Rozwód
Rozwód
Od pewnego czasu życie z moimezem jest niedowytrzymania. Okłamuje mnie w najmniejszych sprawach więc podejrzewam ,że w większy również. Nie umie zapanować nad sobą i krzyczy na mnie oraz na nasze dziecko z byle powodu. Ukrywa przede mną np wizyty u lekarza, to że dostał premię. Uwielbia wbić mi szpilkę( żeby nie powiedzieć upokorzyć) przed obcymi osobami. Woli rozmawiać z kolegami w pracy niż ze mną. A gdy zwroce mu uwagę obraża się i wychodzi . Z jego strony terapii nie wchodzi w grę, zaproponowałam kilka razy to za każdym razem słyszałam że to ja mam problem i mi jest potrzebny psychiatra a nie Jemu To jest tylko część tego wszystkiego. Wiem widziały cały ci brały ale serio na początku tak nie było, dopiero gdy awansowal i zaczął lepiej zarbaic to mu odbiło. Jak przekonać go do terapii czy już tylko rozwód poZostaje bo tacy ludzie się nie zmieniają?
- blackmolly
- Administrator
- Posty: 115
- Rejestracja: śr sty 06, 2021 4:51 pm
Ludzie się nie zmieniają.
A mąż to tak przypadkiem nie ma kochanki? Bo wszystko co piszesz wskazuje na młodą dupe która się wokół niego zakręciła. Może chce się Ciebie pozbyć takim zachowaniem żeby rozwód nie był z jego winy.
Dobrze poszukaj Pewnie ma jakąś babę Przygotuj się do rozwodu, SMSy, zdjęcia Warto zainwestować w detektywa, jeśli macie spory majątek Dowiedz się w jakich bankach ma konta, czy wiesz o wszystkich itd Jak będziesz mieć dużo dowodów do prawnika Ps. Prośby o terapię wysyłaj SMSem lub mailem Żebyś miała dowód że Ty chciałaś ratować związek Powodzenia!
Terapia nic nie daje. To kasa wywalona w błoto.
To jest tak, że moda na terapię... Otóż w praktyce to nie jest dla wszystkich i jeśli człowiek nie jest podatny na wpływy innych, sugestie obcych to absolutnie terapia nic nie pomoże.
A jeśli jesteście oboje podatni na podpowiedzi i zalecenia ludzi, to kupcie dobrą książkę przeczytajcie i żyjcie wg tej książki. Pytanie jak długo się uda. Niestety nie da się. Życie podpowiada, że nawet jak wydasz kasę na terapię małżeńską a druga strona jej nie chciała to nic nie osiągniesz. Poza tym jeśli to pomaga to tylko na krótko, więc jak nawroty choroby onkologicnzej będą też przerzuty.
Ja z doświadczenia wiem, że lepiej się rozstać.
Po 11 latach i licznych próbach "naprawiania" miałam dość, bo takie łatanie dziur nie pomaga. Ludzie się nie zmieniaja na stałe.
To jest tak, że moda na terapię... Otóż w praktyce to nie jest dla wszystkich i jeśli człowiek nie jest podatny na wpływy innych, sugestie obcych to absolutnie terapia nic nie pomoże.
A jeśli jesteście oboje podatni na podpowiedzi i zalecenia ludzi, to kupcie dobrą książkę przeczytajcie i żyjcie wg tej książki. Pytanie jak długo się uda. Niestety nie da się. Życie podpowiada, że nawet jak wydasz kasę na terapię małżeńską a druga strona jej nie chciała to nic nie osiągniesz. Poza tym jeśli to pomaga to tylko na krótko, więc jak nawroty choroby onkologicnzej będą też przerzuty.
Ja z doświadczenia wiem, że lepiej się rozstać.
Po 11 latach i licznych próbach "naprawiania" miałam dość, bo takie łatanie dziur nie pomaga. Ludzie się nie zmieniaja na stałe.