Byłam na speed datingu i potwierdzam - dziewczyny fajne, zadbane, ładnie ubrane, a faceci kompletny dramatPszczolkaMajka pisze: ↑śr lip 03, 2024 11:52 amJest mnóstwo grup tematycznych gdzie można znaleźć nowe koleżanki, ale z facetami to tak nie ma…opti202 pisze: ↑śr lip 03, 2024 11:02 amHaha, u mnie podobnie, więc szukam pomysłów na wyjście w jakieś miejsce gdzie jest naturalna integracja i ludzie rozmawiają między sobą - poprzez np Wspólne hobby. Takich gdzie przychodzi mnóstwo dziewczyn jest dużo - gorzej z facetami, albo prawdopodobnie to ja nie umiem trafić.Agneswro pisze: ↑śr lip 03, 2024 9:26 am Nigdzie. Niestety faceci tylko się patrzą i oprócz obcokrajowców nie zdarzyło mi się żeby któryś podszedł, zagadał i poprosił o nr. Do klubów nie chodzę, pubów też nie. A jak jestem na jakimś drinku to nigdy nie sama. Nie ma tam przestrzeni na poznanie kogoś nowego.
Edyta Pazura poznała Czarka Pazurę w warsie xD Może jest jakaś szansa na poznanie sie w pociągu
Nie dziwię się im, że nie chcą podchodzić po prostu do obcych dziewczyn, to jednak duże obciążenie psychiczne i raczej duża szansa na dostanie kosza.
Też nie dziwię sie, że nie chcą podchodzić do kobiety wyglądającej na oko +- na 30 lat. Na grupę 25 moich kolezanek, tylko 4 są singielkami ( w tym ja) Mam na myśli dziewczyny w przedziale 25-36 lat.
W moim mieście jest cyklicznie speed dating, ale słyszałam, że są tam świetne dziewczyny a faceci dramat.
Co do podchodzenia i zagadania gdzieś na mieście, to chyba to też jest kwestia mentalności - za granicą nieraz mi się to zdarzało, w PL dosłownie kilka razy. Kiedyś nawet o tym gadałam z kolesiem z którym randkowałam (pewny siebie gość) i on powiedział, że w życiu by nie podszedł do obcej dziewczyny na ulicy czy w knajpie, bo jak to tak.
[/quote]
Też spotykałam sie z takimi opiniami ze strony mężczyzn. Mówili, że zwróciliby na mnie uwagę w knajpie, ale w życiu by nie podeszli. Max to kontakt wzrokowy. Twiedzili, że pomyśleliby, że się ośmieszą a ja na pewno mam faceta .