masażach ale jak pokazuje swoje zdjęcia sprzed 10 lat i twierdzi, że ma węższy nos, nie opada jej powieka i to wszystko dzięki masażom to zastanawiam się czy serio tak jest czy też się zrobiła i wciska kit. Niektórzy w komentarzach twierdzą, że nie ma szans i robiła pewne rzeczy.
Cześć.
Jestem technikiem-masażystą i masaż twarzy (klasyczny) miałam omawiany na zajęciach.
Stosuję go prawie codziennie. Czy są efekty? Trudno powiedzieć.
Na pewno lepiej robić masaż, nie.
Mogę polecić kanał fizjonauka.
Sama wykonuję podobny masaż. Raczej sobie w ten sposób nie zaszkodzisz, natomiast nie ma co liczyć na spektakularne efekty.
Jestem technikiem-masażystą i masaż twarzy (klasyczny) miałam omawiany na zajęciach.
Stosuję go prawie codziennie. Czy są efekty? Trudno powiedzieć.
Na pewno lepiej robić masaż, nie.
Mogę polecić kanał fizjonauka.
Sama wykonuję podobny masaż. Raczej sobie w ten sposób nie zaszkodzisz, natomiast nie ma co liczyć na spektakularne efekty.
Najlpiej, jeśli popatrzysz na masaże wykonywane przez fizjoterapeutów.Wuwunia pisze: ↑ndz sie 18, 2024 9:36 pm Cześć.
Jestem technikiem-masażystą i masaż twarzy (klasyczny) miałam omawiany na zajęciach.
Stosuję go prawie codziennie. Czy są efekty? Trudno powiedzieć.
Na pewno lepiej robić masaż, nie.
Mogę polecić kanał fizjonauka.
Sama wykonuję podobny masaż. Raczej sobie w ten sposób nie zaszkodzisz, natomiast nie ma co liczyć na spektakularne efekty.
Klasyczny masaż twarzy lepiej ukrwi Ci tkanki, zwiększy elastyczność skóry, trochę pomoże w usunięciu starego naskórka,
pobudzi i wzmocni mięśnie twarzy. Natomiast ciężko mi stwierdzić, na ile opóźni powstanie zmarszczek, proces starzenia.
Jak mnie te wszystkie beauty guru do 35 roku życia triggerują. Te laski nie mają pojęcia o czym mówią. Podam dwa przykłady:
- jedna z dziewczyn, która ma własną linię pielęgnacji Annani, wczoraj na IG zrobiła ankietę, chodziło o lifting twarzy - czy wolicie drogę na skróty i lifting twarzy czy dobrą pielęgnację, bo ona widzi efekty. Dziewczyna ma może 30 lat i faktycznie pielęgnacja może spowolnić starzenie się skóry, ale to tylko pielęgnacja i cudów nie będzie! Jestem rocznik 1985, stosuję retinoidy, kwasy, serum z witaminą C gdzieś tak od 21 roku życia, filtry tak samo. Do 38mego roku życia myślałam, że będę wiecznie młoda, no bo skoro wszystko jędrne, nie ma zmarszczek to zanim one powstają to minie tyyyyle czasu. A tu niespodzianka, 39 lat i widzę, autentycznie teraz widzę starzenie się skóry. I najmocniejsze retinoidy - tretynoina nie pomagają. Tu już potrzebna jest powoli medycyna estetyczna.
- i ten sam zarzut mam do masaży. Nie wiadomo komu ufać, każda ma inne ruchy, albo wykonuje je inaczej, pieją nad tymi masażami jakby miały być od tego wiecznie jędrne, a oczywiście, że nie będą. To jest wszystko taka ściema, masaże nie zapobiegną utracie tkanki tłuszczowej, starzejąc się nawet zmniejsza się masa kostna na twarzy i powstają te wszystkie ubytki i doły. Tu znowu chwilowym ratunkiem będzie medycyna estetyczna i zabiegi łączone - trochę kwasu, gdzie indziej kwas polimlekowy czy polikaprolakton. Niestety cudów nie ma i każda z nas tego prędzej czy później będzie potrzebować.
