Mateusz Kawecki
Moderator: verysweetcherry
Mateusz Kawecki
Ciekawy temat, jak myślicie co się z nim stało? Jego auta nigdy nie odnaleziono, widziałam komentarze, że on prawdopodobnie nigdy nie wyjechał z Hannoveru na święta, a rodzinę okłamał. Przy zwłokach znaleziono jakieś bilety na pociąg. Jak to możliwe, że przez tyle miesięcy rodzina nie odkryła jego ciała wiszącego w stodole? Dopiero sąsiad zainteresował się smrodem wydobywającym się ze stodoły.
Gdzie już była o tym dyskusja. Wiele z nas czytało w internecie wypowiedzi rzekomej rodziny, ciotki która mówiła że - miał depresję poczucie niespełnienia, poczucie że nie wyszło mu za granicą i że wracał na tarczy, że były wielkie problemy finansowe a dziecko było tylko gwoździem do trumny, nieplanowane i może nawet nie chciane.teodora55 pisze: ↑czw sie 08, 2024 10:32 am Ciekawy temat, jak myślicie co się z nim stało? Jego auta nigdy nie odnaleziono, widziałam komentarze, że on prawdopodobnie nigdy nie wyjechał z Hannoveru na święta, a rodzinę okłamał. Przy zwłokach znaleziono jakieś bilety na pociąg. Jak to możliwe, że przez tyle miesięcy rodzina nie odkryła jego ciała wiszącego w stodole? Dopiero sąsiad zainteresował się smrodem wydobywającym się ze stodoły.
Szczerze ja w to wierzę. Naprawdę to mogło być samobojstwo, swoją drogą nie wiem jak rodzina miałaby nie usłyszeć zabójstwa polegającego na tym że co najmniej dwie osoby wprowadzają go tam a potem inscenizują powieszenie. Jakby ktoś „chciał mu zrobić samobojstwo” to by to zrobił gdziekolwiek a nie metr od domu pełnego ludzi.
A z Hanoweru wyjechał na pewno bo nawet udało się prześledzić trasę którą jechał i była inna od tego co mówił rodzinie.
-
- PrinTu
- Posty: 988
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Zatem czym jechał? Jednak swoim autem?
No tak mi się wydaje tak też tutaj jest napisane
https://interwencja.polsatnews.pl/repor ... o_1682750/
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
Nie mogę słuchać o tej sprawie! To z moich okolic. Chłopak popełnił samobójstwo a jego nienormalna siostra puściła w świat teorie o morerstwie bo za samobójstwo nie dostaliby odszkodowania! Miał długi, sprzedał auto w Niemczech. Przyjechał tu pociągiem i się po prostu powiesił w domu, także on, nie był osoba zaginiona! Ani w jego zaginięciu nie brały udział osoby trzecie
Ooo powiesz coś więcej? Dokładnie takie komentarze czytałam w InternecieKasiaBasia56 pisze: ↑pn sie 12, 2024 11:30 am Nie mogę słuchać o tej sprawie! To z moich okolic. Chłopak popełnił samobójstwo a jego nienormalna siostra puściła w świat teorie o morerstwie bo za samobójstwo nie dostaliby odszkodowania! Miał długi, sprzedał auto w Niemczech. Przyjechał tu pociągiem i się po prostu powiesił w domu, także on, nie był osoba zaginiona! Ani w jego zaginięciu nie brały udział osoby trzecie
KasiaBasia56 pisze: ↑pn sie 12, 2024 11:30 am Nie mogę słuchać o tej sprawie! To z moich okolic. Chłopak popełnił samobójstwo a jego nienormalna siostra puściła w świat teorie o morerstwie bo za samobójstwo nie dostaliby odszkodowania! Miał długi, sprzedał auto w Niemczech. Przyjechał tu pociągiem i się po prostu powiesił w domu, także on, nie był osoba zaginiona! Ani w jego zaginięciu nie brały udział osoby trzecie
Czyli co? Ignorowali jego ciało przez ten cały czas do momentu aż go znaleźli?
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
Tego do końca nie wiem, mówili w programie że cialo było podrzucone bo tam szukali, ale z drugiej strony wypowiadał się sąsiad który mówił że coś u nich śmierdzi już dłuższy czas jakby jakieś zwierzę zdechło, i mówił że później on mu się przyśnił i to sąsiad znalazł go w stodole.LiliowyPudelek pisze: ↑pn sie 12, 2024 2:59 pm Czyli co? Ignorowali jego ciało przez ten cały czas do momentu aż go znaleźli?
A coś więcej no niestety chłopak popełnił samobójstwo, zostawił w Hanowerze walizkę z ubraniami, z prezentami dla dziecka i z listem. Samochód sprzedał jeszcze w Niemczech, bo miał długi a do Polski przyjechał pociągiem i jego podróż trwała 2 dni (znaleźli przy nim w plecaku bilety na pociąg i autobus), spał w hotelu. I przyjechał w rodzinne strony to zrobić niestety. Także tam nie było żadnego zabójstwa i sprawa ma smutne drugie dno. Nie rozumiem dlaczego ta siostra brnela w takie teorie.
