Sposooby na oszczędzanie i pozbycie się długów
Moderator: verysweetcherry
Sposooby na oszczędzanie i pozbycie się długów
Hej, przeszukałam forum, ale nie zobaczyłam takiego tematu. Ja już pierwsze kroki mam za sobą. Obudziłam się jak miałam zadłużenie na kilka k bo kupowałam ubrania na PayPo, Klarna itd do końca limitu. Obudziłam się, że nie mogę iść do lekarza lub kupić coś stacjonarnie. Dlatego wzięłam się w garść spłaciłam to i zaczęłam zastanawiać się nad tym na co ie wydaje. Idzie dobrze, ale chcę jeszcze bardziej dobrze zagospodarować pieniądze. Na razie nie kupuję już fury ubrań, ale mam problem z jedzeniem. Wydaję około 1500 zł na jedzenie dla 1 osoby. Wiem, że to za dużo zwłaszcza że nie jestem na diecie specjalnej, ani nic z tych rzeczy. Dlatego aktualnie szukam jakiś przepisów, sposobów na przechowywanie żywności itd. Macie jakieś sposoby?
IMO wlasnie najgorzej kupować za duzo i na zapas - zamiast tyle, ile się faktycznie je. Tym bardziej, jak się mieszka samemu. Lepiej kupować mniej, a czesciej - po prostu na biezaco. A jesli chodzi o przepisy, to yt pęka w szwach, jesli chodzi o np. gotowanie na dwa dni czy do szklanych pojemników - obczaj sobie policzoną szamę
Podobieństwo do prawdziwych osób i wydarzeń jest przypadkowe :twisted:
Powiem tak - Pay Po i Klarna to z jednej strony najlepsze a z drugiej najgorsze rzeczy jakie odkryłam. Są fajne bo możesz sobie kupić coś na raty bądź zapłacić później za coś na co aktualnie nie masz kasy ale mieć będziesz. Gorzej jak wciągniesz się z w to i będziesz kupowała na umór bo przecież nie płacisz a potem budzisz się za miesiąc i kolejne raty do zapłaty. Sama miałam problemy z tymi platformami- zaczęło się od jakiś rzeczy na które faktycznie nie było kasy a potem przeszło że na Pay Po kupowałam karmę dla kota żeby nie płacić całej kwoty jednorazowo bo mnie to ‚mnie bolało’, także ja jestem w stanie zrozumieć to uzależnienie. Jeśli chodzi o oszczędzanie sama chętnie poznam sposoby co można zrobić bo ja już się poddaję. Od września mieszkam z chłopakiem, wynajmuje mieszkanie, pracuje i utrzymuje się sama w większym mieście. Że względu na status studenta nie zarabiam jakoś mega mało, na utrzymaniu mam dwa koty i siebie tak naprawdę. Często jest tak że mi brakuje od wypłaty do wypłaty a nie kupuje nic konkretnego. ZUwazylam ze spora kwota z mojej pensji idzie właśnie na raty i na Klarne, przeraziło mnie to ile mogłabym w tym czasie oszczędzić. Ja po prostu nie umiem odmówić sobie posiadania czegoś na co mnie nie stać.
Dziewczyny jest masa fajnych i dobrych profili na instagramie odnośnie oddłużania i oszczędzania. Polecam finansowy_pamiętnik, finansekobiet, codzienniefinanse, finansenadiecie, finanse.malzenskie, stabilnafinansowo - dużo ciekawych porad. Swego czasu była także banknotka, ale odeszła z insta.
Jeśli chcecie konkretne informacje jak wyjść z aprawde powaznych długów to najlepiej zajrzeć na forum kredytowe do sekcji "Dla Zadluzonych". A także przeczytać ta odpowiedź w jednym temacie bo wszystko fajnie rozpisane:
https://www.forum-kredytowe.pl/t/111537 ... ent=976608
Jeśli ktoś zna język angielski to polecam na YouTube wszystko od Dave'a Ramseya z USA- 3/4 polskiego "kredytowego i inwestycyjnego" insta na nim bazuje.
Natomiast jeśli chodzi o płatności odroczone- coraz więcej osób ma z tym problem. Czytam dużo newsów związanych z finansami i właśnie przeplata się bardzo dużo informacji, że rośnie zadłużenie właśnie wobec tych firm. Sama miałam w pewnym momencie problem dlatego uważam, że to bardzo niebezpieczne a zauważyłam że coraz więcej influ zaczyna proponować swoje produkty z płatnością odroczona:/
Jeśli chcecie konkretne informacje jak wyjść z aprawde powaznych długów to najlepiej zajrzeć na forum kredytowe do sekcji "Dla Zadluzonych". A także przeczytać ta odpowiedź w jednym temacie bo wszystko fajnie rozpisane:
https://www.forum-kredytowe.pl/t/111537 ... ent=976608
Jeśli ktoś zna język angielski to polecam na YouTube wszystko od Dave'a Ramseya z USA- 3/4 polskiego "kredytowego i inwestycyjnego" insta na nim bazuje.