A już pisanie, że lifting jest drogą na skóry jest kiepskim żartem. Moja Mama baaardzo długo miesiączkowała, aż gin się zaczął martwić, w menopauzę weszła jak miała 60 lat i widziałam co się dzieje, bo HTZ nie stosowała. Niestety, w pewnym momencie między 50-60 rokiem życia albo godzisz się ze zwisami albo robisz lifting, bo tu żadna pielęgnacja, masaże, guashe, red light therapy NIE POMOGĄ.
Sorry za tyle emocji, ale po prostu toksyczne jest to wmawianie innym, że wystarczy robić XYZ i nie będziemy się starzeć, a wypowiadane jest to o laski z genetycznie dobrą cerą w wieku 25-30 lat czyli w zasadzie w swoim prime time.
- jedna z dziewczyn, która ma własną linię pielęgnacji Annani, wczoraj na IG zrobiła ankietę, chodziło o lifting twarzy - czy wolicie drogę na skróty i lifting twarzy czy dobrą pielęgnację, bo ona widzi efekty. Dziewczyna ma może 30 lat i faktycznie pielęgnacja może spowolnić starzenie się skóry, ale to tylko pielęgnacja i cudów nie będzie! Jestem rocznik 1985, stosuję retinoidy, kwasy, serum z witaminą C gdzieś tak od 21 roku życia, filtry tak samo. Do 38mego roku życia myślałam, że będę wiecznie młoda, no bo skoro wszystko jędrne, nie ma zmarszczek to zanim one powstają to minie tyyyyle czasu. A tu niespodzianka, 39 lat i widzę, autentycznie teraz widzę starzenie się skóry. I najmocniejsze retinoidy - tretynoina nie pomagają. Tu już potrzebna jest powoli medycyna estetyczna.
- i ten sam zarzut mam do masaży. Nie wiadomo komu ufać, każda ma inne ruchy, albo wykonuje je inaczej, pieją nad tymi masażami jakby miały być od tego wiecznie jędrne, a oczywiście, że nie będą. To jest wszystko taka ściema, masaże nie zapobiegną utracie tkanki tłuszczowej, starzejąc się nawet zmniejsza się masa kostna na twarzy i powstają te wszystkie ubytki i doły. Tu znowu chwilowym ratunkiem będzie medycyna estetyczna i zabiegi łączone - trochę kwasu, gdzie indziej kwas polimlekowy czy polikaprolakton. Niestety cudów nie ma i każda z nas tego prędzej czy później będzie potrzebować.
A już pisanie, że lifting jest drogą na skóry jest kiepskim żartem. Moja Mama baaardzo długo miesiączkowała, aż gin się zaczął martwić, w menopauzę weszła jak miała 60 lat i widziałam co się dzieje, bo HTZ nie stosowała. Niestety, w pewnym momencie między 50-60 rokiem życia albo godzisz się ze zwisami albo robisz lifting, bo tu żadna pielęgnacja, masaże, guashe, red light therapy NIE POMOGĄ.
Sorry za tyle emocji, ale po prostu toksyczne jest to wmawianie innym, że wystarczy robić XYZ i nie będziemy się starzeć, a wypowiadane jest to o laski z genetycznie dobrą cerą w wieku 25-30 lat czyli w zasadzie w swoim prime time.
