Jak o siebie dbać - clean girl tips
Moderator: verysweetcherry
-
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Jak o siebie dbać - clean girl tips
Dziewczyny otwieram temat aby sobie trochę ponarzekać ale też żebyśmy mogły podzielić się swoimi przemyśleniami i radami.
Jak o siebie dbać, tak aby być tzw. "clean girl". Nie mówię tutaj o tej całej otoczce i trendach ale o tym jak zadbać o swoje ciało, skórę, paznokcie, włosy, tak aby być samej z siebie zadowoloną.
Osobiście mam bardzo duże tendencje do porównywania się i mam wrażenia, że inne dziewczyny potrafią o siebie zadbać, a ja wiecznie z problemami skórnymi, wypadającymi włosami i niedokładnie ogolonymi nogami. Wiem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i u siebie problemy widzi się najdokładniej, ale może macie jakieś rady, polecajki, coś co wam się sprawdziło i daje efekty.
Od siebie mogę powiedzieć, że moim paznokciom (i portfelowi) pomogło odstawienie robienia paznokci. Nawet najdelikatniejsza stylistka musi trochę pomęczyć te paznokcie, żeby je ładnie zrobić i wtedy zaczynało się łamanie, rozdwajanie i ciągłe skubanie bo mnie coś irytowało przy skórkach. Od kiedy maluję paznokcie sama tradycyjnym lakierem, albo samą odżywką to czuję, że są lepiej zaopiekowane niż kiedy chodziłam do salonów.
Jak o siebie dbać, tak aby być tzw. "clean girl". Nie mówię tutaj o tej całej otoczce i trendach ale o tym jak zadbać o swoje ciało, skórę, paznokcie, włosy, tak aby być samej z siebie zadowoloną.
Osobiście mam bardzo duże tendencje do porównywania się i mam wrażenia, że inne dziewczyny potrafią o siebie zadbać, a ja wiecznie z problemami skórnymi, wypadającymi włosami i niedokładnie ogolonymi nogami. Wiem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i u siebie problemy widzi się najdokładniej, ale może macie jakieś rady, polecajki, coś co wam się sprawdziło i daje efekty.
Od siebie mogę powiedzieć, że moim paznokciom (i portfelowi) pomogło odstawienie robienia paznokci. Nawet najdelikatniejsza stylistka musi trochę pomęczyć te paznokcie, żeby je ładnie zrobić i wtedy zaczynało się łamanie, rozdwajanie i ciągłe skubanie bo mnie coś irytowało przy skórkach. Od kiedy maluję paznokcie sama tradycyjnym lakierem, albo samą odżywką to czuję, że są lepiej zaopiekowane niż kiedy chodziłam do salonów.
Ja mam 31 i od kilku lat wyrąbane na to, czy widac mi jakies wloski na nogach, bo się niedokładnie ogoliłam albo wyszedł mi jakis malutki pryszcz. I nie uwazam, zebym była zaniedbana. Grunt to samemu znalezc zdrowy rozsądek w tym wszystkim i odrzucić standardy piekna z tik-toka.waywardwitch pisze: ↑pn sie 05, 2024 12:24 pm Dziewczyny otwieram temat aby sobie trochę ponarzekać ale też żebyśmy mogły podzielić się swoimi przemyśleniami i radami.
Jak o siebie dbać, tak aby być tzw. "clean girl". Nie mówię tutaj o tej całej otoczce i trendach ale o tym jak zadbać o swoje ciało, skórę, paznokcie, włosy, tak aby być samej z siebie zadowoloną.
Osobiście mam bardzo duże tendencje do porównywania się i mam wrażenia, że inne dziewczyny potrafią o siebie zadbać, a ja wiecznie z problemami skórnymi, wypadającymi włosami i niedokładnie ogolonymi nogami. Wiem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i u siebie problemy widzi się najdokładniej, ale może macie jakieś rady, polecajki, coś co wam się sprawdziło i daje efekty.