Natomiast jeśli chodzi o płatności odroczone- coraz więcej osób ma z tym problem. Czytam dużo newsów związanych z finansami i właśnie przeplata się bardzo dużo informacji, że rośnie zadłużenie właśnie wobec tych firm. Sama miałam w pewnym momencie problem dlatego uważam, że to bardzo niebezpieczne a zauważyłam że coraz więcej influ zaczyna proponować swoje produkty z płatnością odroczona:/
-
- BlondDoczep
- Posty: 146
- Rejestracja: śr mar 13, 2024 6:28 pm
Jeżeli chodzi o oszczędzanie to polecam co miesiąc przelewanie pewnej kwoty na konto oszczędnościowe. Potrzeba w tym trochę samozaparcia żeby na koniec miesiąca nie wybrać. Przelew ten najlepiej traktować jak kolejny rachunek do zapłaty, nie powinna to być zbyt wysoka kwota bardzo obciążająca budżet tylko taka, którą wydajemy na jakieś zachcianki np. 300-500 miesięcznie.
Ja też zauważyłam u siebie, że paradoksalnie wydaję więcej, gdy kupuje coś na promocjach. W styczniu wydałam więcej a nie zwracałam uwagę na promocje typu ,,kup 2 zapłać za 1'' a teraz niby szukam tych tańszych ofert w gazetkach itd ale zauważyłam, że mimo wszystko ta kwota wydawana na jedzenie zamiast malec rośnie. Też nie wiem w jakim stopniu ma na to wpływ inflacja, ale szczerze wątpię by wzrosła aż tak dużo w ciągu kilku miesięcy.
Tak, to jest zdecydowanie bardzo dobra rada. Tylko robić to od razu po wpłynięciu pensji, a nie odkładać to co zostanie pod koniec miesiąca ;) Mój bank dodatkowo ma funkcję ustalania celów oszczędnościowych, i tak ja np. odkładam systematycznie określone kwoty na wakacje, na prezenty, na komputer, który za jakiś czas będę musiała wymienić, itd. U mnie sprawdza się to świetnie. No i nigdy, przenigdy nie kupiłabym na kredyt czegoś, co nie jest mi krytycznie potrzebne.kaarolinkaaxp pisze: ↑śr maja 22, 2024 2:15 am Jeżeli chodzi o oszczędzanie to polecam co miesiąc przelewanie pewnej kwoty na konto oszczędnościowe. Potrzeba w tym trochę samozaparcia żeby na koniec miesiąca nie wybrać. Przelew ten najlepiej traktować jak kolejny rachunek do zapłaty, nie powinna to być zbyt wysoka kwota bardzo obciążająca budżet tylko taka, którą wydajemy na jakieś zachcianki np. 300-500 miesięcznie.
Co do "zakupoholizmu" to wyleczyła mnie z niego roczna przerwa w kupowaniu ubrań. Teraz kupuję kilka rzeczy w roku, wszystkie swoje ubrania uwielbiam, nie przejmuję się trendami, bo wypracowałam swój styl
-
- BlondDoczep
- Posty: 146
- Rejestracja: śr mar 13, 2024 6:28 pm
W jakim banku masz konto?? U mnie kiedyś można było sobie robić takie cele i oprocentowanie było oparte o WIBOR - jakiś niewielki ułamek procenta ale niestety w czasach zamieszania z WIBOREM zostało to wycofane z ofertyBrida pisze: ↑ndz cze 02, 2024 9:58 amTak, to jest zdecydowanie bardzo dobra rada. Tylko robić to od razu po wpłynięciu pensji, a nie odkładać to co zostanie pod koniec miesiąca ;) Mój bank dodatkowo ma funkcję ustalania celów oszczędnościowych, i tak ja np. odkładam systematycznie określone kwoty na wakacje, na prezenty, na komputer, który za jakiś czas będę musiała wymienić, itd. U mnie sprawdza się to świetnie. No i nigdy, przenigdy nie kupiłabym na kredyt czegoś, co nie jest mi krytycznie potrzebne.kaarolinkaaxp pisze: ↑śr maja 22, 2024 2:15 am Jeżeli chodzi o oszczędzanie to polecam co miesiąc przelewanie pewnej kwoty na konto oszczędnościowe. Potrzeba w tym trochę samozaparcia żeby na koniec miesiąca nie wybrać. Przelew ten najlepiej traktować jak kolejny rachunek do zapłaty, nie powinna to być zbyt wysoka kwota bardzo obciążająca budżet tylko taka, którą wydajemy na jakieś zachcianki np. 300-500 miesięcznie.