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
I dziwne że oni to ignorowali, aż sąsiad się zainteresował. Ale w tym domu mieszkała chyba tylko jego mama. Podobno miał długi przez hazard. Czytałam w necie że ta sprawa bardzo podzieliła i skłocila rodzinę, siostra Mateusza próbowała z ciotki robić osobę "nienormalna".
No w sumie jak teraz googluje „Kawecki pociąg” to są wyniki…
prokuratorzy potwierdzili, że Mateusz okłamał rodzinę w dniu zaginięcia. Nie było go w Szczecinie, kiedy dzwonił do bliskich. Nie prowadził również wtedy samochodu i wciąż był w Niemczech. Pojawiły się też nowe ciekawe informacje.
Kawecki w Hamburgu wsiadł do pociągu, który zatrzymywał się w przygranicznym Frankfurcie nad Odrą. Stamtąd najprawdopodobniej udał się na piechotę do Słubic, gdzie przekroczył most graniczny. Miało to miejsce prawie 24 godziny po tym, jak ostatni raz skontaktował się z rodziną. Jeszcze dziwniejsze było to, że Mateusz zameldował się w hotelu w Słubicach z inną osobą. Nie wiadomo, czy śledczy ustalili jej tożsamość lub płeć. Publicznie nie podano w każdym razie tych informacji.
Następnego dnia 30-latek pojechał pociągiem do Warszawy, a potem autobusem do Zamościa, który był największym miastem w pobliżu rodzinnej wsi. Mężczyzna przybył tam około północy 31 marca. Nie wiadomo natomiast, kiedy i w jaki sposób Kawecki znalazł się w Hutkowie. Udało się natomiast w ten sposób potwierdzić, że Mateusz okłamał narzeczoną, której wcale nie zamierzał odwiedzić. Z jakiejś przyczyny pojechał do rodzinnego domu na południowym wschodzie Polski. Dodam na koniec, że od siostry zmarłego dowiedziałem się, że ustalenia śledczych nie zgadzały się z ówczesnym rozkładem jazdy. Mamy tu więc kolejny duży znak zapytania
https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/mateusz-kawecki/
prokuratorzy potwierdzili, że Mateusz okłamał rodzinę w dniu zaginięcia. Nie było go w Szczecinie, kiedy dzwonił do bliskich. Nie prowadził również wtedy samochodu i wciąż był w Niemczech. Pojawiły się też nowe ciekawe informacje.
Kawecki w Hamburgu wsiadł do pociągu, który zatrzymywał się w przygranicznym Frankfurcie nad Odrą. Stamtąd najprawdopodobniej udał się na piechotę do Słubic, gdzie przekroczył most graniczny. Miało to miejsce prawie 24 godziny po tym, jak ostatni raz skontaktował się z rodziną. Jeszcze dziwniejsze było to, że Mateusz zameldował się w hotelu w Słubicach z inną osobą. Nie wiadomo, czy śledczy ustalili jej tożsamość lub płeć. Publicznie nie podano w każdym razie tych informacji.
Następnego dnia 30-latek pojechał pociągiem do Warszawy, a potem autobusem do Zamościa, który był największym miastem w pobliżu rodzinnej wsi. Mężczyzna przybył tam około północy 31 marca. Nie wiadomo natomiast, kiedy i w jaki sposób Kawecki znalazł się w Hutkowie. Udało się natomiast w ten sposób potwierdzić, że Mateusz okłamał narzeczoną, której wcale nie zamierzał odwiedzić. Z jakiejś przyczyny pojechał do rodzinnego domu na południowym wschodzie Polski. Dodam na koniec, że od siostry zmarłego dowiedziałem się, że ustalenia śledczych nie zgadzały się z ówczesnym rozkładem jazdy. Mamy tu więc kolejny duży znak zapytania
https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/mateusz-kawecki/
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
Platini_blabla pisze: ↑śr sie 14, 2024 6:11 pm No w sumie jak teraz googluje „Kawecki pociąg” to są wyniki…
prokuratorzy potwierdzili, że Mateusz okłamał rodzinę w dniu zaginięcia. Nie było go w Szczecinie, kiedy dzwonił do bliskich. Nie prowadził również wtedy samochodu i wciąż był w Niemczech. Pojawiły się też nowe ciekawe informacje.
Kawecki w Hamburgu wsiadł do pociągu, który zatrzymywał się w przygranicznym Frankfurcie nad Odrą. Stamtąd najprawdopodobniej udał się na piechotę do Słubic, gdzie przekroczył most graniczny. Miało to miejsce prawie 24 godziny po tym, jak ostatni raz skontaktował się z rodziną. Jeszcze dziwniejsze było to, że Mateusz zameldował się w hotelu w Słubicach z inną osobą. Nie wiadomo, czy śledczy ustalili jej tożsamość lub płeć. Publicznie nie podano w każdym razie tych informacji.