-
- PsychoFanka
- Posty: 94
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Dziękuję Ci bardzo za tę wypowiedź! Czasami już mam tak dość tej całej nagonki na masaże, guashe, kremy i liftingi, ze chce mi się krzyczeć. Pomimo, że mam jeszcze kilka lat do 30 to już widzę, gdzie będę mieć zmarszczki. Widzę to bo już mam tam załamania, bo moja ma, babcia ma i pewnie jej babcia też miała. Starzejemy się z każdym dniem - ot i cała filozofia. Dbanie o siebie jest niezmiernie ważne, ale nie będziemy wiecznie młode i nie musimy być. Naszym życiowym celem nie powinno być jak uniknąć przebarwienia czy zmarszczki na czole - mamy być zdrowe, zadbane i zadowolone z życia. Jak patrzę na moją mamę czy babcie to uważam je za najpiękniej wyglądające jak widzę je uśmiechnięte patrzą na ukochane osoby, a nie wtedy jak ponaciągają sobie skórę żeby była gładka.Coraline pisze: ↑pn sie 19, 2024 10:54 am Jak mnie te wszystkie beauty guru do 35 roku życia triggerują. Te laski nie mają pojęcia o czym mówią. Podam dwa przykłady:
- jedna z dziewczyn, która ma własną linię pielęgnacji Annani, wczoraj na IG zrobiła ankietę, chodziło o lifting twarzy - czy wolicie drogę na skróty i lifting twarzy czy dobrą pielęgnację, bo ona widzi efekty. Dziewczyna ma może 30 lat i faktycznie pielęgnacja może spowolnić starzenie się skóry, ale to tylko pielęgnacja i cudów nie będzie! Jestem rocznik 1985, stosuję retinoidy, kwasy, serum z witaminą C gdzieś tak od 21 roku życia, filtry tak samo. Do 38mego roku życia myślałam, że będę wiecznie młoda, no bo skoro wszystko jędrne, nie ma zmarszczek to zanim one powstają to minie tyyyyle czasu. A tu niespodzianka, 39 lat i widzę, autentycznie teraz widzę starzenie się skóry. I najmocniejsze retinoidy - tretynoina nie pomagają. Tu już potrzebna jest powoli medycyna estetyczna.
- i ten sam zarzut mam do masaży. Nie wiadomo komu ufać, każda ma inne ruchy, albo wykonuje je inaczej, pieją nad tymi masażami jakby miały być od tego wiecznie jędrne, a oczywiście, że nie będą. To jest wszystko taka ściema, masaże nie zapobiegną utracie tkanki tłuszczowej, starzejąc się nawet zmniejsza się masa kostna na twarzy i powstają te wszystkie ubytki i doły. Tu znowu chwilowym ratunkiem będzie medycyna estetyczna i zabiegi łączone - trochę kwasu, gdzie indziej kwas polimlekowy czy polikaprolakton. Niestety cudów nie ma i każda z nas tego prędzej czy później będzie potrzebować.
A już pisanie, że lifting jest drogą na skóry jest kiepskim żartem. Moja Mama baaardzo długo miesiączkowała, aż gin się zaczął martwić, w menopauzę weszła jak miała 60 lat i widziałam co się dzieje, bo HTZ nie stosowała. Niestety, w pewnym momencie między 50-60 rokiem życia albo godzisz się ze zwisami albo robisz lifting, bo tu żadna pielęgnacja, masaże, guashe, red light therapy NIE POMOGĄ.
Sorry za tyle emocji, ale po prostu toksyczne jest to wmawianie innym, że wystarczy robić XYZ i nie będziemy się starzeć, a wypowiadane jest to o laski z genetycznie dobrą cerą w wieku 25-30 lat czyli w zasadzie w swoim prime time.
Naszemu światu przepełnionemu konsumpcjonizmem nie na rękę jest promowanie godnego starzenia się więc wpędza nas w kompleksy. Musimy zachować same zdrowy rozsądek
-
- Willa z basenem
- Posty: 5483
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 5:31 pm
Dzięki wielkieWuwunia pisze: ↑ndz sie 18, 2024 9:46 pm Najlpiej, jeśli popatrzysz na masaże wykonywane przez fizjoterapeutów.
Klasyczny masaż twarzy lepiej ukrwi Ci tkanki, zwiększy elastyczność skóry, trochę pomoże w usunięciu starego naskórka,
pobudzi i wzmocni mięśnie twarzy. Natomiast ciężko mi stwierdzić, na ile opóźni powstanie zmarszczek, proces starzenia.
