Prowadzenie samochodu 🚗

Motywacja, hobby, sposoby na spędzanie wolnego czasu, porady domowe, książki

Moderator: verysweetcherry

ptystheshihtzu
PsychoFanka
Posty: 97
Rejestracja: pt mar 22, 2024 6:45 am

Prowadzenie samochodu 🚗

Post autor: ptystheshihtzu »

W końcu po kilku latach zaczynam jeździć samochodem.
Ciekawa jestem czego się bałyście na początku swojej przygody z autem albo co wam sprawiało największy problem? Może jakieś rady? :)
Ola12333
RoyalBaby
Posty: 27
Rejestracja: pt mar 03, 2023 1:15 pm

Post autor: Ola12333 »

Zdałam prawko jakoś 5 lat temu, samochod raczej prowadziłam sporadycznie, najczęściej byłam pasażerem.
Od 2 miesięcy regularnie dojeżdżam do pracy co prawda ok 10 km ale jednak było to dla mnie stresujące po takim czasie 😅 dla mnie największym problem jest zmiana pasa, ocena czy ktoś mnie wpuszcza na pas a szczególnie z rana jak każdy się śpieszy do pracy, maskara 😅
Poldek66
Mokra Włoszka
Posty: 56
Rejestracja: pn mar 18, 2024 7:13 pm

Post autor: Poldek66 »

ptystheshihtzu pisze: wt mar 26, 2024 5:18 am W końcu po kilku latach zaczynam jeździć samochodem.
Ciekawa jestem czego się bałyście na początku swojej przygody z autem albo co wam sprawiało największy problem? Może jakieś rady? :)
Prawko mam 10 lat, zdałam za 8 razem, na egzaminach zżerał mnie stres. Nigdy nie dostałam mandatu, nie miałam kolizji, ani wypadku.
Zobacz ile wokół Ciebie samochodów, skoro inni mogą, to dlaczego Ty byś miała nie dać rady? :D
elisha
Skarpeta Rakieta
Posty: 88
Rejestracja: ndz mar 17, 2024 10:50 pm

Post autor: elisha »

Ja zdałam prawo jazdy, kupiłam furę, no i na tym się skończyło bo boję się wyjechać na główną ulicę. :c Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu psycha bo od początku robienia prawka pewna osoba z mojego otoczenia wmawiała mi, że jestem beznadziejnym kierowcą; że i tak nie będę jeździć, no i podświadomie chyba w to uwierzyłam. Wieczne proszenie się o podwózki jest strasznie męczące i jest mi często po prostu głupio, ale nie wiem jak zadziałać w tym temacie bo wszystko siedzi w głowie. :/
Poldek66
Mokra Włoszka
Posty: 56
Rejestracja: pn mar 18, 2024 7:13 pm

Post autor: Poldek66 »

elisha pisze: wt mar 26, 2024 11:25 pm Ja zdałam prawo jazdy, kupiłam furę, no i na tym się skończyło bo boję się wyjechać na główną ulicę. :c Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu psycha bo od początku robienia prawka pewna osoba z mojego otoczenia wmawiała mi, że jestem beznadziejnym kierowcą; że i tak nie będę jeździć, no i podświadomie chyba w to uwierzyłam. Wieczne proszenie się o podwózki jest strasznie męczące i jest mi często po prostu głupio, ale nie wiem jak zadziałać w tym temacie bo wszystko siedzi w głowie. :/

Może jakieś jazdy doszkalające w swoim samochodzie, żeby go trochę poznać i na początku czuć się z kimś pewniej?
elisha
Skarpeta Rakieta
Posty: 88
Rejestracja: ndz mar 17, 2024 10:50 pm

Post autor: elisha »

Poldek66 pisze: śr mar 27, 2024 12:07 am
elisha pisze: wt mar 26, 2024 11:25 pm Ja zdałam prawo jazdy, kupiłam furę, no i na tym się skończyło bo boję się wyjechać na główną ulicę. :c Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu psycha bo od początku robienia prawka pewna osoba z mojego otoczenia wmawiała mi, że jestem beznadziejnym kierowcą; że i tak nie będę jeździć, no i podświadomie chyba w to uwierzyłam. Wieczne proszenie się o podwózki jest strasznie męczące i jest mi często po prostu głupio, ale nie wiem jak zadziałać w tym temacie bo wszystko siedzi w głowie. :/