Od siebie mogę powiedzieć, że moim paznokciom (i portfelowi) pomogło odstawienie robienia paznokci. Nawet najdelikatniejsza stylistka musi trochę pomęczyć te paznokcie, żeby je ładnie zrobić i wtedy zaczynało się łamanie, rozdwajanie i ciągłe skubanie bo mnie coś irytowało przy skórkach. Od kiedy maluję paznokcie sama tradycyjnym lakierem, albo samą odżywką to czuję, że są lepiej zaopiekowane niż kiedy chodziłam do salonów.
Od siebie polecam ogarniecie suplementacji (szczegolnie olej z wiesiołka + adaptogeny, magnez w dobrze przyswajalnej formie, bez problemow żołądkowych) i codzienny ruch + zmniejszenie ilosci kosmetyków oraz zakupów ciuchowych + dobra butelka filtrująca i noszenie jej przy sobie, zeby pamietac o nawodnieniu - niezaleznie od tego, czy masz aktualnie dostep do wody mineralnej, i pilnowanie siebie, zeby wypić X butelek dziennie
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
Oooo, to ja przekażę polecajkę od siebie w kwestiach paznokciowych. Mam słabe paznokcie, anemia i problemy hormonalne robią swoje, a robienie ich u kogoś za pieniądze nigdy mi się nie widziało (bo nigdy nie spotkałam takiej stylistki, której portfolio by mi się podobało). Od kilku miesięcy używam odżywki do paznokci z Eveline 6w1 (jeśli wpiszecie w Google to od razu wam wyskoczy). Jest to odżywka z kolorem, od koloru french, do różów, nawet są z brokatem. Ostrzegam, że nie ma tam pstrokatych kolorów i są to bardzo neutralne barwy. Naprawdę działa na paznokcie, jestem w stanie je zapuścić, a nie łamią się po tygodniu, a czasem dziewczyny myślą, że mam żele na paznokciach Koszt w Rossmanie czy Hebe to ok. 20 zł, ale co chwilę są na promocji i zazwyczaj za dychę jestem w stanie je zdobyć.
Dawajcie polecajki budżetowych kosmetyków
Dawajcie polecajki budżetowych kosmetyków
Ja czuję się najlepiej kiedy dobrze się odżywiam, jem dużo warzyw, owoców, piję dużo wody. Kompletnie odstawiłam alkohol i chipsy, staram się codziennie ćwiczyć razem z partnerem, wzajemnie się trochę 'zmuszamy' do codziennych aktywności Również przestałam robić paznokcie i to jest najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić. Jeżeli chodzi o wygląd to czuje się najlepiej kiedy mam wyregulowane brwi to taka głupota, ale czuję się wtedy bardziej clean Staram się też ubierać klasycznie, w stonowanych kolorach (czarny, beż, biel, granat). No i zadbane włosy, podstawa
-
- LemonkowaCola
- Posty: 527
- Rejestracja: pn mar 18, 2024 8:53 am
Mnie pomaga bycie w ciągłym ruchu - przy pracy biurowej zdecydowanie lepiej czuję się po jakiejś aktywności fizycznej - paradoksalnie mam więcej energii.
Game changerem była dla mnie depilacja laserowa - włoski odrastają, ale dużo wolniej, są mniejsze i mam spokój - szczególnie jeśli chodzi o nogi latem.
Totalnie polecam samoopalacz - fajny, delikatny efekt daje u mnie veoli.
Jeśli chodzi o włosy - olejuję je praktycznie kilka razy w tygodniu - nakładam rano olej na włosy, sobię ulizanego koczka, spryskuję trochę lakierem, żeby przy twarzy było gładko, a potem wieczorem myję normalnie. Mnie się to sprawdza na maksa, chociaż słyszałam, że olej powinno się trzymać do 30 minut, no ale działa. Mam rozjaśniane włosy, a nigdy nie były w lepszym stanie.