-
- Willa z basenem
- Posty: 5483
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 5:31 pm
No właśnie o to chodzi, że najczęściej te dziewczyny, które tak chwalą efekty masaży i nagrywają w ogóle te filmiki z instruktażami to są takie 20 paro letnie. Ja póki co jestem dość młoda więc ok ale nie wykluczam, że za ileś lat takie rzeczy nie pomogą i sięgnę po coś bardziej inwazyjnego. Jak nagra to jakaś 50 i będę widziała, że u niej działają to może uwierzę, że one dają aż tak rewelacyjne efekty, że ingerować nie trzeba. Azjatycki cukier ma chyba 40 rocznikowo i ona niby w ogóle nie stosuje medycyny estetycznej tylko te masaże, kosmetyki i pije kolagen. Na insta wygląda super i nie dałabym jej na pewno 40 tylko, że no właśnie nie wiadomo czy to nie kwestia tego, że robi fotki w odpowiednim świetle. Raz dodała jakąś fotkę niby przed robieniem masaży i tam niekorzystne światło, widocznie bruzdy a fotka po nagle prześwietlona, mało wiarygodne. Tak samo teraz wszystkie wręcz krzyczą aby nakładać spfy, bo jak będziesz nakładać to nie będziesz mieć zmarszczek. Ok, może będzie ich trochę mniej ale jak ktoś się łudzi, ze nie będzie w ogóle no to powodzenia. Przecież zmarszczki robią się tez od mimiki, od grawitacji, z wiekiem po prostu produkuje się mniej kolagenu.Coraline pisze: ↑pn sie 19, 2024 10:54 am Jak mnie te wszystkie beauty guru do 35 roku życia triggerują. Te laski nie mają pojęcia o czym mówią. Podam dwa przykłady:
- jedna z dziewczyn, która ma własną linię pielęgnacji Annani, wczoraj na IG zrobiła ankietę, chodziło o lifting twarzy - czy wolicie drogę na skróty i lifting twarzy czy dobrą pielęgnację, bo ona widzi efekty. Dziewczyna ma może 30 lat i faktycznie pielęgnacja może spowolnić starzenie się skóry, ale to tylko pielęgnacja i cudów nie będzie! Jestem rocznik 1985, stosuję retinoidy, kwasy, serum z witaminą C gdzieś tak od 21 roku życia, filtry tak samo. Do 38mego roku życia myślałam, że będę wiecznie młoda, no bo skoro wszystko jędrne, nie ma zmarszczek to zanim one powstają to minie tyyyyle czasu. A tu niespodzianka, 39 lat i widzę, autentycznie teraz widzę starzenie się skóry. I najmocniejsze retinoidy - tretynoina nie pomagają. Tu już potrzebna jest powoli medycyna estetyczna.
- i ten sam zarzut mam do masaży. Nie wiadomo komu ufać, każda ma inne ruchy, albo wykonuje je inaczej, pieją nad tymi masażami jakby miały być od tego wiecznie jędrne, a oczywiście, że nie będą. To jest wszystko taka ściema, masaże nie zapobiegną utracie tkanki tłuszczowej, starzejąc się nawet zmniejsza się masa kostna na twarzy i powstają te wszystkie ubytki i doły. Tu znowu chwilowym ratunkiem będzie medycyna estetyczna i zabiegi łączone - trochę kwasu, gdzie indziej kwas polimlekowy czy polikaprolakton. Niestety cudów nie ma i każda z nas tego prędzej czy później będzie potrzebować.
A już pisanie, że lifting jest drogą na skóry jest kiepskim żartem. Moja Mama baaardzo długo miesiączkowała, aż gin się zaczął martwić, w menopauzę weszła jak miała 60 lat i widziałam co się dzieje, bo HTZ nie stosowała. Niestety, w pewnym momencie między 50-60 rokiem życia albo godzisz się ze zwisami albo robisz lifting, bo tu żadna pielęgnacja, masaże, guashe, red light therapy NIE POMOGĄ.
Sorry za tyle emocji, ale po prostu toksyczne jest to wmawianie innym, że wystarczy robić XYZ i nie będziemy się starzeć, a wypowiadane jest to o laski z genetycznie dobrą cerą w wieku 25-30 lat czyli w zasadzie w swoim prime time.