Co do "zakupoholizmu" to wyleczyła mnie z niego roczna przerwa w kupowaniu ubrań. Teraz kupuję kilka rzeczy w roku, wszystkie swoje ubrania uwielbiam, nie przejmuję się trendami, bo wypracowałam swój styl
Na Revolucie zrobiłam sobie pockety na każdy tydzień miesiąca. Pieniądze, które mam na miesiąc wolne, rozdzielam na te tyg. Jak nie wydam wszystkiego w tygodniu, to przelewam do pocketu "skarbonka" i już mam oszczędności załatwioneaneta1 pisze: ↑pn maja 20, 2024 9:26 am Hej, przeszukałam forum, ale nie zobaczyłam takiego tematu. Ja już pierwsze kroki mam za sobą. Obudziłam się jak miałam zadłużenie na kilka k bo kupowałam ubrania na PayPo, Klarna itd do końca limitu. Obudziłam się, że nie mogę iść do lekarza lub kupić coś stacjonarnie. Dlatego wzięłam się w garść spłaciłam to i zaczęłam zastanawiać się nad tym na co ie wydaje. Idzie dobrze, ale chcę jeszcze bardziej dobrze zagospodarować pieniądze. Na razie nie kupuję już fury ubrań, ale mam problem z jedzeniem. Wydaję około 1500 zł na jedzenie dla 1 osoby. Wiem, że to za dużo zwłaszcza że nie jestem na diecie specjalnej, ani nic z tych rzeczy. Dlatego aktualnie szukam jakiś przepisów, sposobów na przechowywanie żywności itd. Macie jakieś sposoby?
Nie wydaję bezmyślnie, planuję większość posiłków. Jasne, że kupuję czasami bzdury albo jem na mieście. Ale nie brakuje mi na nic mimo wysokich opłat.
Wiem, ze w mbanku można sobie ustalać cele. i jest to jakaś opcja oszczędnościowa - odsetki z tego nie są wielkie, ale zawsze coś.kaarolinkaaxp pisze: ↑ndz cze 02, 2024 1:18 pmW jakim banku masz konto?? U mnie kiedyś można było sobie robić takie cele i oprocentowanie było oparte o WIBOR - jakiś niewielki ułamek procenta ale niestety w czasach zamieszania z WIBOREM zostało to wycofane z ofertyBrida pisze: ↑ndz cze 02, 2024 9:58 amTak, to jest zdecydowanie bardzo dobra rada. Tylko robić to od razu po wpłynięciu pensji, a nie odkładać to co zostanie pod koniec miesiąca ;) Mój bank dodatkowo ma funkcję ustalania celów oszczędnościowych, i tak ja np. odkładam systematycznie określone kwoty na wakacje, na prezenty, na komputer, który za jakiś czas będę musiała wymienić, itd. U mnie sprawdza się to świetnie. No i nigdy, przenigdy nie kupiłabym na kredyt czegoś, co nie jest mi krytycznie potrzebne.kaarolinkaaxp pisze: ↑śr maja 22, 2024 2:15 am Jeżeli chodzi o oszczędzanie to polecam co miesiąc przelewanie pewnej kwoty na konto oszczędnościowe. Potrzeba w tym trochę samozaparcia żeby na koniec miesiąca nie wybrać. Przelew ten najlepiej traktować jak kolejny rachunek do zapłaty, nie powinna to być zbyt wysoka kwota bardzo obciążająca budżet tylko taka, którą wydajemy na jakieś zachcianki np. 300-500 miesięcznie.
Co do "zakupoholizmu" to wyleczyła mnie z niego roczna przerwa w kupowaniu ubrań. Teraz kupuję kilka rzeczy w roku, wszystkie swoje ubrania uwielbiam, nie przejmuję się trendami, bo wypracowałam swój styl
Ja co miesiąc przelewam sobie kasę na konto oszczędnościowe. Mam ok 10k na takim koncie i cyklicznie zakładam sobie lokaty. Czeka mnie kredyt na budowę domu bo wątpię że uda się bez, ale jeżeli będę mieć kredyt to tylko z możliwością nadpłaty rat. I będę chociażby 50 zł odkładać.
Zarabiam ok 7k miesięcznie, pracuje w małym mieście, mieszkam w kawalerce z mężem także za wynajem płacimy ok 700 zł tylko. I co miesiąc udaje mi się odłożyć ok 5 tysięcy
Zarabiam ok 7k miesięcznie, pracuje w małym mieście, mieszkam w kawalerce z mężem także za wynajem płacimy ok 700 zł tylko. I co miesiąc udaje mi się odłożyć ok 5 tysięcy
-
- Gacie z oceanu
- Posty: 44
- Rejestracja: czw cze 30, 2022 7:41 pm
jezeli chodzi o zakupy jedzeniowe - mnie to jara bardziej niz ubraniowe czy kosmetyczne kiedys chodzilam na zakupy bez planu (czesto glodna, co jest wielkim bledem) i bralam wszystko co zobaczylam i mialam w danym momencie na to ochote. Potem sie okazywalo ze i tak z tych rzeczy konkretnego dania sie nie zrobi i trzeba bylo dokupywac. i polowe rzeczy potem wyrzucalam, bo nie zdazylam ich przejesc albo nie mialam na nie pomyslu. Okropne marnowanie jedzenia, co mnie bardzo bolalo, no i pieniedzy.