Również odstawiłam alkohol i to była zajebista decyzja. A paznokcie niestety robię nadal, bo mam krótką płytkę, wolę siebie w dłuższych a nigdy, nawet z odżywkami, nie mogłam ich zapuścić.
Game changerem była dla mnie depilacja laserowa - włoski odrastają, ale dużo wolniej, są mniejsze i mam spokój - szczególnie jeśli chodzi o nogi latem.
Totalnie polecam samoopalacz - fajny, delikatny efekt daje u mnie veoli.
Jeśli chodzi o włosy - olejuję je praktycznie kilka razy w tygodniu - nakładam rano olej na włosy, sobię ulizanego koczka, spryskuję trochę lakierem, żeby przy twarzy było gładko, a potem wieczorem myję normalnie. Mnie się to sprawdza na maksa, chociaż słyszałam, że olej powinno się trzymać do 30 minut, no ale działa. Mam rozjaśniane włosy, a nigdy nie były w lepszym stanie.
Również odstawiłam alkohol i to była zajebista decyzja. A paznokcie niestety robię nadal, bo mam krótką płytkę, wolę siebie w dłuższych a nigdy, nawet z odżywkami, nie mogłam ich zapuścić.
-
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Bardzo lubię tę odżywkę! Wybacza moją nieumiejętność dokładnego malowania i kolory też bardzo ładnie wyglądają.ritor pisze: ↑pn sie 05, 2024 1:12 pm Oooo, to ja przekażę polecajkę od siebie w kwestiach paznokciowych. Mam słabe paznokcie, anemia i problemy hormonalne robią swoje, a robienie ich u kogoś za pieniądze nigdy mi się nie widziało (bo nigdy nie spotkałam takiej stylistki, której portfolio by mi się podobało). Od kilku miesięcy używam odżywki do paznokci z Eveline 6w1 (jeśli wpiszecie w Google to od razu wam wyskoczy). Jest to odżywka z kolorem, od koloru french, do różów, nawet są z brokatem. Ostrzegam, że nie ma tam pstrokatych kolorów i są to bardzo neutralne barwy. Naprawdę działa na paznokcie, jestem w stanie je zapuścić, a nie łamią się po tygodniu, a czasem dziewczyny myślą, że mam żele na paznokciach Koszt w Rossmanie czy Hebe to ok. 20 zł, ale co chwilę są na promocji i zazwyczaj za dychę jestem w stanie je zdobyć.
Dawajcie polecajki budżetowych kosmetyków
Z budżetowych kosmetyków mogę polecić olejek do mycia od Isany. Bardzo fajnie się nim myje i mam wrażenie, że moja skóra po prysznicu nie jest tak sucha, a uwielbiam myć się we wrzątku
-
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Czy ten samoopalacz od veoli ma zapach takiego typowego samoopalacza? Bardzo mnie to drażni w tych produktacharmagedoni pisze: ↑pn sie 05, 2024 1:57 pm Mnie pomaga bycie w ciągłym ruchu - przy pracy biurowej zdecydowanie lepiej czuję się po jakiejś aktywności fizycznej - paradoksalnie mam więcej energii.
Game changerem była dla mnie depilacja laserowa - włoski odrastają, ale dużo wolniej, są mniejsze i mam spokój - szczególnie jeśli chodzi o nogi latem.
Totalnie polecam samoopalacz - fajny, delikatny efekt daje u mnie veoli.
Jeśli chodzi o włosy - olejuję je praktycznie kilka razy w tygodniu - nakładam rano olej na włosy, sobię ulizanego koczka, spryskuję trochę lakierem, żeby przy twarzy było gładko, a potem wieczorem myję normalnie. Mnie się to sprawdza na maksa, chociaż słyszałam, że olej powinno się trzymać do 30 minut, no ale działa. Mam rozjaśniane włosy, a nigdy nie były w lepszym stanie.