Może jakieś jazdy doszkalające w swoim samochodzie, żeby go trochę poznać i na początku czuć się z kimś pewniej?
Robiłam tak cały 2023, w którymś momencie kolega stwierdził, że to czas na spróbowanie samej i w aucie mnie od tej pory już za kierownicą nie zobaczyli. Chyba po prostu jestem marnym przypadkiem. :/
ptystheshihtzu
PsychoFanka
Posty: 97
Rejestracja: pt mar 22, 2024 6:45 am

Post autor: ptystheshihtzu »

elisha pisze: śr mar 27, 2024 2:20 pm
Poldek66 pisze: śr mar 27, 2024 12:07 am
elisha pisze: wt mar 26, 2024 11:25 pm Ja zdałam prawo jazdy, kupiłam furę, no i na tym się skończyło bo boję się wyjechać na główną ulicę. :c Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu psycha bo od początku robienia prawka pewna osoba z mojego otoczenia wmawiała mi, że jestem beznadziejnym kierowcą; że i tak nie będę jeździć, no i podświadomie chyba w to uwierzyłam. Wieczne proszenie się o podwózki jest strasznie męczące i jest mi często po prostu głupio, ale nie wiem jak zadziałać w tym temacie bo wszystko siedzi w głowie. :/

Może jakieś jazdy doszkalające w swoim samochodzie, żeby go trochę poznać i na początku czuć się z kimś pewniej?
Robiłam tak cały 2023, w którymś momencie kolega stwierdził, że to czas na spróbowanie samej i w aucie mnie od tej pory już za kierownicą nie zobaczyli. Chyba po prostu jestem marnym przypadkiem. :/
Nie myśl tak! Ja też przeszło 8 lat myślałam, że w życiu nie będę prowadzić samochodu. 2 razy robiłam kurs tzn w jednym mieście wyjeździłam może z 10h jak miałam te 18 lat, ale miałam taką instruktorkę, która nic nie tłumaczyła, a jak widziała, że ktoś nie jest urodzonym kierowcą (czyli 80% kursantów) to od razu nie robiła żadnych bardziej wymagających tras, więc te godziny były tak naprawdę ktęceniem się po okolicznych wsiach. Drugi raz poszłam na kurs z 5 lat temu, już w innym mieście, ale żeby było „śmiesznie” okazało się, że instruktor jest rodziną z tamtą typiara u której już jeździłam. Niestety okazało się też, że jest jeszcze gorszy niż ona, bo nie dość, że nie umiał nic nauczyć to jeszcze się tylko na mnie darł. Do tego stopnia, że wracałam z każdych jazd z płaczem, upocona, na drżących nogach. Nie zliczę ile razy usłyszałam od niego tekst w stylu „nie każdy musi mieć prawo jazdy”, albo pasywno agresywne „które lewo?!” „Co ty robisz?!”. Przy czym typ nie potrafił wytłumaczyć NIC. Wszystkiego z nim musiałam się dowiedzieć sama, bo wychodzil z założenia, że jak zdałam teorie to powinnam wiedzieć, nie było miejsca na pytania/ watpliwości.

Musisz podejść do tego na chłodno. Nie jesteś głupia, tylko się uczysz. Żona mojego obecnego instruktora podobno nie umie parkować tyłem, bo powiedziała, że w życiu nie zaparkuje tyłem, a prawo jazdy ma 30 lat 😛
Poza tym nie wiem jak Ty, ale ja widzę, że faceci są często „wszystkowiedzący”, a prawda jest taka, że to jednak faceci częściej powodują wypadki samochodowe. Także głowa do góry, powoli damy radę!
Halka1423
Szpilson
Posty: 603
Rejestracja: czw mar 07, 2024 9:45 am

Post autor: Halka1423 »

ptystheshihtzu pisze: wt mar 26, 2024 5:18 am W końcu po kilku latach zaczynam jeździć samochodem.
Ciekawa jestem czego się bałyście na początku swojej przygody z autem albo co wam sprawiało największy problem? Może jakieś rady? :)
Rady? Mieć w dupie gdy coś trąbi, pogania. Jedz z taką prędkością z jaką czujesz się dobrze. Komuś nie pasuje? Niech cię wyprzedzi.
Polecam też kupić automat.
kensi
SushiRoll
Posty: 233
Rejestracja: pn lis 20, 2023 10:16 pm

Post autor: kensi »

