Leczenie zębów pod narkozą
Moderatorzy: KasandraCwir, verysweetcherry
Leczenie zębów pod narkozą
Hej dziewczyny, mam duży problem z chodzeniem do dentystów, panicznie się ich boję. Przez to wszystko nabawiłam się dwóch trochę dużych dziur, z czego jedna w zębie, który już i tak był łatany dwa razy. Wizja leczenia kanałowego (bądź też nawet i wyrywanie, jeśli by się okazało, że już nie ma co ratować) podczas gdy jestem świadoma, co się dzieje, po prostu mnie paraliżuje. Nie dałabym tak rady. Stąd mój pomysł na leczenie pod narkozą. Wszystko na raz, ja po prostu zasypiam i budzę się z naprawionym uzębieniem - no brzmi jak idealny plan. Może któraś z Was robiła i mogłaby polecić jakąś klinikę, podpowiedzieć, ile mniej więcej by to wyszło, czy polecacie w ogóle? Nie chcę iść do pierwszej lepszej kliniki, którą zobaczę na Google, a nigdzie w necie nie mogę znaleźć jakiejkolwiek recenzji.
Tez myślałam o leczeniu pod narkozą. Ja się do tego stopnia bałam dentysty, że muszę robić też sztuczne zęby 
W końcu poszłam do kliniki w swoim mieście, gdzie i zapisałam się do lekarza z samymi dobrymi opiniami. Wyrywał mi dwa zęby ukruszone i nawet nie wiedziałam kiedy to się stało. Najgorsze było podanie znieczulenia, ale jak już zaczęło działać to mogłam iść spać, bo totalnie nic nie czułam.
Wyszłam na korytarz po zabiegu i jak głupia powtarzałam mojej mamie, że nie bolało
Poszłam z mamą, bo bałam się, że tam zemdleje ze strachu. No ostatani raz takie dobre znieczulenie miałam przy cesarce 13 lat temu.
Może warto się przełamać, bo te znieczulenia serio są teraz dobre. Wiem na swoim przykładzie, bo ja - tak jak pisałam wcześniej - bałam się tak panicznie dentysty, że uśmiech mam jak menelica i będę teraz robić protezę.
Dzisiaj idę również na dalsze wyrywanie. Jest trochę stresik, bo jednak ten lęk był u mnie bardzo wielki, ale po ostatnich miłych doświadczeniach już się tak nie boję
W końcu poszłam do kliniki w swoim mieście, gdzie i zapisałam się do lekarza z samymi dobrymi opiniami. Wyrywał mi dwa zęby ukruszone i nawet nie wiedziałam kiedy to się stało. Najgorsze było podanie znieczulenia, ale jak już zaczęło działać to mogłam iść spać, bo totalnie nic nie czułam.
Wyszłam na korytarz po zabiegu i jak głupia powtarzałam mojej mamie, że nie bolało
Poszłam z mamą, bo bałam się, że tam zemdleje ze strachu. No ostatani raz takie dobre znieczulenie miałam przy cesarce 13 lat temu.
Może warto się przełamać, bo te znieczulenia serio są teraz dobre. Wiem na swoim przykładzie, bo ja - tak jak pisałam wcześniej - bałam się tak panicznie dentysty, że uśmiech mam jak menelica i będę teraz robić protezę.
Dzisiaj idę również na dalsze wyrywanie. Jest trochę stresik, bo jednak ten lęk był u mnie bardzo wielki, ale po ostatnich miłych doświadczeniach już się tak nie boję
Bo Wiśniewski to nie ja,
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.
Bo to wszystko nie jest moje,
Bo to wszystko wielki pic,
A „Ich Troje” jest kradzione.