Również odstawiłam alkohol i to była zajebista decyzja. A paznokcie niestety robię nadal, bo mam krótką płytkę, wolę siebie w dłuższych a nigdy, nawet z odżywkami, nie mogłam ich zapuścić.
Robiłaś depilację w salonie czy w domu tymi urządzeniami np. od Philipsa?
Dla mnie top 1 i podstawa bycia „clean” to zdrowe żywienie się. Nie potrafię czuć się zadbana gdy jelita wołają o pomoc.
Aktywność fizyczna+czytanie książek.
Z wyglądu: czyste, krótkie paznokcie pomalowane na delikatny kolor. Ładny, delikatny makijaż na zadbanej cerze. Czyste ubrania, z dobrych tkanin, które nie są powyciągane/wyblakle itd. Kolory ubrań, które „grają” z moim typem urody.
Czyste włosy, ładna, minimalistyczna biżuteria, perfumy
Nie piję tez alkoholu ani nie palę.
Aktywność fizyczna+czytanie książek.
Z wyglądu: czyste, krótkie paznokcie pomalowane na delikatny kolor. Ładny, delikatny makijaż na zadbanej cerze. Czyste ubrania, z dobrych tkanin, które nie są powyciągane/wyblakle itd. Kolory ubrań, które „grają” z moim typem urody.
Czyste włosy, ładna, minimalistyczna biżuteria, perfumy
Nie piję tez alkoholu ani nie palę.
Dużo tu już padło rzeczy z którymi się zgadzam.
Ode mnie - badania!!! Czasem nawet nie wiemy, że nasze tłuste włosy czy wiecznie zmęczone oczy to jest kwestia choroby, problemu zdrowotnego. I ładujemy szampony, kremy, wcierki, kropelki... a to nic nie da, bo mamy problem z tarczycą, albo mamy insulinoopornosc, albo mamy pcos.... A czasem głupi niedobór witaminy D i żelaza może spowodować problemy! Tak było u mnie. Chodziłam, zastanawiałam się, wydawałam pieniądze. A wystarczyło suplementować witaminę D i żelazo, co zalecił endokrynolog.
Ode mnie - badania!!! Czasem nawet nie wiemy, że nasze tłuste włosy czy wiecznie zmęczone oczy to jest kwestia choroby, problemu zdrowotnego. I ładujemy szampony, kremy, wcierki, kropelki... a to nic nie da, bo mamy problem z tarczycą, albo mamy insulinoopornosc, albo mamy pcos.... A czasem głupi niedobór witaminy D i żelaza może spowodować problemy! Tak było u mnie. Chodziłam, zastanawiałam się, wydawałam pieniądze. A wystarczyło suplementować witaminę D i żelazo, co zalecił endokrynolog.
-
- MiamiBicz
- Posty: 376
- Rejestracja: czw lis 09, 2023 10:50 am
Dlaczego uważacie, że przestanie robić paznokci to była najlepsza decyzja?: Znaczy, na pewno dla ich zdrowia tak, ale ja obecnie mam dylemat - chciałabym przerzucić się na manicure biologiczny/japoński zamiast żeli, ale boję się, że to będzie do kitu wyglądac. Trochę też zaczęłam myśleć o szkodliwości lamp UV (różne sa opinie w tym temacie), a niestety zwykły lakier nie wytrzyma na dłoniach nawet jednego dnia. Ręce myje się chyba ze 100 razy dziennie xd
-
- LemonkowaCola
- Posty: 527
- Rejestracja: pn mar 18, 2024 8:53 am
Nie wali aż tak mocno. I plusem jest to, że nie musisz się przebierać od gory do dołu na czarno na całą noc.waywardwitch pisze: ↑pn sie 05, 2024 3:19 pm Czy ten samoopalacz od veoli ma zapach takiego typowego samoopalacza? Bardzo mnie to drażni w tych produktach
Robiłaś depilację w salonie czy w domu tymi urządzeniami np. od Philipsa?