Następnego dnia 30-latek pojechał pociągiem do Warszawy, a potem autobusem do Zamościa, który był największym miastem w pobliżu rodzinnej wsi. Mężczyzna przybył tam około północy 31 marca. Nie wiadomo natomiast, kiedy i w jaki sposób Kawecki znalazł się w Hutkowie. Udało się natomiast w ten sposób potwierdzić, że Mateusz okłamał narzeczoną, której wcale nie zamierzał odwiedzić. Z jakiejś przyczyny pojechał do rodzinnego domu na południowym wschodzie Polski. Dodam na koniec, że od siostry zmarłego dowiedziałem się, że ustalenia śledczych nie zgadzały się z ówczesnym rozkładem jazdy. Mamy tu więc kolejny duży znak zapytania
https://niewyjasnione-zaginiecia.pl/mateusz-kawecki/
Tak, on wtedy był w hotelu z Panią do towarzystwa ale już nie chciałam tego pisać..
Kurcze teraz sobie przypominam że mówili o tym w mediach. Że z kimś tam był ale nie wiadomo z kim.KasiaBasia56 pisze: ↑śr sie 14, 2024 6:14 pm Tak, on wtedy był w hotelu z Panią do towarzystwa ale już nie chciałam tego pisać..
Ogólnie już abstrahując od Mateusza, bo nie wiem jak z nim dokładnie było, to strasznie nie lubię jak rodzina się zarzeka. Ktoś był taki a siaki a ja wiem wszystko i ta osoba by czegoś nigdy nie zrobiła… na pewno nie miała depresji na pewno nie miała długów ani poważnych problemów bo by mi powiedziała. Generalnie bliska rodzina to ostatni ludzie którym bym powiedziała o poważnych problemach zwłaszcza żyjąc na odległość bo rodzice by chyba umarli ze stresu nie mogąc nic zrobić ani nawet ze mną być więc po co… rodzeństwo to już w ogóle
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
No właśnie, mi się wydaje że po prostu miał długi, przerosła go to do tego ta sprawa z narzeczoną i dzieckiem.. Wystarczy wejść na jego fb widać po zdjęciach jakie miał smutne oczy
Mnie też rozwala pisanie o ludziach „spodziewał/a się dziecka więc był/a szczęśliwa i przygotowywał/a się do nowej roli”. Media i rodzina chyba nie bierze pod uwagę że są niechciane ciążę które łamią ludziom życia. Nie mówię że tu tak było ale znam kupe kobiet i facetów którzy by się załamali gdyby przydarzyła im się ciąża i dalecy by byli od bycia szczęśliwym.KasiaBasia56 pisze: ↑śr sie 14, 2024 6:20 pm No właśnie, mi się wydaje że po prostu miał długi, przerosła go to do tego ta sprawa z narzeczoną i dzieckiem.. Wystarczy wejść na jego fb widać po zdjęciach jakie miał smutne oczy
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
Podobno narzeczona powiedziała że dziecko nie jego i to było powodem załamania.. Szkoda chłopaka
-
- PrinTu
- Posty: 988
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
Z tą psnią do towarzystwa jakby jeszcze chciał się odegrać na narzeczonej przed śmiercią.
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
No dokładnie...KrwawaMary pisze: ↑czw sie 15, 2024 7:22 am Z tą psnią do towarzystwa jakby jeszcze chciał się odegrać na narzeczonej przed śmiercią.
Przecież on zawsze miał taki wyraz twarzy. Znałam go osobiście.KasiaBasia56 pisze: ↑śr sie 14, 2024 6:20 pm No właśnie, mi się wydaje że po prostu miał długi, przerosła go to do tego ta sprawa z narzeczoną i dzieckiem.. Wystarczy wejść na jego fb widać po zdjęciach jakie miał smutne oczy
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
-
- PrinTu
- Posty: 988
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 2:50 pm
-
- Tritonotti
- Posty: 172
- Rejestracja: pt mar 22, 2024 11:35 am
Mnie też bardzo ciekawi, chyba siostra odpuściła bo już dawno nic nie wstawia z poszukiwań. Ostatnie co pamiętam jak ciotka im wygarniala że był list czy dwa listy pożegnalne a oni ukryli ten fakt.. W sumie minęło już 6 lat. Też jestem z okolic ale nie znałam go..KrwawaMary pisze: ↑pn sie 19, 2024 12:18 pm Jesteś z jego okolicy? Wiesz może czy to starcie rodzinne na jego temat w końcu się uspokoiło i doszli do jakiegoś kompromisu? Ciekawi mnie wersja rodziny na ten moment.