Teraz juz do tych zakupow inaczej podchodzimy i nam sie super sprawdza. zakupy spozywcze robimy raz na tydzien/dwa. Najpierw planujemy sobie konkretne menu na caly ten czas, kto co gotuje. A potem do listy zakupow ida tylko te produkty, ktore do danych przepisow sa potrzebne i nie mamy w domu.
Ja z mezem jestesmy zajawieni w gotowanie i dzieki takiemu planowaniu szukamy sobie tez zawsze jakis nowych przepisow do testowania, a zakupy sa mniejsze i bardziej przemyslane. no i nie marnujemy juz jedzneia.
Mamy tez spory taras na ktorym hodujemy warzywa - to tez jest olbrzymi gamechanger latem ;)
Teraz juz do tych zakupow inaczej podchodzimy i nam sie super sprawdza. zakupy spozywcze robimy raz na tydzien/dwa. Najpierw planujemy sobie konkretne menu na caly ten czas, kto co gotuje. A potem do listy zakupow ida tylko te produkty, ktore do danych przepisow sa potrzebne i nie mamy w domu.
Ja z mezem jestesmy zajawieni w gotowanie i dzieki takiemu planowaniu szukamy sobie tez zawsze jakis nowych przepisow do testowania, a zakupy sa mniejsze i bardziej przemyslane. no i nie marnujemy juz jedzneia.
Mamy tez spory taras na ktorym hodujemy warzywa - to tez jest olbrzymi gamechanger latem ;)
Chodzenie na zakupy tylko z kartka.
Ja wypisalam sobie wszystkie dania ktore jem, pozniej wypisalam skladniki do kazdego z tych dan i oznaczylam dania numerkami skladnikow, np. kurczak to numer 1, wiec kazde danie z kurczakiem dostaje numerek 1, ryz to numer 2, wiec danie z kurczakiem i ryzem bedzie miec numery 1 i 2 itd. I tym sposobem zrobilam sobie liste dan oparta o skladniki. Pozniej porownalam ktore z tych dan najbardziej pokrywaja sie skladnikami i ustawiam je w menu jedno po drugim, zeby wykorzystac caly skladnik i nic nie marnowac. Kupuje np. duza paczke danego warzywa i zuzyje je, zanim zacznie plesniec i trzeba bedzie wyrzucic.
Ja wypisalam sobie wszystkie dania ktore jem, pozniej wypisalam skladniki do kazdego z tych dan i oznaczylam dania numerkami skladnikow, np. kurczak to numer 1, wiec kazde danie z kurczakiem dostaje numerek 1, ryz to numer 2, wiec danie z kurczakiem i ryzem bedzie miec numery 1 i 2 itd. I tym sposobem zrobilam sobie liste dan oparta o skladniki. Pozniej porownalam ktore z tych dan najbardziej pokrywaja sie skladnikami i ustawiam je w menu jedno po drugim, zeby wykorzystac caly skladnik i nic nie marnowac. Kupuje np. duza paczke danego warzywa i zuzyje je, zanim zacznie plesniec i trzeba bedzie wyrzucic.
Ciesz się, że to PayPo, a nie Allegro Pay albo jakieś pożyczki parabankowe, bo tam to od razu wpis do BIK i windykacja. PayPo rozkłada automatycznie na raty, jeśli czegoś nie zapłacisz w terminie. Ja bym po prostu spłacała ratalnie i powoli z tego wychodziła, jeśli nie byłoby mnie stać na jednorazową spłatę.
Dziewczyny, pilnujcie mocno takich tematów jak odroczone zakupy i inne głupoty. Jak byłam na studiach, to z głupoty coś tam wzięłam, potem spłaciłam po terminie. Nic wielkiego, żadne duże kwoty. Ale potem przez kilka lat nie mogłam wziąć kredytu hipotecznego, bo miałam "brudno" w rejestrach, mimo że pensja mi dawała dużą zdolność. Bank nawet negatywnie patrzy na same liczne zapytania o takie drobne pożyczki z tego, co mi mówił doradca. Dopiero po 5 latach to znika jeśli dobrze pamiętam.
A jak oszczędzać? Według mnie to nie jest do końca kwestia oszczędzania, a niewydawania. Tutaj żadne oszczędzanie nie pomoże, bo problemem jest kompulsja zakupowa. Ja stosuję od dawna zasadę, że niczego nie kupuję od razu. Widzę mega cudowne, po prostu idealne buty i to jeszcze na promocji? Nie biorę. Muszę się z tym przespać, zastanowić. W 99% przypadków ostatecznie tego nie kupuje, więc jednak wcale nie było mi takie potrzebne.