-
- PsychoFanka
- Posty: 94
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Właśnie z tymi spf-ami i zmarszczkami to jest trochę przeinaczanie myślenia Azjatek w tej kwestii. Dla nich bycie opaloną jest kulturowo bardzo źle kojarzone (praca w polu, bieda, niska klasa społeczna) i one od wielu pokoleń pilnują bardzo swojej "opalenizny" i dosłownie unikają słońca jak ognia, nawet w bardzo radyklany sposób (pełne okrycie, brak jakiejkolwiek eskpozycji na słońce itp.). Ale dla nich to trochę styl życia i ich brak zmarszczek bierze się z rygorystycznego stosowania spf, ALE TAKŻE z diety, stosowania innych kosmetyków, brania suplementów i co najistotniejsze z uwarunkować genetycznych.ariana1422 pisze: ↑pn sie 19, 2024 12:13 pm No właśnie o to chodzi, że najczęściej te dziewczyny, które tak chwalą efekty masaży i nagrywają w ogóle te filmiki z instruktażami to są takie 20 paro letnie. Ja póki co jestem dość młoda więc ok ale nie wykluczam, że za ileś lat takie rzeczy nie pomogą i sięgnę po coś bardziej inwazyjnego. Jak nagra to jakaś 50 i będę widziała, że u niej działają to może uwierzę, że one dają aż tak rewelacyjne efekty, że ingerować nie trzeba. Azjatycki cukier ma chyba 40 rocznikowo i ona niby w ogóle nie stosuje medycyny estetycznej tylko te masaże, kosmetyki i pije kolagen. Na insta wygląda super i nie dałabym jej na pewno 40 tylko, że no właśnie nie wiadomo czy to nie kwestia tego, że robi fotki w odpowiednim świetle. Raz dodała jakąś fotkę niby przed robieniem masaży i tam niekorzystne światło, widocznie bruzdy a fotka po nagle prześwietlona, mało wiarygodne. Tak samo teraz wszystkie wręcz krzyczą aby nakładać spfy, bo jak będziesz nakładać to nie będziesz mieć zmarszczek. Ok, może będzie ich trochę mniej ale jak ktoś się łudzi, ze nie będzie w ogóle no to powodzenia. Przecież zmarszczki robią się tez od mimiki, od grawitacji, z wiekiem po prostu produkuje się mniej kolagenu.
Mam wrażenie, że na zachodzie troszkę się nie rozumie filozofii "unikania" słońca, bo z jednej strony spf jest teraz modny, z drugiej strony ciemna opalenizna jest seksowna i wychodzi w moim odczuciu takie "mieć ciastko i zjeść ciastko" bo przecież bez sensu jest twarz wysmarować spf 50 a na dekolt już popsikać olejek do opalania.
Osobiście staram się pilnować nakładania spf (szczególnie w słoneczne dni) albo stosować kremy na dzień które mają te spf30. Ale robię to bardziej ze względu na to, że szybko spalam się na czerwono oraz jednak ta strefa ozonowa jest już w coraz gorszym stanie. Nie łudzę się zaś że ta moja pielęgnacja sprawi, że nie będę miała zmarszczek, tak samo jak nie łudzę się, że po jednym bieganiu będę 5kg lżejsza.
-
- Koczkodan
- Posty: 124
- Rejestracja: czw kwie 25, 2024 12:30 pm
Ja mam takie przemyślenia, że gdyby istniał jakiś idealny sposób na wiecznie młody wygląd, to ani Irena Eris (właścicielka firmy kosmetycznej!) ani Joanna Przetakiewicz (milionerka z dostępem do wszystkiego) nie wyglądałyby na swój wiek, a obie wyglądają. Tylko jedna wygląda na mniej zadbaną, a druga na bardziej. I tyle.
dokładnie tak, natomiast masaż twarzy zawsze warto zrobić.australijska pisze: ↑pn sie 19, 2024 6:51 pm Ja mam takie przemyślenia, że gdyby istniał jakiś idealny sposób na wiecznie młody wygląd, to ani Irena Eris (właścicielka firmy kosmetycznej!) ani Joanna Przetakiewicz (milionerka z dostępem do wszystkiego) nie wyglądałyby na swój wiek, a obie wyglądają. Tylko jedna wygląda na mniej zadbaną, a druga na bardziej. I tyle.
Okay, nie wyprasuje zmarszczek, natomiast zawsze jakiś efekt da...