Robiłam w salonie, ale jakie to lasery, to nie powiem, bo nie orientuję się w tym totalnie.
-
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Ja jeżeli chodzi o skórki to w pierwszej kolejności je zmiękczam jakimś preparatem do usuwania skórek i dokładnie odpycham kopytkiem(?)/patyczkiem, a potem POWOLUTKU wycinam cążkami. Broń boże nie dotykam się frezarki bo po prostu nie potrafię. Wiadomo lewa ręka jest trochę słabiej wycięta i na początku robiłam sobie rzeźnię, ale z czasem jakoś to opanowałam i co najważniejsze nauczyłam się nie być profesjonalistką w tym aspekcie i nie męczyć ich do krwi.marcela1412 pisze: ↑czw sie 08, 2024 2:14 pm Jak ogarniacie skórki, robiąc same paznokcie?
Ja zaczęłam jakiś rok temu robić regularnie hybrydy, bo nie umiałam sama ładnie ogarnąć skórek, a wiecie - jak już człowiek idzie skórki robić, to żal nie pomalować paznokci hybrydą przy okazji. Chciałabym jednak z hybryd zrezygnować. Chodzę już do drugiego salonu i mam wrażenie, że te stylistki starają się tylko przez pierwsze razy, a potem coraz mniej dokładnie robią manicure.
Podrzućcie swoje tipy na samodzielne opracowywanie skórek. Chciałabym sama ogarniać skórki + malować paznokcie jakąś odżywką, wybielaczem lub lakierem...
Największym tipem jest dobra organizacja! Polecam do tego apkę "notion". Mam tam rozpisany każdy dzień i automatycznie już przypisany do niego harmonogram co dzisiaj zrobić i sobie odhaczam. Jeśli danego dnia mam poślizg to odpuszczę sobie jakiś netflix czy inne pierdółki ale na harmonogramie musi być wszystko odhaczone. Wszystko też jest wydzielone na sekcję, np. mam sekcję "selfcare" i od pauzy wypisane np. "golenie ciała", "peeling", "balsam" i tak dalej. Wiadomo, każdy dzień się różni bo codziennie nie muszę robić peelingu czy olejowania włosów. Jeśli u kogoś ten system by się sprawdził to polecam usiąść na spokojnie z notatnikiem i rozpisać czego potrzebujemy, a potem rozbić to w harmonogramie na każdy dzień. No i ruch, dużo ruchu. Dużo czytałam o aspektach psychologicznych aktywności fizycznej i uwierzcie mi, że warto. Może być siłownia, bieganie, rower, pływanie - do wyboru i do koloru ale naprawdę warto się ruszać.
Będzie trochę pesymistycznie, ale nie każdy ma warunki do bycia clean girl ;) I nie chodzi mi o czystość, a o takie wrażenie zadbania w wersji naturalnej, nie przesadzonej. Podam prosty przykład: jestem blada, mam płytko unaczynioną skórę, wszędzie widać mi żyły, skóra jest do tego cienka, podobnie jak cienkie i rzadkie są włosy. Bez makijażu wyglądam jak chora, jeśli chcę być ładna i robić wrażenie musze mieć full tapetę. W kontraście mam koleżankę, brunetka o ciemnych oczach, gęstych brwiach, oliwkowej karnacji, grubej skórze na której nie widać ani żyłki, ani grama cellulitu, bo po prostu skóra przez to, że grubsza jest też bardziej jędrna. Dziewczyna ma gęste włosy do pasa, oczywiście w pięknym naturalnym kolorze, gdzie ja swoje mysie cienkie włosy muszę non stop farbować. Ona umyje włosy szamponem Head&Shoulders, na twarz nałoży trochę korektora, błyszczyk do ust, bo usta też ma oczywiście pełne i efekt jest wow. Jeśli ja zrobię to samo, wyglądam jak sierota. Niestety, dużo zależy od wyjściówki. nie wszystko jest dla nas osiągalne i warto sobie zdać z tego sprawę i nie porównywać się z innymi. Choćbym stanęła na rzęsach nigdy nie będę mieć pięknych włosów i pozostaje mi chyba tylko peruka, trend clean girl bardzo mnie zdołował, bo niestety nie każda z nas wygląda dobrze w minimalnym makijażu, nie każda uroda się obroni.