Dziewczyny, pilnujcie mocno takich tematów jak odroczone zakupy i inne głupoty. Jak byłam na studiach, to z głupoty coś tam wzięłam, potem spłaciłam po terminie. Nic wielkiego, żadne duże kwoty. Ale potem przez kilka lat nie mogłam wziąć kredytu hipotecznego, bo miałam "brudno" w rejestrach, mimo że pensja mi dawała dużą zdolność. Bank nawet negatywnie patrzy na same liczne zapytania o takie drobne pożyczki z tego, co mi mówił doradca. Dopiero po 5 latach to znika jeśli dobrze pamiętam.
A jak oszczędzać? Według mnie to nie jest do końca kwestia oszczędzania, a niewydawania. Tutaj żadne oszczędzanie nie pomoże, bo problemem jest kompulsja zakupowa. Ja stosuję od dawna zasadę, że niczego nie kupuję od razu. Widzę mega cudowne, po prostu idealne buty i to jeszcze na promocji? Nie biorę. Muszę się z tym przespać, zastanowić. W 99% przypadków ostatecznie tego nie kupuje, więc jednak wcale nie było mi takie potrzebne.
Nie rozumiem - przeczysz sobie w następujących akapitach - przecież Klarna, PayPo czy inne Twisto to nic innego jak odroczone płatności i ponoć to widać w BIKu, że były brane i splacane/lub nie - to w sumie działa jak karta kredytowa. Jest 30 dni okresu bezodsetkowego, potem płacisz odsetki od tego.lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 12:29 pm Ciesz się, że to PayPo, a nie Allegro Pay albo jakieś pożyczki parabankowe, bo tam to od razu wpis do BIK i windykacja. PayPo rozkłada automatycznie na raty, jeśli czegoś nie zapłacisz w terminie. Ja bym po prostu spłacała ratalnie i powoli z tego wychodziła, jeśli nie byłoby mnie stać na jednorazową spłatę.
Dziewczyny, pilnujcie mocno takich tematów jak odroczone zakupy i inne głupoty. Jak byłam na studiach, to z głupoty coś tam wzięłam, potem spłaciłam po terminie. Nic wielkiego, żadne duże kwoty. Ale potem przez kilka lat nie mogłam wziąć kredytu hipotecznego, bo miałam "brudno" w rejestrach, mimo że pensja mi dawała dużą zdolność. Bank nawet negatywnie patrzy na same liczne zapytania o takie drobne pożyczki z tego, co mi mówił doradca. Dopiero po 5 latach to znika jeśli dobrze pamiętam.
Tyle, że ludzie jakoś za lekko podchodzą do tego typu zadłużania się - może przez "łatwość" wzięcia - do karty kredytowej trzeba zanieść zaświadczenie o zarobkach, w przypadku ww. płatności, jak wygląda procedura przyznania? I w sumie, jak to brzmi: wzięłam pożyczkę na kieckę w H&M i nie mogę jej spłacić. XDD
A co do oszczędzania - przede wszystkim używać to, co się ma (większość osób ma w pip ubrań, butów, kosmetyków, chemii do sprzątania, o których juz nawet nie pamięta, że spokojnie z kwartał mogą tylko kupować jedzenie), i wydawać mniej niż się zarabia. Albo dodatkowo dorobić. Można się trochę pobawić w promki bankowe - ja np. to robię - zawsze to jakaś extra 100 - 200 miesięcznie wpadnie do budżetu.
Jak sobie przeczę? Napisałam tylko, że już lepsze PayPo niż Allegro na przykład. Allegro po jednym dniu od niezapłacenia zgłosi do BIK brak płatności i masz negatywny wpis. PayPo rozłoży na raty, na które może cię być stać. Tylko o to chodziło. Nie napisałam nigdzie, że fajnie tam kupować albo że sam fakt odnotowania pożyczki w PayPo w bazach jest ok. Napisałam tylko, ze przynajmniej dzięki rozłożeniu na raty może być łatwiej spłacić i uniknąć negatywnego wpisu.ciuchcia pisze: ↑pn lip 08, 2024 3:01 pmNie rozumiem - przeczysz sobie w następujących akapitach - przecież Klarna, PayPo czy inne Twisto to nic innego jak odroczone płatności i ponoć to widać w BIKu, że były brane i splacane/lub nie - to w sumie działa jak karta kredytowa. Jest 30 dni okresu bezodsetkowego, potem płacisz odsetki od tego.lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 12:29 pm Ciesz się, że to PayPo, a nie Allegro Pay albo jakieś pożyczki parabankowe, bo tam to od razu wpis do BIK i windykacja. PayPo rozkłada automatycznie na raty, jeśli czegoś nie zapłacisz w terminie. Ja bym po prostu spłacała ratalnie i powoli z tego wychodziła, jeśli nie byłoby mnie stać na jednorazową spłatę.