Ja po zdaniu prawka bałam się wsiadać za kierownicę, bo na jazdach parę razy zgasło mi auto albo nie umiałam ruszyć pod górkę i jakoś to tak zostało. Dopiero jak się przeprowadziłam na wieś, a pracę znalazłam w miasteczku obok, to musiałam się wziąć w garść i po prostu jeździć. Na początku była tragedia, jechałam 40km/h po drodze, gdzie jedzie się 90km/h, bo się bałam, że w kogoś wjadę, co było skrajnie głupie, bo wyprzedzały mnie wściekłe tiry... Po którymś tygodniu jakoś cały ten stres zszedł, chociaż dalej przyjeżdżam do pracy trochę wcześniej, żeby mieć czas znaleźć jakieś miejsce parkingowe trochę dalej od innych, żeby móc swobodnie zaparkować.
ELLI3
Kciuk
Posty: 880
Rejestracja: wt kwie 02, 2024 8:17 pm

Post autor: ELLI3 »

elisha pisze: wt mar 26, 2024 11:25 pm Ja zdałam prawo jazdy, kupiłam furę, no i na tym się skończyło bo boję się wyjechać na główną ulicę. :c Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu psycha bo od początku robienia prawka pewna osoba z mojego otoczenia wmawiała mi, że jestem beznadziejnym kierowcą; że i tak nie będę jeździć, no i podświadomie chyba w to uwierzyłam. Wieczne proszenie się o podwózki jest strasznie męczące i jest mi często po prostu głupio, ale nie wiem jak zadziałać w tym temacie bo wszystko siedzi w głowie. :/
Nie jest to darmowa opcja bo paliwo kosztuje ale - jezdzij w nocy. Po 23 jest sporo mniejszy ruch. Zrób sobie po prostu godzinkę jeżdżenia po mieście żeby poznać drogi. Myślę że kilka razy i nabierzesz pewności siebie
Pustulka
BlondDoczep
Posty: 126
Rejestracja: wt kwie 02, 2024 5:04 pm

Post autor: Pustulka »

Ja zdawałam na prawko dwa razy - za pierwszym razem jak wszyscy szli na kurs, czyli w wieku 18 lat i drugi raz jak miałam jakieś 25 lat.
Za pierwszym razem nie zdałam, podchodziłam do praktycznego egzaminu 3 razy, ale stres związany ze zdawaniem mnie bardzo wyniszczał, więc zrezygnowałam. Gdy miałam 25 lat chłopak namawiał mnie na ponowne przystąpienie do egzaminu - poszłam raz jeszcze kurs, tym razem w Krakowie i zdałam za pierwszym razem.
Ogromną pomocą okazało się samo jeżdżenie na miejscu pasażera, obserwowanie znaków, ruchu ulicznego i tego jak dobry kierowca zachowuje się na drodze. Polecam taką pasywną naukę jazdy samochodem i znaków drogowych. :)
I też słyszałam, że sobie nie poradzę (jak miałam te 18 lat), że nie mam do tego talentu i sama w to uwierzyłam. Uwierzyłam, że nie będę kierowcą, a drugi raz na kurs poszłam na złość chłopakowi, bo męczył bułę. XD
Teraz dojeżdżam do pracy 30km i dobrze sobie radzę. Początki są zawsze trudne, jeździ się wolno, ostrożnie, tylko prawym pasem. Z praktyką przychodzi pewność siebie i coraz mniej rzeczy stresuje.
Uwierzcie w siebie, że możecie. Jak macie możliwość to jeźdźcie samochodem z innymi kierowcami i aktywnie obserwujcie jak oni jeżdżą.
Powodzenia!
klaudiaadhd

Post autor: klaudiaadhd »

A ja prawko zaczęłam robić przed 18, zdałam wiadomo po. Jeżdżę od tamtego czasu praktycznie non stop, jeśli mam wybrać dojechanie gdzieś komunikacja i oszczędzić a autem i wydać na paliwo to zawsze wybiorę auto. Jakoś wolę jechać swoim autem, mieć możliwość przewiezienia rzeczy i po prostu mieć pewność że w razie co mam czym się wszędzie szybko możliwość przenieść a nie być uzależnionym od autobusów, tramwajów itp haha. Pochodzę z małej miejscowości i do szkoły dojeżdżałam autobusem dlatego jak zdałam prawko to było to dla mnie duże ułatwienie dojazd. Teraz mieszkam w Łodzi a mimo to i tak jeżdżę autem bo korki i drogi mi niestraszne, wszystkiego da się nauczyć. Ogólnie nie rozumiem osób które mają prawko i nie prowadza samochodu albo tych którzy zaczęli kurs a nie podchodzą do egzaminu. Uważam że nie ma czego się bać, jeśli się w pełni skupimy to nic nie zagraża naszej jeździe no chyba że jakiś inny kierowca ale na to nienmamy wpływu. Wygoda i komfort jaka niesie za soba posiadanie prawka jest dla mnie top