Myślę, że masz zbyt restrykcyjne i zero jedynkowe nastawienie do tego stylu. Mam trądzik różowaty, bez makijażu wyglądam jak czerwony pomidor z nosem alkoholika. Dodatkowo jestem blada jak ściana, krótkie, jasne rzęsy, usta w kolorze skóry i co? Mam teraz zainspirować się stylem ,,Polska 2016" bakingować twarz przez pół godziny, nakładać trzy warstwy podkładu, dwa korektora, brwi pomadą z ABH i usta pomadkami Kylie Jenner, żeby to wszystko zakryć? Przecież tu nie chodzi o to, żeby wyglądać jak pilates princess, idealna twarz bez żadnych zmian i waga max 52 kg, tylko tak, żeby wydobyć z siebie jak najlepsza wersję clean girl pracując na naszej wlasnej mięsnej obudowie, którą dostałyśmy w spadku genetycznym. Masz rację, że nie powinnaś wpadać w żadne ,,trendy", bo jeśli coś takiego potrafi Ci zniszczyć i tak baaardzo niską samoocenę jak widać i sprawiać, że porównujesz się do koleżanek, to lepiej trzymać się od nich z daleka. Ściskam mocnoCoraline pisze: ↑czw sie 08, 2024 6:45 pm Będzie trochę pesymistycznie, ale nie każdy ma warunki do bycia clean girl ;) I nie chodzi mi o czystość, a o takie wrażenie zadbania w wersji naturalnej, nie przesadzonej. Podam prosty przykład: jestem blada, mam płytko unaczynioną skórę, wszędzie widać mi żyły, skóra jest do tego cienka, podobnie jak cienkie i rzadkie są włosy. Bez makijażu wyglądam jak chora, jeśli chcę być ładna i robić wrażenie musze mieć full tapetę. W kontraście mam koleżankę, brunetka o ciemnych oczach, gęstych brwiach, oliwkowej karnacji, grubej skórze na której nie widać ani żyłki, ani grama cellulitu, bo po prostu skóra przez to, że grubsza jest też bardziej jędrna. Dziewczyna ma gęste włosy do pasa, oczywiście w pięknym naturalnym kolorze, gdzie ja swoje mysie cienkie włosy muszę non stop farbować. Ona umyje włosy szamponem Head&Shoulders, na twarz nałoży trochę korektora, błyszczyk do ust, bo usta też ma oczywiście pełne i efekt jest wow. Jeśli ja zrobię to samo, wyglądam jak sierota. Niestety, dużo zależy od wyjściówki. nie wszystko jest dla nas osiągalne i warto sobie zdać z tego sprawę i nie porównywać się z innymi. Choćbym stanęła na rzęsach nigdy nie będę mieć pięknych włosów i pozostaje mi chyba tylko peruka, trend clean girl bardzo mnie zdołował, bo niestety nie każda z nas wygląda dobrze w minimalnym makijażu, nie każda uroda się obroni.
Tez jestem mega blada i uwazam, ze to bardzo komplikuje uzyskanie nieskazitelnej cery/skory bo na bladziochu widac kazda najmniejsza krostke, zylke i przebarwienie. Do tego wszystkie te glowy produkty, brazery i rozswietlacze wyglada na mnie pomaranczowo i zle.