Dziewczyny, pilnujcie mocno takich tematów jak odroczone zakupy i inne głupoty. Jak byłam na studiach, to z głupoty coś tam wzięłam, potem spłaciłam po terminie. Nic wielkiego, żadne duże kwoty. Ale potem przez kilka lat nie mogłam wziąć kredytu hipotecznego, bo miałam "brudno" w rejestrach, mimo że pensja mi dawała dużą zdolność. Bank nawet negatywnie patrzy na same liczne zapytania o takie drobne pożyczki z tego, co mi mówił doradca. Dopiero po 5 latach to znika jeśli dobrze pamiętam.
Tyle, że ludzie jakoś za lekko podchodzą do tego typu zadłużania się - może przez "łatwość" wzięcia - do karty kredytowej trzeba zanieść zaświadczenie o zarobkach, w przypadku ww. płatności, jak wygląda procedura przyznania? I w sumie, jak to brzmi: wzięłam pożyczkę na kieckę w H&M i nie mogę jej spłacić. XDD
A co do oszczędzania - przede wszystkim używać to, co się ma (większość osób ma w pip ubrań, butów, kosmetyków, chemii do sprzątania, o których juz nawet nie pamięta, że spokojnie z kwartał mogą tylko kupować jedzenie), i wydawać mniej niż się zarabia. Albo dodatkowo dorobić. Można się trochę pobawić w promki bankowe - ja np. to robię - zawsze to jakaś extra 100 - 200 miesięcznie wpadnie do budżetu.
-
- ZdalnaFanka
- Posty: 469
- Rejestracja: czw lip 04, 2024 7:33 am
Hej. Czy są tu jakieś studentki, ktore studiuja dziennie + pracują?
Czy przy obecnie horrendalnych kosztach życia udaje Wam się coś oszczędzać na koniec miesiąca?
Czy przy obecnie horrendalnych kosztach życia udaje Wam się coś oszczędzać na koniec miesiąca?
-
- ZdalnaFanka
- Posty: 469
- Rejestracja: czw lip 04, 2024 7:33 am
A co jest zlego w terminowym placeniu za paypo? Bo nie rozumiem. Jesli biore 1 rzecz to nie uwazam, ze to nadmierne zadluzanie sie.lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 8:09 pmJak sobie przeczę? Napisałam tylko, że już lepsze PayPo niż Allegro na przykład. Allegro po jednym dniu od niezapłacenia zgłosi do BIK brak płatności i masz negatywny wpis. PayPo rozłoży na raty, na które może cię być stać. Tylko o to chodziło. Nie napisałam nigdzie, że fajnie tam kupować albo że sam fakt odnotowania pożyczki w PayPo w bazach jest ok. Napisałam tylko, ze przynajmniej dzięki rozłożeniu na raty może być łatwiej spłacić i uniknąć negatywnego wpisu.ciuchcia pisze: ↑pn lip 08, 2024 3:01 pmNie rozumiem - przeczysz sobie w następujących akapitach - przecież Klarna, PayPo czy inne Twisto to nic innego jak odroczone płatności i ponoć to widać w BIKu, że były brane i splacane/lub nie - to w sumie działa jak karta kredytowa. Jest 30 dni okresu bezodsetkowego, potem płacisz odsetki od tego.lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 12:29 pm Ciesz się, że to PayPo, a nie Allegro Pay albo jakieś pożyczki parabankowe, bo tam to od razu wpis do BIK i windykacja. PayPo rozkłada automatycznie na raty, jeśli czegoś nie zapłacisz w terminie. Ja bym po prostu spłacała ratalnie i powoli z tego wychodziła, jeśli nie byłoby mnie stać na jednorazową spłatę.
Dziewczyny, pilnujcie mocno takich tematów jak odroczone zakupy i inne głupoty. Jak byłam na studiach, to z głupoty coś tam wzięłam, potem spłaciłam po terminie. Nic wielkiego, żadne duże kwoty. Ale potem przez kilka lat nie mogłam wziąć kredytu hipotecznego, bo miałam "brudno" w rejestrach, mimo że pensja mi dawała dużą zdolność. Bank nawet negatywnie patrzy na same liczne zapytania o takie drobne pożyczki z tego, co mi mówił doradca. Dopiero po 5 latach to znika jeśli dobrze pamiętam.
Tyle, że ludzie jakoś za lekko podchodzą do tego typu zadłużania się - może przez "łatwość" wzięcia - do karty kredytowej trzeba zanieść zaświadczenie o zarobkach, w przypadku ww. płatności, jak wygląda procedura przyznania? I w sumie, jak to brzmi: wzięłam pożyczkę na kieckę w H&M i nie mogę jej spłacić. XDD
A co do oszczędzania - przede wszystkim używać to, co się ma (większość osób ma w pip ubrań, butów, kosmetyków, chemii do sprzątania, o których juz nawet nie pamięta, że spokojnie z kwartał mogą tylko kupować jedzenie), i wydawać mniej niż się zarabia. Albo dodatkowo dorobić. Można się trochę pobawić w promki bankowe - ja np. to robię - zawsze to jakaś extra 100 - 200 miesięcznie wpadnie do budżetu.
Budowanie złego nawyku z wydawaniem pieniędzy, których się nie ma - jak widać całkiem sporo osób na tym, poplynelo, nawet na tej grupie to widać.Tczewiankapozna pisze: ↑wt lip 09, 2024 8:11 pmA co jest zlego w terminowym placeniu za paypo? Bo nie rozumiem. Jesli biore 1 rzecz to nie uwazam, ze to nadmierne zadluzanie sie.lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 8:09 pmJak sobie przeczę? Napisałam tylko, że już lepsze PayPo niż Allegro na przykład. Allegro po jednym dniu od niezapłacenia zgłosi do BIK brak płatności i masz negatywny wpis. PayPo rozłoży na raty, na które może cię być stać. Tylko o to chodziło. Nie napisałam nigdzie, że fajnie tam kupować albo że sam fakt odnotowania pożyczki w PayPo w bazach jest ok. Napisałam tylko, ze przynajmniej dzięki rozłożeniu na raty może być łatwiej spłacić i uniknąć negatywnego wpisu.ciuchcia pisze: ↑pn lip 08, 2024 3:01 pm
Nie rozumiem - przeczysz sobie w następujących akapitach - przecież Klarna, PayPo czy inne Twisto to nic innego jak odroczone płatności i ponoć to widać w BIKu, że były brane i splacane/lub nie - to w sumie działa jak karta kredytowa. Jest 30 dni okresu bezodsetkowego, potem płacisz odsetki od tego.
Tyle, że ludzie jakoś za lekko podchodzą do tego typu zadłużania się - może przez "łatwość" wzięcia - do karty kredytowej trzeba zanieść zaświadczenie o zarobkach, w przypadku ww. płatności, jak wygląda procedura przyznania? I w sumie, jak to brzmi: wzięłam pożyczkę na kieckę w H&M i nie mogę jej spłacić. XDD
A co do oszczędzania - przede wszystkim używać to, co się ma (większość osób ma w pip ubrań, butów, kosmetyków, chemii do sprzątania, o których juz nawet nie pamięta, że spokojnie z kwartał mogą tylko kupować jedzenie), i wydawać mniej niż się zarabia. Albo dodatkowo dorobić. Można się trochę pobawić w promki bankowe - ja np. to robię - zawsze to jakaś extra 100 - 200 miesięcznie wpadnie do budżetu.
-
- ZdalnaFanka
- Posty: 469
- Rejestracja: czw lip 04, 2024 7:33 am
Rozumiem. Ja wybieram to kiedy nie mam innej opcji, ale nie na duze kwoty.ciuchcia pisze: ↑wt lip 09, 2024 8:38 pmBudowanie złego nawyku z wydawaniem pieniędzy, których się nie ma - jak widać całkiem sporo osób na tym, poplynelo, nawet na tej grupie to widać.Tczewiankapozna pisze: ↑wt lip 09, 2024 8:11 pmA co jest zlego w terminowym placeniu za paypo? Bo nie rozumiem. Jesli biore 1 rzecz to nie uwazam, ze to nadmierne zadluzanie sie.lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 8:09 pm
Jak sobie przeczę? Napisałam tylko, że już lepsze PayPo niż Allegro na przykład. Allegro po jednym dniu od niezapłacenia zgłosi do BIK brak płatności i masz negatywny wpis. PayPo rozłoży na raty, na które może cię być stać. Tylko o to chodziło. Nie napisałam nigdzie, że fajnie tam kupować albo że sam fakt odnotowania pożyczki w PayPo w bazach jest ok. Napisałam tylko, ze przynajmniej dzięki rozłożeniu na raty może być łatwiej spłacić i uniknąć negatywnego wpisu.
Jak wyżej, ale też uważam, że to jest tak, że każdy powinien znać siebie najlepiej. Może ty możesz z tego korzystać i jest ok. Ja nie mogę mieć ani żadnych spłat odroczonych, ani żadnych kart kredytowych, bo wiem, że mogę popłynąć.Tczewiankapozna pisze: ↑wt lip 09, 2024 8:43 pmRozumiem. Ja wybieram to kiedy nie mam innej opcji, ale nie na duze kwoty.ciuchcia pisze: ↑wt lip 09, 2024 8:38 pmBudowanie złego nawyku z wydawaniem pieniędzy, których się nie ma - jak widać całkiem sporo osób na tym, poplynelo, nawet na tej grupie to widać.Tczewiankapozna pisze: ↑wt lip 09, 2024 8:11 pm
A co jest zlego w terminowym placeniu za paypo? Bo nie rozumiem. Jesli biore 1 rzecz to nie uwazam, ze to nadmierne zadluzanie sie.