Odmawiam smazenia sie na sloncu i smarowania samoopalaczami! Nie i koniec. Jestem blada i pogodzilam sie z tym. Nie nosze latem szortow ani krotkich spodnic bo nie chce mi sie sluchac komentarzy, ze moglabym sie troche opalic. No, thanks! Latem chodze tylko i wylacznie w dlugich sukienkach, do tego kapelusz na glowe i sandalki.
Zamiast podkladu uzywam azjatyckich kremow BB z wysokim spf, do tego zawsze zrobione brwi, róż i troche koloru na ustach zeby nie wygladac jak zwloki.
Szczerze mowiac to czekam az ten trend zdechnie tesknie za czasami kiedy na topie była Dita von Teese i retro klimaty. Mam nadzieje, ze to wkrotce powroci jak moda na szerokie spodnie
Odmawiam smazenia sie na sloncu i smarowania samoopalaczami! Nie i koniec. Jestem blada i pogodzilam sie z tym. Nie nosze latem szortow ani krotkich spodnic bo nie chce mi sie sluchac komentarzy, ze moglabym sie troche opalic. No, thanks! Latem chodze tylko i wylacznie w dlugich sukienkach, do tego kapelusz na glowe i sandalki.
Zamiast podkladu uzywam azjatyckich kremow BB z wysokim spf, do tego zawsze zrobione brwi, róż i troche koloru na ustach zeby nie wygladac jak zwloki.
Szczerze mowiac to czekam az ten trend zdechnie tesknie za czasami kiedy na topie była Dita von Teese i retro klimaty. Mam nadzieje, ze to wkrotce powroci jak moda na szerokie spodnie
Oooo! To poleć nam bladziochom fajne azjatyckie kremy BB! Kiedyś miałam podejście, ale albo były zbyt ciemne, albo miały dziwne odcienie (mam chłodny odcień skóry i jakoś niezbyt mi pasowały). Kończy mi się podkład, więc chętnie kupiłabym jakiś fajny BB.pitupitu pisze: ↑pt sie 09, 2024 2:34 pm Tez jestem mega blada i uwazam, ze to bardzo komplikuje uzyskanie nieskazitelnej cery/skory bo na bladziochu widac kazda najmniejsza krostke, zylke i przebarwienie. Do tego wszystkie te glowy produkty, brazery i rozswietlacze wyglada na mnie pomaranczowo i zle.
Odmawiam smazenia sie na sloncu i smarowania samoopalaczami! Nie i koniec. Jestem blada i pogodzilam sie z tym. Nie nosze latem szortow ani krotkich spodnic bo nie chce mi sie sluchac komentarzy, ze moglabym sie troche opalic. No, thanks! Latem chodze tylko i wylacznie w dlugich sukienkach, do tego kapelusz na glowe i sandalki.
Zamiast podkladu uzywam azjatyckich kremow BB z wysokim spf, do tego zawsze zrobione brwi, róż i troche koloru na ustach zeby nie wygladac jak zwloki.
Szczerze mowiac to czekam az ten trend zdechnie tesknie za czasami kiedy na topie była Dita von Teese i retro klimaty. Mam nadzieje, ze to wkrotce powroci jak moda na szerokie spodnie
-
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm
Ja od siebie polecam od ItsSkin Babyface BB Cream. Przerobiłam już wiele koreańskich kremów i ten jest w mojej topce, aczkolwiek uprzedzam, że nie jest to produkt zmieniający życie. Lubię go bo się nie utlenia i ładnie utrzymuje na mojej tłustej skórze
Na suchą też się sprawdza, tylko najlepiej nałożyć na krem nawilżający Natomiast pasuje na chłodne odcienie skóry, na ciepłych wygląda trupio i choro. Myślę, że do ciepłych odcieni lepszy będzie bb od erborian
to prawda, ja akurat jestem chlodnym typem (true summer)
-
- Koczkodan
- Posty: 103
- Rejestracja: pn lip 29, 2024 1:45 pm