Oj tak, paypo, klarna i allegro pay to moja trójca, z którą niestety się borykam. Ale postanowiłam sobie, że do końca roku spłacę wszystko, co mam na paypo i allegro. Staram się nie kupować głupot na allegro, zazwyczaj są to jakieś sprzęty do domu bądź zakupy z opłatą za 30 dni. Paypo cóż. Różnie. Czasem są to jakieś buty, których potrzebuję teraz, a mogę zapłacić za miesiąc po wypłacie (bo czasem wpada fajna promocja i szkoda, żeby przepadła). Czasem wpadnie jakiś kurs, który rozkładam na raty. Ale powiedziałam sobie, że już dość. Do końca roku powychodzę z tego wszystkiego, bo to straszne, ile to wszystko miesięcznie pożera pensji.
W moim przypadku może nie jest to uzależnienie, co raczej chęć poprawy nastroju lub podejście typu "w dzieciństwie nie miałam niczego, to teraz mogę sobie pozwolić". Zdecydowanie do przerobienia na terapii. Nie ma co oceniać innych.
W moim przypadku może nie jest to uzależnienie, co raczej chęć poprawy nastroju lub podejście typu "w dzieciństwie nie miałam niczego, to teraz mogę sobie pozwolić". Zdecydowanie do przerobienia na terapii. Nie ma co oceniać innych.
PayPo też zgłasza do bik. Staraliśmy się z mężem o kredyt i właśnie przez moje PayPo i Allegro pay były ogromne problemy. Mimo że wszytsko płacone w terminie! Oni zgłaszają każdy zakup, który jest rozłożony na raty z tego co wywnioskowałam. Ale można do nich pisać pismo o usunięcie danych z bik i to robią. U nas to świeża sprawa bo działaliśmy w czerwcu. Przez zakupy na kwotę raptem 1300 zł bank nie chciał dać kredytu. I musieliśmy czekać aż to pousuwają także już oboje usunęliśmy i cieszę się, że nie można do tego wrócić bo to istne bagno. Nigdy więcej!lalisa pisze: ↑pn lip 08, 2024 12:29 pm Ciesz się, że to PayPo, a nie Allegro Pay albo jakieś pożyczki parabankowe, bo tam to od razu wpis do BIK i windykacja. PayPo rozkłada automatycznie na raty, jeśli czegoś nie zapłacisz w terminie. Ja bym po prostu spłacała ratalnie i powoli z tego wychodziła, jeśli nie byłoby mnie stać na jednorazową spłatę.
Dziewczyny, pilnujcie mocno takich tematów jak odroczone zakupy i inne głupoty. Jak byłam na studiach, to z głupoty coś tam wzięłam, potem spłaciłam po terminie. Nic wielkiego, żadne duże kwoty. Ale potem przez kilka lat nie mogłam wziąć kredytu hipotecznego, bo miałam "brudno" w rejestrach, mimo że pensja mi dawała dużą zdolność. Bank nawet negatywnie patrzy na same liczne zapytania o takie drobne pożyczki z tego, co mi mówił doradca. Dopiero po 5 latach to znika jeśli dobrze pamiętam.
A jak oszczędzać? Według mnie to nie jest do końca kwestia oszczędzania, a niewydawania. Tutaj żadne oszczędzanie nie pomoże, bo problemem jest kompulsja zakupowa. Ja stosuję od dawna zasadę, że niczego nie kupuję od razu. Widzę mega cudowne, po prostu idealne buty i to jeszcze na promocji? Nie biorę. Muszę się z tym przespać, zastanowić. W 99% przypadków ostatecznie tego nie kupuje, więc jednak wcale nie było mi takie potrzebne.
-
- BlondDoczep
- Posty: 146
- Rejestracja: śr mar 13, 2024 6:28 pm
Dokładnie. A dla banku podczas starania się o kredyt każdy zakup z PayPo/AllegroPay to kolejny zaciągnięty kredyt. Wiec przy częstym korzystaniu bank widzi np 30 takich kredytów w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Co z tego, że są to małe kwoty. Przy decyzji o kredycie hipotecznym bank stwierdzi, że klient ma duży potencjał do zadłużania się co może przełożyć się na terminowość płatności rat.Mstrugala pisze: ↑ndz lip 28, 2024 10:25 pm PayPo też zgłasza do bik. Staraliśmy się z mężem o kredyt i właśnie przez moje PayPo i Allegro pay były ogromne problemy. Mimo że wszytsko płacone w terminie! Oni zgłaszają każdy zakup, który jest rozłożony na raty z tego co wywnioskowałam. Ale można do nich pisać pismo o usunięcie danych z bik i to robią. U nas to świeża sprawa bo działaliśmy w czerwcu. Przez zakupy na kwotę raptem 1300 zł bank nie chciał dać kredytu. I musieliśmy czekać aż to pousuwają także już oboje usunęliśmy i cieszę się, że nie można do tego wrócić bo to istne bagno. Nigdy więcej!